Artykuł został zamieszczony także w: red. nauk. Stanisław Jerzy Włodowski, U podstaw polskiej polityki wschodniej. Historia i teraźniejszość, Wydawnictwo Toruńskiej Szkoły Wyższej, Toruń 2012, ss. 21-60.
Notka o publikacji: red. naukowa j.w., red. techniczna i projekt okładki Leszek Więcaszek, ss. 313, dystrybutor Toruńska Szkoła Wyższa.
Prof. dr hab. Tadeusz Kmiecik
Toruńska Szkoła Wyższa
Stosunki polsko-ukraińskie i polsko-radzieckie oraz ich wpływ na kształt terytorialny Polski w latach 1918-1920
W dniu 3 marca 1918 r. pod naciskiem wojsk niemieckich Rosja Radziecka podpisała z Niemcami traktat brzeski, który zobowiązywał ją do wycofania Armii Czerwonej z Ukrainy i uznała sprawę polską za wewnętrzny problem Niemiec. Tym samym nie uznała prawa Polski do niepodległości.
Kolejny dekret Rady Komisarzy Ludowych Rosyjskiej Federacyjnej Republiki Radzieckiej z 29 sierpnia 1918 r. stanowił wykonanie postanowień traktatu brzeskiego. Anulowane w nim zostały traktaty zawarte przez rząd byłego Cesarstwa Rosyjskiego z Cesarstwami Niemiec i Austro-Węgier, w tym traktaty rozbiorowe Polski. W praktyce dekret ten stanowił wykonanie zobowiązań narzuconych Rosji postanowieniami traktatu brzeskiego.
Unieważnienie traktatów rozbiorowych zostało potraktowane przez Polaków jako przywrócenie suwerennego prawa Polski do tych obszarów, które wchodziły w skład Rzeczypospolitej przed I rozbiorem Polski. Na tej podstawie Polacy przyjęli, że odradzające się państwo polskie powinno sięgać po Dniepr (łącznie z prawobrzeżną Ukrainą i Białorusią), jak to miało miejsce przed 1772 r. Koncepcja taka była reprezentowana przez Romana Dmowskiego.
Józef Piłsudski reprezentował inny pogląd. Twierdził, że nie jest możliwe odtworzenie Polski w jej kształcie terytorialnym z XVIII wieku. Uzasadniał to tym, że na ziemiach zabranych ukształtowały się już nowe narody mające prawo do własnego bytu państwowego. Narody te pragnął skonfederować z Polską, by stanowiły jednocześnie bufor przed Rosją.
Mimo różnic w podejściu do kształtu państwa polskiego wśród stronnictw politycznych w Polsce były one zdecydowane na konfrontację w przypadku niemożności realizacji tych koncepcji, bądź agresji ze strony rosyjskiej. Wojna polsko-bolszewicka w 1920 roku była więc konsekwencją wyobrażeń obydwu stron na kształt granic i ładu politycznego w tej części Europy.
Wstęp
Wysokie straty na frontach I wojny światowej, chaos gospodarczy i nieudolność rządu doprowadziły 23 lutego (według kalendarza juliańskiego) do strajków i rozruchów w Piotrogrodzie. W kolejnych dniach demonstracje przybrały na sile. Wojsko wysłane przeciw manifestantom odmówiło wykonania rozkazów (pod wpływem agitacji bolszewickiej żołnierze byli przekonani, że nowa władza zniesie armię i raz na zawsze skończy z uciążliwym obowiązkiem służby wojskowej). W tej sytuacji ostatni rząd carski pod kierownictwem księcia Mikołaja Golicyna podał się 27 lutego do dymisji. Władzę przejęła Duma [1]. Powołała ona 12 marca tego samego roku komitet tymczasowy. W tym samym dniu mienszewicy (głównie robotnicy wykwalifikowani, studenci i rzemieślnicy) powołali w Piotrogrodzie Radę Delegatów Robotniczych i Żołnierskich. Ta z kolei wspólnie z Komitetem Tymczasowym 15 marca 1917 r. powołała Rząd Tymczasowy z księciem Georgijem Lwowem na czele. W tym samym dniu car Mikołaj II zdecydował się na abdykację [2]. Rewolucja lutowa zakończyła istnienie liczącej 300 lat dynastii Romanowów.
27 marca Piotrogrodzka Rada Delegatów Robotniczych i żołnierskich uchwaliła orędzie "Do narodu polskiego". Proklamowała w nim prawo narodu polskiego do całkowitej niepodległości "pod względem państwowo-międzynarodowym" [3].
W tej sprawie zabrał również głos Rząd Tymczasowy. W dniu 29 marca wydał on proklamację, w której przyznawał Polakom prawo do niepodległości na terenach "zaludnionych w większości przez naród polski" [4]. Nowe państwo polskie byłoby połączone sojuszem wojskowym z Rosją. Ostateczne określenie terytorium Polski, miało pozostać w gestii rosyjskiego zgromadzenia konstytucyjnego.
Po obaleniu caratu nastąpił okres dwuwładzy. Funkcjonował Rząd Tymczasowy oraz Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, powstałe we wszystkich większych miastach. System rządów zwany dwuwładzą przetrwał do października 1917 r., kiedy ustąpił miejsca dyktaturze bolszewickiej.
Sytuację tę wykorzystał Włodzimierz Lenin, który w tym czasie przebywał w Szwajcarii. Czekał na możliwość powrotu do Rosji, aby pokierować przewrotem zbrojnym [5]. Zwrócił się do niemieckiej ambasady w tym państwie w sprawie udzielenia mu pomocy w powrocie do Rosji. Niemcy taki powrót mu umożliwili [6].
Lenin po powrocie do Rosji przez Szwecję obawiał się przegranej bolszewików w wyznaczonych na 25 listopada 1917 r. wyborach do Konstytuanty. Podjął w związku z tym decyzję o dokonaniu zbrojnego przewrotu. Był on przygotowany odpowiednią działalnością propagandową [7].
Bolszewicy zdobyli Pałac Zimowy, siedzibę tego rządu i aresztowali jego ministrów [8].
Popierające zamach październikowy jednostki wojskowe bez jednego strzału opanowały wszystkie ważne punkty strategiczne w Piotrogrodzie. Jedynie w Moskwie doszło do niewielkich potyczek. Na pozostałych obszarach Rosji zmiana władzy dokonała się spokojnie. Przyczynił się do tego Lenin, który przejęcie władzy przez bolszewików nazwał oddaniem "całej władzy w ręce rad" [9]. Miało to oznaczać powstanie oddolnej demokracji, a nie dyktatury. W ten sposób nowy ustrój został narzucony nie w drodze powszechnego powstania, tylko przez zdecydowaną mniejszość, ukrywającą swe rzeczywiste zamiary za demokratycznymi hasłami [10]. Jednocześnie po dokonaniu przewrotu w dniach 7-9 listopada bolszewicy zwołali II Ogólnorosyjski Zjazd Rad, aby w ten sposób zalegalizować swój przewrót [11]. Jednocześnie uchwalił dekrety o pokoju i ziemi. Pierwszy z nich zwracał się do wszystkich zaangażowanych w wojnę krajów o rozpoczęcie negocjacji w obronie pokoju bez reparacji i aneksji. Drugi proklamował ziemię państwową, zostawiając ją w użytkowaniu chłopów [12]. Dekret mówił również o przejęciu całej władzy przez Rady Delegatów Robotniczych Żołnierskich i Chłopskich, powołał Radę Komisarzy Ludowych z Leninem na czele.
Zgodnie z Richardem Pipesem przewrót październikowy był "klasycznym zamachem stanu, przejęciem władzy przez nieliczną grupkę, dokonanym zgodnie z demokratycznymi ideałami epoki przy zachowaniu pozorów udziału mas, ale bez rzeczywistego ich uczestnictwa" [13].
15 listopada tego samego roku Rada Komisarzy Ludowych ogłosiła "Deklarację praw narodów Rosji" uznającą prawo narodów Rosji do "samostanowienia o swym losie aż do oderwania i utworzenia samodzielnych państw" [14]. W praktyce zapis ten oznaczał prawo proletariatu do samookreślenia się i utworzenia własnego państwa socjalistycznego. Nie akceptowano innego rozwiązania (Lenin tylko Polaków i Finów uważał za stosunkowo najbardziej samodzielnych).
W dniach 10-18 stycznia 1918 r. obradował w Piotrogrodzie III Ogólnorosyjski Zjazd Delegatów Robotniczych, Żołnierskich i Chłopskich. Przyjął on "Deklarację praw ludu pracującego i wyzyskiwanego" [15]. Proklamował jednocześnie utworzenie Rosyjskiej Federacyjnej Republiki Rad.
3 marca 1918 r. pod naciskiem wojsk niemieckich Rosja Radziecka podpisała z Niemcami traktat brzeski. W tym dokumencie, który zobowiązywał do wycofania Armii Czerwonej z Ukrainy (okupacja niemiecka została rozszerzona po rzekę Don) wyparła się wspomnianych dekretów listopadowych z 1917 r. i uznała sprawę polską za wewnętrzny problem Niemiec. Tym samym nie uznała prawa Polski do niepodległości. W praktyce było to uznanie wymuszone aktualną sytuacją.
Kolejny dekret Rady Komisarzy Ludowych Rosyjskiej Federacyjnej Republiki Radzieckiej z 29 sierpnia 1918 r. stanowił wykonanie postanowień traktatu brzeskiego. Anulowane w nim zostały traktaty zawarte przez rząd byłego Cesarstwa Rosyjskiego z Cesarstwami Niemiec i Austro-Węgier, w tym traktaty rozbiorowe Polski. W praktyce dekret ten stanowił wykonanie zobowiązań narzuconych Rosji postanowieniami traktatu brzeskiego [16].
Unieważnienie traktatów rozbiorowych zostało potraktowane przez Polaków jako przywrócenie suwerennego prawa Polski do tych obszarów, które wchodziły w skład Rzeczypospolitej przed I rozbiorem Polski. Na tej podstawie Polacy przyjęli, że odradzające się państwo polskie powinno sięgać po Dniepr (łącznie z prawobrzeżną Ukrainą i Białorusią), jak to miało miejsce przed 1772 r. Koncepcja taka była reprezentowana przez Romana Dmowskiego [17].
Józef Piłsudski reprezentował w sprawie wschodniej granicy Polski inny pogląd. Twierdził, że nie jest możliwe odtworzenie Polski w jej kształcie terytorialnym z XVIII wieku. Uzasadniał to tym, że na ziemiach zabranych ukształtowały się już nowe narody mające prawo do własnego bytu państwowego. Narody te trzeba skonfederować z Polską i w ten sposób byłyby one jednocześnie buforem przed Rosją [18].
Koncepcji federacyjnej Piłsudskiego Rosja rewolucyjna przeciwstawiała koncepcję federacji republik radzieckich, o zasięgu światowym. W miarę przemieszczania się rewolucji na Zachód, powstawać miały nowe republiki rad związane z Federacyjną Republiką Rosyjską [19]. Dotyczyło to również Polski. Według poglądów Stalina Polska nie powinna już mieć niepodległego bytu, ponieważ kultura rosyjska przerosła już kulturę polską [20].
Pierwsze propozycje nawiązania stosunków dyplomatycznych z odradzającym się państwem polskim miały miejsce ze strony komisarza Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych RFSRR Georgija Cziczerina. 29 października 1918 r. wysłał on notę do Przedstawicielstwa Rady Regencyjnej w Moskwie (którym kierował Aleksander Lednicki) z propozycją przyjęcia Juliana Marchlewskiego jako przedstawiciela RFSRR w Warszawie. Strona polska uznała to m.in. ze względu na osobę Marchlewskiego - znanego komunisty - za fakt propagandowy, a nie pragmatyczne posunięcie.
1. Problem polskiej granicy wschodniej na Paryskiej Konferencji Pokojowej w 1919 r.
W listopadzie 1918 r. Polacy przejęli władzę na ziemiach byłego Królestwa Polskiego i Galicji Zachodniej. Nie oznaczało to uznania międzynarodowego odrodzonej Polski, zwłaszcza jej rządu i granic. Decyzje w tej sprawie należały do konferencji pokojowej obradującej od 18 stycznia do 28 czerwca 1919 r. w Paryżu. Decydujący głos na tej konferencji należał przede wszystkim do Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Państwa te podkreślały tym samym swój wkład w pokonanie Niemiec.
Dyplomacja polska przygotowując się do walki o interesy narodowe na konferencji przykładała dużą wagę do jej składu personalnego. Do prac w okresie przygotowawczym włączyli się również znawcy problematyki. Zajęli się oni opracowywaniem merytorycznej, naukowej podstawy dla wysuwanych argumentów. Wybitny polski geograf prof. Eugeniusz Romer opracował dokumenty pt. "Zarys polskiego programu terytorialnego" oraz "Geograficzno-statystyczny atlas Polski" [21]. Jeszcze przed I wojną światową Romer zajmował się zagadnieniem wyjaśnienia indywidualności usytuowania geograficznego ziem polskich. Uzasadnienie swojej koncepcji przedstawił w opracowaniu z 1912 r. pt. "Przyrodzone podstawy Polski historycznej". Autor zastanowił się nad historycznym uzasadnieniem istnienia Polski w sposób następujący: "Albo Polska nie ma fizycznego uzasadnienia w przyrodzie Europy, a wtedy nawet jej długowiekowy byt mógł być tylko wynikiem pewnych politycznych i kulturalnych założeń i stanów, a w takim razie sprawa Polski jest wyłącznie zależną od powrotu podobnych konstelacji historyczno-politycznych. Albo też Polska tkwi w Europie, jako jeden z jej organicznych członów budowy fizycznej, a w takim razie jest niepodległość Polski problemem znacznie bliższym, bo wprowadzenie w czyn woli ludzkiej nie przyroda, a tylko inna wola ludzka stoi na przeszkodzie. Rozpatrywanie to ma tem większą doniosłość, że rozchodzi się tu nie tylko o kwestię zasadniczą, ale nie mniej o szczegółową wykreślenia terytorium, w którym przyroda kraju czynom i działaniom zorganizowanej woli ludzkiej nie będzie stawiać przeszkody, a raczej pomagać będzie." [22].
Delegacja polska należała do uczestników konferencji w ograniczonych interesach. Oznaczało to, że jej rola sprowadzała się wyłącznie do reprezentowania i obrony spraw dotyczących bezpośrednio Polski. Uznana została jej państwowość i zaliczano ją do grona państw sojuszniczych [23]. Jednak nie sprzyjał jej brytyjski premier David Lloyd George. Za wszelką cenę chciał utrzymać Polskę w granicach etnograficznych {24].
Czołowymi postaciami delegacji polskiej byli Roman Dmowski i Ignacy Paderewski. Ponadto wyznaczony został jeszcze Władysław Grabski, specjalista w sprawach gospodarczych i finansowych. W skład konferencji wchodzili także eksperci oraz liczne grono doradców.
Bardzo ważną rolę odgrywał na konferencji kształt terytorialny państwa. Delegacja polska początkowo reprezentowała pogląd mówiący o potrzebie powrotu Polski do granic przedrozbiorowych. Uczestnicy konferencji nie popierali jednak odbudowy państw wielonarodowych, jakim była Polska przedrozbiorowa. W tej sytuacji Roman Dmowski poczynił niewielkie ustępstwa. Delegacja polska zrezygnowała z argumentacji historycznej w stosunku do Polski przedrozbiorowej. W to miejsce przyjęła argumentację etnograficzną, gospodarczą i strategiczną. Tej problematyce konferencja była w stanie okazać więcej zrozumienia.
Na konferencji paryskiej oprócz delegacji polskiej obecna była również delegacja reprezentująca interesy Ukraińców wschodniogalicyjskich. Występowała ona pod szyldem Ukraińskiej Republiki Ludowej. Przewodniczył jej Hryhor Sydorenko. Delegacja ta nie posiadała formalnego uznania. Zaliczana była do państw in statu nascendi (w stanie powstawania), a więc o statusie niższym niż Polska.
Postulaty terytorialne delegacji ukraińskiej popierał premier Lloyd George. Prezentował pogląd, że większość ukraińska w Galicji Wschodniej uzasadnia nieprzyznanie Polsce tego terytorium. Jednocześnie nie oznaczało to zgody na utworzenie państwa zachodnioukraińskiego. Twierdził, że Ukraina jest integralną częścią Rosji. Ukraińcy tylko od niej mogą oczekiwać uzyskania autonomii.
Program terytorialny, który Sydorenko przedłożył przewodniczącemu konferencji pokojowej Clemenceau 25 lutego 1919 r. obejmował Galicję Wschodnią po San, łemkowszczyznę, Bukowinę z Czerniowicami i część północno-wschodnich Węgier. W wersji szerszej program ten zgłaszał roszczenia do powiatów Jarosław, Przemyśl, Sanok i Lesko. Później 4 kwietnia tego samego roku Sydorenko upominał się o ukraińskie części Chełmszczyzny, Polesia i Wołynia. Precyzyjne ustalenie granic utrudniało nierównomierne zasiedlenie Polaków i Ukraińców. W tej sytuacji delegacja ukraińska domagała się granicy łatwiejszej do wytyczenia, a więc wzdłuż Sanu.
Na początku obrad Rada Najwyższa zdecydowała o wysłuchaniu delegatów polskich w sprawie granic państwowych. Referując ten problem 29 stycznia 1919 r. Roman Dmowski wymienił wśród zagrożeń zewnętrznych ekspansję rosyjską prowadzoną przez rząd bolszewicki, wskazując jednocześnie na zagrożenie ze wschodu i zachodu. Przygotowywał w ten sposób podstawę do przerzutu z Francji armii gen. Józefa Hallera. W tym dniu Dmowski unikał dokładnych żądań w sprawie kształtu terytorialnego państwa polskiego. Dmowski początkowo wysuwał żądania maksymalistyczne. Później w trakcie przetargów czyni pewne ustępstwa. W późniejszych obradach na konferencji do spraw polskich wielokrotnie wracano.
Rada Najwyższa przekazała spawy związane z Polską do rozpatrzenia i wypracowania stanowiska Komisji do Spraw Polskich kierowanej przez dyplomatę francuskiego Julesa Cambona.
25 lutego 1919 r. Dmowski przedstawił w nocie do Cambona stanowisko delegacji polskiej. Przyjął w niej, że Polska w granicach z 1772 r. liczyła ponad 757 kilometrów kwadratowych z ludnością liczącą na tym terytorium ponad 50 mln. Zrezygnowano z ubiegania się o terytoria ponad 311 tys. kilometrów kwadratowych zamieszkałych przez ponad 16,5 mln ludności. Ubiegano się natomiast o terytorium liczące 447 tys. kilometrów kwadratowych, które zamieszkiwało 33,5 mln ludności. Były to jednak żądania nierealistyczne. Przywódcy trzech najważniejszych państw nie mieli wątpliwości co do włączenia w skład Polski Królestwa Polskiego. Nie byli natomiast przekonani, że odradzające się państwo polskie powinno objąć całą Galicję.
Traktat wersalski został podpisany 28 czerwca 1919 r. w Sali Lustrzanej pałacu wersalskiego. W imieniu Polski podpisali go Ignacy Paderewski i Roman Dmowski.
Traktat ten powołał do życia z inicjatywy prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona Ligę Narodów. Jej utworzenie zaproponował w ostatnim czternastym punkcie swego orędzia z 8 stycznia 1918 r. Według poglądów Wilsona organizacja ta miała stanowić trybunał międzynarodowy powołany do rozstrzygania sporów, dokonywania zmian granic i regulowania stosunków międzynarodowych. Jego zdaniem bezpieczeństwo świata wymagało nie obrony interesów narodowych, a pokoju jako określonego stanu prawnego. Ustalenie czy rzeczywiście nastąpiło pogwałcenie pokoju miało należeć do Ligi Narodów. Mogła ona korygować wszelkie uzasadnione krzywdy nie uwzględnione w traktacie wersalskim. Nie miała jednak możliwości militarnego egzekwowania swoich decyzji. Liga Narodów nie osiągnęła swych celów, co wynikało z niestabilności systemu wersalskiego.
Traktat wersalski nigdy nie został systemem uznanym przez wielkie mocarstwa. Był raczej rozejmem między dwiema wojnami światowymi.
Podpisanie tego dokumentu przez delegację polską oznaczało czasowe odsunięcie niebezpieczeństwa niemieckiego na zachodzie i pozwalało na skoncentrowanie polskich sił zbrojnych na wschodzie. Traktat wersalski traktowany był przez Polskę jako główny fundament jej bezpieczeństwa narodowego.
2. Stosunki polsko-rosyjskie po odzyskaniu niepodległości przez Polskę (listopad-grudzień 1918).
W dniu 11 listopada 1918 r. Naczelny Dowódca Wojsk Sprzymierzonych marszałek Ferdynand Foch podpisał w Compiegne (Francja) układ o zawieszeniu broni pomiędzy państwami Ententy (Koalicji) a Niemcami. Porozumienie to kończące I wojnę światową na Froncie Zachodnim zobowiązywało do czasowego pozostania wojsk niemieckich na okupowanych terenach wschodnich.
Po klęsce Niemiec Rosja Radziecka 13 listopada 1918 r. odwołała wspomniany traktat brzeski i ponownie uznała prawo Polski do niepodległości. Już wówczas wśród dyplomatów europejskich zrodziła się nieufność do wszelkich aktów politycznych Rosji Radzieckiej. Powstało przekonanie, że nie można ich poważnie traktować, ponieważ mogą być w korzystnej sytuacji dla Rosji zerwane.
Lenin wierzył, że za przykładem rosyjskim rewolucja będzie wybuchać w innych krajach, co w ostatecznym rezultacie doprowadzi do "Międzynarodowej Republiki Rad". W związku z tym dążył najpierw do zawarcia powszechnego pokoju z istniejącymi rządami (pokój pozwoliłby na zrobienie porządku we własnym kraju), a dopiero później wywołać przewroty rewolucyjne.
Przywódcy rewolucji bolszewickiej w Rosji sądzili, że ruch rewolucyjny w Polsce usunie wszelkie możliwe przeszkody na drodze do stopniowego opanowania Europy. Twierdzili jednocześnie, że rewolucja w Niemczech umożliwi powstanie międzynarodowej republiki rad od Uralu do Renu. W zrealizowaniu tych zamierzeń stała się przeszkodą Polska.
W związku z niebezpieczeństwem grożącym Polsce ze wschodu i zachodu Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu naczelne dowództwo na tworzącą się armią polską .
W dwa dni po odzyskaniu niepodległości przez Polskę 13 listopada Ogólnorosyjski Centralny Komitet Wykonawczy Rad i Rada Komisarzy Ludowych RFSRR podjęły uchwałę o anulowaniu traktatu brzeskiego z państwami centralnymi . Faktycznie deklaracje w sprawie niepodległości Polski były ogłoszone, gdy bolszewicy nie byli jeszcze u władzy, np. wspomniane orędzie Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich (w której większość stanowili mienszewicy i eserowcy) z 27 marca 1917 r. .
14 listopada Rada Regencyjna przekazała całkowitą władzę cywilną i wojskową Józefowi Piłsudskiemu, jako naczelnemu dowódcy Wojska Polskiego, a sama się rozwiązała.
16 listopada Józef Piłsudski (od 22 listopada 1917 r. Naczelnik Państwa) powiadomił rządy państw koalicji, państw neutralnych oraz Niemiec (oprócz Rosji Radzieckiej) o powstaniu Państwa Polskiego "niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski" . Ponadto nota stwierdzała: "Państwo Polskie powstaje z woli całego narodu i opiera się na podstawach demokratycznych. Rząd polski zastąpi panowanie przemocy, która przez sto czterdzieści lat ciążyła nad losami Polski, przez ustrój zbudowany na porządku i sprawiedliwości (…). Jestem przekonany, że potężne demokracje Zachodu udzielą swej pomocy i braterskiego poparcia Polskiej Rzeczypospolitej Odrodzonej i Niepodległej" .
W tym samym dniu w Moskwie został wydany rozkaz rządu bolszewickiego (Rady Komisarzy Ludowych) nakazujący sformowanie w ramach Armii Czerwonej specjalnych formacji o nazwie Armia Zachodnia. Stanowiła ona siłę uderzeniową mającą realizować radzieckie cele polityczne. Cele te osobiście nakreślił premier rządu bolszewickiego Włodzimierz Lenin w specjalnym rozkazie z 29 listopada 1918 r. Według niego Europa była chora, zdemoralizowana, w chaosie, syta, zasobna i gnuśna". Lenin nakazywał Armii Czerwonej, aby przeniosła idee rewolucji komunistycznej na Zachód. Wykonawcami tego rozkazu byli prawie wszyscy przywódcy rewolucji bolszewickiej, w tym Józef Stalin.
Na osobiste polecenie Piłsudskiego - jego najbliższy przyjaciel - minister spraw zagranicznych RP Leon Wasilewski wystosował 30 grudnia 1918 r. do Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych Rosji Radzieckiej ostry protest przeciwko przygotowaniom radzieckiej napaści na terenie Litwy i Białorusi. Protestował również przeciwko przekreśleniu prawa miejscowej ludności do samostanowienia, wprowadzaniu na zajętym obszarze własnej administracji i narzucania obcego reżimu politycznego. Pisał, że "część tych terytoriów jest niewątpliwie polska, tego rodzaju postępowanie narusza "bezpośrednio żywotne interesy narodu polskiego".
W nocie Wasilewski zwrócił również uwagę na organizowanie w ramach Armii Czerwonej jednostek złożonych z Polaków (np. "warszawski', "sandomierski', "siedlecki", "suwalski", "miński", "grodzieński", "wileński"). Oddziały te były przeznaczone do organizowania rewolucji w Polsce. Świadczyło to o możliwości wybuchu otwartego konfliktu między Polską a Rosją Radziecką.
3. Problem granicy wschodniej w latach 1918-1921.
a) Wojna polsko-ukraińska
Ostatnie miesiące I wojny światowej spowodowały załamanie się dotychczasowego systemu władzy w zaborze austriackim. Stworzyło to korzystne warunki nie tylko do odbudowy niepodległej Polski, ale również dało możliwość działania Ukraińcom. Wykorzystali oni dogodną dla siebie sytuację, a także brak zdecydowania wśród Polaków oraz ciche poparcie austriackiego dowództwa wojskowego.
Pierwszy konflikt w sprawie kształtu terytorialnego Polski na wschodzie miał miejsce w październiku 1918 r., a więc przed wspomnianym notyfikowaniem państwa polskiego przez Józefa Piłsudskiego.
18 października odbył się Zjazd działaczy ukraińskich we Lwowie, który ogłosił się konstytuantą i wydał deklarację o powstaniu Ukraińskiej Rady Narodowej. Zebrani ogłosili się konstytuantą i wydali deklarację o utworzeniu Państwa Ukraińskiego w ramach monarchii habsburskiej. W jego skład miały wejść ziemie Galicji Wschodniej po rzekę Zbrucz na wschodzie i San na Zachodzie wraz z terenami zamieszkałymi przez Łemków, północno-zachodniej Bukowiny i Rusi Zakarpackiej (Węgierskiej).
W połowie października 1918 r. Ukraiński Generalny Komisariat Wojskowy (powstały we wrześniu 1918 r.) stał się sztabem ukraińskich przygotowań powstańczych na terenie całej Galicji Wschodniej (łącznie ze Lwowem).
Jednocześnie 19 października Lwów proklamował przejście miasta pod władzę Rady Regencyjnej i rządu warszawskiego (co nie było jednak poparte realną siłą wojskową.
W tym czasie w odrodzonej Polsce rozbudowywano wojsko i organizowano Sztab Generalny. 19 października 1918 r. Rada Regencyjna wydała dekret zarządzający pobór do służby wojskowej na okres dwóch lat. Pobór przeprowadzony miał być na podstawie wydanej jednocześnie ustawy poborowej.
Wydarzenia z połowy października 1918 r. przyjmuje się za punkt wyjścia do dziejów Sztabu Generalnego i w ogóle Wojska Polskiego. 17 października przystąpiono w powstałej w styczniu 1917 r. Komisji Wojskowej Królestwa Polskiego do organizowania Sztabu Generalnego. 25 października w Dzienniku Rozporządzeń Komisji Wojskowej okazało się rozporządzenie o utworzeniu Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Od tego momentu do 11 listopada 1918 r. stał się on najwyższą władzą wojskową. Był podstawowym organem planowania operacyjnego i dowodzenia. Szefem Sztabu Generalnego WP został 28 października 1918 r. gen. por. Tadeusz Rozwadowski z armii austriackiej.
Powołany przez Radę Regencyjna 26 października 1918 r. rząd Józefa Świeżyńskiego chciał udzielić pomocy Galicji Wschodniej, nie mógł jednak tego uczynić z powodu obecności w Warszawie niemieckich wojsk okupacyjnych. Prezentował on pogląd, że Austria musi oddać wszystkie ziemie polskie, które znalazły się pod zaborem tego państwa, a później rząd polski unormuje swój stosunek do zamieszkałych tam narodowości.
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego - opowiadający się za militarnym rozstrzygnięciem konfliktu z Ukraińcami od pierwszych dni listopada starał się utrzymać łączność ze Lwowem. W swym planie duży nacisk kładł działanie zwiadu, patroli konnych i samochodowych oraz lotnictwa. Uzyskane w ten sposób wiadomości o nieprzyjacielu miały przyczynić się do łatwiejszego zaskoczenia przeciwnika. W celu bliższego zapoznania się z warunkami prowadzenia wojny odbył podróże inspekcyjne do Lublina i Krakowa.
Od 1 listopada 1918 r. Ukraińcy przejęli władzę w całej Galicji Wschodniej. W tym samym dniu siły ukraińskie liczące około 40 tys. żołnierzy zajęły wszystkie ważniejsze obiekty wojskowe, jak również siedziby polskich władz cywilnych we Lwowie i na pozostałych terenach. Ukraińcy przejęli władzę wojskową i cywilną od dowództwa i namiestnictwa austriackiego, jednakże nie zdołali opanować całego Lwowa. Odezwy w języku ukraińskim mówiły o powstaniu państwa ukraińskiego na byłych ziemiach zaboru austriackiego.
W pozostałych miejscowościach Galicji Wschodniej Ukraińcy szybko zorganizowali swoją administrację i przystąpili do tworzenia jednostek wojskowych. Wzorowali się przy tym na prawodawstwie i instytucjach austriackich.
Walki objęły większość terenów Galicji Wschodniej, m.in. Borysław i Drohobycz. Ukraińcy z 3 na 4 listopada opanowali Przemyśl.
Zaskoczeni Polacy podjęli próby przeciwstawienia się narzuconej ukraińskiej państwowości, głównie we Lwowie i Przemyślu. W tych miastach większość ludności była polska. Komendantem obrony Lwowa został kpt. Czesław Mączyński.
W tym czasie w Krakowie władzę przejęła Polska Komisja Likwidacyjna. Naczelną władzę w tym mieście przejął płk Bolesław Roja, awansowany wkrótce do stopnia generała brygady. W jego sztabie zdecydowano o wysłaniu do Przemyśla odsieczy. Na jej dowódcę został wyznaczony dotychczasowy szef sztabu "Komendy Wojskowej w Krakowie" mjr Sztabu Generalnego Julian Stachiewicz. Wyjazd oddziałów ekspedycyjnych w składzie ponad 400 żołnierzy, w tym 45 osobowej Legii Oficerskiej baterii 4 dział i kompanii karabinów maszynowych nastąpił 10 listopada. Grupa ta operować miała jako straż przednia szykujących się do wymarszu z Krakowa oddziałów pod dowództwem ppłk. Michała Karaszewicza Tokarzewskiego. Objął on po zachorowaniu na grypę hiszpańską mjr. Stachiewicza dowództwo nad całością. Jednocześnie w myśl rozkazu gen. Roja został dowódcą okręgu przemyskiego.
Opanowanie Przemyśla przez oddziały polskie 12 listopada było pierwszym zakończonym zwycięskim bojem w Polsce Odrodzonej. Dla strony polskiej opanowanie miasta stwarzało korzystną podstawę dla ewentualnej ofensywy przeciwko armii ukraińskiej. Przemyśl posiadał również duże znaczenie z uwagi na znajdujące się tu składy materiałów wojskowych dla potrzeb armii austriackiej, które mogły być wykorzystane przez zwycięską stronę.
Po przejęciu władzy wojskowej przez Józefa Piłsudskiego, przygotowania mające na celu udzielenie pomocy walczącemu Lwowowi odbywały się zgodnie z jego dyspozycjami. W swych rozkazach wysyłanych do Przemyśla i Krakowa polecał skoncentrowanie odpowiednich sił w Przemyślu i przeprowadzenie silnego uderzenia na Lwów.
Na następnym posiedzeniu URN 13 listopada 1918 r. uchwalono tymczasową konstytucję, a ponadto oficjalnie notyfikowano państwo ukraińskie pod nazwą Zachodnio-Ukraińska Republika Ludowa. Była ona sprzymierzona z istniejącą już od listopada 1917 r. Ukraińską Republiką Ludową na czele z Semenem Petlurą (jako część Federacyjnej Republiki Rosyjskiej).
19 listopada 1918 r. gen. Tadeusz Jordan Rozwadowski mianowany został dowódcą wszystkich polskich sił zbrojnych w Galicji Wschodniej. Obowiązki szefa Sztabu Generalnego przejął gen. Stanisław Szeptycki. Strona polska przystąpiła do energicznych działań. Do Lwowa przybył gen. Roja, który objął dowództwo nad całością decydującego ataku mającego nastąpić 22 listopada. Ukraińcy uznali własną sytuację za beznadziejną i wobec grożącego okrążenia postanowili wycofać się ze Lwowa. Po zajęciu tego miasta przez oddziały polskie walki toczyły się w dalszym ciągu w jego rejonach.
2 stycznia 1919 r. Józef Piłsudski mianował gen. ppor. Jana Romera (dotychczasowego dowódcę Okręgu Generalnego Lublin) dowódcę Grupy Operacyjnej "Bug". Jej zadaniem było zadaniem było przerwanie blokady Lwowa lub wzmocnienie jego załogi. Oddziały GO przełamały 8 stycznia umocnione stanowiska Ukraińców na południe i południowy wschód od Rawy Ruskiej.
W drugiej połowie stycznia 1919 r. przybył do Polski francuski generał Joseph Barthelemy z 70 osobową misją aliancką na czele. Celem jej było zbadanie zarówno sytuacji w Galicji Wschodniej, jak i możliwości zawieszenia broni. Jego trzytygodniowy pobyt we Lwowie utwierdził go w przekonaniu o słuszności polskich dążeń. Następnie udał się ze Lwowa do Warszawy, gdzie 12 lutego spotkał się z misją aliancką z generałem angielskim A. Carton de Wiart na czele. Misja ta udała się do Lwowa, gdzie 22 lutego w imieniu mocarstw wezwała strony walczące do przerwania działań wojennych. Jednocześnie miały rozpocząć rokowania o rozejm. Walczącym stronom przedstawiono projekt zawieszenia broni wraz z "linią demarkacyjną". Barthelemy zaproponował kompromis terytorialny. Granica (zwana później linią Barthelemy'ego) miała biec linią Bugu, wzdłuż linii kolejowej Lwów-Stryj aż do granicy Galicji w Karpatach. Granica ta pozostawiałaby po stronie polskiej Lwów z Przemyślem oraz Borysławskie zagłębie naftowe, które miało mieć status specjalny. Ponadto odcinałaby Polskę od Rumunii. Strona polska nie akceptując takiej granicy zachowywała się wyczekująco. Strona ukraińska chociaż otrzymywała 2/3 Galicji Wschodniej (województwo stanisławowskie, tarnopolskie i wschodnią część województwa lwowskiego) odrzucała ten projekt jako krzywdzący.
Barthelemy traktował zaproponowaną linię nie jako ostateczną granicę, a jedynie rozdzielającą wojsko do czasu konferencji w Paryżu. 28 lutego strony walczące zawarły rozejm. W myśl propozycji aliantów zachodnich wojska ukraińskie miały być odsunięte na linię zaczynającą się od górnego Lwowa, Drohobycza i Borysławia. Strona ukraińska na taką propozycję nie wyraziła zgody.
1 marca strona ukraińska wypowiedziała zawieszenie broni, a 3 tego samego miesiąca wznowiła działania wojenne. Oddziały ukraińskie przecięły linię kolejową do Przemyśla, ponownie Lwów został odcięty od Polski. Strona polska ogłaszając pobór do wojska mężczyzn w wieku 18-23 lata doprowadziła do równowagi sił. Linia ta została odzyskana przez Polaków 20 marca. W następnym dniu dowództwo Armii "Wschód" objął gen. Wacław Iwaszkiewicz.
W następnym miesiącu zapadła decyzja o skierowaniu do Polski w drugiej połowie kwietnia 1919 r. dobrze wyposażonej i wyszkolonej Armii Polskiej gen. Józefa Hallera. Sprowadzenie do kraju tej armii liczącej cztery dywizje piechoty sprzyjało podjęciu przez Sztab Generalny decyzji przeprowadzenia w Galicji Wschodniej zakrojonej na szeroką skalę ofensywy. Jej pierwotny plan uległ znacznym zmianom pod naciskiem mocarstw zachodnich, które nie wyrażały zgodny na użycie na froncie galicyjskim armii gen. Hallera. Częściowo zastrzeżenia te zostały przez stronę polską wzięte pod uwagę.
Dotychczasowy konflikt polsko-ukraiński prowadzony przy użyciu siły zbrojnych stworzył dla dyplomatów europejskich dużo problemów. Państwa Ententy chciały odegrać w konflikcie rolę arbitra i mediatora.
22 kwietnia 1919 r. Komisja do Spraw Polskich przyjęła ostateczną wersję dotyczącą polskiej granicy wschodniej. Przygotowany raport w tej sprawie zawierał następujące zdanie: "Komisja jednomyślnie podjęła decyzję co do przyjęcia następujących ustaleń: 1) zaaprobowanie linii określonej w załączniku 1 do tego raportu jako wschodniej granicy Polski, idącej od dawnej granicy pomiędzy Prusami Wschodnimi a Rosją, aż do punktu na wschód od Chełmna. Mniej więcej na wysokości tego miasta." Przytoczony cytat świadczy, że nie rozstrzygnięto przebiegu granicy na obszarze Galicji. Tej problematyki nawet nie rozważano. Komisja Cambona nie godziła się na przyznanie Polsce spornych terenów leżących na wschód od wyznaczonej linii. Komisja nie godziła się na włączenie do Polski terenów z przewagą ludności obcej pod względem narodowościowym. Dmowski domagał się terenów, na których mieszkało 5,5 mln ludności rosyjskiej, białoruskiej i ukraińskiej. Natomiast komisja była skłonna przyznać Polsce tereny gdzie ludność ta liczyła 750 tys. Nie wspomniano przy tym o Polakach zamieszkujących tereny mające przypaść Rosji.
25 kwietnia 1919 r. Komisja Cambona przesłała Radzie Najwyższej swoje ustalenia w sprawie przebiegu polskiej granicy wschodniej. Jednak z braku czasu nie zajęto się tą sprawą przed podpisaniem traktatu pokojowego z Niemcami.
W końcu kwietnia 1919 r. Sztab Generalny przystąpił do prac nad planem generalnej ofensywy w Galicji Wschodniej i na Wołyniu. Był on modyfikowany z powodu nieustępliwego stanowiska mocarstw zachodnich w sprawie użycia armii gen. Haller. Zamiast planowanych czterech dywizji z tej armii zdecydowano się na użycie dwóch wyłącznie do walk na Wołyniu.
2 maja 1919 r. powołano komisję do spraw rozejmu polsko-ukraińskiego. Na jej czele stanął generał i polityk Unii Południowej Afryki Luis Botha. Nie miał on żadnych kwalifikacji do wydawania opinii w skomplikowanej sprawie polsko-ukraińskiej. Przyjął on założenie, że niezależnie od przebiegu walk o przyszłość Galicji Wschodniej zadecyduje Rada Najwyższa.
W ostatnich dniach kwietnia 1919 r. wojska polskie (liczące około 30 tys. żołnierzy) rozpoczęły ofensywę w Galicji Wschodniej i na Wołyniu. O sukcesie operacji przesądziło włączenie się do niej Grupy Wielkopolskiej oraz przybyłej z Francji Armii gen. Hallera.
14 maja rozpoczęła się w Galicji Wschodniej i na Wołyniu nowa faza działań zaczepnych wojsk polskich. Celem ofensywy było zajęcie Galicji Wschodniej przy równoczesnym rozbiciu armii ukraińskiej. Ze względu na trudności polityczne spowodowane postawą państw zachodnich, Sztab Generalny starał się przekonać je w drodze dyplomatycznej o konieczności kontynuowania operacji aż do osiągnięcia celu i taką zgodę otrzymał. W końcu maja strona polska zmuszona została do przerwania działań zaczepnych. Mocarstwa zachodnie obawiały się, że konflikt polsko-ukraiński pchnie Ukraińców w ramiona bolszewizmu. Wielka Brytania i Stany Zjednoczone kategorycznie zażądały wycofania z Galicji Wschodniej oddziałów przybyłych z Francji. (Zgodnie z decyzją Ententy miały one być użyte wyłącznie do walki przeciw bolszewikom lub Niemcom). Nie mogło to jednak poprawić położenia Ukraińców.
W drugiej połowie tego miesiąca wojska zachodnio-ukraińskie zostały zepchnięte do południowo-wschodniej części Tarnopolszczyzny.
27 czerwca do Galicji przybył wódz naczelny Józef Piłsudski, który zarządził przegrupowanie do przeciwnatarcia. Następnego dnia rozpoczęło się natarcie decydujące w zamierzeniach Sztabu Generalnego o losach wojny. Celem strony polskiej było opanowanie obszaru Galicji Wschodniej po rzekę Zbrucz. Tym samym dokonano ostatecznego zajęcia Galicji Wschodniej. Rozbite wojska ukraińskie podporządkowały się rządowi Ukrainy Naddnieprzańskiej (Ukraińska Republika Ludowa) i zostały skierowane na front przeciwko oddziałom bolszewickim).
Państwa zachodnie zaakceptowały polskie sukcesy militarne. 28 czerwca wyraziły zgodę na użycie w Galicji Wschodniej jednostek wywodzących się z Armii gen. Hallera. Upoważniły Polskę (aby oddzielić rewolucję rosyjską od węgierskiej) do tymczasowej okupacji Galicji po Zbrucz.
1 listopada został zawarty rozejm. W następnych tygodniach oddziały polskie przesunęły się jeszcze bardziej na wschód. 11 listopada Petlura atakowany jednocześnie przez Armię Czerwoną i wojska białogwardyjskie gen. Antona Denkina uznał linię Zbrucza za granicę polsko-ukraińską.
Do 17 lipca armia gen. Iwaszkiewicza zajęła wyznaczoną linię Zbrucza . Cała Galicja Wschodnia znalazła się we władaniu polskim. Pozostałość wojsk zachodnioukraińskich przeszły na teren Ukrainy Naddnieprzańskiej. Tam zostały wcielone w skład jej sił zbrojnych, toczących walkę z radziecką Armią Czerwoną.
21 listopada 1919 r. Rada Najwyższa państw Ententy oddała Galicję Wschodnią na 25 lat jako mandat Ligi Narodów. Jednocześnie miała być wprowadzona autonomia dla jej mieszkańców. Po wygaśnięciu mandatu na tym terytorium miał być przeprowadzony plebiscyt. Zobowiązano Polskę do wprowadzenia autonomii dla jej mieszkańców.
Józef Piłsudski przy zakończeniu wojny zwrócił uwagę na to, że Ukraińcy w Galicji Wschodniej przyłączonej do Polski nie mogą mieć warunków gorszych od tych "jakie mieli pod rządami Austrii".
10 grudnia tego samego roku rząd polski oświadczył, że Galicja Wschodnia stanowi integralną część Rzeczypospolitej. Ostatecznie Rada Najwyższa postanowieniem z 22 grudnia 1919 r. uznała ten obszar za integralną część Polski. 11 grudnia 1919 r. Petlura - Naczelny Ataman Wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej - atakowany jednocześnie przez Armię Czerwoną, białogwardyjskie wojska gen. Denikina uznał linię Zbrucza za granicę polsko-ukraińską.
10 stycznia 1920 r. wszedł w życie traktat wersalski oraz pakt Ligi Narodów.
Konflikt polsko-ukraiński (zakończony 17 lipca 1919 r. dojściem wojsk polskich do Zbrucza) był pierwszym zakończonym zwycięsko konfliktem zbrojnym w odrodzonej Polsce. Nie został podpisany żaden dwustronny akt kończący formalnie działania wojenne. Konflikt ten był traktowany przez stronę polską jako wojna domowa stanowiąca etap odbudowy państwa polskiego. Miał on niewiele szans na rozwiązanie w drodze negocjacji dyplomatycznych. Oddanie Ukraińcom Lwowa porównywalnego dla Polaków Warszawą, Poznaniem, Krakowem, Wilnem było traktowane w kategorii zdrady narodowej.
W wojnie polsko-ukraińskiej zginęło 10 tys. żołnierzy polskich i 15 tys. ukraińskich.
Brak konkretnych ustaleń w trakcie wersalskim w sprawie wschodniej granicy Polski był dla Józefa Piłsudskiego korzystny. Uznał on, że został upoważniony do podejmowania decyzji w tej sprawie. To oznaczało wytyczenie polskiej granicy wschodniej nastąpi po kolejnym zbrojnym rozstrzygnięciu konfliktu z Rosją Radziecką.
b) Wojna polsko-rosyjska
Upadek Niemiec i Austro-Węgier przywódcy bolszewiccy potraktowali jako pojawienie się nowych perspektyw przed Rosją Radziecką. W związku z tym Lenin przewidywał: "Kryzys w Niemczech dopiero się rozpoczął. Zakończy się on nieuchronnie przejęciem władzy politycznej w ręce niemieckiego proletariatu. Proletariat Rosji śledzi wydarzenia z ogromną uwagą i radością … stawia on sprawę wytężenia wszystkich sił celem przyjścia z pomocą robotnikom niemieckim …. teraz potrzebna jest nam armia licząca trzy miliony ludzi. Możemy mieć taką armię i będziemy ją mieli. Dzieje świata w ostatnich dniach niezwykle przyspieszały swój bieg ku światowej Rewolucji Robotniczej."
Wybuch rewolucji w Niemczech w 1919 r. ożywił nadzieje w Rosji na rewolucję światową. Zrodziła się myśl połączenia rewolucji rosyjskiej z rewolucją niemiecką. Kierownictwo rządu Rosji Radzieckiej zakładało, że zwycięstwo rewolucji niemieckiej, kraju przodującym i rozwiniętym pod względem gospodarczym i kulturalnym będzie szansą dla rewolucji światowej.
Przewodniczący Rady Wojennej Republiki, ludowy komisarz spraw wojskowych i marynarki organizator bolszewickich sił zbrojnych Lew Trocki (właśc.. Lejba Dawidowicz Bronstein) ujawnił publicznie zamiary bolszewików: "Obecnie walka zatraca wszelki posmak zmagań między nami a Niemcami, ponieważ wolna Łotwa, wolna Polska i Litwa oraz wolna Finlandia, podobnie jak Ukraina, nie będą już klinem, lecz ogniwem łączącym sowiecką Rosję z przyszłymi sowieckimi Niemcami i Austro-Węgrami. Jest to początek federacji, początek europejskiej federacji komunistycznej - Związek Proletariackich Republik Europy".
17 listopada 1918 r. na osobisty rozkaz Lenina radziecka Armia Zachodnia w ślad za wycofującymi się Niemcami rozpoczęła "czerwony marsz" na Zachód. Przystąpiła w ten sposób do I fazy operacji "Wisła" w ramach planu międzynarodowej rewolucji proletariackiej.
W specjalnym rozkazie z 29 listopada 1918 r. Lenin nakreślił cele tej operacji. Miały nimi być po kolei Białoruś, Polska, a następnie cała Europa. Według Lenina Europa była "chora", zdemoralizowana, w chaosie, syta, zasobna i gnuśna. Premier Rosji Radzieckiej nakazywał Armii Czerwonej by przeniosła idee rewolucji komunistycznej na Zachód.
Na przełomie grudnia i stycznia 1918/1919 Armia Czerwona zajęła Białoruś i Litwę. Ogłoszone zostało powstanie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Odpowiedzią na to ze strony Polski była kolejna nota ministra Wasilewskiego z 30 grudnia 1918 r. do komisarza Cziczerina. Protestował w niej przeciwko rozwijaniu radzieckiej napaści na terenie Litwy i Białorusi, co było faktycznym przekreśleniem prawa miejscowej ludności do samostanowienia. Było to wprowadzenie na podbitym obszarze własnej administracji i narzucenie obcego reżimu politycznego. Taka sytuacja nie pozostawiała wątpliwości co do zbliżającego się konfliktu między Polską a Rosją Radziecką.
W tym czasie ujawniły się przeciwstawne tendencje w zamiarach Polski i Rosji Radzieckiej. Rosja rewolucyjna parła na zachód w celu przerzucenia tam rewolucji. Polska usiłowała to parcie powstrzymać i odepchnąć Armię Czerwoną na Wschód, by zakończyć budowę niepodległego państwa i zabezpieczyć się przed Rosją na przyszłość.
12 stycznia 1919 r. dowództwo Armii Czerwonej wydało rozkaz do marszu na Zachód, tj. do wykonania II fazy operacji "Wisła". Jej celem miało być udzielenie pomocy rewolucji w Niemczech.
Koncepcja ta zaczęła być realizowana w lutym 1919 r. W tym czasie wojska niemieckiej Armii Wschodu (Ober-Ost) znajdujące się między odradzającym się państwem polskim a Rosją wycofywały się z Ukrainy i Białorusi do Niemiec. Stanowiło to niebezpieczeństwo dla odradzającego się państwa polskiego. W związku z tym polska dyplomacja skoncentrowała swój wysiłek na skierowanie oddziałów niemieckich trasą omijającą centrum Polski. Józef Piłsudski zdecydował się na porozumienie z niemieckimi Radami Żołnierskimi. Przy pomocy przedstawicieli Warszawskiej Rady Żołnierskiej (która objęła dowództwo nad wojskiem niemieckim w Warszawie) doprowadzono do wstrzymania marszu wojsk niemieckich idących od Brześcia. Osiągnięto też porozumienie w sprawie ustalenia linii demarkacyjnej rozgraniczającej wojska polskie i niemieckie. W następnej kolejności porozumiano się w sprawie ewakuacji wojsk niemieckich z Ukrainy z ominięciem wyzwolonej już Polski. Ewakuacja miała się odbyć linią kolejową Kowel-Brześć-Białystok-Grajewo. Strona niemiecka zobowiązała się do ewakuacji przez Prusy Wschodnie. Ponadto Piłsudski postawił warunek niemieckiej Radzie Żołnierskiej dotyczący wydania Polakom broni, lokomotyw oraz wagonów. Dotyczyło to również niemieckiej łączności telegraficznej i telefonicznej.
W lutym 1919 r. na tereny opuszczone przez wojska niemieckie wkraczały oddziały Armii Czerwonej. Początkowo małe oddziały polskiej samoobrony nie stanowiły równorzędnego przeciwnika dla radzieckiej Armii Zachodniej. W ten sposób doszło do pierwszych starć polsko-rosyjskich.
Pierwsze walki toczyły się równolegle z próbami nawiązania stosunków dyplomatycznych. Obie strony od początku działań wojennych przejawiały inicjatywy pokojowe. Były one traktowane jedynie jako gra na zwłokę, jako próba uśpienia czujności przeciwnika i zajęcie lepszej pozycji do ataku. Wraz z hasłami pokojowymi wydawane były rozkazy dla wojska, a strona która była w danej chwili silniejsza zrywała rokowania.
Za początek działań militarnych w formalnie nie wypowiedzianej wojnie przyjmuje się 14 lutego 1919 r. W tym dniu grupa kpt. Piotra Mienickiego zdobyła Berezę Kartuską. Rosjanie zmuszeni zostali do wycofania się na Wschód.
Piłsudski zabiegał o pomoc mocarstw zachodnich w sprzęcie wojskowym i zaopatrzeniu. 26 marca 1919 r. zawarta została umowa z rządem austriackim w sprawie tranzytu materiałów wojennych do Polski. Stworzyło to podstawę do zorganizowania w pierwszej fazie sześciu brygad kawalerii, dwunastu dywizji piechoty wyposażonych w artylerię i oddziały techniczne.
16 kwietnia 1919 r. rozpoczęła się operacja litewsko-białoruska. Jej celem było odzyskanie Wilna (zdobytego przez Armię Czerwoną 5 stycznia 1919 r.) i poprawienia położenia frontu polskiego. 19 kwietnia opanowane zostało Wilno, Baranowicze i Nowogródek. Jesienią tego roku wojska polskie, po zajęciu Krzemieńca i Równego osiągnęły linię rzeki Słuczy.
W tym czasie białogwardyjska armia gen. Antona Denikina uzyskała możliwość opanowania Moskwy. Marsz. Piłsudski wstrzymał wszelkie działania wojenne. Odmówił współdziałania z "białą" Rosja, nie wyraził zgody na propozycję Denikina, by we wrześniu 1919 r. wspólnie uderzyć na Armię Czerwoną. W myśl jego koncepcji dla Polski korzystniejszym sąsiadem była Rosja rewolucyjna, aniżeli "biała", którą reprezentował w tym czasie Denikin. Zatrzymanie polskiej ofensywy umożliwiło Armii Czerwonej odrzucenie Denikina na południe. Nie miało to jednak wpływu na polepszenie stosunków polsko-rosyjskich, jak sądził Piłsudski.
Jednocześnie prowadzone były działania dyplomatyczne. 22 lipca 1919 r. rozpoczęły się w Białowieży (kontynuowane następnie w Mikoszewiczach) tajne rokowania. Stronę polską reprezentowali Aleksander Więckowski i komisarz generalny Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich Jerzy Osmołowski. Przedmiotem rozmów była sprawa zakładników. (Polaków uwięzionych w Moskwie lub zabranych przez cofającą się Armię Czerwona, głównie w Mińsku i Smoleńsku). Usiłowano także uzgodnić sprawę powrotu do Polski uchodźców wojennych.
Mimo różnych trudności uzgodniono, że rządy Polski i Rosji Radzieckiej upełnomocnią zarządy Czerwonego Krzyża, aby wyłoniły one mające odpowiednie kompetencje delegacje, które spotkają się (w uzgodnionym drogą radiową miejscu na ziemiach wschodnich) w celu ostatecznego uregulowania spraw związanych z wydaniem zakładników i jeńców cywilnych.
Ponadto Marchlewski proponował także negocjacje dotyczące zawieszenia broni i ewentualnej polsko-radzieckiej umowy pokojowej. Ostatecznie rozmowy zostały przerwane 29 lipca 1919 r.
W lipcu i sierpniu kontynuowano ofensywę wojsk polskich. 8 sierpnia 1919 r. zdobyto Mińsk. Próba kontrnatarcia Armii Czerwonej na froncie litewsko-białoruskim zakończyła się niepowodzeniem.
Bolszewicy znajdujący się w trudnej sytuacji skłonni byli do daleko idących ustępstw (Lenin gotów był oddać Polsce Białoruś), ponieważ ich sytuacja przedstawiała się dramatycznie. Lenin nie miał wątpliwości, że władza radziecka po umocnieniu się odbierze to do oddała i nie dotrzyma złożonych obietnic.
W tej sytuacji czynniki polityczne Rosji Radzieckiej wystąpiły pod adresem władz polskich z propozycja powrotu do nieoficjalnych rokowań. Piłsudski podjął decyzję o wznowieniu kontaktów ze stroną radziecką. 12 października 1919 r. doszło w Mikaszewiczach do oficjalnego spotkania z Marchlewskim występującym jako przedstawiciel Rosyjskiego Czerwonego Krzyża.
Od 17 października rozpoczęły się tajne rozmowy polityczne, w których rozmówcą Marchlewskiego był wysłannik Piłsudskiego kpt. Ignacy Boerner. Rosjanie skłonni byli przesunąć część oddziałów Armii Czerwonej z frontu zachodniego na południowy. Jednak pod wpływem zwycięstw Armii Czerwonej nad wojskami gen. Denikina zmienili zdanie.
6 listopada kpt. Boerner przedstawił Marchlewskiemu propozycje Józefa Piłsudskiego dotyczące zawieszenia broni. 10 listopada Marchlewski udał się do Moskwy, aby przedstawić te propozycje władzom radzieckim.
Marsz. Piłsudski gotów był wstrzymać działania wojenne pod warunkiem zaprzestania agitacji bolszewickiej w polskim wojsku, nieatakowania wojsk atamana Petlury, oddania Łotyszom Dyneburga i utworzenia miedzy obu wojskami dziesięciokilometrowego pasa neutralnego.
Rozstrzygnięta została już sprawa zakładników. Obydwie strony wyraziły gotowość zrezygnowania z ich zagarnięcia. Jednak delegacja radziecka nie udzielała jasnej odpowiedzi w sprawie zwolnienia wszystkich zakładników bez kompensaty.
W rozmowach nastąpiła przerwa, w czasie której Marchlewski przebywał w Moskwie, a Boerner w Warszawie w celu otrzymania odpowiednich instrukcji.
Marchlewski powrócił z Moskwy 21 listopada z odpowiedzią Lenina. Sprowadzała się ona do wprowadzenia istotnych zmian w stosunku do propozycji Piłsudskiego. Zgodę na cofnięcie oddziałów Armii Czerwonej o 10 km łączono z propozycją, by armie polskie nad Dźwiną również się wycofały. W sprawie agitacji stwierdzono, że Rosja Radziecka nie będzie jej prowadzić "państwowymi środkami".
27 listopada tajna rokowania w Mikaszewiczach zostały wznowione. Piłsudski odrzucił sugerowane przez władze Rosji Radzieckiej zmian w jego propozycjach rozejmowych szczególnie dotyczących korekty linii demarkacyjnej. Nie godził się też z pomijaniem przez Rosjan spraw dotyczących nieatakowania wojsk Petlury. Ostatecznie 13 grudnia 1919 r. rozmowy zostały zerwane.
Pertraktacje w Mikaszewiczach zapobiegły upadkowi władzy bolszewickiej w jesieni 1919 r. Upadek ten mógłby nastąpić w wypadku zaangażowania się wojsk polskich po stronie gen. Denikina.
W tym czasie Piłsudski nie miał zamiaru prowadzić rokowań na temat granicy polsko-rosyjskiej. Uznał, że uniemożliwiałoby to realizację przyjętej przez niego polityki wschodniej. Kluczem do koncepcji Piłsudskiego była niepodległa przyjazna Polsce Ukraina. Sądzią, że dokąd istniej w Moskwie rząd bolszewicki, Ententa będzie tolerancyjna dla działań podejmowanych przez Polskę.
8 grudnia 1919 r. brytyjski minister spraw zagranicznych lord Curzon przedstawił propozycję linii rozejmowej polsko-rosyjskiej. Przebiegać ona miała wzdłuż Bugu, dalej do Grodna i Sejn. Kierowano się kryterium etnicznym. Na zachód od Bugu zamieszkiwali w zwartej masie Polacy, na wschód od tej rzeki Ukraińcy i Białorusini. W Anglii i Francji uważano te narody za odmianę Rosjan i uznawano w związku z tym prawo Rosji do tych obszarów. Obecność licznej mniejszości polskiej w tym regionie ignorowano. Linia Curzona była tylko projektowaną linią rozejmową, a nie graniczną.
Była to linia nieco przypominająca zachodnią granicę Rosji po III rozbiorze Polski. Jednak polskie aspiracje sięgały znacznie dalej na Wschód z wyłączeniem Białostocczyzny i Suwalszczyzny w granice Polski. Na terenie Galicji Wschodniej linia ta nie została ustalona.
22 grudnia 1919 r. Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych RFSRR zwrócił się do polskiego ministerstwa Spraw Zagranicznych z propozycją zawarcia "trwałego pokoju". Ponieważ w nocie wystąpił nie spotykany dotychczas w dyplomacji zwrot "w imieniu społeczeństwa polskiego" rząd polski nie udzielał odpowiedzi.
30 grudnia 1919 r. podpisano w Rydze tajne porozumienie polsko-łotewskie w sprawie wspólnej akcji zbrojnej przeciwko Armii Czerwonej. Piłsudski wydał odpowiednie rozkazy w celu utworzenia możliwie najkrótszego wspólnego frontu przeciwrosyjskiego.
27 stycznia 1920 w czasie wspólnego posiedzenia rządu i najwyższych władz partyjnych pod przewodnictwem Lenina, naczelny dowódca Armii Czerwonej Siergiej Kanieniew przedstawił ostateczny plan ofensywy przeciwko Polsce. Zakładał on główne uderzenie przez Białoruś do końca kwietnia 1920 r.
Jednocześnie w następnym dniu Rosja Radziecka ponowiła propozycje pertraktacji pokojowych. Proponowała korzystne warunki, do których marsz. Piłsudski i rząd polski odnosili się bardzo sceptycznie. Dowództwo polskie nie ufając intencjom strony radzieckiej prowadziło koncentrację wojsk. Mimo to rząd polski poinformował 4 lutego stronę radziecką, że propozycje zostaną rozpatrzone.
Jednocześnie z koncentracją do wyprawy kijowskiej 27 marca 1920 r. rząd polski odpowiedział na propozycje radzieckie. Wyraził w niej gotowość do rozważenia możliwości zawieszenia broni i pokojowego uregulowania spornych problemów. Minister Spraw Zagranicznych Stanisław Petek zaproponował rozpoczęcie rokowań w terminie do 10 kwietnia 1920 r. Jako miejsce negocjacji proponował Borysów, gdzie koncentrowały się główne siły rosyjskie Frontu Zachodniego. Takie miejsce rozmów dawało Polakom możliwość lepszego rozpoznania koncentracji wojsk radzieckich. Cziczerin proponował Londyn - Moskwę - Warszawę tylko nie Borysów. W konsekwencji chodziło o wygranie czynnika czasu. Dalsza wymiana korespondencji w tej sprawie nie dała rezultatu. 20 kwietnia tego samego roku rząd polski ogłosił zaniechanie dalszych rozmów.
20 marca 1920 r. Siergiej Kamieniew zaproponował Leninowi, aby na dowódcę Frontu Zachodniego (w miejsce Władimira Gittisa) mianować byłego oficera carskiej gwardii, dotychczasowego dowódcę Frontu Kaukaskiego Michaiła Tuchaczewskiego.
W tym czasie Piłsudski wystąpił z koncepcją ścisłego sojuszu z URL, do niedawna wrogiem Polski. Reprezentował on pogląd, ze bez niepodległej Ukrainy w dłuższej perspektywie czasowej byt Polski będzie zagrożony. Z jego inicjatywy w Warszawie podpisano 21 kwietnia 1920 r. umowę między rządem polskim i ukraińskim Semena Petlury. Dokument ten potwierdził prawo Ukrainy do niepodległego bytu. Polska zobowiązała się pomóc Ukrainie w uzyskaniu niepodległości. Ukraina godziła się na granice z Polską, zbliżoną do późniejszej ustalonej W Rydze.
Uzupełnieniem umowy była konwencja wojskowa podpisana 24 kwietnia tego samego roku ustalająca zasady współdziałania w planowanej ofensywie na Ukrainę. Wojska Petlury wyposażone przez Polskę miały wystąpić pod dowództwem polskim. Umowa ta nie została zrealizowana. W tym czasie ani państwo polskie, ani społeczeństwo ukraińskie nie dysponowały odpowiednimi zasobami, koniecznymi dla dłuższego prowadzenia działań wojennych.
25 kwietnia 1920 r. wojska polskie wraz z ukraińskimi dowodzone przez marsz. Piłsudskiego rozpoczęły natarcie w kierunku Kijowa. Celem tej operacji było stworzenie warunków do zainstalowania na Ukrainie rządu atamana Petlury oraz zniszczenia wojsk bolszewickich wchodzących w skład Frontu Południowo-Zachodniego. Uderzenie nie przyniosło spodziewanych rezultatów politycznych i militarnych. Dowództwo polskie przeceniło stopień przygotowania Ukraińców do współdziałania z Polską. Zawiodło całkowicie powstanie nowej armii ukraińskiej. Działania umożliwiły zajęcie Kijowa i opanowanie linii Dniepru.
W tej sytuacji 2 maja 1920 r. Rada Komisarzy Ludowych powołała w Moskwie Radę Rzeczoznawców Wojskowych pod przewodnictwem carskiego generała Aleksieja Brusiłowa. W jej składzie znaleźli się wyżsi dowódcy byłej armii carskiej. Brusiłow wydał odezwę wzywającą byłych oficerów carskich do występowania do Armii Czerwonej. Mieli oni walczyć z Polską, która dążyła do oderwania ziem polskich odwiecznie przynależnych do Rosji.
Konsekwencja wyprawy kijowskiej było wkroczenie 7 maja 3 Armii dowodzonej przez gen. Edwarda Śmigłego - Rydza do Kijowa. Natychmiast rozpoczął w nim działalność rząd Ukraińskiej Republiki Ludowej. Wkroczenie do Kijowa wojsk polskich i ukraińskich nie spotkało się z pozytywnym stosunkiem do tej akcji ze strony zmęczonej wojną ludności ukraińskiej.
Po wkroczeniu wojsk polskich do Kijowa w Rosji Radzieckiej - zagrożonej utratą Ukrainy będącej w sojuszu z Polską - przystąpiono do mobilizacji gospodarczej i militarnej. 14 maja 1920 r. nastąpiło uderzenie Frontu Zachodniego Armii Czerwonej pod dowództwem Michaiła Tuhaczewskiego. Skierowane zostało na nieliczne oddziały polskie rozmieszczone na Białorusi. Spowodowało to nie mającą miejsca dotychczas fatalną dla Polski sytuację. Powstała teraz konieczność walki na całej olbrzymiej długości frontu.
Jednocześnie 27 maja Armia Czerwona rozpoczęła ofensywę na Ukrainie. Została wzmocniona Armią Konną Siemiona Budionnego. Ofensywa ta doprowadziła do odwrotu wojsk polskich z Ukrainy. Oddziały polskie 10 czerwca opuściły Kijów, unikając w ten sposób groźby otoczenia napierających wojsk radzieckich.
Wobec narastającego zagrożenia Sejm polski uchwalił 1 lipca utworzenie 19 osobowej Rady Obrony Państwa z Józefem Piłsudskim jako przewodniczącym. Do jej kompetencji należało decydowanie we wszystkich sprawach związanych z prowadzeniem i zakończeniem wojny, a także z zawarciem pokoju. Ponadto upoważniona była do wydawania w tych sprawach rozporządzeń, które podlegały natychmiastowemu wykonaniu. Instytucja ta łączyła uprawnienia władzy ustawodawczej i wykonawczej.
Najważniejsze w dziejach tej wojny wydarzenia rozpoczęło się w początku lipca 1920 r. 4 tego miesiąca nastąpiło kolejne uderzenie Tuhaczewskiego. Decydującą rolę odegrał 3 Korpus Kawaleryjski dowodzony przez byłego chorążego armii carskiej Gaja Bżyszkiana. Rozpoczęła się wielka ofensywa rosyjska na całym Froncie Zachodnim. Zgodnie z podjętymi 10 marca decyzjami front ten miał prowadzić natarcie na linii Smoleńsk - Warszawa - Berlin. Jednocześnie na Ukrainie Front Południowo-Zachodni nacierał na Lwów. Wojska polskie zmuszone zostały do odwrotu.
W takiej sytuacji rząd polski zwrócił się do mającej miejsce w tym czasie (5-16.07.1920 r.) w belgijskiej miejscowości Spa konferencji przywódców Ententy stwierdzając, że gotów jest zawrzeć pokój na zasadzie stanowienia o swym losie narodowości zamieszkałych między Polską a Rosją. Na konferencji 10 lipca przedstawiciele Ententy wyrazili zgodę na pośrednictwo w rokowaniach pokojowych między Polską a Rosją Radziecką. Warunkiem było przyjęcie przez premiera Władysława Grabskiego (od 24 czerwca 1920 r.) ciężkich warunków wstępnych. Nieprzychylnie ustosunkowany do Polski i przekonany o zwycięstwie Armii Czerwonej premier brytyjski Lloyd George wymusił na Grabskim zgodę na przyjęcie linii Curzona jako linii rozejmowej oraz zgodę na warunki radzieckie w sprawie granicy z Litwą i przyszłości Małopolski. Ponadto wojska polskie miały cofnąć się na tymczasową linię zaakceptowaną przez Radę Najwyższą 8 grudnia 1919 r. Wówczas Armia Czerwona zatrzymałaby się 50 km na wschód od tej linii. Wilno miało być przekazane przez stronę polską Litwie. Państwa zachodnie zobowiązały się do skierowania do Warszawy misji dyplomatyczno-wojskowej, zapewnienia Polsce dostaw broni i amunicji. Polska otrzymała również obietnicę, że w razie uderzenia Niemiec na Polskę, alianci wystąpią z kontruderzeniem.
Dopiero po przyjęciu tych zobowiązań przez Polskę mocarstwa zachodnie zobowiązywały się do wywarcia nacisku na Rosję Radziecką, aby podjęła rokowania pokojowe. W wypadku nie wyrażenia na to zgody przez władze bolszewickie obiecywały Polsce pomoc tylko w materiałach wojennych i to z zastrzeżeniem "o ile to będzie możliwe z uwzględnieniem swego własnego wyczerpania i ciężkich zobowiązań gdzie indziej podjętych."
Zgodnie z ustaleniami konferencji minister Spraw Zagranicznych Curzon 12 lipca zwrócił się do Rosji Radzieckiej o zawarcie rozejmu z Polska. Zaproponował przy tym wspomnianą "linię demarkacyjną" (wówczas została ona nazwana "linią Curzona"). Proponował jednocześnie zwołanie do Londynu konferencji pokojowej z udziałem przedstawicieli Radzieckiej Rosji, Polski, Litwy, Łotwy i Finlandii. Przestrzegał, że odrzucenie tych propozycji będzie skutkować udzieleniem Polsce przez aliantów pomocy.
13 lipca premier Grabski przedstawił ROP warunki konferencji w Spa. Większością głosów Rada wyraziła zgodę na warunki zawieszenia broni przewidziane w Spa. Wyraziła też zgodę na pośrednictwo brytyjskie w nawiązaniu pertraktacji pokojowych ze stroną radziecką. Rosja Radziecka odrzuciła pośrednictwo brytyjskie.
18 lipca rozpoczął się generalny odwrót wojsk polskich. Tuhaczewski sądził, że Polacy nie są już zdolni do stawiania dalszego oporu. Na tej podstawie wydał dyrektywę przewidującą osiągnięcie do 3 sierpnia linii Ostrołęka - Ostrów Mazowiecka - Kosów Lacki - Drohiczyn - Biała Podlaska - Włodawa. Zamiar marsz. Piłsudskiego zatrzymania wojsk przeciwnika na linii Bugu oraz Narwi wraz z przejściem do przeciwuderzenia z południa przy użyciu grupy manewrowej między Bugiem a Kowlem nie okazał się realny.
W sytuacji poważnego zagrożenia Polski niemiecki minister Spraw Zagranicznych Walter Simons przedstawił listownie 22 lipca Cziczerinowi ofertę wzmocnienia niemiecko-radzieckich stosunków dyplomatycznych. Żądał jednocześnie zapewnienia, że Armia Czerwona w marszu na Polskę nie przekroczy granic z 1914 r. Zaproponował także w ramach pomocy wysłanie wojskowego przedstawiciela niemieckiego do prawego skrzydła Armii Czerwonej. Cziczerin odpowiedział, że propozycje te odpowiadają życzeniom rządu radzieckiego. Przyczyną takiego stanowiska niemieckiego była obawa, że rewolucja może nie zatrzymać się na granicy niemieckiej oraz nadzieja na odzyskanie utraconych na rzecz Polski terenów.
Po sporze w powołanej przez Sejm Radzie Obrony Państwa 22 lipca rząd polski wysłał do Moskwy depeszę z prośbą o rokowania rozejmowe. Jednocześnie Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego zwróciło się do dowództwa Armii Czerwonej w sprawie rozpoczęcia rokowań rozejmowych. Rosjanie udawali, że propozycję przyjmują, ale praktycznie rozmowy storpedowali. Lenin twierdził, że rząd radziecki nie będzie rozmawiał z polskimi obszarnikami, lecz z polskimi robotnikami i chłopami.
23 lipca Cziczerin odpowiadając na polską notę z dnia poprzedniego zawiadomił polskie ministerstwo Spraw Zagranicznych o zgodzie rządu radzieckiego na rozpoczęcie w Baranowiczach rokowań w sprawie rozejmu i pokoju.
Pertraktacje rozpoczęły się z utworzonym rządem Obrony Narodowej (24 lipca gabinet Władysława Grabskiego podał się do dymisji, na jego miejsce powstał koalicyjny rząd Wincentego Witosa).
Rosja Radziecka (odrzuciła pośrednictwo brytyjskie) uzależniła podpisanie traktatu pokojowego od ustalenia granicy na linii Curzona, redukcji armii polskiej, wydania Armii Czerwonej wszystkich zapasów broni. Żądała ponadto swobodnego transportu przez Polskę, oddania linii kolejowej Białystok - Grajewo, odbudowanie zniszczonych miast na wschodzie. Warunki te jako upokarzające zostały odrzucone.
W końcu lipca Armia Czerwona zbliżała się do Warszawy. W tym czasie niemieccy robotnicy strajkowali, aby nie dopuścić do Polski transportów broni. 25 lipca rząd niemiecki powołując się na ogłoszoną przez siebie neutralność ogłosił zakaz przewozu przez swoje terytorium wszelkich materiałów wojennych. Niemieccy dokerzy już od połowy lipca odmawiali wyładowywania sprzętu wojskowego dla Polski. Jednocześnie Niemcy prowadzili tajne rokowania z przedstawicielami władz radzieckich. Projektowano rozbiór Polski, który miał być wstępem do obalenia traktatu wersalskiego.
Lenin obserwując postępy ofensywy Armii Czerwonej (28 lipca armia ta wkroczyła do Białegostoku) zdecydował w połowie lipca o utworzeniu rewolucyjnej władzy na ziemiach polskich. Nie wierząc do końca w możliwość wybuchu rewolucji w Polsce przyjął koncepcję zalecającą utworzenie tymczasowego komitetu rewolucyjnego w oparciu o Armię Czerwoną. Miał on być złożony z komunistów polskich w Rosji. 23 lipca uchwalono w Moskwie, że w miejscowościach polskich zajmowanych przez Armię Czerwoną będą tworzone komitety rewolucyjne, powoływane przez delegatów robotniczych oraz komitetów fabrycznych i folwarcznych.
30 lipca w Białymstoku został zainstalowany, powstały w Moskwie, przybyły z Armią Czerwoną Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski w składzie: Julian Marchlewski - przewodniczący (zapewniał on Lenina, że Armia Czerwona w Polsce spotka się z entuzjastycznym przyjęciem) oraz członkowie: Feliks Dzierżyński, Feliks Kon, Edward Pruchniak i Józef Unszlicht. Komitet od 3 sierpnia 1920 r. rozpoczął działalność w Pałacu Branickich.
Komitet wierząc w zapewnienia Tuhaczewskiego, że Armia Czerwona najpóźniej 15 sierpnia zajmie Warszawę wyjechał w tym dniu z Białegostoku do Wyszkowa, skąd miał być triumfalny wjazd do stolicy. Z Wyszkowa 16 sierpnia (po rozpoczęciu znad Wieprza uderzenia polskiego pod dowództwem marsz. Piłsudskiego) powrócił do Białegostoku, a później do Mińska.
30 lipca przybyła na rokowania rozejmowe do Baranowicz polska delegacja, której przewodniczył wiceminister Spraw Zagranicznych Władysław Wróblewski. Strona radziecka oskarżyła delegację polską o brak dostatecznych pełnomocnictw. Wobec odesłania przez stronę radziecką polskiej delegacji z Baranowicz ROP 4 sierpnia zdecydowała o wysłaniu delegacji polskiej do Mińska Białoruskiego w celu prowadzenia dalszych rozmów rozejmowych i pokojowych. Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych zakomunikował, że delegacja radziecka przybędzie na rokowania w sprawie rozejmu i pokoju do Mińska Białoruskiego 11 sierpnia 1920 r.
6 sierpnia 1920 r. marsz. Piłsudski podjął decyzję w sprawie przeniesienia decydującego uderzenia nad Wisłę. W tym dniu ukazał się do przegrupowania opatrzony numerem 8358 Oddziału III Sztabu Generalnego WP [140]. Naczelny Wódz marsz. Józef Piłsudski wspólnie z szefem Sztabu Generalnego opracował rozkaz w sprawie przygotowania decydującego uderzenia polskiego. Miało się ono rozpocząć znad rzeki Wieprz i rozbić Front Zachodni Tuhaczewskiego. Grupą uderzeniową miał dowodzić marsz. Piłsudski. Termin uderzenia wyznaczono na 16 sierpnia. Rozkaz do przegrupowania w celu stoczenia bitwy na przedpolu Warszawy został podpisany przez szefa Sztabu Generalnego gen. Tadeusza Rozwadowskiego i zatwierdzony przez Naczelnego Wodza marsz. Józefa Piłsudskiego, który wziął osobiście odpowiedzialność za jego realizację [141].
Wobec dotychczasowych sukcesów Armii Czerwonej Tuhaczewski 8 sierpnia wydał rozkaz zdobycia Warszawy [142]. Jednocześnie zdecydował, że Wisła miała być sforsowana na północ od miasta, aby odciąć dowozy z Gdańska do Polski [143].
Następnie armie rosyjskie miały uderzyć na Warszawę od północy i zachodu [144].
Marsz. Piłsudski obawiał się ryzyka związanego z realizacją uderzenia znad Wieprza. 13 sierpnia w godzinach rannych przybył do Puław, gdzie w Instytucie Rolniczym w Pałacu Czartoryskich była rozlokowana Kwatera Główna Naczelnego Wodza [145].
W dniach 12-15 sierpnia toczyły się zacięte walki w rejonie Radzymina. Miasto przechodziło kilkakrotnie z rąk do rąk, ostatecznie zostało utrzymane przez Polaków.
16 sierpnia rozpoczęła się decydująca faza bitwy warszawskiej - uderzenie grupy manewrowej znad Wieprza w kierunku Mińska Mazowieckiego i Siedlec [146].
Armia polskie po rozbiciu zgrupowań radzieckich pod Kockiem i Cycowem wyszły na tyły oddziałów Tuhaczewskiego przesuwając front o blisko 50 km. W następnym dniu na podstawie oceny dotychczasowych walk marsz. Piłsudski nakazał przejście do działań pościgowych. Tuhaczewski zrozumiał, że inicjatywa przechodzi w ręce Polaków.
W dniach 17-18 sierpnia kontynuowano natarcie: Armia Czerwona znalazła się w poważnym niebezpieczeństwie. Oddziały polskie dochodziły już do granicy z Prusami Wschodnimi. W tej sytuacji dowództwo Frontu zachodniego Armii Czerwonej wydało dyrektywę nakazującą odwrót z linii Wisły [147].
25 sierpnia Korpus Konny Gaja i część radzieckiej 4 Armii po nieudanych próbach wydobycia się z okrążenia przekroczyły granicę Prus Wschodnich, gdzie zostały czasowo internowane [148]. Był to ostatni etap bitwy warszawskiej. Bitwa ta nie doprowadziła wprawdzie do zniszczenia całości sił Frontu Zachodniego, jednak poniósł takie straty, że tylko szybki odwrót uratował go od zagłady.
W dniach 20-28 września rozegrała się bitwa nad Niemnem. W pierwszej fazie pod Sejnami zostały pokonane wojska litewskie. Następnie toczyły się walki wojsk polskich z oddziałami Armii Czerwonej, m.in. z tymi, które zostały zmuszone do opuszczenia Polski. Walki te obezwładniły siłę Armii Czerwonej w takim stopniu, że powstały warunki sprzyjające rokowaniom pokojowym.
Równocześnie z działaniami wojennymi prowadzono rokowania pokojowe, co było specyfiką tej wojny. 14 sierpnia delegacja polska pod przewodnictwem Jana Dąbskiego udała się na rokowania pokojowe do kwatery Tuhaczewskiego w Mińsku [149]. Rozmowy prowadzone były w dniach 17 sierpnia - 2 września 1920 r. Początkowo delegaci polscy byli całkowicie odcięci od informacji w sprawach rezultatów działań wojennych. Przewodniczący delegacji postanowił grać na zwłokę, przyjmując, że zły pokój zawsze zdąży podpisać. Rosjanie przedstawili bardzo ciężkie warunki pokojowe. Polska miała mieć armię liczącą 50 tys. żołnierzy i 10 tys. oficerów. Żądano także przekazania nadwyżek broni i sprzętu Armii Czerwonej i likwidacji polskiego przemysłu zbrojeniowego. Domagano się utworzenia z robotników milicji obywatelskiej. Granicą wschodnią Polski miała być linia Curzona.
Delegacji polskiej udało się wysłuchać komunikatu radiowego dowództwa polskiego, z którego wynikało, że losy wojny uległy poważnej zmianie. W tej sytuacji 23 sierpnia odrzuciła ona przedstawione jej warunki pokojowe. 25 sierpnia delegacja radziecka opowiedziała się za zamknięciem dyskusji nad przedstawionymi warunkami pokoju (obłudnie stwierdziła, że nie stanowią one ultimatum). Ostatecznie 2 września odbyło się posiedzenie zamykające fazę rokowań w Mińsku [150].
Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych wystąpił z pro pozycją przeniesienia rokowań pokojowych do jednego z miast Estonii. Kolejne rokowania polsko-radzieckie zostały wznowione 21 września 1920 r. w Rydze. Delegacji radzieckiej przewodniczył Adolf Jofle, a polskiej Jan Dąbski.
Po całkowitej klęsce Rosji Radzieckiej rząd Lenina przekazał kierownictwu politycznemu Polski oświadczenie, w którym odstąpił od wcześniejszych warunków. Stwierdzał w nim, że "RFSRR gotowe jest natychmiast podpisać zawieszenie broni i wstępny układ pokojowy na gruncie uznania za granicą między Polską a Rosją linii znacznie posuniętej na wschód od granicy, którą ustaliła Rada Najwyższa Ententy 3 grudnia 1919 r., z tym że Galicja Wschodnia pozostaje na zachód od tej granicy". [151]
Po uzgodnieniu problemów granicznych 12 października podpisana została umowa o rozejmie i preliminariach pokojowych oraz protokół dodatkowy do tej umowy. Rozejm i oficjalne wstrzymanie działań wojennych na całym froncie miał wejść w życie 18 października 1920 r.
Polskie żądania w sprawie granicy wschodniej zostały sformułowane przez RUP 1 października 1920 r. W następnym dniu w Rydze szef polskiej delegacji Jan Dąbski na spotkaniu z szefem delegacji radzieckiej Adolfem Jofle zaproponował (na podstawie instrukcji z Warszawy) granicę żądaną przez Polskę: "rzeka Zbrucz , dla Polski Równe i linia kolejowa Sarny - Łuniniec - Baranowicze z pasem 30-40 km zabezpieczającym ją od wschodu, dalej na zachód od Mińska i wschodnią granicę powiatów Wilejka i Dzisna, tak aby Polska uzyskała wschodnią granicę z Łotwą." [152]
W październiku 1920 r. Biuro Polityczne poleciło Joflemu przyjąć polskie żądania w sprawie granic. Poleciło też podpisać preliminarz pokojowy z Polską. Rosja Radziecka zgodziła się na podpisanie traktatu pokojowego w warunkach wymuszonych, co nie oznaczało wyrzeczenia się eksportu rewolucji na Zachód odłożonej czasowo [153].
W listopadzie przystąpiono w Rydze do rokowań szczegółowych. Ich efektem było podpisanie 18 marca 1921 r. traktatu pokojowego między Polską a Rosją i Ukrainą.
W Rydze przyjęto radziecki warunek samodzielności Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, która figurowała jako sygnatariusz (obok Rosji Radzieckiej) traktatu ryskiego. Polska przyjęła również jako warunek rozwiązanie istniejących na jej terytorium oddziałów ukraińskich (atamana Petlury), białoruskich (gen. Stanisława Bałachowicza), które przeszły na stronę polską. (Występowały pod oficjalną nazwą Białoruskiej Armii Narodowej).
W sprawach finansowych Rosja zobowiązała się wypłacenia Polsce w ciągu roku 30 milionów rubli w złocie z tytułu aktywnego udziału ziem polskich w życiu gospodarczym carskiej Rosji. Suma ta nigdy nie została wypłacona. Ponadto Rosja miała wypłacić Polsce 29 milionów rubli w złocie, jako część zatrzymanego w Rosji taboru kolejowego z Królestwa Polskiego (wypłacono tylko niewielką sumę).
Rosja zobowiązała się do zwrotu zagrabionych przez rządy carskie zbiorów sztuki (archiwa, biblioteki, sztandary). Nie wszystkie te zbiory wróciły do Polski [154].
Traktat ryski ustalał granicę polsko-radziecką, niekorzystna z punktu widzenia obrony państwa. Terytorium znajdujące się na wschód od Bugu dzieliło się na dwa obszary operacyjne: białoruski i ukraiński. Były one rozdzielone Polesiem, które miało naturalne warunki geograficzne sprzyjające prowadzeniu działań obronnych. Ułatwiało to przeciwnikowi przeprowadzenie odizolowanych zwrotów zaczepnych na białoruskim kierunku operacyjnym. Doświadczenia wojny 1919-1920 potwierdzały ważność tych kierunków, jako stwarzających największe zagrożenie [155].
Obydwa państwa zobowiązały się do nieingerowania w wewnętrzne sprawy drugiej strony. Zobowiązanie to było systematycznie łamane przez stronę radziecką.
Traktat ustalał również zasady repatriacji, a także zapewnienia praw mniejszościom narodowym. Regulował też sprawy amnestii za przestępstwa polityczne związane z wojną. Przewidywał zawarcie umowy handlowej i nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Polską a Rosją Radziecką.
Pokój ryski był pokojem kompromisowym. Żadna ze stron walczących nie posiadała sił do narzucenia przeciwnej stronie swych warunków. Józef Piłsudski miał świadomość tego, że traktat nie doprowadził do trwałego wyeliminowania między Polską a Związkiem Radzieckim niebezpieczeństwa nowego konfliktu. Istotą zagrożenia według jego poglądów było połączenie tradycyjnego imperializmu rosyjskiego, którego fundamentem było panowanie nad Ukrainą z agresywną ideologią komunistyczną [156]. Ideologia ta mogła zrealizować swoje zaborcze cele tylko po całkowitym przerobieniu według własnych wzorów tych krajów, które leżały (jak Polska) na szlaku jej głównej ekspansji.
30 kwietnia 1921 r. nastąpiła w Mińsku Białoruskim wymiana dokumentów o ratyfikacji traktatu ryskiego między rządem Polski a Rosji Radzieckiej i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Rada Ministrów postanowiła 31 maja 1921 r. nawiązać stosunki dyplomatyczne z Rosją Radziecką i Ukrainą Radziecką. W Moskwie i Charkowie zostały utworzone pierwsze poselstwa Rzeczypospolitej Polskiej.
Po zakończonej wojnie w Polsce pozostali jeńcy radzieccy. 23 lipca 1921 r. delegacja rosyjska - ukraińska w Mieszanej Komisji Repatriacyjnej wystosowała do delegacji polskiej pismo omawiające problem złego traktowania jeńców radzieckich w polskich obozach [157].
Jednym z warunków rozejmowych z października 1920 r. było wypowiedzenie umów sojuszniczych formacjom antybolszewickim gen. Stanisława Bułak- Bałachowicza i atamana Semena Petlury w liczbie około 50 tys. ludzi (w tym 20 tys. Rosjan i 30 tys. Ukraińców). Trafili do tych samych obozów co jeńcy z Armii Czerwonej. Część z nich wróciła do Związku Radzieckiego, część wyjechała do innych krajów (np. Francja, Brazylia). Ostatecznie w Polsce zostało około 30 tys. internowanych (10 tys. Rosjan, 20 tys. Ukraińców i Białorusinów). Ich potomkowie do dziś dnia ukrywają swoją tożsamość.
Według ustaleń prof. Zbigniewa Karpusa w Strzałkowie (gdzie przebywało od 25 do 30 tys. jeńców) zmarło m.in. na tyfus około 3 tys. Podobne przypadki miały miejsce w innych obozach jenieckich. Około 9 tys. jeńców zmarło w obozach w Tucholi, Brześciu, Szczypiornie, Wadowicach i innych miejscowościach [158]. Na problem przebywania jeńców radzieckich w antyhigienicznych warunkach zwracał uwagę Departament Sanitarny Ministerstwa Spraw Wojskowych. Do obozu w Strzałkowie przybyła komisja, która zwróciła uwagę na brak światła, wody, przepełnienie, brak łóżek do spania, insekty w barakach, brak bielizny, chorzy podejrzani o dur brzuszny pozostawienie po kilka dni bez opieki, choroby weneryczne i skórne [159].
Podobna śmiertelność z tych samych przyczyn była w tym czasie w obozach jenieckich w Rosji Radzieckiej [160].
Dla rosyjskich historyków poszukujących "anty-Katynia" był to dowód na masową eksterminację jeńców rosyjskich. Rosyjscy historycy przyjeżdżali do Polski, wertowali archiwa, szukając decyzji o rozstrzeleniach jeńców (podobnej jak podpisana w marcu 1940 r. decyzji Biura Politycznego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego o rozstrzelaniu polskich oficerów z Kozielska, Ostaszkowa i Charkowa). Takiego dokumentu nie znaleźli.
Liczby jeńców rosyjskich były wyolbrzymione przez Polską stronę. Z polskich meldunków wojskowych wynikało, że pod Warszawą trafiło do niewoli 66-70 tys. żołnierzy Armii Czerwonej. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że było ich najwyżej 41 tys.
Aktualnie historycy rosyjscy doszli do wniosku, że żołnierzy Armii Czerwonej zmarłych z powodu głodu i chorób nie było więcej jak 18-20 tys.
Ostatnim dokumentem związanym z traktatem ryskim było podpisanie 7 października 1921 r. polsko-radzieckiego protokołu o wykonaniu wzajemnych zobowiązań. Polska zobowiązała się do wydalenia ze swego terytorium w ciągu dwóch tygodni 14 przywódców organizacji antyradzieckich. Ich imienny wykaz miała dostarczyć strona radziecka. Rosja Radziecka zobowiązywała się m.in. wpłacić pierwszą ratę ustalonych w traktacie należności finansowych (10 milionów rubli w zlocie) oraz przyspieszyć ewakuację do Polski dóbr kultury. W wyniku realizacji tego porozumienia z Polski zostali wydaleni: Semen Petlura, Borys Sawinkow i Jurko Tiutiunnyk [161].
W marcu 1923 r. rząd polski uzyskał od mocarstw zachodnich uznanie granicy ustanowionej w traktacie ryskim oraz granicy polsko-litewskiej.
* * *
Wojna polsko-rosyjska zarówno w Polsce, jak i w Związku Radzieckim była przedmiotem analiz historycznych. W 1920 r. ukazały się w Rosji Radzieckiej, Polsce na ten temat dokumenty i wspomnienia uczestników tych wydarzeń, w Warszawie został opublikowany "Krótki zarys organizacji i taktyki konnicy Budionnego i sposoby narzucenia piechoty walki z nią."
Historycy radzieccy nazywali tę wojnę też "Walką z najniegodniejszymi kreaturami międzynarodowego imperializmu" [162]. Zarzucali, że literatura polska na ten temat jest tendencyjna. Nie rozpatrywała słabych stron Wojska Polskiego.
W połowie lat dwudziestych został wydany w Związku Radzieckim podręcznik dla wyższego korpusu oficerskiego N.Kukurina i K.Berentsa pt. "Operacja kijowska Polaków 1920 r." Sami autorzy ocenili ją jako "pierwszą próbę metody stosowanej sztuki operacyjnej na podstawie realnych wydarzeń" [163]. Samej bitwie warszawskiej jako "niewygodnej" dla historyków radzieckich poświęcono stosunkowo mniej uwagi.
Ostatnio historycy polscy zwracają uwagę na niedoceniane dotąd działania wywiadowcze, a szczególnie radiowywiadu [164]. Plany bolszewickie były dobrze znane marsz. Piłsudskiego. W dużym stopniu przyczynił się do tego Oddział Informacyjny Sztabu Generalnego składający się z 67 oficerów. Utworzono nową trzyosobową sekcję szyfrową.
Dobrze działały polskie służby wywiadowcze i kryptologiczne, które przechwytywały i rozszyfrowywały depesze frontowe przeciwnika. Ułatwiało to opracowanie planu kontrofensywy, której celem było rozbicie wojsk nieprzyjaciela i zmuszenie go do odwrotu.
Dr Marzena Banaczyk
WZNoS KUL Stalowa Wola
SPECYFIKA RÓL RODZICIELSKICH WOBEC DZIECKA W WIEKU PRZEDSZKOLNYM W ŚWIETLE BADAŃ W POWIECIE KROŚNIEŃSKIM
PARENTAL ROLE SPECIFIC TO SCHOOL AGED CHILDREN IN THE LIGHT OF RESEARCH IN DISTRICT Krosno
SŁOWA KLUCZOWE
Rola rodzicielska, zadania wychowawcze matki, zadania wychowawcze ojca, dziecko, rodzina.
The role of parental, mother educational task, father educational task, the child,the family
STRESZCZENIE
Jednym z podstawowych i najważniejszych środowisk wychowawczych dla rozwoju dziecka jest rodzina. Dlatego rodzice powinni troszczyć się o dziecko a szczególnie jego prawidłowe wychowanie, które zależy od pełnienia ról wychowawczych. W związku z tym w artykule została podjęta problematyka dotycząca specyfiki ról rodzicielskich wobec dziecka w wieku przedszkolnym w Powiecie Krośnieńskim.
Ponadto dokonano próby określenia wychowawczej roli ojca oraz matki. W części badawczej zostały przedstawione wyniki badań dotyczące wiedzy respondentów z zakresu poszczególnych zadań wychowawczych, jakie rodzice mają do zrealizowania w procesie wychowania dziecka. W końcowej części artykułu zostały przedstawione wnioski końcowe.
One of the basic and most important educational environments for the development of the child's family. Therefore, parents should take care of the child and particularly its proper upbringing, which depends on parental roles. Therefore, the article has been taken on the issue of parental roles specific to a child in preschool in the district of Krosno. In addition, an attempt to define the educational role of the father and mother. As part of the research were presented findings on respondents' knowledge of some specific educational tasks that parents have to realize in the process of raising a child. In the final part of the article were presented conclusions.
Wychowanie dziecka w rodzinie jest zależne od wielu uwarunkowań. Jednym z tych uwarunkowań są role rodzicielskie, które można określić jako oczekiwania wobec danej osoby, związane z jej miejscem i funkcją w rodzinie. Są to zachowania, które wynikają z odmienności płci, czyli z tego, że ojciec jest mężczyzną, a matka kobietą. W związku z tym można wyróżnić dwie role rodzicielskie: ojca i matki. Realizacja roli rodzicielskiej obejmuje szereg zadań wobec dziecka 1, wobec czego każde z rodziców ma do spełnienia inne zadania w wychowaniu dzieci 2. Dlatego dla lepszego poznania tej rzeczywistości w niniejszej pracy został sformułowany problem badawczy - jaka jest specyfika ról rodzicielskich wobec dziecka w wieku przedszkolnym w świetle badań w Powiecie Krośnieńskim.
1. Określenie roli wychowawczej matki wobec dziecka.
Z rolą matki wiąże się przede wszystkim emocjonalny stosunek do dziecka, który zaczyna się kształtować już w okresie prenatalnym 3. Dziecko jeszcze przed przyjściem na świat, w pierwszych miesiącach życia w łonie matki, złączone jest z nią szczególną więzią, która ma już w znacznej mierze charakter wychowawczy 4. Kobieta przez ciążę i urodzenie dziecka jest biologicznie i psychicznie silniej niż mężczyzna, związana z dzieckiem.
W pierwszym okresie życia dziecka przebywa z nim niemal cały czas, na niego też skierowuje swoje uczucia i całą uwagę 5.
Podstawowym oczekiwaniem w stosunku do kobiety-matki jest miłość, obejmująca wymiar biologiczny i duchowy 6. Stanowi ono jedną z najbardziej trwałych więzi międzyludzkich. Więź matki z dzieckiem wpływa na jego zdolność do nawiązywania i utrzymywania więzi emocjonalnej z innymi ludźmi i prospołecznego zachowania. Obdarzanie dziecka miłością zabezpiecza jego szczęśliwe dzieciństwo i prawidłowy rozwój jego osobowości. Jest tak, ponieważ miłość matki jest bezinteresowna i wszechogarniająca 7. Jest to miłość szczególna, ponieważ kształtuje w dziecku zdolność do miłowania. Dzięki temu matka pomaga dziecku, w utworzeniu pozytywnego obrazu samego siebie. Dziecko odkrywa, że jest kimś ważnym 8. Z obecnością matki, dziecko wiąże wszystkie swoje przyjemne doznania. Matka jest dla niego oparciem, dlatego dziecko potrzebuje jej obecności, tkliwości i serdeczności 9. Miłość matki, przenika psychikę dziecka, kształtując charakter jego przyszłych odniesień do ludzi. Pozytywny obraz siebie, jest źródłem dynamizmu i przez to pomaga w kształtowaniu międzyosobowych relacji.
Do roli matki, zalicza się również, pomoc dziecku w zinterpretowaniu otaczającej go rzeczywistości. Pierwszym elementem otaczającego świata, które dziecko odróżnia od siebie, jest właśnie matka 10, która staje się dla niego pierwszym autorytetem 11. Matka pomaga dziecku nawiązywać relacje osobowe z otoczeniem 12. Do osiągnięcia pełnego rozwoju, człowiek, potrzebuje poczucia włączenia w pewien porządek, gdzie nie tylko coś się żąda, ale również i spełnia wymagania innych ludzi. Stanie się to w przyszłości źródłem postępowania moralnego człowieka 13. Ukazując dziecku konieczność podjęcia określonych obowiązków matka, łagodzi bolesne dla dziecka ograniczenia jego wolności. Nie istnieje wychowanie moralne i tym samym wychowania do wolności, bez koniecznych ograniczeń. Nakazy i zakazy, powinny być stosowane w odpowiednim czasie i w sposób, z jednej strony stały a z drugiej, zindywidualizowany 14. Wychowanie oparte na autorytecie zawiera w sobie akceptację, docenianie, uczucia i dostępność 15.
Kolejnym elementem wychowawczej roli matki wobec dziecka, jest przekaz pierwszego obrazu kobiecości. Relacje z matką uświadamiają dziecku własną płeć. Dla córki jest to odkrycie kobiecości i macierzyństwa. Dla syna, matka staje się pierwszą kobietą, w tym sensie, że stanowi wzorzec przyszłej żony 16. Matka uczy i chroni dziecko przed niebezpieczeństwami. Jako pierwsza, przeciwstawia się nadmiernej ekspansji dziecka. Wprowadza dziecko w świat znaczeń społecznych i kulturowych, oraz uczy języka ojczystego i poprawnego myślenia 17. Matka uczy także dziecko poprzez słowa, wrażliwości na sprawy człowieka. Dzięki niej, dziecko uczy się ofiarności i poświęcenia dla drugich ludzi, okazywania im miłosierdzia, współczucia i życzliwości, oraz dzielenia się tym, co posiada. Słowa pełnią ważną rolę w stosowaniu takich środków wychowawczych, jak: upomnienie, przestroga, nagana, zachęta pochwała 18. Matka jest osobą zaspokajającą liczne potrzeby dziecka, zwłaszcza w pierwszych latach życia. Dba ona o dostarczenie dziecku pokarmu i ubrania, jest jego pierwszym rozmówcą i partnerem do zabaw, obdarza pieszczotą, chroni przed przykrościami i zagrożeniami 19. Ona też, najczęściej, prowadzi gospodarstwo domowe i mimo pracy zawodowej poświęca wiele czasu na organizację życia rodzinnego. Dlatego, właśnie matce, przypisuje się największy wpływ na kształtowanie atmosfery domu 20. Matka może i powinna nie tylko spełniać swoją doniosłą rolę w pierwszym okresie życia dziecka, ale być powiernikiem, doradcą i przyjacielem swojego dziecka w ciągu całego życia. Rola matki trwa przez całe życie człowieka i rzutuje na jego współżycie z innymi ludźmi 21. Z czasem, rola matki ulega zmianie, ale nie przestaje być ona osobą znaczącą 22.
Przedmiotem przeprowadzonych badań w Powiecie Krośnieńskim jest rola wychowawcza rodziców wobec dziecka. Dla potrzeb badań wykorzystano metodę sondażu. Rolę wychowawczą rodziców wobec dziecka w wieku przedszkolnym zbadano przy pomocy samodzielnie sporządzonego kwestionariusza ankiety. Przedmiotem analiz jest materiał empiryczny uzyskany na podstawie odpowiedzi od 100 osób, z czego 66 stanowiły kobiety a 34 mężczyźni.
Analizom poddano dane empiryczne odnoszące się do problematyki zadań, jakie w opinii respondentów ma do spełnienia matka w procesie wychowania dziecka. Pytanie ankietowe odnoszące się do tego tematu należało do pytań otwartych, gdzie za prawidłową odpowiedź uznawano wpisane przez respondentów cztery (lub więcej) prawidłowych zadań wychowawczych. Odpowiedź prawidłowa niepełna zawierała 3 lub mniej wpisanych prawidłowych odpowiedzi. Prawidłowość odpowiedzi analizowana była w oparciu o skonstruowany wcześniej klucz, w którym uwzględniono takie zadania wychowawcze matki, jak:
- zaspokojenie potrzeb biologicznych i psychicznych dziecka,
Uzyskane dane empiryczne zaprezentowane w tabeli 1 obrazują częstotliwość występowania poszczególnych wskazań określających zadania wychowawcze matki, z kolei tabela 2 przedstawia uzyskane wyniki badań określające zarówno odpowiedzi prawidłowe, jak i odpowiedzi prawidłowe lecz niepełne.
Matka, zdaniem respondentów, w procesie wychowania dziecka powinna przede wszystkim zaspokajać potrzeby biologiczne i psychiczne dziecka (51,0% wskazań), następnie troszczyć się o zdrowie dziecka, jego rozwój psychofizyczny, moralny oraz przyszłość dziecka związany z jego edukacją 50% wskazań oraz wpajać zasady, przekazywać wartości (49,0% wskazań).
Wymienione powyżej zadania matki w opinii badanych rodziców uzyskały najwyższe wartości wskazań. Natomiast najmniej licznie wskazywane były zadania wychowawcze jak:
- matka, jako nauczyciel, wzór osobowy, autorytet 10,0%,
- ukazywanie obrazu kobiecości 2,0%.
Następnie przystąpiono do wykazania w jakich proporcjach respondenci udzielili odpowiedzi prawidłowych pełnych, lub prawidłowych lecz niepełnych. Jak już wcześniej wspomniano odpowiedź prawidłowa pełna zwierała 4 i więcej propozycji zadań wychowawczych matki (zgodnie z wcześniej opracowanym kluczem odpowiedzi).
Uzyskane dane zaprezentowano w tabeli 2.
Najwięcej respondentów udzieliło odpowiedzi prawidłowej lecz niepełnej 69,0%, czyli badani podali 3 lub mniej niż 3 zadania wychowawcze matki. Natomiast 4 i więcej zadań wychowawczych potrafiło wskazać zaledwie 7,0% badanych rodziców, czyli z 100 osobowej grupy badanych jedynie 7 rodziców udzieliło wyczerpującej, pełnej odpowiedzi.
Z uzyskanych wyników badań wynika, że znajomość zadań matki z zakresu wychowania dziecka w Powiecie Krośnieńskim jest niska. Niepokojący jest fakt, że tylko znikoma cześć badanych osób potrafiła określić 4 i więcej prawidłowych odpowiedzi. Z racji tej można wnioskować na niski stan wiedzy na ten temat. Jak pokazały badania w opinii respondentów, matka w procesie wychowania powinna przede wszystkim zaspokajać potrzeby biologiczne i psychiczne dziecka. Te zadania są istotne ale rodzice powinni uzupełnić wiedzę z tego zakresu uwzględniając pozostałe istotne zadania jakie matka ma do spełnienia w realizacji swojej roli względem dziecka.
2. Rola wychowawcza ojca wobec dziecka.
W wychowaniu rodzinnym rola matki powinna być dopełniona rolą ojca. Rola ojca jest chronologicznie późniejsza od roli matki, ale równie ważna 23. Mężczyzna żonaty, powinien ujmować swe niezastąpione miejsce w rodzinie w kategoriach powołania, daru i odpowiedzialności. Mężczyzna, ukazując i przeżywając na ziemi ojcostwo samego Boga, powołany jest do zabezpieczenia równego rozwoju wszystkim członkom rodziny.
Spełni to zadanie przez wielkoduszną odpowiedzialność za życie poczęte pod sercem matki, przez troskliwe pełnienie obowiązku wychowania, dzielonego z współmałżonką, przez pracę, która nigdy nie zabija rodziny, ale utwierdza ją w spójni i stałości, przez dawanie świadectwa dojrzałego życia chrześcijańskiego, które skutecznie wprowadza dzieci w żywe doświadczenie Chrystusa i Kościoła" 24. Mąż powinien mieć świadomość swej odpowiedzialności za wybór momentu poczęcia dziecka, respektując nie tylko fizjologię, ale i psychikę swej żony. Właściwie pojęta funkcja zakłada stałą troskę o żonę w okresie ciąży i porodu. Kontynuacją tej funkcji jest opieka nad żoną i dzieckiem po powrocie ze szpitala do domu 25. Dla harmonijnego rozwoju dziecka ojcowska miłość jest konieczna od samego momentu jego poczęcia 26. Obecność ojca w procesie wychowania jest nie tylko ważna i konieczna, ale praktycznie niemożliwa do zastąpienia. Ojciec dostarcza dziecku tych bodźców i wzorów w jego rozwoju społecznym i moralnym, których matka nie może zupełnie lub w tak szerokim zakresie oferować 27. Rola ojca polega na wspieraniu i uzupełnianiu emocjonalnym matki. Matka, która ma oparcie w ojcu dziecka, jest spokojna i czuje się bezpieczna. Dopiero w dalszej kolejności zaczyna się oddziaływanie roli ojca bezpośrednio na dziecko 28, które w wieku około sześciu lat, zaczyna silniej potrzebować miłości ojca, jego autorytetu i kierownictwa. To właśnie wtedy, zadaniem ojca jest pokazanie dziecku, jakimi wartościami powinno kierować się w życiu 29. Przede wszystkim ojciec, wprowadza dziecko w rzeczywistość zewnętrzną. Będąc przy dziecku, ojciec zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa, chroniąc go przed światem niespodzianek i tajemnic. Odpowiada na jego pytania, tłumaczy, pobudza ciekawość i zainteresowania dziecka 30. Ponadto, ojciec ukierunkowuje dziecko na świat wartości i zasady zachowania się 31. Bycie w relacji z ojcem, daje poczucie siły i bezpieczeństwa w świecie 32. Wychowanie społeczne i religijne, w dużej mierze, zależy od obrazu ojca i jego przykładu życia. Ojciec jest wykonawcą sprawiedliwości, ponieważ określa prawa, obowiązki i dyscyplinę domową 33.
Kolejny aspekt ojcowskiej roli, polega na zapewnieniu bezpieczeństwa dla matki i dzieci. Potrzeba bezpieczeństwa jest jedną z ważniejszych potrzeb każdego człowieka. Ojciec powinien być wsparciem dla żony, interesować się dziećmi, a nie tylko dbać o materialną stronę życia. Dziecko potrzebuje oparcia w ojcu, przebywania z nim i bliskiej przyjaźni 34. Mężczyzna, który, będąc dzieckiem, nie zaznał troski ze strony ojca i nie nauczył się z nim przebywać, często jest bezradny w kontaktach ze swymi dziećmi. Takie dzieci przeżywają żal, złość, rozpacz i niepewność, ponieważ nie mają właściwych relacji z obydwojgiem rodziców, które są niezbędne do jego harmonijnego rozwoju 35. Dzięki obecności ojca, dziecko wchodzi w naturalny sposób do grupy społecznej. Przez ojca wzbogacony jest kontakt dziecka ze światem. Dziecko dostrzega, że w grupie potrzeba się liczyć ze wszystkimi jej członkami i nie można żyć tylko dla siebie. Rolą ojca jest umieszczać dziecko we właściwym kontekście społecznym. Ojciec powinien stawiać dziecku wymagania i prowadzić je do coraz trudniejszych zadań, równocześnie pomagając w ich realizacji dzięki stałej i życzliwej obecności 36. Powinien on troszczyć się o rozwój intelektualny dziecka, kształtowanie jego umiejętności praktycznych i zabezpieczać jego wolność.
Dzieci uczą się ról pełnionych przez własnego ojca w sposób spontaniczny, obserwując jego naturalne zachowanie. Ojciec, pełniąc określone role społeczne, stwarza wzorce zachowań 37. To ojciec pokazuje świat, uczy wartościowania i próbuje zainteresować swoimi pasjami. Kontakty z ojcem powodują, że dziecko łatwiej usamodzielnia się, ponieważ ojciec uczy go stale nowych rzeczy 38.
Ojciec ukazuje także dziecku istotę męskości, przez co, staje się dla syna prawzorem męskiego postępowania 39.
Z kolei, dla córki ojciec zapewnia pierwszy kontakt z mężczyzną, przez co doświadcza ona tego, kim jest mężczyzna i równocześnie, kim jest ona sama. Poprzez docenianie córki, ojciec buduje w niej poczucie własnej wartości i rozwija kobiecość, aby w przyszłości mogła podjąć zadania żony i matki 40. Dzięki dostrzeganiu u swoich ojców, męskich cech zachowania się, dziewczęta będą mogły lepiej zrozumieć własnych mężów i synów 41. Brak odpowiedniego wzoru ojca stanowi dla córki poważne zagrożenie w uczeniu się przez nią i pełnieniu w przyszłości, roli żony i matki w rodzinie. Dziewczęta doświadczające takich sytuacji, często tylko ograniczają swoją rolę matki, tylko do zadań opiekuńczych, przyjmując nierzadko postawę źle pojętej miłości macierzyńskiej 42. Pomyślność życiowa, w tym udane życie małżeńskie i rodzinne dziewcząt i chłopców, w znacznej mierze zależy od tego, czy dzieci miały wystarczająco wiele okazji do obserwowania swoich ojców w środowisku domowym. Istotne jest także, w jakiej mierze rola ojca była pełniona poprawnie 43.
Na uwagę, zasługuje jeszcze jeden element wychowawczej roli ojca. Dotyczy on płaszczyzny religijnej. Ojciec ma w tej dziedzinie specyficzne zadania do spełnienia.
Patrząc na ojca, dziecko, kształtuje w swej świadomości obraz Boga jako Ojca. To właśnie ojciec powinien przekazywać dziecku prawdy wiary i zasady postępowania zgodnego z etyką 44.
Podobnej analizy dokonano w odniesieniu do zadań wychowawczych ojca na terenie Powiatu Krośnieńskiego, gdzie również badani posiadali swobodę wypowiedzi ze względu na to, iż pytanie to należało do pytań otwartych. Konstrukcja pytania była podobna jak w przypadku pytania odnoszącego się do matki, czyli za prawidłową odpowiedź uznawano wpisane przez respondentów cztery (lub więcej) prawidłowe zadania wychowawcze. Odpowiedź prawidłowa niepełna zawierała 3 lub mniej niż 3 wpisanych prawidłowych odpowiedzi. Prawidłowość odpowiedzi analizowana była w oparciu o wcześniej skonstruowany klucz, w którym uwzględniono takie zadania wychowawcze ojca jak;
- zapewnienie rodzinie warunków bytowych,
- wspieranie i uzupełnianie matki w procesie wychowania,
- zaspokojenie potrzeb biologicznych i psychicznych dziecka,
- ukazywanie istoty męskości:
- dla syna - identyfikacja z męską tożsamością płciową,
- dla córki - pierwszy kontakt z mężczyzną,
- ojciec, jako nauczyciel, wzór osobowy, przykład, autorytet,
- ojciec, jako wykonawca sprawiedliwości, określa prawa, obowiązki i dyscyplinę domową,
- przekazuje prawdy wiary, postępowanie zgodne z etyką, w odniesieniu do obrazu Boga, wiary i religii.
Uzyskane dane empiryczne przedstawiono w tabeli 3, a wykazują one ilość uzyskanych wskazań w poszczególnych zadaniach wychowawczych matki, z kolei tabela 4 przedstawia ilość udzielonych prawidłowych odpowiedzi, oraz odpowiedzi prawidłowych lecz niepełnych.
Zdaniem większości respondentów 52,0% ojciec w procesie wychowania dziecka podobnie jak matka, powinien przede wszystkim zaspakajać potrzeby biologiczne
i psychiczne, oraz jako nauczyciel stanowić wzór osoby, przykład i autorytet dla dziecka 35,0%. Ponadto w opinii 31 osób ojciec spełnia istotne zadanie, a mianowicie jako wykonawca sprawiedliwości, określa prawa, obowiązki i czuwa nad dyscypliną domową oraz wspiera i uzupełnia matkę w procesie wychowania 20,0%.
Wymienione powyżej zadania ojca w oparciu o uzyskane wyniki badań uzyskały najwyższe wartości wskazań, natomiast najmniej licznie wskazywane były takie zadania wychowawcze ojca jak:
- zapewnienie rodzinie warunków bytowych 18,0%,
- ukazywanie istoty męskości 7%,
- przekazywanie prawdy wiary, postępowanie zgodne z etyką, w odniesieniu do obrazu Boga, wiary i religii 3%.
Następnie przystąpiono do wykazania w jakich proporcjach respondenci udzielili odpowiedzi prawidłowych pełnych, lub prawidłowych lecz niepełnych. Uzyskane wyniki badań przedstawia tabela 4.
W przypadku określenia zadań wychowawczych ojców również najliczniej z respondentów udzieliło odpowiedzi prawidłowej lecz niepełnej 68,0%, czyli badani podali 3 lub mniej niż 3 zadania jakie ma do spełnienia ojciec w wychowaniu dziecka. Natomiast 4 i więcej zadań wychowawczych potrafiło wskazać zaledwie 8,0% badanych rodziców, czyli z 100 osobowej grupy badanych jedynie 8 rodziców udzieliło wyczerpującej, pełnej odpowiedzi dotyczącej określenia zadań, jakie ma do spełnienia ojciec w wychowaniu dziecka.
Natomiast 24 osób nie udzieliło odpowiedzi na tak sformułowane pytanie ankietowe.
Jak pokazują badania, ojcowie z Powiatu Krośnieńskiego także nie wykazali wysokiej znajomości z zadań, jakie mają do zrealizowania w procesie wychowania dziecka. Zaledwie, tylko kilka osób potrafiło udzielić prawidłowej odpowiedzi wskazując na 4 zadania ojca jakie ma do zrealizowania. Na tej podstawie można wnioskować, że respondenci wykazali niski poziom wiedzy w tej kwestii.
Wnioski
Uzyskane wyniki badań pozwoliły ustalić wyszczególnione poniżej zależności.
1. Osoby badane (matki i ojcowie) byli zgodni, że zaspokajanie potrzeb biologicznych i psychicznych jest najważniejszym zadaniem jakie powinni realizować rodzice w procesie wychowania dziecka.
2. Grupa badanych matek stwierdziła, że w procesie wychowania należy troszczyć się o zdrowie dziecka a także o jego przyszłość związaną z jego edukacją.
3. W opinii badanych matek takie zadania jak: tworzenie odpowiedniej atmosfery domowej, ukazywanie obrazu kobiecości oraz dawanie wzoru matki jako nauczyciela i autorytetu nie są konieczne w procesie wychowania dziecka
4. W badanej grupie ojców istotnym zadaniem w wychowaniu dziecka jest czuwanie nad dyscypliną domową, dawanie dobrego przykładu a także bycie autorytetem dla dziecka.
5. Według badanych ojców takie zadania jak: zapewnienie rodzinie warunków bytowych, ukazywanie istoty męskości oraz postępowanie zgodnie z etyką w odniesieniu do obrazu Boga, wiary i religii nie mają istotnego znaczenia w procesie wychowania dziecka.
Uzyskane wyniki badań pokazały, że respondenci zarówno matki oraz ojcowie z Powiatu Krośnieńskiego wykazali niski poziom wiedzy w zakresie znajomości pełnienia ról rodzicielskich.
W związku z tym rodzice powinni poszerzyć wiedzę z tego tematu uwzględniając pozostałe zadania, które ma do spełnienia ojciec oraz matka w procesie wychowania dziecka.
Pełnienie ról rodzicielskich wymaga od małżonków zdolności do kierowania, kontroli i opieki nad dzieckiem 45. Rodzicielstwo, to szczególny dar, którym zostali obdarzeni 46, zaś dzieci są najcenniejszym darem, który rodzice otrzymują od Boga. Podejmując rodzicielską służbę, w której obiektywizuje się i utrwala ich wzajemna jedność w stopniu najwyższym, małżonkowie jednoczą się z Bogiem i Zbawicielem 47. Celem rodzicielstwa jest to, aby wychować zdrowych fizycznie i psychicznie młodych ludzi, którzy potrafią wykształcić w sobie wiarę we własne siły i przeświadczenie o celowości swojego życia 48. Matka i ojciec powinni uzupełniać się w swoich zadaniach pamiętając przy tym aby role zawodowe nie przysłaniały im ról rodzicielskich.
Przypisy
1 A. Kwak. Społeczny i indywidualny wymiar rodzicielstwa. W: Rodzicielstwo między domem prawem służbami społecznymi. Red. A. Kwak. Warszawa 2008, s. 20.
2 A. Jóźwiak. Rodzic to nie zawsze znaczy matka. O roli ojca w wychowaniu. Magazyn Karan 4 (2007), s. 22.
3 A. Błasiak. Dom rodzinny i szkoła środowiska współkształtujące osobowość dziecka. W: Rodzina. Szkoła. Kościół. W. Kubik,. s. 12.
4 A. Skreczko. Matka a dziecko. W: Słownik małżeństwa i rodziny. Red. E. Ozorowski. Warszawa - Łomianki 1999, s. 252.
5 L. Dyczewski. Rodzina polska i kierunki jej przemian. Warszawa 1981, s. 93.
6 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie,. s. 74.
7 A. Maciarz. Macierzyństwo w kontekście zmian społecznych. Warszawa 2004, s. 9.
8 J. Wilk. Pedagogika rodziny,. s. 87.
9 M. Idzikowska. Językowy obraz rodziny w prasie dla rodziców. W: Wartości kulturowe w rodzinie założenia realia i egzemplifikacje. Red. W. Muszyński. Toruń 2010, s. 168.
10 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie,. s. 74.
11 J. Wilk. Pedagogika rodziny,. s. 87.
12 J. K. Szłykowicz. Szczęśliwe rodziny. Marki-Struga 1992, s. 35.
13 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie,. s. 75.
14 J. K. Szłykowicz. Szczęśliwe rodziny,. s. 35-36.
15 J. Mc. Dowell. Jak być bohaterem dla swoich dzieci. Warszawa 1993, s. 200.
16 J. Wilk. Pedagogika rodziny,. s. 87.
17 H. Gajdamowicz. Rodzina jako środowisko wychowania moralno - społecznego. W: W służbie dziecku II. Rodzina XX w wobec dobra dziecka. Red. J. Wilk. Lublin 2003, s. 10-11.
18 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie,. s. 337.
19 A. Błasiak. Dom rodzinny i szkoła środowiska współkształtujące osobowość dziecka. W: Rodzina. Szkoła. Kościół. Red. W. Kubik,. s. 12.
20 A. Błasiak. Dom rodzinny i szkoła środowiska współkształtujące osobowość dziecka. W: Rodzina. Szkoła. Kościół. Red. W. Kubik,. s. 12.
21 S. Styrna. Znaczenie wychowania w rodzinie dla rozwoju osobowego dziecka. W: Wychowanie w rodzinie chrześcijańskiej. Red. F. Adamski,. s. 121.
22 H. Gajdamowicz. Rodzina jako środowisko wychowania moralno-społecznego. W: W służbie dziecku II. Rodzina XX w wobec dobra dziecka. Red. J. Wilk,. s. 10-11.
23 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie,. s. 76.
24 Jan Paweł II. Adhortacja Apostolska. Familiaris Consorio. 25 Kraków 1996, s. 45-47.
25 B. Mierzwiński. Mężczyzna mąż ojciec. Otwock 1996, s. 85-86.
26 A. Pluta. Młodzież i dom rodzinny. Warszawa 1979, s. 70.
27 J. Witczak. Ojcostwo bez tajemnic. Warszawa 1987, s. 16.
28 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie,. s. 76.
29 A. Jóźwiak. Rodzic to nie zawsze znaczy matka. O roli ojca w wychowaniu. Karan 4 (2007) s. 22.
30 J. Wilk. Pedagogika rodziny,. s. 86.
31 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie,. s. 76.
32 G. Turzyńska. Rola rodziny w wychowaniu dziecka. Karan 3( 2007), s. 35.
33 J. Wilk. Pedagogika rodziny,. s. 87.
34 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie, s. 76.
35 W. Eichelberger. O co pytają dzieci. Warszawa 1999, s. 54-55.
36 M. Braun-Gałkowska. Psychologia domowa. Olsztyn 1985, s. 66-67.
37 S. Kawula. J. Brągiel. A. W. Janke. Pedagogika rodziny,. s. 125-126.
38 B. Mucha. Rola taty w wychowaniu. W: Encyklopedia rodzice i dzieci. Red. M. Pawlus. Bielsko-Biała 2002, s. 168.
39 S. Kawula. J. Brągiel. A.W. Janke. Pedagogika rodziny,. s. 126.
40 K. Sipowicz-Buczko. Wychowawcza rola ojca w rodzinie. Małżeństwo i rodzina 2 (2004), s. 31.
41 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie, s. 76.
42 M. Wolicki. Dysfunkcyjność ojca a nieprzystosowanie dzieci. W: Pomoc rodzinie dysfunkcyjnej. Red.
B. Kałdon. Sandomierz-Stalowa Wola 2006, s. 45.
43 S. Kawula. J. Brągiel. A. W. Janke. Pedagogika rodziny, s. 126.
44 J. Kułaczkowski. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie, s. 328.
45 L. Bakiera. Generatywność rodziców jako wartość rozwojowa rodziny. W: Rodzina jako wartość w rozwoju człowieka. Red. B. Harwas-Napierała, s. 65.
46 A. Jaworska. Charyzmatyczne wymiary posłannictwa wychowawczego rodziców. Studia nad Rodziną.1(10) 2002, s. 94.
47 J. Szymczak. Definicje rodziny. Studia nad Rodziną.2(11) 2002, s. 164-165.
48 M. Posłuszna. Władza rodzicielska a prawo dziecka do prywatności. W: W służbie dziecku I. Stulecie dziecka blaski i cienie. Red. J. Wilk. Lublin 2003, s. 245.
BIBLIOGRAFIA
Bakiera L. Generatywność rodziców jako wartość rozwojowa rodziny. W: Rodzina jako wartość w rozwoju człowieka. Red. B. Harwas-Napierała.
Błasiak A. Dom rodzinny i szkoła środowiska współkształtujące osobowość dziecka. W: Rodzina. Szkoła. Kościół. W. Kubik.
Braun-Gałkowska M. Psychologia domowa. Olsztyn 1985.
Dowell J. MC.. Jak być bohaterem dla swoich dzieci. Warszawa 1993
Dyczewski L. Rodzina polska i kierunki jej przemian. Warszawa 1981.
Eichelberger W. O co pytają dzieci. Warszawa 1999.
Gajdamowicz H. Rodzina jako środowisko wychowania moralno-społecznego. W: W służbie dziecku II. Rodzina XX w wobec dobra dziecka. Red. J. Wilk. Lublin 2003.
Idzikowska M. Językowy obraz rodziny w prasie dla rodziców. W: Szłykowicz J.K. . Szczęśliwe rodziny. Marki-Struga 1992.
Jan Paweł II. Adhortacja Apostolska. Familiaris Consorio. Kraków 1996..
Jaworska A. Charyzmatyczne wymiary posłannictwa wychowawczego rodziców. Studia nad Rodziną.1(10) 2002.
Jóźwiak A. Rodzic to nie zawsze znaczy matka. O roli ojca w wychowaniu. Magazyn Karan 4 (2007) s. 22.
Kawula S.. Brągiel Janke A. W. . Pedagogika rodziny.
Kułaczkowski J. Teologia pedagogicznego wymiaru więzi małżeńskiej w rodzinie.
Kwak A. Społeczny i indywidualny wymiar rodzicielstwa. W: Rodzicielstwo między domem prawem służbami społecznymi. Red. A. Kwak. Warszawa 2008.
Maciarz A. Macierzyństwo w kontekście zmian społecznych. Warszawa 2004.
Mierzwiński B. Mężczyzna mąż ojciec. Otwock 1996 s. 85-86.
Mucha B. Rola taty w wychowaniu. W: Encyklopedia rodzice i dzieci. Red. Wolicki M. Dysfunkcyjność ojca a nieprzystosowanie dzieci. W: Pomoc rodzinie dysfunkcyjnej. Red. B. Kałdon. Sandomierz-Stalowa Wola 2006.
W. Muszyński (red.), Wartości kulturowe w rodzinie założenia realia i egzemplifikacje. Toruń 2010 s. 168.
Posłuszna M. Władza rodzicielska a prawo dziecka do prywatności. W: W służbie dziecku I. Stulecie dziecka blaski i cienie. Red. J. Wilk. Lublin 2003.
Skreczko A. Matka a dziecko. W: Słownik małżeństwa i rodziny. Red. E. Ozorowski. Warszawa - Łomianki 1999.
Sipowicz-Buczko K. Wychowawcza rola ojca w rodzinie. Małżeństwo i rodzina 2 (2004).
Styrna S. Znaczenie wychowania w rodzinie dla rozwoju osobowego dziecka. W: Wychowanie w rodzinie chrześcijańskiej. Red. F. Adamski.
Szymczak J. Definicje rodziny. Studia nad Rodziną.2(11) 2002.
Turzyńska G . Rola rodziny w wychowaniu dziecka. Karan 3 (2007).
M. Pawlus. Bielsko-Biała 2002.
Pluta A. Młodzież i dom rodzinny. Warszawa 1979.
Wilk J. Pedagogika rodziny, Lublin 2002.
Witczak J. Ojcostwo bez tajemnic. Warszawa 1987.
Nota o autorze
Dr Marzena Banaczyk - doktor nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, asystent w Katedrze Psychopedagogiki i Pedagogiki Rodziny Instytutu Pedagogiki na WZNoS KUL w Stalowej Woli. Podejmuje badania z zakresu problematyki pedagogiki rodziny, pedagogiki resocjalizacyjnej, autorka kilkunastu artykułów naukowych.
Przypisy
1 Rewolucja lutowa nie spowodowała zbyt wiele ofiar. Ogólną liczbę rannych oszacowano na 1300-1400 osób, w tym 149 śmiertelnych.
2 Mikołaj II abdykował na rzecz brata Michaiła, który w obawie o swoje życie tronu nie przyjął.
3 J.Ślusarczyk, Polska a państwo radzieckie. Kalendarium 1918-1939, Warszawa 1996, s.8.
4 H.Głębocki, R.Marcinek, A.Siwek, K.Ślusarek. Historia Polski. Kalendarium dziejów 1887-1943, Warszawa 2010, s. 110.
5 Napiętą sytuację w Rosji po rewolucji lutowej 1917 r. obserwował niemiecki Sztab Generalny. Uznał on, że ewentualne wycofanie się Rosji z wojny byłoby dla niego dobrym rozwiązaniem. W związku z tym niemiecki wywiad nawiązał kontakt z przebywającym w Szwajcarii Leninem.
6 9 kwietnia 1917 r. wyjechał z Zurychu pociąg wiozący 32 emigrantów rosyjskich w kierunku granicy niemieckiej. Wśród nich był m.in. Lenin, Nadieżda Krupska, Grigorij Zinowiew oraz Inessa Armand. Pociąg w czasie przejazdu przez Niemcy miał absolutne pierwszeństwo. Nie był zaplombowany (wbrew takiej wersji pojawiającej się w literaturze), ale zgodnie z przyjętą umową nikt do niego nie wsiadał. 12 kwietnia pociąg dotarł do wybrzeża bałtyckiego, skąd parowcem emigranci popłynęli do Szwecji.
7 Działalność propagandowa bolszewików szerzona głównie przez gazety drukowanych w setkach tysięcy wymagała odpowiednich nakładów finansowych. Pochodziły one z Niemiec, które miały wspólny interes z bolszewikami, polegający na wyłączeniu Rosji z wojny. Pieniądze przekazywane były z ręki do ręki agentom bolszewickim. Odbywało się to bez pozostawienia śladów w postaci dokumentów. Według Richarda Pipesa (powołującego się na źródła niemieckie) wsparcie finansowe bolszewików przekraczało 50 milionów marek w złocie. Stanowiło to sumę 6-10 mln dolarów. Na uwagę zasługuje fakt, że sam Lenin był przez półtora roku na liście płac rządu niemieckiego.
8 Według cytowanego już znanego amerykańskiego historyka Richarda Pipesa Pałacu Zimowego broniło dwa lub trzy oddziały uczniów szkoły wojskowej (junkrów), do których dołączył Kobiecy Batalion Śmierci złożony ze 140 ochotniczek, nieliczny oddział kozaków i 140 inwalidów wojennych dowodzonych przez oficera z protezami nóg. W czasie walk zginęło około 20 osób.
9 Szerzej: R. Pipes, Komunizm, Warszawa 2008, s.46-51.
10 Ibidem, s. 51
11 Aktualnie historycy mają wątpliwość czy przewrót jaki dokonał się w Rosji w październiku 1917 r. można nazwać rewolucją proletariacką. W Rosji przeszło 60% stanowiła ludność chłopska, a proletariat nie sięgał nawet 10%. Przewrót dokonał się pod hasłami "ziemi i pokoju", a więc agrarno-patriotycznymi, a nie proletariackimi. Przechwycenie władzy przez bolszewików było efektem apatii społeczeństwa rosyjskiego. Nie było skutkiem zrywu rewolucyjnego, czy też dojrzałości proletariatu.
12 P.Kenez, Odkłamana historia …, op.cit. , s.43.
13 R.Pipes, Krótka historia rewolucji rosyjskiej, Warszawa 1995, s. 106.
14 M.Jabłonowski, J.Jarski, Kalendarium II Rzeczypospolitej, Warszawa 1990, s. 14.
15 J.Ślusarczyk, Polska …, op.cit., s.17.
16 A. Ajnenkiel, Na drodze do niepodległości, "Polska Zbrojna". Magazyn Tygodniowy 1990, nr 5.
17 Roman Dmowski i jego obóz narodowej demokracji głosili program inkorporacji. Polegał on na tym, że ziemie litewskie, białoruskie i ukraińskie, gdzie Polacy tworzyli znaczniejszy odsetek ludności i gdzie stanowili główną siłę kulturalną i gospodarczą zostaną wcielone do Polski. Dmowski twierdził, że odbudowanie Polski w jej granicach historycznych z 1772 r. nie jest już możliwe i nie dałoby silnego państwa. Dmowski był przeciwny angażowaniu się Polski w tworzeniu odrębnego państwa ukraińskiego. Sądził, że spowoduje to różne niebezpieczeństwa dla Polski.
18 Według poglądów Piłsudskiego na północy i wschodzie Polski w miejsce carskiej Rosji powinny powstać wolne państwa narodowe. Polska nie będzie im narzucać swej woli. Sądził, że państwa te wobec niebezpieczeństwa rosyjskiego same będą dążyć do federacji lub sojuszu z Polską. Przewidywał federację z Litwą i Białorusią i sojusz tej federacji z narodową Ukrainą i Łotwą. Idea federacji miała na celu osłabienie Rosji, która stanowiła zagrożenie dla Polski. Poglądy Piłsudskiego w sprawie federacji nigdy nie zostały przez niego wyraźnie sprecyzowane.
19 Bolszewickie hasła rewolucyjne znajdowały poparcie w środowiskach robotniczych na Zachodzie Europy, głównie w Niemczech, a także na Węgrzech, we Francji, Wielkiej Brytanii (gdzie wystąpiły nastroje antypolskie), częściowo w Hiszpanii.
20 W.Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski, Kraków 2004, s. 308.
21 Szerzej: M. Mroczko, Eugeniusz Romer (1871-1954). Biografia polityczna, Słupsk 2008, s. 81-82.
22 P. Eberhardt, Polska i jej granice. Z historii polskiej geografii politycznej, Lublin 2004, s. 50
23 Szerzej: L. Mroczka, Spór o Galicję Wschodnia 1914-1923, Kraków 1998, s. 152-153.
24 W ciągu 123 lat rozbiorów Polski Anglia zdecydowanie nie chciała odbudowy państwa polskiego, gdyż tylko wspólna granica rosyjsko-niemiecka mogła dać pożądany antagonizm niemiecko-rosyjski. Niepodległość Polski musiała automatycznie powodować niebezpieczne dla Anglii współdziałanie Niemiec i Rosji.
25 L.Wyszczelski, Warszawa listopad 1918, Warszawa 2008, s. 222.
26 L.Mroczka, Spór o Galicję Wschodnią …, op.cit., s. 155
27 Rada Najwyższa była organem kierowniczym wielkich mocarstw. W jej skład wchodzili szefowie rządów i ministrowie spraw zagranicznych. Występowali oni na konferencji jako Rada Dziesięciu. Tworzyli ją: premier George Clemenceau i minister spraw zagranicznych Stephen Pichon (Francja); premier David Lloyd George i minister spraw zagranicznych Arthur Balfour (Wielka Brytania); prezydent Thomas Woodrow Wilson i sekretarz stanu Robert Lansing (Stany Zjednoczone); premier Vittoria Emanuele Orlando i minister spraw zagranicznych Giorgio Sidney Sonnino (Włochy) oraz dyplomaci japońscy. Organami pomocniczymi Rady Najwyższej miały być komisje. Powierzono om zadania rozpracowania drugorzędnych przeważnie zagadnień.
28 L.Wyszczelski, Warszawa …, op.cit., s. 224.
29 T. Zenczykowski, Dwa komitety 1920-1944. Polska w planach Lenina i Stalina, Warszawa 1990, s. 9.
30 Polscy komuniści w Rosji sądzili, że w Polsce jest już sytuacja rewolucyjna. W takiej atmosferze odbyła się w Moskwie 11 listopada 1918 r. nadzwyczajna konferencja Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy pod przewodnictwem Józefa Unszlichta. Rezultatem tej konferencji było utworzenie w Warszawie w dniach 15-16 grudnia 1918 r. Komunistycznej Partii Robotniczej Polski (od 1925 r. Komunistyczna Partia Pracy) na zjeździe połączeniowym SDKPiL i Polskiej Socjalistycznej Lewicy. Partia ta głosiła oficjalnie chęć poprawy sytuacji materialnej wiejskiego i miejskiego proletariatu. W rzeczywistości była agenturą radziecką w Polsce.
31 Radę Regencyjną powołały państwa centralne 12 września 1916 r. jako namiastkę polskiej władzy w składzie: arcybiskup warszawski Aleksander Kakowski, Zdzisław Lubomirski, Józef Ostrowski oraz jako przewodniczący Jan Kucharzewski. Nie była źródłem władzy, gdyż została mianowana przez okupantów. Pełniła pewne funkcje administracyjne, przejęła też szkolnictwo i sądownictwo. W miarę możliwości starała się dbać o interesy Polaków na ziemiach okupowanych przez państwa centralne.
32 W wyniku traktatu brzeskiego Niemcy i Austro-Węgry podpisały w Brześciu pokój z Rosją Radziecką. Rosja zrzekała się w nim Finlandii, Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi, Ukrainy, a także Zakaukazia. Terytoria te łącznie z ziemiami polskimi przechodziły pod protektorat niemiecki. Polacy odebrali te postanowienia jako jeszcze jedno porozumienie zaborców.
33 Mienszewicy i eserowcy (socjaliści - rewolucjoniści) szermowali rewolucyjnymi hasłami jednak cofali się, gdy przychodziło do ich realizacji. Bolszewicy traktowali swój program dosłownie.
34 Jednocześnie Piłsudski skierował notę do francuskiego naczelnego wodza marszałka Ferdynanda Foch, w której domagał się skierowania Armii Polskiej (będącej składową częścią wojska francuskiego) do kraju. W jej skład wchodziło w tym czasie trzy dywizje Armii Polskiej we Francji, a ponadto 4. Dywizja Strzelców gen. Lucjana Żeligowskiego na południu Rosji, 5.Dywizja Strzelców płk. Waleriana Czumy na Syberii oraz rozproszone formacje polskie na północnym froncie rosyjskim w rejonie Archangielska.
35 R.Wojna, Leksykon XX wieku. Najważniejsze wydarzenia, Warszawa 2000, s. 78.
36 Cyt. za: J.Szaniawski, Victoria polska. Marszałek Piłsudski w obronie Europy, Warszawa 2010, s. 40.
37 Ibidem, s. 41
38 W organizowanych jednostkach polskich część żołnierzy prezentowała przekonania komunistyczne, część sądziła, że nie można być bezczynnym w obliczu wielkich wydarzeń. Byli też tacy, którzy ulegli propagandowym hasłom o "samookreślenie narodów" i "powrocie do kraju". W dużym stopniu byli to Polacy, jeńcy z armii austriackiej i niemieckiej. Wpajano im, że "nowy porządek i ład" przynieść Polsce powinien polski żołnierz.
39 W zebraniu udział wzięli: ukraińscy posłowie do Sejmu Krajowego we Lwowie i Sejmu Krajowego w Czerniowicach, członkowie Izby Panów w Wiedniu i posłowie Izby Posłów Parlamentu Wiedeńskiego, episkopat unicki na czele z abp metropolitą Andrzejem Szeptyckim oraz po trzech przedstawicieli kierownictw partii ukraińskich Galicji i Bukowiny.
40 A.Leiwand, Obrona Lwowa w listopadzie 1918 roku, "Rocznik Lwowski" 1993-1994, s. 39.
41 Nigdy nie dokonano formalnego podziału na Galicję Wschodnia i Zachodnią. Polacy podkreślali jedność tego kraju koronnego.
42 W wypadku uchylenia się od poboru przewidywano kary więzienia do lat 2.
43 Dziennik Rozporządzeń Komisji Wojskowej Rady Regencyjnej nr 2 z 1.11.1918 r.
44 Szerzej: T.Kmiecik, Sztab Generalny (Główny) Wojska Polskiego w latach 1918-1939, Słupsk 2005, s. 34-37.
45 Cz. Mączyński, Boje lwowskie, cz.I, Oswobodzenie Lwowa (1-24 listopada 1918 r.), Warszawa 1921, t.I, s.292.
46 S.Rutkowski, Geneza i przebieg odsieczy Lwowa w listopadzie 1918 r., :Bellona" 1926, t. XXIII, z. 1, s. 35.
47 W. Hupert, Walka o Lwów (od 1 listopada 1918 do 1 maja 1919 r.), Warszawa 1933, s. 51.
48 Centralne Archiwum Wojskowe sygn. I.341.1.83, Obrona Lwowa 1-12.11.1918 r. Diariusz wypadków Listopadowych z 1918 r. z czasu od 31.10.1918-21.11.1918 z luką od 2 do 4.11.1918 r.
49 2 listopada 1918 r. w Wiedniu oficjalnie ogłoszono, że wszystkie kraje rozpadającej się monarchii tworzyć mogą armię narodową przez wyłączenie z wojska austro-węgierskiego grup narodowościowych. Armie te miały być tworzone przy pomocy funkcjonujących jeszcze austriackich instytucji wojskowych z Naczelną Komendą Armii włącznie.
50 J. Ślipiec, Sztuka wojenna w polsko-ukraińskim konflikcie zbrojnym 1918-1921. Rozprawa doktorska niepublikowana (Biblioteka Naukowa Akademii Obrony Narodowej), Warszawa 1988, s. 92.
51 M. Klimecki, Kształtowanie polskiej granicy wschodniej w latach 1918-1921 (w:) Wschodnia granica Polski. Przeszłość i teraźniejszość. Materiały z konferencji naukowej, Lublin 24 maja 2001 pod redakcją Wiesława Wróblewskiego, Lublin 2001, s. 74.
52 Polska Komisja Likwidacyjna utworzona została 28 października 1918 r. przez polskich posłów do parlamentu austriackiego. Była to regionalna naczelna polska instytucja ustawodawczo-wykonawcza. Jej celem była likwidacja rządów austriackich w Galicji i na Śląsku Cieszyńskim oraz zorganizowanie tam polskiej administracji. W jej skład weszli głównie przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego Piast, Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji i Śląska (Cieszyńskiego) i Narodowej Demokracji. Przewodniczącym PPSD został Wincenty Witos. 28 stycznia 1919 r. została zastąpiona przez Komisję Rządzącą dla Galicji, Śląska Cieszyńskiego, Orawy i Spisza.
53 H. Zieliński, Oswobodzenie Przemyśla w listopadzie 1918 r., "Bellona" 1934, t. 44, s. 196.
54 CAW.400.1781/3, Relacja ST. Sierż. Karola Dudziaka z walk o Przemyśl.
55 Szerzej: T.Kmiecik, Działania lotnicze w Polsce południowej w latach 1918-1919, (w:) Działania militarne w górach. Redakcja naukowa Wiesław Wróblewski, Rzeszów-Warszawa 1996, s. 43-60.
56 Problematyka militarna dotycząca wojny polsko-ukraińskiej została ograniczona w mniejszym artykule do niezbędnego minimum. Szerzej zagadnienie to omawia Michał Klimecki, Polsko-ukraińska wojna o Lwów i Galicję Wschodnię 1918-1919, Warszawa 2000.
57 Szerzej: W. Pobóg - Malinowski, Najnowsza historia polityczna, s. 151-153.
58 G. Łukomski, Cz. Partacz, B. Polak, Wojna polsko-ukraińska 1918-1919. Działania bojowe - aspekty polityczne - kalendarium, Koszalin - Warszawa, 1994, s. 75.
59 Gen. Rozwadowski pod względem przekonań politycznych zbliżony był zdecydowanie do Narodowej Demokracji. Był też zdecydowanym przeciwnikiem niepodległości Ukrainy.
60 Po opuszczeniu Lwowa władze centralne ZURL przeniosły się do Termopola, a następnie Stanisławowa. W wyniku ogłoszonej mobilizacji pod koniec listopada 1918 r. liczebność armii ukraińskiej wzrosła do 100 tys. żołnierzy.
61 Powołany przez Polaków we Lwowie Tymczasowy Komitet Rządzący podporządkował się władzom w Warszawie.
62 M. Kozłowski, Zapomniana wojna. Walki o Lwów i Galicję Wschodnią 1918-1919, Bydgoszcz 1999, s. 261
63 Międzynarodowa komisja miała zarządzać rafineriami w tym zagłębiu, a 50/5 wydobycia przekazywane byłoby Ukraińcom.
64 W. Pobóg - Malinowski, Najnowsza historia …, op.cit., s. 301.
65 3 marca 1919 r. delegacja polska na konferencji pokojowej w Paryżu przedstawiła stanowisko w sprawie granicy wschodniej. Jej zdaniem punktem wyjścia dla określenia granic odrodzonej Polski powinno być terytorium Polski sprzed pierwszego rozbioru.
66 G. Łukomski, Cz. Partacz, B. Polak, Wojna polsko-ukraińska …, op.cit., s. 177.
67 Gen. Tadeusz Rozwadowski został oddelegowany do pracy dyplomatycznej w Paryżu.
68 Na decyzję w sprawie skierowania do Polski Armii gen. Hallera wywarła wpływ pogarszająca się sytuacja w Europie. 21 marca 1919 r. wybuchła rewolucja w Budapeszcie. Utworzono Republikę Rad, która miała zamiar współpracować z Republiką Radziecką, czerpiąc z rządów bolszewickich z rządów bolszewickich z terrorem rewolucyjnym włącznie (krwawe rządy Beli Kuna). Republika ta upadła 1 sierpnia 1919 r. W Europie dostrzeżono groźbę rozprzestrzenienia się rewolucji, co wpłynęło na zmianę stosunku opinii międzynarodowej do konfliktu polsko-ukraińskiego. Zakończenie tej wojny konieczne było również ze względu na coraz bliższe stosunku z Niemcami i Rosją oraz potrzebę nawiązania bezpośredniej łączności z Rumunią.
69 L. Wyszczelski, Warszawa …, op.cit., s.234.
70 Komisja Cambona wnioskowała by ostateczne uregulowanie wschodniej granicy Polski nastąpiło po pokonaniu Rosji Radzieckiej i utworzeniu rządu białej Rosji. Rząd ten miał mieć decydujący głos w sprawie ostatecznego ustalenia granicy z Polską.
71 L. Wyszczelski, Sztab Generalny Naczelnego Dowództwa WP w latach 1918-1921 (w:) Sztab Generalny (Główny) Wojska Polskiego 1918-2003. Redakcja naukowa: Tadeusz Panecki, Franciszek Puchała, Jan Szostak, Warszawa 2003, s. 57.
72 M. Mroczko, Eugeniusz Romer …, op.cit., s. 113.
73 Gen. Józef Dowbor-Muśnicki głównodowodzący powstaniem wielkopolskim oraz szef sztabu ppłk Władysław Anders ustalili z premierem Ignacym Paderewskim zasady pomocy wojskowej dla frontu wschodniego. Do Galicji Wschodniej wysłano 1 pułk strzelców wielkopolskich wzmocniony dywizjonem artylerii polowej, kompanię łączności, kompanię saperów, eskadrę lotniczą, służby intendentury i sanitarno-medyczne.
74 CAW.I.301.2, Ogólna charakterystyka przebiegu naszej ofensywy w Galicji Wschodniej, ukraińskiej kontrofensywy w okresie od 15 maja do 28 czerwca 1919 r.
75 E. Kozłowski, M.Wrzosek, Historia oręża polskiego 1795-1939, Warszawa 1984, s. 572.
76 J. Ślusarczyk, Polska a państwo radzieckie …, op.cit., s. 38.
77 W tym czasie trzy ośrodki usiłowały stworzyć formy państwowości ukraińskiej. Zachodnioukraińska Republika Ludowa (Dyrektoriat atamana Petlury) i Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka.
78 Za Zbrucz przeszły władze ZURL, cały aparat administracyjny oraz 100 tys. Ukraińców obawiających się o swe bezpieczeństwo pod polskimi rządami.
79 Encyklopedia białych plan tom XVIII (hasło: wojna polsko-ukraińska), Radom 2006, s.135.
80 H. Głębocki, A. Marcinek, A. Siwek, K. Ślusarek, Historia Polski. Kalendarium …, op.cit., s. 170.
81 W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia …, op.cit., s. 620.
82 M. Kozłowski, Zapomniana wojna …, s. 327.
83 Traktat wersalski zadecydował wyłącznie o przebiegu granicy polsko-niemieckiej.
84 Cyt. za: A. L. Szcześniak, Wojna polsko-radziecka 1918-1919, Warszawa 1983, s. 10.
85 Szerzej: S. Haffner, Niemiecka rewolucja, Lublin 1996, s.54-68.
86 Związek Radziecki oficjalnie zrezygnował z idei rewolucji światowej dopiero w 1927 r. kiedy to ogłosił budowę socjalizmu w jednym kraju. Była to jednak rezygnacja pozorna, przeznaczona dla zachodniej dyplomacji. W rzeczywistości kolejne pięciolatki były nastawione na produkcję zbrojeniową. ZSRR przygotowywał się bez rozgłosu do kolejnej agresji.
87 G. Łukowski, Wojna polsko-bolszewicka 1918-1920, Książnica Polska 1990, s. 4.
88 J. Szaniawski, Victoria polska …, op.cit., s. 40
89 22 grudnia 1918 r. minister Spraw Zagranicznych Leon Wasilewski w nocie do Ludowego Komisarza Spraw Zagranicznych Rosji Radzieckiej Georgija Cziczerina zaprot5estwoał przeciwko posuwaniu się oddziałów Armii Czerwonej w kierunku zachodnim, widząc w tym wrogą Polsce akcję. Cziczerin odpowiadając na notę nie podjął merytorycznej polemiki. Stwierdził jedynie, że Polska i Rosja Radziecka nie graniczą ze sobą, ponieważ terytoria te przedzielają Litwa i Ukraina. Stanowi to skuteczne zabezpieczenie przed możliwością dojścia do konfliktu między obu armiami. Szerzej: W. Materski, Tarcza Europy. Stosunki polsko-sowieckie 1918-1939. Warszawa 1994, s. 25-26.
90 M. Tarczyński, Rok 1920. Bitwa warszawska, Warszawa 1990, s.4
91 Lenin reprezentował pogląd, że rewolucję należy przerzucić do Niemiec. Za główny kierunek jej eksportu uważał Wilno - Warszawa - Berlin. Józef Stalin (od października 1917 r. członek ośrodka wojskowo-rewolucyjnego Republiki) podzielał ideę rewolucji światowej, lecz twierdził, że główny jej kierunek prowadzi na południe: Lwów - Wiedeń lub Lwów - Budapeszt. Uzasadniał to wrzeniem rewolucyjnym na Węgrzech.
92 Przed marszem Armii Czerwonej na Europę ostrzegał aliantów zachodnich Roman Dmowski. W tej sytuacji Rada Najwyższa zdecydowała się na udzielenie Polsce ograniczonego wsparcia. Na mocy decyzji z 25 stycznia 1919 r. powołano międzynarodową komisję, której przewodniczył Joseph Naulens. Miała ona oszacować polskie potrzeby w sprzęcie i amunicji. Jej zadaniem było również dostarczenie dokładnych informacji o sytuacji politycznej w Polsce. Szerzej: W. Materski, Tarcza Europy …, op. Cit., s. 29-31.
93 Niemieckie wojska ze strefy Ober-Ost (obszary Litwy, Białorusi i Białostocczyzny) na podstawie tajnej umowy radziecko - niemieckiej miały być stopniowo przekazywane Rosji Radzieckiej. Na początku lutego 1919 r. na żądanie marsz. Focha Niemcy zobowiązali się nie wpuszczać oddziałów radzieckich na pozostałe jeszcze obszary okupowane i oddawać je stopniowo Polakom. Szerzej: W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia … op.cit., s. 303-304.
94 Na obszarach Litwy, Białorusi i Białostocczyzny armia Ober-Ost liczyła około 750 tys. żołnierzy, którzy chcieli ewakuować się do Niemiec przez terytorium polskie. Dążyli oni do uchwycenia ważniejszych linii kolejowych prowadzących na zachód. Pierwsze oddziały, które wyruszyły z Brześcia dokonały m.in. w Międzyrzeczu Podlaskim pogromu znajdujących się tam oddziałów Polskiej Organizacji Wojskowej i masakry ludności cywilnej. W rezultacie miało miejsce kilkadziesiąt ofiar.
96 Szerzej" T.Serwatka, Józef Piłsudski a Niemcy, Wrocław 1999, s. 76-77.
97 W początkowym okresie wojny wspólnie z Armią Czerwoną brała udział w walkach Zachodnia Dywizja Strzelców, w której byli również Polacy. Jednak masowe dezercje na stronę polską spowodowały, że w połowie 1919 r. dywizja została przeniesiona w głąb Rosji.
98 W lutym 1919 r. premier i minister spraw zagranicznych Ignacy Paderewski wymieniał noty z rządem Rosji Radzieckiej w sprawie nawiązania stosunków dyplomatycznych. Wysłał w tej sprawie delegację z Aleksandrem Więckowskim na czele. Delegacja ta w czasie kilkudniowego pobytu w Moskwie zajmowała się tylko dwoma sprawami: śledztwem w sprawie zamordowanej pod Łapami radzieckiej misji Czerwonego Krzyża oraz przyszłego losu zagarniętych przez Rosję obszarów polsko-litewsko-białoruskich. Pod wpływem zwycięskiej polskiej ofensywy na Wilno (w kwietniu 1919 r.) Cziczerin wystąpił z propozycją rokowań pokojowych wysuwając warunek wstrzymania polskiej ofensywy. Strona polska uznała propozycję za obłudną. 27 kwietnia delegacja polska opuściła Moskwę wracając do Warszawy.
99 L.Wyszczelski, Wojsko Polskie w latach 1918-1921, Warszawa 2006, s. 300.
100 W.Pobóg Malinowski, Najnowsza historia …, op.cit., s. 313.
101 Anton Denikin i inni "biali" generałowie uznali polską granicę leżącą na Bugu za właściwą. Nie uznawali niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii.
102 A. Gruszecka, Szkic stosunków polsko-sowieckich w okresie 1918-1919 (w:) Napaść sowiecka i okupacja polskich ziem wschodnich (wrzesień 1959). Praca zbiorowa pod auspicjami Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie (bez roku wydania), s. 10.
103 W. Materski, Tarcza Europy …, op.cit., s. 38.
104 Ibidem, s. 42.
105 Ostatecznie 2 listopada 1919 r. podpisano umowę, która zobowiązywała jednostronnie władze radzieckie do niezwłocznego odesłania na linię demarkacyjna wszystkich Polaków zatrzymanych w charakterze zakładników.
106 W. Pobóg Malinowski, Najnowsza historia …, op.cit., s. 399.
107 W. Materski, Tarcza Europy …, op.cit., s. 43.
108 Szerzej: Encyklopedia "białych plam" t.IV (hasło Curzona linia), Radom 2000, s. 141-144.
109 Szerzej: L. Wyszczelski, Wojsko Polskie …, op.cit., s. 325-326.
110 Plan ten został opracowany przez szefa sztabu polowego Armii Czerwonej płk. Borysa Szaposznikowa późniejszego szefa Sztabu Generalnego marszałka Związku Radzieckiego.
111 J. Szaniawski, Victoria Polska …, op.cit., s. 42.
112 M. Tarczyński, Cud nad Wisłą. Bitwa warszawska 1920 r. Warszawa 1990, s.15.
113 M.Tarczyński, Rok 1920 …, op.cit., s. 4.
114 Dla refleksji historycznej należy zwrócić uwagę na fakt, że przodkowie Michaiła Tuhaczewskiego brali udział w wojnie polsko-rosyjskiej 1830/1831. 6 września 1831 r. zbliżał się do Warszawy od zachodu rosyjski 2 korpus gen. Cypriana Kreutza. W pierwszej kolumnie szturmowej tego korpusu znajdował się pułk, którego dowódcą był płk Aleksander Tuhaczewski, pradziad Michaiła Tuhaczewsiego. W czasie szturmu Reduty Ordona nastąpił wybuch magazynu prochowego, w wyniku którego Tuhaczewski poniósł śmierć. W wojnie tej brał również udział płk Liprandi, brat prababki Michaiła Tuhaczewskiego.
115 Szerzej: W. Materski, Tarcza Europy … op.cit., s. 49-50.
116 G. Łukowski, Wojna polsko - bolszewicka …, op.cit., s. 16.
117 M.Tarczyński, Cud nad Wisłą …, op.cit., s.21
118 9 maja gen. Rydz - Śmigły przyjął defiladę zwycięskich wojsk polsko-ukraińskich.
119 J.Smaga, Narodziny i upadek imperium. ZSRR 1917-1991, Kraków 1992, s. 45.
120 G.Łukomski, B.Polak, M.Wrzosek, Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920, Działania bojowe. Kalendarium t.II (marzec - październik 1920 r.), Koszalin 1990, s. 33.
121 G.Łukowski, Wojna polsko-bolszewicka …, op.cit., s. 17.
122 W celu podsycenia nastrojów antypolskich bolszewicy ogłosili nieprawdziwą wiadomość, że Polacy w czasie wycofywania się z Kijowa zniszczyli główne świątynie miasta, cerkiew św. Zofii i Sobór Włodzimierski.
123 3 lipca Rada ogłosiła odezwę wzywającą Polaków do zgłaszania się do wojska. Społeczeństwo polskie dało w tym czasie wielki przykład patriotyzmu. Do armii zgłaszali się masowo ochotnicy ze wszystkich grup społecznych. W następnym miesiącu (sierpień 1920 r.) wojsko to liczyło około 1 mln żołnierzy.
124 M.Tarczyński, Rok 1920 …, op.cit., s. 6.
125 Cyt. za: M.Wiśniewska, L.Wyszczelski, Bezpieczeństwo narodowe Polski w latach 1918-1919. Teoria i praktyka, Toruń 2009, s. 23.
126 R. Frelek, Dzieje dyplomacji …, op.cit., s. 413.
127 W .Materski, Tarcza Europy …, op.cit., s. 56.
128 M.Wrzosek, Zbrojne działania Wojska Polskiego na wschodzie 1918-1920 (w:) Wojsko Polskie 1914-1922, red. B. Polak, Koszalin 1986, t.2, s. 143.
129 T. Kmiecik, Sztab Generalny …, op.cit., s. 63.
130 Radziecko-niemiecka współpraca wojskowa w latach 1920-1939 "Polska Zbrojna" nr 30 z 23-25.11. 1990 r.
131 J.Ślusarczyk, Polska a państwo radzieckie …, op.cit., s. 55.
132 M.Tarczyński, Rok 1920 …, op.cit., s. 6.
133 Transporty z dostawami dla Polski kierowane przez Czechosłowację były zatrzymywane przez uległych propagandzie bolszewickiej kolejarzy.
134 M.Pirko, Ręka w rękę z Reichswehrą przeciw Polsce (I), "Wojsko i Wychowanie" 1992, nr 2, s.46.
135 Szerzej: J.Wieliczka, Reichswehra a Armia Czerwona. Nawiązanie kontaktów i pierwsze porozumienia. "Zeszyty Naukowe" Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1994, z. 112, s. 73-77.
136 Szerzej: T.Żeńczykowski, Dwa komitety 1920-1944. Polska w planach Lenina i Stalina. Szkic historyczny, Rzeszów 1990, s. 30.
137 Ze względów propagandowych przewodniczącym został Julian Marchlewski, a nie mający złą reputację w Polsce Feliks Dzierżyński.
138 T.Żeńczykowski, Dwa komitety …, op.cit., s. 48.
139 J.Ślusarczyk, Polska a państwo radzieckie …, op.cit., s. 58.
140 20 lipca gen. Stanisław Haller złożył dymisję ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego. Na jego miejsce został wyznaczony przez Naczelnego Wodza gen. Tadeusz Rozwadowski, który 22 lipca 1920 r. objął obowiązki.
141 Szerzej: L.Wyszczelski, Wojsko Polskie …, op.cit., s. 375-376.
142 G. Łukowski, Wojna polsko-bolszewicka, op.cit., s. 19.
143 Tuhaczewski nie miał zamiaru powtórzyć błędu, który popełnił feldmarszałek Iwan Dybicz w lutym 1831 r. Dlatego postanowił w lutym 1831 r. przerzucić siły na północ od Bugu, by powtórzyć manewr feldmarszałka Iwana Paskiewicza z tego samego roku. Szerzej: H.Piątkowski, Krytyczny rozbiór bitwy warszawskiej 1920 roku, "Bellona" (Londyn) 1952, z. 1, s. 3-23.
144 Rząd niemiecki wiązała z ofensywą Armii Czerwonej nadzieja na upadek Polski. Nie sprzeciwiał się w związku z tym wstępowaniu ochotników niemieckich do Armii Czerwonej. Dowództwo radzieckiego Frontu Zachodniego sformowało z nich brygadę strzelców narodowości niemieckiej. Szerzej: M.Pirko, Z dziejów współpracy Armii Czerwonej i Reichsehry w latach 1920-1933, "Wojskowy Przegląd Historyczny" 1992, nr 4.
145 Przed wyjazdem na front Piłsudski wręczył premierowi Witosowi list, który zawierał jego dywizję, i w którym oddawał swoją osobę do dyspozycji rządu. Zastrzegał jednocześnie, że moment ogłoszenia dywizji pozostawia do decyzji premiera. Witos nie ogłosił dywizji Piłsudskiego. We wrześniu 1920 r. zwrócił to pismo autorowi, który polecił je włączyć do zbioru swych listów.
146 W dniu 13 sierpnia poległ w boju pod Dubienką dowódca Ochotniczego Wołyńskiego Pułku Piechoty im. Stefana Batorego mjr Wacław Drohojowski. Wśród jego dokumentów Rosjanie odnaleźli i przetłumaczyli rozkaz operacyjny do kontrofensywy znad Wieprza. Ujawniał on całkowicie polskie zamiary. Dowództwo radzieckie dokument ten potraktowało jako mistyfikację ze strony polskiej. Nie podjęło żadnych działań mających na celu przekreślenie polskich zamiarów.
147 W tym czasie dowódca Armii Konnej Siemion Budionny po nieudanej próbie zdobycia Lwowa, wykonując rozkazy Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej rozpoczął ofensywę na Lublin w celu połączenia się z wojskami radzieckiego Frontu Zachodniego (do czego nie doszło, Armia Konna została w ostatnich dniach sierpnia pobita pod Komarowem koło Zamościa).
148 G.Łukomski, B.Polak, M.Wrzosek, Wojna polsko-bolszewicka …, opc.it., s. 127.
149 W składzie delegacji byli: Władysław Wróblewski oraz generałowie Kajetan Olszewski i Antoni Listowski, a także sześciu posłów na Sejm RP.
150 Zbiorowe, Historia dyplomacji polskiej X-XX w. Warszawa 2002, s. 471.
151 R. Frelek, Dziej dyplomacji …, op.cit., s. 414.
152 A.Z. Siemiaszko, Wileński korytarz - geneza historyczna, likwidacja, problematyka i historia, "Mars" t.5, Warszawa - Londyn 1919, s. 40.
153 Później Lenin wyjaśniał, że położenie Rosji Radzieckiej na frontach stało się nadzwyczaj złe. Zależało mu na jak najszybszym zakończeniu wojny z Polską, ponieważ głównym celem było pokonanie walczących z Rosją Radziecką wojsk gen. Piotra Wrangla.
154 A. Gruszecka, Szkic stosunków …, op.cit., s. 13.
155 M. Wiśniewska, L.Wyszczelski, Bezpieczeństwo narodowe Polski …, op.cit., s. 37.
156 A. Nowak, Polityka wschodnia Józefa Piłsudskiego (1918-1921) koncepcja: realizacja "Zeszyty Historyczne" (Paryż) 1994, s. 107, s. 3-32.
157 W zaborze austriackim obozy jeńców istniały w Dąbiu pod Krakowem, Wadowicach i Łańcucie. W zaborze rosyjskim obozy zlokalizowane zostały w pobliżu granicy z Niemcami w Strzałkowie i Szczypiornie. Osadzono tam jeńców Armii Czerwonej z wojny 1919-1920. W obozach brakowało butów, żywności, lekarstw, szalały epidemie, była wysoka śmiertelność.
158 Problemy związane z przebywaniem jeńców Armii Czerwonej w polskich obozach przedstawia Zbigniew Karpus, Jeńcy i internowani rosyjscy i ukraińscy na terenie Polski w latach 1918-1924, Toruń 1997 oraz Z. Karpus, A. Fedorowicz, Antykatyń, Historia (Focus) 2009, nr 9.
159 C AW.I.300.1.402. Pismo Departamentu Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wojskowych z 9.12.1919 r.
160 CAW.I.300.I.402. Pismo Prezydium Sekretariatu Ligi Antybolszewickiej z 4.08.1920 r.
161 J. Ślusarczyk, Polska a państwo radzieckie …, op.cit., s. 70.
162 W. Spahr, Generałowie Stalina, Warszawa 2001, s. 97.
163 Szerzej: S. Półtorak, Historiografia radziecka pierwszej połowy lat dwudziestych o wojnie między Rosją a Polską w 1920 r. (w:) Siły zbrojne - polityka. Studia ofiarowane profesorowi Jerzemu Przybylskiemu w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, pod redakcją P.Kurlandy, J. Romanowa, A.Rossy, B.Zalewskiego, Toruń 2005, s. 260-265.
164 Szerzej: G. Nowik, Zanim złamano "Enigmę". Polski radiowywiad podczas wojny z bolszewicką Rosją 1918-1920, Warszawa 2004.
Dr Stanisław Jerzy Włodowski
Determinanty pasywności politycznej studentów TSW
(Wstępny raport z badań własnych)
Słowa kluczowe
Toruńska Szkoła Wyższa, studenci. pasywność polityczna, determinanty, kariera polityczna, wykluczenie polityczne
Spis treści
1. Zarys organizacji i teoretyczne założenia badań
2. Charakterystyka badanej grupy
3. Analiza wyników
4. Podsumowanie
Bibliografia
Aneks
Tabele wyników (nie zamieszczamy w kwartalniku z racji nadmiernej objętości materiałów)
Kwestionariusz ankiety
Toruń, 1.12. 2011 r.
1. Zarys organizacji i teoretyczne założenia badań.
Inspirację niniejszych badań stanowiły badania podłużne prowadzone w latach 1987-1989 "Determinanty pasywnych postaw młodzieży wobec rzeczywistości społeczno-politycznej" (w ramach Centralnego Problemu Badań Podstawowych 18.08). Temat był realizowany na podstawie autorskiego projektu niżej podpisanego. W skład zespołu badawczego wchodzili:
dr Stanisław J. Włodowski (politolog, kierownik tematu, autor kwestionariusza i raportów z badań);
dr Zofia Włodowska (psycholog społeczny i rozwojowy, autorka kwestionariusza zainteresowań i założeń psychologicznych kwestionariusza);
dr Anna Śliwińska (socjolog, autorka socjologicznych założeń badań);
mgr Michał Strzelecki (historyk, konsultant aspektów historycznych).
Ponadto w trakcie badań empirycznych prace pomocnicze wykonywało od 10 do 15 osób.
Zbadano kwestionariuszem i pomocniczym inwentarzem zainteresowań 944 osoby z ówczesnego województwa toruńskiego, w tym ponad 200 studentów UMK.
Niestety w ostatnim roku wspomnianych badań podłużnych na fali działań reformatorskich systemu politycznego kraju został rozwiązany Instytut Badań Problemów Młodzieży, który był ich koordynatorem, co uniemożliwiło ich finalizację.
Zgodnie z założeniami grupy tematycznej w zakres tematu wchodziły badania nad polską młodzieżą, a w szczególności - uwarunkowaniami jej postaw wobec reform gospodarczych i politycznych.
Występowanie pasywnych postaw młodzieży w Polsce lat osiemdziesiątych było zjawiskiem, które objęło nie tylko sferę względnie stabilnego dotąd systemu politycznego, lecz przejawiło się również w postawach wobec "neutralnych" ideologicznie instytucji społecznych. Kryzys gospodarczy zniwelował aktywność społeczną większości młodych ludzi, co statystycznie rzecz biorąc - raziło na tle fasadowej masowości różnorakich organizacji sprzed roku 1980-go. Towarzyszący załamaniu gospodarki kryzys postaw politycznych dotknął głównie młode pokolenie, co przejawiło się w postaci gwałtownego skurczenia się politycznych organizacji młodzieży, emigracji (fizycznej i duchowej), ucieczki w prywatność. Ograniczenie możliwości zaspokajania materialnych aspiracji, często tych najbardziej podstawowych, jak możliwość pozyskania mieszkania, a przy tym równoczesne blokowanie swobody komunikowania poglądów w życiu publicznym, skutkowało pasywnością polityczną młodzieży. Rozmijało się to z naturalną dążnością młodych ludzi do wspierania i inicjowania zmian.
Jako podstawowe źródła pasywności politycznej młodzieży polskiej w badaniach uwzględniono następujące czynniki:
4. Pasywność polityczna jako strategia wygrywająca,
5. Lęk przed odrzuceniem przez rówieśników,
6. Lęk przed odrzuceniem przez rodzinę,
7. Typowe cechy wieku młodzieńczego,
8. Uzależnienie od narkotyków i alkoholu,
9. Socjalizacyjna eskalacja pasywności,
10. Niekorzystne warunki bytowe.
Należy zaznaczyć, że kolejność wyszczególnionych determinant nie jest związana ani z siłą, ani z częstością występowania warunkowanych przez nie postaw. Cztery pierwsze determinanty są wspólne dla młodzieży i reszty społeczeństwa, choć występują one w różnych uwarunkowaniach sytuacyjnych (np. rola ucznia lub studenta, praktykanta w zawodzie, syna lub córki, brak odpowiedzialności za szersze społeczności pracownicze itd.). Cztery następne silniej wiążą się z okresem dojrzewania społecznego, przy czym w punkcie 8, miejsce alkoholu zdecydowanie dominującego jako używki zawężającej pole świadomości u zstępującego pokolenia, zajęły w znacznej mierze narkotyki, odurzające środki farmakologiczne i inne chemikalia (tri, butapren etc.). Determinanta, dziewiąta jest ściśle powiązana z niedostatkiem edukacji politycznej, przejawami nieudolności instytucji socjalizujących, zaś dziesiąta i ostatnia z pogarszaniem się warunków bytu wielu grup młodego pokolenia oraz niekorzystnymi konsekwencjami tego zjawiska dla funkcjonowania społecznego.
Zarysujmy istotne aspekty niektórych determinant. Szczegółowa analiza negacji standardów aktywności politycznej pozwala sformułować następujące tezy:
- brak lub odrzucenie wzorów aktywności politycznej pokolenia rodziców,
- brak w bliskim otoczeniu socjalizacyjnym (nauczyciele, starsze rodzeństwo, działacze lokalni itd.) atrakcyjnych wzorów silnego zaangażowania, np.
upowszechniających misję polityczną młodego pokolenia, co było choćby udziałem pokolenia ZMP (niezależnie od tego jak to współcześnie interpretujemy),
- negatywne doświadczenia osobistych kontaktów (lub osób znaczących) z działaczami ruchu młodzieżowego,
- poczucie odrazy wobec zakłamania, niesprawiedliwego traktowania, pustego doktrynerstwa,
- doświadczenia kontaktów z organizacjami ideowo-politycznymi nie zostały zinternalizowane, nie uzyskały statusu spraw ważnych w świadomości.
jednostek, nieinteresująca problematyka zebrań, pogląd, że w organizacjach "nic się nie dzieje",
- formalno-biurokratyczne lub lekceważące traktowanie przez osoby reprezentujące władzę (szczególnie urzędników państwowych) - sfera polityczna jawi się jako wroga, nieprzyjemna,
Pochodne problemy badawcze:
- zablokowanie mechanizmów awansu pokoleniowego i kanałów artykulacji interesów młodych, np. problem ofensywności i nonkonformizmu działaczy młodzieżowych,
- deprecjacja wartości, w które młodzież wierzy i pragnie realizować, np. wykształcenia, gdy na oczach młodzieży uczącej się maleje wartość wykształcenia, co pociąga za sobą zjawisko "zapadania się ziemi pod nogami",
- brak wiary, ze organizacja polityczna może przyczynić się do zmiany złych stosunków w pracy, wadliwych mierników efektów pracy lub nauki itd. Alienacja procesów politycznych względem innych form życia społecznego,
- niewłaściwy stosunek kadry partyjnej lub młodzieżowej organizacji ideowo-politycznej wobec innowacyjności, pomysłowości, postaw twórczych.
Poczucie niemożności
Poczucie niemożliwości, albo inaczej brak poczucia sprawstwa, jest cechą dość charakterystyczną dla mentalności Polaków. Zostało on dobrze uchwycone w literaturze XX wieku (Wyspiański, Mrożek), a także silnie wyeksponowane w niektórych w filmach i serialach telewizyjnych dopuszczonych do masowego obiegu zazwyczaj z racji ich zakamuflowania znaczeniowego lub komediowego ujęcia.
Pochodne problemy badawcze:
- brak wiary w możliwość spełnienia aspiracji politycznych, ze względu na ocenę nierówności startu i zrobienia kariery oraz niedocenianie zdolności,
- niemożność głoszenia własnych poglądów sprzecznych z poglądami uznawanymi za oficjalne,
- poczucie "bycia nie na swoim miejscu", pogląd, że w innym kraju osiągnęłoby się zamierzone cele, "kompleks aresztanta" - afirmacja kapitalizmu,
- niewiara w możliwość upodmiotowienia młodzieży ze względu na domniemanie obawy przed konkurencją osób starszych,
- przekonanie o swojej słabości fizycznej (zjawisko odwrócenia kultu krzepy),
- niska samoocena (pasywność, gdy pojawia się element rywalizacji),
- postrzeganie własnej pozycji jako niskiej (kobiety, młodzież),co można powiązać z narzuconym odroczeniem aspiracji,
- niskie poczucie własnych kompetencji lub predyspozycji do zajmowania się działalnością polityczną, np. w wyniku nieumiejętności posługiwania się perswazją, braku dostatecznej wiedzy politycznej,
- poczucie bezsilności wobec instytucji, następuje wówczas u ludzi zaangażowanych przeniesienie z równą siłą przez młodzież grup społecznych i jednostek, np. konflikt o pomieszczenie
W wyniku faktycznych zainteresowań przemianami politycznymi młodzi mogą nawet robić w pewnych warunkach kariery polityczne lub administracyjne. Podstawowym warunkiem tych karier jest jednak mała konkurencja na określonym polu w systemie politycznym lub gospodarczym, a także funkcjonowanie norm dopuszczających działalności pozorną. Brak efektywnego działania prowadzi wówczas do popełnienia spektakularnych błędów, przez co konsumpcjonista, czy młodociany karierowicz nie jest narażony na kary, zaś praktycyzm i spryt umożliwiają mu uzyskanie gratyfikacji. Często zbliżone postawy przyjmują nawet ludzie z natury twórczy, gdy system polityczny lub gospodarczy nie uwzględnia marginesu ryzyka popełnia błąd w działaniu i opiera swój rozwój jedynie na karach za niepożądaną aktywność. Lepszym zabezpieczeniem wydają się być wmontowane w system mechanizmy demokratyczne.
Pochodne problemy badawcze:
- pasywność zapewnia poczucie bezpieczeństwa (w systemach cechujących się wysoką represywnością w sytuacjach odchylnie od standardu aktywności),
- koncentracja na celach osobistych, prywatnych stwarza złudzenie niezależności os uwarunkowań zewnętrznych (wolności),
- jeśli młodzież odbiera system lub jego instytucje jako niesprawiedliwe, to wycofanie się uczestnictwa w nim daje poczucie "czystych rąk",
- mimikra (postawa konformistyczna) - przystosowanie w celu oszukania konkurentów oraz osób pryncypialnych stojących na drodze do kariery.
Wobec powyższego należało w narzędziu badawczym zaimplementować bezpośrednie lub pośrednie zapytanie dotyczące, m.in. wspomnianych kwestii takich jak:
- brak lub odrzucenie wzorów aktywności politycznej pokolenia rodziców;
- brak w bliskim otoczeniu socjalizacyjnym (nauczyciele, starsze rodzeństwo, działacze lokalni itd.) atrakcyjnych wzorów silnego zaangażowania, np. upowszechniających misję polityczną młodego pokolenia, co by było choćby udziałem pokolenia ZMP, czy obecnie NZS;
- negatywne doświadczenia osobistych kontaktów (lub osób znaczących) z działaczami ruchu młodzieżowego;
- poczucie odrazy wobec zakłamania, niesprawiedliwego traktowania, pustego doktrynerstwa;
- doświadczenia kontaktów z organizacjami politycznymi nie zostały zinternalizowane, nie uzyskały statusu spraw ważnych w świadomości jednostek, nieinteresująca problematyka zebrań, pogląd, że w organizacjach "nic się nie dzieje";
- formalno-biurokratyczne lub ostentacyjnie lekceważące traktowanie przez osoby reprezentujące władzę (szczególnie przez urzędników państwowych);
- afery polityczne czynią tę sferę wrogą, odpychającą;
- zablokowanie mechanizmów awansu pokoleniowego i kanałów artykulacji interesów młodych, np. blokowanie ofensywności i nonkonformizmu działaczy młodzieżowych;
- deprecjacja wartości, w które młodzież wierzy i pragnie realizować, np. wykształcenia, gdy na oczach młodzieży uczącej się maleje jego wartość - zjawisko "zapadania się ziemi pod nogami";
- brak wiary, ze organizacja polityczna może przyczynić się do zmiany złych stosunków w pracy, wadliwych mierników efektów pracy lub nauki itd. Alienacja procesów politycznych względem innych form życia społecznego;
- niewłaściwy stosunek kadry partyjnej lub młodzieżowej organizacji politycznej wobec innowacyjności, pomysłowości, postaw twórczych;
- brak wiary w możliwość spełnienia aspiracji politycznych, ze względu na ocenę nierówności startu i zrobienia kariery oraz niedocenianie zdolności;
- niemożność głoszenia własnych poglądów sprzecznych z poglądami uznawanymi za oficjalne;
- poczucie "bycia nie na swoim miejscu", pogląd, że w innym kraju osiągnęłoby się zamierzone cele, "kompleks aresztanta" - afirmacja porządku politycznego poza krajem;
- niewiara w możliwość upodmiotowienia młodzieży ze względu na domniemanie obawy przed konkurencją osób starszych;
- przekonanie o swojej słabości fizycznej (zjawisko odwrócenia kultu krzepy);
- niska samoocena (pasywność, gdy pojawia się element rywalizacji);
- postrzeganie własnej pozycji jako niskiej (kobiety, młodzież), co można powiązać z narzuconym odroczeniem aspiracji,
- niskie poczucie własnych kompetencji lub predyspozycji do zajmowania się działalnością polityczną, np. w wyniku nieumiejętności posługiwania się perswazją, braku dostatecznej wiedzy politycznej;
- poczucie bezsilności wobec instytucji, np. konflikt o świetlicę młodzieżową;
- zapewnienie przez pasywność poczucia bezpieczeństwa (w systemach cechujących się wysoką represywnością w sytuacjach odchylenia od standardu aktywności);
- koncentracja na celach osobistych, prywatnych stwarza złudzenie niezależności od uwarunkowań zewnętrznych (wolności);
- jeśli młodzież odbiera system lub jego instytucje jako niesprawiedliwe, to wycofanie się uczestnictwa w nim daje poczucie "czystych rąk";
- mimikra (postawa pozornie konformistyczna) - przystosowanie w celu oszukania konkurentów oraz osób pryncypialnych stojących na drodze do kariery.
Podjęte i przeprowadzone w marcu 2010 roku wśród studentów Toruńskiej Szkoły Wyższej badania ankietowe z kilku względów nie mogły być prostym przedłużeniem badań z końca lat osiemdziesiątych.
Po pierwsze, zachowała się jedynie szczątkowa dokumentacja tamtych badań, gdyż nie udało się uzyskać elektronicznej kopii obliczeń, zaś wersja papierowa w znacznej mierze uległa zniszczeniu.
Po drugie, warunki społeczne i polityczne zmieniły się na tyle, że musiało to wyraźnie wpłynąć na treść kwestionariusza.
Po trzecie wreszcie, o ile poprzednie badania były realizowane przez wieloosobowy zespół finansowany przez PAN, to obecne badania były wykonane jednoosobowo i dofinansowane w wysokości 3.000 zł (kwota brutto) przez Toruńską Szkołę Wyższą.
Podstawowym motywem powtórnego podjęcia tematu był fakt, iż, polityczne wykluczenie młodzieży jest jednym z ważniejszych problemów nauk społecznych. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z samowykluczeniem, czy celowym wyrzuceniem młodzieży poza nawias aktywizacji politycznej przez starsze pokolenie. Sprawą oczywistą jest, że możliwe było uwzględnienie tylko niektórych z omówionych powyżej determinant powodujących objawy odsunięcia lub wycofania się młodych ludzi z działalności politycznej.
Na podstawie przedstawionych w kolejnym rozdziale analiz można jednak sądzić, że przebadanie prawie 300-osobowej próby studentów Toruńskiej Szkoły Wyższej pozwoli na:
1. Ustalenie motywów pasywności, a także niektórych aspektów aktywności politycznej współczesnych studentów.
2. Ustalenie obrazu świata politycznego w świadomości studentów.
Oczywiste jest, że interpolacja wyników na ogół studentów jest uprawniona tylko w odniesieniu do studentów Toruńskiej Szkoły Wyższej, co zresztą powinno przynieść wymierne korzyści dla planowania działalności dydaktycznej w tej uczelni, szczególnie na kierunkach stosunków międzynarodowych oraz administracji.
Autor badań wyraża nadzieję, że analiza wyników pozwoli także sformułować użyteczne hipotezy dotyczące ustalenia determinant dotyczących ogółu studentów, reprezentujących, np. w przypadku studentów niestacjonarnych, dość zróżnicowane grupy wiekowe.
Należy nadmienić, iż studenci wypełniali ankietę w grupach wykładowych, na oddzielnych dla każdego studenta odchylanych pulpitach. Maksymalny czas na wypełnienie ankiety wynosił 45 minut, z reguły wypełniano ją w ciągu ok. 30 minut. Ostateczny kształt został nadany kwestionariuszowi po badaniach sondażowych przeprowadzonych w lutym 2010 r. na grupie 35 studentów. Została wówczas podjęta decyzja o zmianie techniki badań, z odczytywania pytań na przedstawianie ich na piśmie. Pytania w formie czytanej były trudne do zapamiętania, szczególnie w sytuacji licznych opcji wyboru. Mogło to spowodować przypadkowy wybór wielu odpowiedzi, a tym samym - podważyć wiarygodność odpowiedzi na bardziej rozbudowane pytania.
2. Charakterystyka badanej grupy.
Badania przeprowadzono na próbie 287 studentów Toruńskiej Szkoły Wyższej wszystkich lat studiów i wszystkich kierunków w marcu 2010 roku. Stanowiło to wówczas ok. 23% ogółu studentów szkoły, tak więc przebadano prawie co czwartego jej studenta.
1. Płeć
Procent kobiet w grupie badanej wyniósł 70,3, a mężczyzn 29,7, co daje w przybliżeniu stosunek liczbowy 7:3.
2. Wiek
Najmłodsi badani byli w wieku 19 lat, najstarsza osoba - 57 lat. Najliczniej była reprezentowana populacja w wieku 23 lat (14,5%), a kolejno 25 lat (9,9%), 21 lat (8,2%) i 24 lat (7,8).
Spośród osób, które przekroczyły 30 rok życia można wyróżnić 38-latków (4,6%), w wieku 30 lat (3,5%) oraz 41 lat (3,2%).
Stosunek studentów z przedziału 19-29 lat do pozostałych wynosił 65:35. Jeśli przedział wiekowy rozszerzymy do 30 lat, to ów stosunek wynosi 69:31. Tak więc co 3 student jest w wieku ponad 30 lat.
3. Miejsce zamieszkania do 15 roku życia
Największa grupa pochodziła z miast powyżej 100 tys. mieszkańców (29%), niewiele mniejsza z małych wsi (25,1%), a mniej więcej równo (13-16%) badanych pochodziło z większych wsi, i miast do 99 tysięcy mieszkańców.
Jeśli dzielimy badanych w relacji miasto - wieś, to stosunek liczbowy wynosi 6:4.
4. Obecne miejsce zamieszkania
W porównaniu z miejscem zamieszkania w okresie dziecięcym nie doszło do radykalnej zmiany. Nieco wyraźniej, bo o ponad 6% wzrosła liczba mieszkających w mieście ponad 100 tys.
5. Wykształcenie ukończone
Stosunek liczby osób z wykształceniem ogólnym do osób z wykształceniem zawodowym wyniósł 65:35.
6. Wyuczone kwalifikacje
Wyróżniające się procentowo grupy, to technik ekonomista (11,1) i technik administracji (4,9). Aż 67,6% deklarowało wyuczone kwalifikacje technika określonej specjalności. Połowa badanych nie zadeklarowała posiadania wyuczonych kwalifikacji.
8. Zawód obecnie wykonywany
Nie pracowała zaledwie niespełna co czwarta osoba. Wśród pracujących najwięcej było urzędników (35,9%) oraz wyróżnieni pod "inny" (30,3%), w której to grupie przeważają osoby zatrudnione w usługach i osoby wykonujące prace umysłowe. Warto zauważyć, że w grupie badanej było zaledwie dwóch rolników.
9. Staż pracy
Największa grupa badanych mieściła się w przedziale zatrudnienia 0-6 lat (61,7%), przy czym aż 13,2% nie przepracowało jeszcze pełnego roku. Dość liczne grupy przepracowały jednak 10 lat (5,6%), od 13 do 16 lat (10,1%), zaś grupa posiadająca staż pracy od 20 do 40 lat pracy stanowiła 15,7% badanych.
10. Zmiany w pracy po ukończeniu obecnej nauki
prawie 3/4 badanych nie planuje zmiany zawodu lub stanowiska;
aż 85% marzy o objęciu odpowiedzialnego w dotychczasowym miejscu pracy;
tyle samo chciałoby wykonywać bardziej prestiżową pracę;
aż 71% chce zmienić pracę na lepiej płatną;
mało istotne dla prawie 90% badanych jest miejsce pracy, byle umożliwiało kształcenie się;
aż 96,5% pragnie pracować za granicą.
11. Pożądane kierunki migracji zarobkowej
Najczęściej wybierane kierunki, to Wielka Brytania (27,2%) i kraje skandynawskie (15%). Warto zauważyć, że na Niemcy padło tylko 8,7% wyborów, a na USA zaledwie 2,1%.
12. Zawód ojca
Ojcowie ankietowanych, to najczęściej robotnicy (32,1%), rolnicy (12,7%) oraz kierowcy (6,3%). 3,4% ojców nie pracuje.
13. Stanowisko ojca w pracy
Niewiele ponad 5% ojców badanych sprawuje stanowisko kierownicze.
14. Społeczne funkcje ojca
Zaledwie 4,2% ojców pełni funkcje społeczne, przeważnie w swoim środowisku zamieszkania, np. sołtys, radny gminy, lub strażak w OSP.
15. Zawód matki
Zawód matki, to najczęściej technik (18,4%), rolnik lub urzędniczka (po ok. 10%). Nie jest zatrudnionych 6,1% matek.
16. Stanowisko matki
Aż 17,5% matek pełni stanowisko kierownicze, zazwyczaj średniego szczebla, np. zastępcy kierownika, kierownika kadr, kierownika stołówki.
17. Społeczne funkcje matki
Tylko 5,2% matek pełni społeczne funkcje. Przeważnie w swoim otoczeniu, np. w kole gospodyń wiejskich, czy jako radne.
18. Liczebność rodziny, gdy badani mieli 15 lat
Rodzina była 4-osobowa w przypadku 39,6% badanych, 5-osobowa - 26.7%, a 3-osobowa - 14%.
19. Własna rodzina badanych
Nieco więcej niż połowa (53.3%) badanych założyła własną rodzinę.
20. Liczba dzieci
Dwoje lub jedno dziecko posiada odpowiednio 17,9% i 17,5% badanych. Nie planuje posiadania dzieci co piąta badana osoba, zaś planuje prawie 40%. Sześcioro ankietowanych posiada troje lub więcej dzieci.
21. Stan posiadania
Telewizor plazmowy lub LCD posiadało 61,7% badanych, samochód 62,4%,
laptop 58,2%, mieszkanie własnościowe 35,5%, mieszkanie spółdzielcze 4,2%, mieszkanie lokatorskie 5,2%. Miejsce wydzielone lub pokój w domu rodziców posiada 40,1% ankietowanych.
45-46. Perspektywa zamieszkiwania z rodzicami
Po ukończeniu obecnej nauki 72,8% badanych mieszkających u rodziców sądzi, że nie będzie mieszkała tam dalej. 15,3% (44 osoby) oceniło, że będą mieszkały od 1 do 10 lat (w jednym przypadku 50). Najczęściej wybierano okres 5 lat (38,6% tej grupy).
24. Sytuacja finansowa badanych
Kwoty, którymi dysponują wystarczają na całkowite zaspokojenie potrzeb 29% badanych, czyli niespełna co trzeciemu, w połowie zaspokaja potrzeby 51% badanych, a w niewielkim stopniu - co piątemu.
3. Analiza wyników.
(1) Wzór w życiu społecznym spośród krewnych
Spośród krewnych jako wzór postępowania prawie 60% badanych wybrało matkę, co trzecia osoba wybrała ojca. Stosunkowo rzadko wskazywano na dziadków i rodzeństwo (2,4 do 5,6%).
(2) Wartości społeczne reprezentowane przez członków rodziny
U osoby z rodziny stanowiącej wzorzec społeczny najwyżej ceniono:
odpowiedzialność życiową - 68%
pracowitość - 60%
mądrość - 46%
życzliwość - 42%
uczciwość - 42%
szczerość - 40%
rzetelność - 27%
Co czwarty lub co piąty badany przypisał rodzinnym autorytetom:
wytrwałość - 24%
odwagę - 23%
zrozumienie innych 23%
bezinteresowność - 23%
fachowość - 22%
tolerancję - 22%
optymizm - 21%
przedsiębiorczość - 20%
stanowczość - 20%
hart ducha - 16%
Stosunkowo nisko wypadły w tym rankingu religijność i bezpośrednie angażowanie się w sprawy polityczne i społeczne:
religijność - 13%
zaangażowanie społeczne - 12%
dystans wobec polityki - 11%
negatywną postawę wobec zła w państwie - 8%
wiarę w ideały polityczne - 4%
kpiny z polityków - 3%.
(3) Rodzinny "antywzorzec" społeczny
Spośród krewnych, których badani nie chcieliby naśladować w życiu społecznym najczęściej byli to ojcowie - 20% i bracia 11%, rzadziej matki - 8%, siostry - 8% i dziadkowie - 7%. Bardzo rzadko wybierano babcie i ciotki (poniżej 2%) zapewne z racji nikłego zaangażowania w życie polityczne. Sporadycznie wskazywano też na pozostałych krewnych.
(4) Cechy odstręczające od negatywnego wzorca społecznego w rodzinie
Dość diagnostyczne są cechy powodujące odrzucenie krewnego jako wzorzec, gdyż stanowią one zazwyczaj o rozpadzie rodziny. Są to:
egoizm - 39%
zaniedbywanie rodziny - 27%
lenistwo - 21%
nieuczciwość - 20%
interesowność - 19%
brak szerszych ambicji - 17%
pijaństwo - 16%
zbytni materializm - 15%
zgorzknienie - 14%
nieumiejętność współżycia z innymi - 13%
kłamliwość - 13%
dwulicowość - 13%.
Rzadko (do 6%) badanych odstręczało tchórzostwo wobec władzy, bezkrytyczna akceptacja systemu politycznego, brak siły przebicia, czy zaniedbywanie obowiązków w pracy.
(5) Represje polityczne wobec członków rodziny
Obiektem represji politycznych byli członkowie rodziny co ósmej osoby spośród badanych (z deklaracji ogólnej o prześladowaniu wynikało, że co dziesiątej). Byli to najczęściej dziadkowie - 19 osób, ojcowie - 6,
Jedynie 6 procent badanych deklarowało, iż kogoś z przyjaciół dotknęły represje polityczne.
(7) Możliwość wyprowadzenia kraju z kryzysu przez partie polityczne
By legalnie działające w Polsce partie polityczne wyprowadziły kraj z kryzysu badani polecają:
- kierowanie się zasadami liberalizmu gospodarczego (23%)
- współpracę ze związkami zawodowymi (7%)
- współpracę z zagranicznymi bankami (3%)
- współpracę z Kościołem (2%)
- postępowanie jak dotychczas (2%).
Jednak aż 57% badanych uważa, że działające obecnie partie polityczne (w 2010 r.) nie są zdolne do przeprowadzenia takich reform.
(8) Rażące cechy polityków
Do najbardziej rażących cech działaczy politycznych badani zaliczyli:
dwulicowość - 70%
pazerność - 54%
niewrażliwość na ludzką biedę - 44%
arogancję - 37%
małą wiedzę fachową - 37%
niską inteligencję - 36%
brak umiejętności wysłuchania cudzych racji - 35%
powierzchowność myślenia - 28%
nietolerancyjność - 21%
podejmowanie nudnych tematów - 18%
brak prezencji - 18%
niekomunikatywność - 17%
jednostronność argumentacji - 16%
nieumiejętność wysłowienia się - 16%
nieuprzejmość - 15%
brak szacunku dla tradycji - 13%.
(9) Szczególnie nielubiani politycy
Badani nie darzą sympatią szczególnie działaczy ze szczebla centralnego (45%), następnie wojewódzkiego (18%), gminnego (12%), miejskiego (6%), zakładowego (5%) oraz szkolnego (2%). Nie toleruje wszelkich polityków co piąty badany.
(10) Styczność z politykami budzącymi sympatię w miejscu pracy
W miejscu pracy lub nauki tylko co piąty badany styka się z politykiem, który budzi jego sympatię z tej racji, że jest przyzwoitym człowiekiem.
(11) Działacze w miejscu pracy budzący sympatię
Spośród lokalnych polityków budzą sympatię działacze następujących ugrupowań: PO - 34%, PiS - 14%, SLD - 12%, PSL - 7%, Solidarności - 5%.
Inne partie, organizacje i instytucje uzyskały po około 1% (SD, OPZZ, LPR, Samoobrona, PZPR, UW, NATO).
(12) Autorytet polityczny z własnej rodziny
W sprawach politycznych dla badanych autorytetem jest:
ojciec - 25%
matka - 11%
kolega z miejsca pracy lub nauki - 10%
przyjaciel spoza pracy lub szkoły - 9%
współmałżonek 8%
polityk - 7%
brat - 4%,
stryj lub wuj 4%.
(13) Czołowi politycy wzbudzający zaufanie
Wśród badanych zaufanie wzbudzali następujący politycy:
D. Tusk - 24%
B. Komorowski - 19%
A. Kwaśniewski - 17%
W. Cimoszewicz - 11%
H. Gronkiewicz-Waltz - 9%
M. Borowski - 5%
Z. Ziobro - 5%
J. Palikot - 4%
J. Kaczyński - 4%
L. Kaczyński - 4%
R. Sikorski - 3%
S. Niesiołowski - 3%
L. Miller - 3%
J. Szmajdziński - 2%
Z. Gilowska - 2%
Z. Wasserman - 2%
J. Senyszyn - 2%
A. Lepper - 2%
W. Pawlak - 2%
W. Olejniczak - 2%.
Wyższe pozycje w rankingu zdominowali politycy Platformy Obywatelskiej oraz powiązani z lewicą.
(14) Traktowanie badanych w urzędach
Połowa respondentów deklaruje, że w urzędach państwowych jest niewłaściwie traktowana.
Jako przyczynę niewłaściwego traktowania respondentów w urzędach państwowych podają oni:
nieodpowiedni dobór urzędników - 30%
zła praca kierowników biur - 17%
brak kontroli partii nad administracją - 9%
oczekiwanie na łapówkę - 6%
przerost liczby urzędników - 5%.
Respondenci nie dostrzegają własnej winy w takim traktowaniu ich przez urząd (tylko 1 osoba na 287 widzi jako przyczynę swoje błędy).
(15) Możliwości młodych działaczy politycznych
Tylko niespełna co trzeci badany wierzy, iż młodzi działacze polityczni mogą coś ważnego załatwić dla swoich rówieśników.
Do przyczyn uniemożliwiających osiąganie sukcesów w działaniu przez młodych polityków respondenci zaliczają:
brak możliwości awansu "młodych zdolnych" - 30%
zbytnia interesowność młodych polityków - 18%
niedopuszczanie krytycznie myślących - 16%
niewiele mogą zdziałać - 10%.
(16) Przykłady z otoczenia pożytecznej działalności grupy młodych
Co trzeci respondent potrafi podać przykłady pożytecznej działalności grupy młodych ludzi ze swojego środowiska. Grupa ta działa pod egidą:
ZHP - 13%
znanej osobiście grupy koleżeńskiej - 5%
OAZY - 4%
OHP - 4%
organizacji proekologicznej - 2%
ugrupowania antyglobalistów - 2%
NZS - 2%.
Pojedynczo wskazywano także wolontariuszy, lokalne grupy działania, PCK,
partie polityczne, samorząd itd.
(17) Specyficzne obszary działalności młodych polityków
Tylko co piąty respondent uważa, że istnieją sprawy którymi szczególnie powinni się zająć młodzi działacze. Ci, którzy widzą taką potrzebę wskazują na następujące zagadnienia:
odblokowanie awansów młodych w firmach - 46%
reorganizacja szkolnictwa - 22%
ochrona środowiska - 20%
inicjatywy gospodarcze dla młodych ludzi - 16%
pokój światowy - 14%
młodzi w radach samorządów - 14%.
(18) Wsparcie przedsiębiorczości młodych
Według opinii 68% respondentów rządząca koalicja nie wspiera przedsiębiorczości młodych ludzi.
Tylko co trzecia osoba uznała, że młodzi otrzymują wsparcie. Jeśli uznamy, że owo wsparcie istnieje, to rządzący:
popierają tylko w programie, a rzadko w praktyce - 18%
popierają, dopóki młodzi nie sprawiają kłopotów - 6% ogółu badanych
popierają tylko niektórzy działacze PO i PSL - 4%
popierają zawsze i wszędzie - 2%.
(19) Warunki zrobienia szybkiej kariery politycznej
Zrobienie szybkiej kariery politycznej we współczesnej Polsce wymaga specyficznych postaw i cech osobowościowych. Według badanych należy być:
dwulicowcem - 35%
inteligentnym - 27%
posłusznym wykonawcą cudzych pomysłów - 25%
przedsiębiorczym - 24%
bezwzględnym łajdakiem - 19%
upartym - 16%
twardzielem - 10%
zwolennikiem reform - 9%
krytycznym wobec społecznego zła - 6%
patriotą - 5%
reprezentantem zagranicznych koncernów - 3%
posiadającym znajomości - 2%
kimś innym, ale nie wiadomo kim - 2%
oportunistą - 1%
nacjonalistą - 1%
niespokojnym duchem - 1%
reprezentantem mniejszości narodowej - 0% (nikt nie wskazał tej odpowiedzi).
(20) Swoboda głoszenia poglądów antyrządowych
Ponad jedna trzecia respondentów (35%) sądzi, że współcześnie nie można publicznie głosić poglądów sprzecznych z oficjalną linią rządzących partii.
(21) Kraj w którym respondenci osiągnęliby sukces zawodowy
Aż 64% respondentów sądzi, że istnieje taki kraj w którym odnieśliby większe sukcesy zawodowe niż w Polsce.
Wskazali oni następujące kraje:
USA - 22%
Wielka Brytania - 21%
Niemcy - 16%
Kraje Beneluxu - 13%
Szwecja - 11%
Kanada - 10%
Francja - 7%
Japonia - 4%
Austria - 3%
Włochy - 3%
RPA - 2%
Rosja - 2%
Izrael - 1%
Norwegia - 1%
Inne kraje skandynawskie - 1%.
Spośród krajów z pozytywną perspektywą kariery zawodowej zniknęła Irlandia (tylko jedno wskazanie).
(22) Starsi jako przeszkoda kariery zawodowej
Co czwarty tylko uczestnik badań (24%) nie uważa, że ludzie starsi przeszkadzają młodym w zrobieniu kariery.
Do przeszkód stawianych przez ludzi starszych należy według badanych zaliczyć:
odchodzenie ze stanowiska w ostateczności - 55%
blokowanie wszelkich zmian - 29%
niedopuszczanie do głosu w ważnych sprawach - 26%
arbitralne ucinanie krytycznych głosów młodych - 14%.
(23) Przekonanie o daremności uczestnictwa w wyborach
Aż 52% respondentów uważa, iż ich udział w wyborach jest zbędny, gdyż:
politycy i tak zrobią co zechcą - 30%
nie wierzą politykom - 25%
ludzie pozwolą sobą manipulować - 8%.
(24) Czerpanie przyjemności z rywalizacji w pracy i nauce
Tylko jeden na troje respondentów (36%) czerpie przyjemność z rywalizacji zawodowej. U tych, którzy nie lubią rywalizacji wynika to z następujących uwarunkowań:
cenią dobrą atmosferę - 40%
wolą, by poza nielicznymi, pozostali zarabiali jednakowo - 12%
chętnie by rywalizowali, ale za większą stawkę - 6%
są dość leniwi - 3%.
(25) Optymalny stosunek zarobków dobrych i złych pracowników
Stosunek zarobków dobrych i kiepskich pracowników powinien wynosić:
5:1 - 28%
3:1 - 25%
2:1 - 22%
10:1 - 15%
brak opinii - 13%
1,5:1 - 5%
1,2:1 - 4%.
Niektórzy respondenci wybierali jako dopuszczalne dwie proporcje. Przytłaczająca większość badanych (ok. 90%) sądzi, że lepsi pracownicy powinni zarabiać co najmniej dwa razy więcej od słabych.
(26) Ile lat należy czekać na realizację marzeń
Respondenci, którzy odpowiedzieli na to pytanie (82% ogółu), liczą na spełnienie najskrytszych marzeń w ciągu:
1-5 lat - 55%
6- 10 lat - 29%
15 lat - 5%
20 lat - 6%
później - 5%.
Ponad połowa badanych wykazuje względny optymizm.
Charakter najskrytszych marzeń można określić na podstawie tego co przeszkadza w ich realizacji. Do owych przeszkód respondenci zaliczają:
brak pieniędzy - 64%
zły stan gospodarki - 20%
brak odpowiedniego partnera - 11%
ustawodawstwo - 7%
stan budownictwa - 6%
brak wybitnych polityków u władzy - 6%
opór rodziców - 3%
coś innego - 5% (12 rozproszonych wskazań).
(27) Czynniki sprzyjające realizacji marzeń
Według respondentów realizacji ich marzeń będzie sprzyjać:
stabilizacja gospodarcza kraju - 29%
wielkie reformy od góry politycznej począwszy - 22%
małe reformy gospodarki i systemu politycznego - 12%
Aż 38% respondentów uważa, że polityka nie ma wpływu na realizację ich marzeń.
(28) Utrata orientacji o co walczą politycy
Aż 82% respondentów traci niekiedy orientację o co toczy się w naszym kraju walka polityczna.
Sprzyja temu zjawisku:
brak zainteresowania badanych polityką - 30%
nierozumienie debat politycznych - 22%
brak odpowiednich informacji - 18%
inny powód (z winą polityków w tle) - 7%.
(29) Upodobanie do dyskusji na tematy polityczne
W gronie swoich znajomych lubi dyskutować na tematy polityczne zaledwie co czwarty respondent (24%).
Przyczynę tego stanu rzeczy stanowi przekonanie, iż:
dyskusje takie są pozbawione sensu - 43%
brakuje wiarygodnej wiedzy o polityce - 16%
znajomi nie są zbyt tolerancyjni - 6%.
(30) Cel w życiu
Celem w życiu respondentów jest przede wszystkim:
sukces materialny - 46%
zrównoważony rozwój duchowy i stanu posiadania - 29%
wyłącznie rozwój duchowy - 25%.
(31) Wyznaczenie kierunku rozwoju ustroju politycznego Polski
Respondenci sądzą, że Polsce jest pilnie potrzebne:
wypośrodkowanie między silnym rządem a demokracją - 63%
silny rząd przy ograniczonej demokracji - 26%
osłabienie rządu kosztem rozwoju demokracji - 6%.
(32) Poczucie wolności
Badani czują się wolni w następujących sytuacjach:
zajmowania się swoim hobby - 42%
udanej ucieczki od spraw zawodowych i społecznych - 28%
braku obawy przed odkryciem przed kimś swoich poglądów na życie - 23%
ustalania w organizacji kierunków działania - 7%
decydowania o sprawach grupy zawodowej lub szkolnej - 5%
w innych (koncert rockowy, las, dom itp.) - 2%
dobrowolnej współpracy w akcji organizowanej przez Kościół - 1%.
(33) Postawa wobec niesprawiedliwego porządku w państwie
W przypadku niesprawiedliwości społecznej w państwie należy:
dążyć do radykalnych zmian - 54%
starać się o stopniowe zmiany - 46%.
(34) Pochwała postawy wycofania się
Postawę "przyczajenia się" z własnymi poglądami akceptuje aż 69% badanych. Nie wypowiedziało się w tej sprawie 9%, które można zapewne zaliczyć do tej grupy.
Akceptacja ta jest przez respondentów uzasadniana przez:
sytuacje zagrażające nam lub bliskim osobom - 16%
zawsze, gdy jest zgodne z naszym interesem - 11%
Zwraca uwagę stosunkowo mała liczba osób uzasadniających postawę wycofania się. Być może respondenci odczuwają dyskomfort postrzegając ją jako moralnie dwuznaczną lub wręcz niewłaściwą.
(35) Uczestnictwo w wyborach
Prawie połowa respondentów (48%) zawsze uczestniczy w wyborach, a 9% nigdy w nich nie uczestniczy. Pozostali uczestniczą, jeśli:
nakłoni ich rodzina - 10%
jest ładna pogoda - 9%
szansę wyboru ma ulubiony polityk - 9%
szansę wygrania ma ulubiona partia - 7%
czasami (zależnie od czasu, nastroju itp.) - 6%
naciskają na to znajomi - 3%.
(36) Przyczyny absencji w wyborach
Pytanie nie zostało skategoryzowane i większość odpowiedzi wiązała absencję wyborczą lub sporadyczność udziału z następującymi powodami:
niewiara w sens głosowania - 12%
brak czasu i ochoty - 7%.
(37) Poczucie dyskomfortu w towarzystwie działaczy
Co trzeci respondent źle się czuje w towarzystwie działaczy. W szczególności poczucie to występuje, gdy spotykają się z:
młodymi działaczami politycznymi - 9%
młodymi działaczami gospodarczymi - 5%
uczestniczymy bez znajomych i bliskich - 5%
spotkanie odbywa się gronie kolegów z pracy lub szkoły - 4%
w spotkaniu uczestniczy rodzina - 3%.
(38) Różnice zdań na temat religii lub Kościoła
Aż 61% badanych sprzecza się niekiedy na temat religii lub Kościoła. Drugą stronę sporu reprezentują:
koledzy z pracy lub szkoły - 22%
przyjaciele - 21%
rodzice - 13%
znajomy ksiądz - 7%
szefowie w pracy - 6%.
(39) Otwartość na przyjaźń
Najchętniej respondenci zaprzyjaźniliby się z autentycznym:
demokratą - 33%
wolnomyślicielem - 27%
patriotą - 20%
liberałem - 9%
głęboko wierzącym - 7%
globalistą - 6%
rasistą - 3%
konserwatystą - 2%
rewolucjonistą - 1%
socjalistą - 1%
faszystą - 1%.
Chyba to signum temporis, ale z prawdziwym komunistą chciała się przyjaźnić tylko jedna osoba.
Można przyjąć, iż skłonność do przyjaźni diagnozuje w dużej mierze sympatie ideowe badanych.
(40) Wizerunek członków partii politycznych
W opinii respondentów członkowie partii politycznych, to:
karierowicze - 60%
dwulicowcy - 46%
ludzie wierzący w ideały - 6%
odpowiedzialni, zaangażowani - 5%.
Tylko jedna osoba oznaczyła członków partii jako kompetentnych fachowców.
(41) Pomoc ze strony rodziców
Pomoc materialna ze strony rodziców jest zdaniem respondentów:
bezinteresowna - 80%
ma podłoże oczekiwania na rewanż - 13%
wynika z wiary w wartości społeczne - 8%.
(42) Krewni jako członkowie partii politycznej
Zaledwie 16 krewnych (6%) jest członkiem partii politycznej. W tej małej grupce jest 6 ojców (2,1%), 4 matki (1,4%), 2 braci i 2 siostry (po 0,7%), jeden współmałżonek i 1 narzeczony lub narzeczona.
(43) Zwolennicy partii wśród krewnych
Wśród krewnych respondentów przeważają zwolennicy:
PO - 66%, PiS - 18%, SLD - 10% i PSL - 3%. W zaniku by już elektorat Samoobrony (niespełna 2%), nie istniało jeszcze ugrupowanie Palikota.
(44) Zwolennicy partii wśród bliskich znajomych
Nieco ponad połowa badanych (52%) deklaruje, że wśród bliskich znajomych nie przeważają sympatycy jednej partii, zaś 48% badanych stwierdza przewagę wśród znajomych określonej opcji politycznej. W pierwszym przypadku przeważają sympatycy:
PO (72%), PiS (20%), SLD (5%), PSL (2%) i LPR (1%).
(Odpowiedzi na pytania 45 i 46 zostały włączone do charakterystyki badanych w metryczce)
(47) Tolerancja rodziców wobec najbliższych przyjaciół badanych
Rodzice bez zastrzeżeń tolerują najbliższych przyjaciół respondentów w przypadku 85% badanych. W pozostałych 15% sytuacjach powodem nietolerowania przyjaciół są względy:
towarzyskie - 9%
obyczajowe - 5%
finansowe - 2%.
Względy polityczne wystąpiły tylko w jednym przypadku.
(48) Ulubione miejsce pobytu (powrotów)
Ulubionym miejscem do którego respondenci chętnie wracają jest:
dom rodzinny - 63%
obecne mieszkanie - 32%
działka lub ogródek - 15%
miejsce pracy - 6%
klub - 6%
mieszkanie znajomych - 5%
kawiarnia - 5%
dom kultury - 3%
uczelnia - 2%
miejsce społecznych zebrań - 1%.
Ulubione miejsca pobytu mają zdecydowanie charakter rekreacyjny.
4. Podsumowanie
Już na poziomie analizy wyników nasunęło się kilka wniosków ogólnych. Obecnie czas na podsumowanie motywów stanowiących o wycofaniu się w partycypacji politycznej studentów TSW, będących, jak można domniemywać, dość typową pod tym względem populacją dla szkół wyższych funkcjonujących w Polsce. Dlatego też, przypuszczalnie, wnioski dotyczące pasywności politycznej tej grupy można z pewną ostrożnością generalizować uwzględniwszy dane charakteryzujące tę grupę zawarte w metryczce.
Poniżej sformułujemy wnioski ogólne wynikające z analiz zamieszczonych w poprzednim rozdziale.
1. Wzorem społecznym badanych jest matka (60%) lub rzadziej ojciec. Marginalnie wzorami są dziadkowie lub rodzeństwo. Cechy najwyżej cenione u autorytetu społecznego w rodzinie to odpowiedzialność życiowa, pracowitość, mądrość, życzliwość, uczciwość i szczerość. Zatem ethos tego wzorca znacznie odbiega od wzorów propagowanych w społeczeństwie postindustrialnym, gdzie wyżej cenione są aspekty wydajnościowe i konkurencyjne. Nisko uplasowało się również angażowanie się w życie społeczne i praktyki religijne.
"Antywzorami" w życiu społecznym byli także ojcowie (20%), zaś o połowę rzadziej rodzeństwo, matki i dziadkowie, z powodu egoizmu i zaniedbywania rodziny, co mogło się wiązać z lenistwem, nieuczciwością i alkoholizmem.
2. Represje polityczne dotykały rodzin badanej grupy dość rzadko (co ósmej rodziny) głównie dziadków, niewykluczone są więc konfabulacje. Badani wydają się podchodzić do tego dość obojętnie, bo np. nie razi ich pasywność polityczna rodziców, gdyż nie występuje w ramach negatywnej oceny starszego pokolenia. Jeszcze rzadziej występowały deklaracje (6%) dotyczące represji politycznych wobec przyjaciół. Wynika to zapewne z młodego wieku większości badanych.
3. Możliwość wyprowadzenia kraju z kryzysu badani dostrzegają na gruncie liberalizmu gospodarczego (23%). Starsi dostrzegają jeszcze potrzebę współdziałania ze związkami zawodowymi (7%). Jednak większość respondentów (57%) sądzi, że obecne partie polityczne nie są zdolne do przeprowadzenia skutecznego programu antykryzysowego.
4. Trudno, by studenci uwierzyli w skuteczną walkę polskich polityków z kryzysem, jeśli w ich opinii na wizerunek polityków składa się dwulicowość (aż 70%), pazerność, niewrażliwość na ludzką biedę, arogancja, czy mała wiedza fachowa. Do tego obrazu w innym pytaniu dodano karierowiczostwo (60%).
5. Najbardziej nielubiani są politycy centralnego szczebla (45%), im niższy szczebel, tym wyższy poziom akceptacji.
6. W miejscu pracy co piąty badany stykał się z działaczami poszczególnych partii budzącymi sympatię, a dane procentowe odpowiadają z grubsza wynikom sondażowym tych partii w tym okresie.
7. Jeśli badamy autorytet polityczny członków rodziny, to przeszło dwukrotnie wyższy niż matki jest autorytet ojca (25%). Polityk został wyprzedzony pod tym względem jeszcze przez kolegów, przyjaciół i współmałżonków.
8. Czołowymi politykami wzbudzającymi nieco większe zaufanie niż inni byli w grupie badanej premier D. Tusk (24%), marszałek Sejmu B. Komorowski (19%) oraz były prezydent A. Kwaśniewski (17%). Nawet jednak tę czołówkę trudno określić jako mentorów politycznych młodzieży studenckiej.
9. Połowa respondentów ocenia, że jest niewłaściwie traktowana w urzędach. Jako główne tego przyczyny dostrzegają nieodpowiednią selekcję urzędników i złą pracę ich kierowników. Wysoki wskaźnik niezadowolenia z pracy urzędów może warunkować negatywny stosunek do państwa i działalności politycznej. Urzędy są traktowane w świadomości społecznej jako emanacja świata polityki. Należy sądzić, że studenci sugerują negatywny dobór urzędników według kryteriów znajomości i wspierania wzajemnych interesów.
10. Badani niezbyt wierzą w możliwości awansu młodych polityków (30%), wskazują też na ich zbytnią interesowność i awansowanie głównie posłusznych i bezkrytycznych. Co trzeci respondent potrafi wskazać przykłady pożytecznej działalności młodych ludzi spoza świata polityki (ZHP, OAZA, OHP, grupa koleżeńska). Jako naczelną sprawę, którą powinni podjąć młodzi politycy wymieniają głownie walkę o odblokowanie awansów młodych w firmach, a także reorganizację szkolnictwa i ochronę środowiska.
11. W opinii aż 68% respondentów rządząca koalicja nie wspiera przedsiębiorczości młodych ludzi. Sądząc po omawianym poprzednio rankingu zaufania podobnie pod tym względem postępowali jej poprzednicy.
12. Młodzi znają receptę jak zrobić szybką karierę polityczną w Polsce. Trzeba być dwulicowcem (35%), a także inteligentnym, posłusznym wykonawcą cudzych pomysłów, przedsiębiorczym i bezwzględnym łajdakiem. Nie wydaje się, by było to motywujące dla młodych, zdolnych i uczciwych ludzi. Ciekawe, że badani nie sugerują roli mniejszości etnicznych w robieniu kariery politycznej, co było nagminne w okresie PRL.
13. Dość duża grupa (35%) uważa, iż nie jest wskazane publiczne głoszenie poglądów sprzecznych z oficjalną linią rządzących partii. Być może chodzi o głoszenie tych poglądów w firmach i instytucjach, gdzie pracuje duża grupa nominatów koalicji rządowej.
14. Dwie trzecie badanych sądzi, że odniosłaby większe niż w Polsce sukcesy zawodowe w czołowych krajach postindustrialnych: USA (22%), Wielkiej Brytanii (21%), czy Niemczech (16%). Świadczy to albo o dobrym rozeznaniu tamtych rynków, albo o dramatycznej sytuacji rynku pracy młodych ludzi w Polsce.
15. Starsze pokolenie jest uznawane za przeszkodę zrobienia kariery przez młodych (24%), głównie z powodu "przyspawania" do stołków i brak możliwości poważnej dyskusji.
16. Ponad połowa respondentów nie wierzy w sens udziału w wyborach, gdyż politycy i tak robią co zechcą, a także nie wierzą w dobre intencje polityków.
17. Tylko co trzeci respondent lubi atmosferę rywalizacji, reszta woli dobrą atmosferę w pracy.
18. Przytłaczająca większość badanych (ok. 90%) sądzi, że lepsi pracownicy powinni zarabiać co najmniej dwa razy więcej od słabych.
19. Najskrytsze marzenia respondenci planują zrealizować w najpóźniej w ciągu 10 lat (84%). Na przeszkodzie stoi głownie brak pieniędzy i zły stan gospodarki. Widać z tego, że marzenia mają zmaterializowany kształt (cel w życiu 46% to sukces materialny), zaś metodą dość forsownego pozyskania środków może być planowany wyjazd za granicę. Część badanych miała jeszcze nadzieję na ziszczenie marzeń w kraju, ale warunkiem musiałaby być stabilizacja gospodarki i reformy począwszy od góry politycznej.
20. Aż 82% gubi się w zawiłościach prowadzonej w Polsce walki politycznej.
21. Tylko co czwarty respondent lubi dyskutować o polityce, aż 43% uważa, że dyskusje takie są pozbawione sensu.
22. Większość (bo 63%) respondentów preferuje reżim polityczny wypośrodkowany między demokracją, a silnym rządem.
23. Poczucie wolności badani mają w sytuacji zajmowania się własnym hobby (42%) lub udanej ucieczki od spraw zawodowych i społecznych (28%). Ciekawe jak z taką postawą odnajdą się w "pracoholicznym" społeczeństwie zachodnim, wszak trudno być kreatywnym z poczuciem zniewolenia.
24. Postawę ukrywania własnych poglądów akceptuje aż 69% badanych. Koliduje to nieco z deklaracją 54% badanych, że w przypadku niesprawiedliwości społecznej w państwie należy dążyć do radykalnych zmian.
25. Prawie połowa (48%) uczestniczy zawsze w wyborach, reszta okazjonalnie. Uczestnictwo jednej i drugiej grupy wydaje się być w oparciu o pozostałe opinie i deklaracje - jedynym symptomem udziału respondentów w życiu politycznym kraju. Zatem w wielu kwestiach, gdy bezpośredni udział w publicznej debacie jest pilnie potrzebny, reprezentanci tej grupy mogą należeć do "milczącej większości" stanowiącej istotny problem dla rozwoju współczesnej demokracji.
26. Polityków o nastawieniu liberalnym pewnym optymizmem mogą napawać deklaracje, iż respondenci chętnie przyjaźniliby się z demokratą (33%), wolnomyślicielem (27%) i patriotą (20%). Oznacza to preferencję dla kontaktów społecznych w społeczeństwie otwartym.
Bibliografia
Elżbieta Aranowska, Wybrane problemy metodologii badań, Warszawa 1992.
Tomasz Gackowski, Marcin Łączyński, Metody badania wizerunku w mediach, Warszawa 2009.
Todd D. Nelson, Psychologia uprzedzeń, Gdańsk 2003.
Sondaż TNS OBOP zrealizowany w dniach 7-10 października 2010 r. na ogólnopolskiej, losowej, reprezentatywnej próbie 1000 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat.
Magdalena Szpunar, Kobiety w polityce - aktywne czy pasywne?, w: J. Marszałek-Kawa (red.) Kobiety w polityce, Toruń, Wyd. Adam Marszałek, 2010.
Glenn Tinder, Myślenie polityczne, Warszawa 2003.
Stanisław J. Włodowski, Determinanty pasywnych postaw młodzieży wobec rzeczywistości społeczno-politycznej, Raport z badań, PAN, Warszawa 1987.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Dr Stanisław Jerzy Włodowski
Kwestionariusz ankiety
(Uwaga! Wklejony tekst nie w pełni zachował układ orygiału)
Lista pytań metryczki TSW SM - A I - II - III - IV - V
1. Płeć: M- mężczyzna , K - kobieta. 2. Wiek: ................. lat.
3. Miejsce zamieszkania do 15 roku życia (stały adres): a - wieś sołecka lub osada, b - wieś siedziba gminy, c - miasto do 20 tys. , d - miasto 20 - 99 tys., e - miasto pow. 100 tys. mieszk.
4. Obecne miejsce zamieszkania: jak wyżej……………………………………………………
5. Wykształcenie ukończone: a - zawodowe, b - ogólne.
8. Zawód aktualnie wykonywany: a - nie pracuję, b - urzędnik, c - pielęgniarka, d - technik, e - robotnik, f - rolnik. Jeśli inne, proszę wpisać g………………………………
9. Staż pracy: …………….… lat
10. Zmiany w pracy po ukończeniu obecnej nauki: a - nie planuję ani zmiany zawodu, ani stanowiska, b - marzy mi się objęcie bardziej odpowiedzialnego stanowiska w dotychczasowym miejscu pracy, c - chcę zmienić pracę na bardziej prestiżową, d - chcę zmienić pracę na lepiej płatną, e - chcę gdziekolwiek pracować i dalej się kształcić, f - chcę pracować za granicą.
11. Jeśli podejmiesz pracę za granicą, to twój wybór padłby na: a - Wielką Brytanię, b - Niemcy,
c - Francję, d - kraj skandynawski, e - Irlandię, f - inny, napisz jaki……………….....………...
12. Zawód ojca (jak w pyt. 8)…………………………………………………………………….........…..
13. Stanowisko ojca w pracy: …………………………………………………………………............….
14. Społeczne funkcje ojca: …………………………………………………………………….............…
15. Zawód matki (jak w pyt. 8). …………………………………………………………….........………
16. Stanowisko matki w pracy etatowej (jak w pyt. 13)………………………...............……...
17. Społeczne funkcje matki ……………………………………………………………………..............
18. Ile osób liczyła twoja rodzina, gdy miałeś 15 lat …………….....................................
19. Czy założyłeś własną rodzinę: a - tak, b - nie
20. Liczba dzieci: a - nie mam jeszcze i nie planuję, b - zamierzam adoptować dziecko, c - planuję dopiero posiadanie własnych dzieci, d - posiadam jedno, e - dwoje, f - troje lub więcej.
21. Czy posiadasz własny: a - telewizor LCD lub plazmowy, b - samochód, c - laptop, d - mieszkanie własnościowe , e - mieszkanie spółdzielcze, k - mieszkanie lokatorskie, l - wydzielone miejsce (pokój) w mieszkaniu, domu rodziców,
24. Kwoty, którymi dysponujesz wystarczają ci na zaspokojenie potrzeb: a - całkowite, b - w połowie, c - w niewielkim procencie.
Lista pytań ankiety
1.Kto z twoich krewnych jest dla ciebie wzorem w życiu społecznym: a - matka, b - ojciec, c - brat, d - siostra, e - dziadek, f - …………………………………
2.. Jakie cechy cenisz najbardziej u tej osoby: a - odpowiedzialność życiową, b - życzliwość, c - pracowitość, d - zaangażowanie społeczne, e - szczerość, f - mądrość, g - odwagę, h - hart ducha, i - bezinteresowność, j - przedsiębiorczość, k - optymizm, l - rzetelność, m - religijność, n - fachowość, o - tolerancję, p - wiarę w ideały polityczne, r - uczciwość, s - kpiny z polityków, t - negatywną postawę wobec zła w państwie, u - wytrwałość, w - zrozumienie innych, y - dystans wobec polityki, z - stanowczość.
3. Kogo z krewnych nie chciałbyś naśladować w życiu społecznym: a - matki, b - ojca, c - brata, d - siostry, e - dziadka, Proszę napisać, jeśli jest to inna osoba
4. Jakie cechy odstręczają cię od tej osoby najbardziej: a - egoizm, b - interesowność, c - tchórzostwo wobec władzy, d - nieuczciwość, e - bezkrytyczna akceptacja systemu politycznego , f - zaniedbywanie własnej rodziny, g - zgorzknienie, h - brak szerszych ambicji, i - praca zawodzie, którego nie możesz zaakceptować, j - lenistwo, k - dwulicowość w pracy i w domu, l - zbytni materializm, m - brak siły przebicia , n - pijaństwo, o - zaniedbywanie obowiązków w pracy, p - nieumiejętność współżycia z innymi ludźmi, r - kłamliwość, inne s - ……………………………………..
5. Czy członków twojej rodziny represjonowano w Polsce za działalność polityczną: tak - nie. Jeśli tak, to czy był to: a - ojciec, b - matka, c - dziadek, d - babka, e - brat, f - siostra,
g - współmałżonek. Jeśli ktoś inny, to proszę wpisać h - ……………………………………
6. Czy ktoś z twoich przyjaciół był represjonowany z powodów politycznych? tak - nie.
7. Czy legalnie działające obecnie w Polsce partie polityczne zdolne są do przeprowadzenia reform, które wyprowadzą kraj z kryzysu: a - jeśli będą się kierowały zasadami liberalizmu gospodarczego, b - jeśli nawiążą współpracę z Kościołem, c - jeśli nawiążą współpracę ze związkami zawodowymi, d - jeśli będą współpracować z zagranicznymi bankami, f - jeśli będą postępowały tak jak dotychczas, g - nie są zdolne do tego.
8. Co cię najbardziej razi u nielubianych działaczy politycznych: a - dwulicowość, b - nieuprzejmość, c - arogancja, d - niska inteligencja, e - niewrażliwość na ludzką biedę, f - mała wiedza fachowa, g - brak szacunku dla tradycji, h - pazerność, i - nieumiejętność jasnego wyrażania myśli, j - jednostronność argumentacji, k - brak tolerancji, l - niewysłuchiwanie cudzych racji, m - powierzchowność myślenia, n - podejmowanie nudnych tematów, o - brak prezencji, p - nieumiejętność swobodnego wysławiania się, r - inne ………………………………………………………….
9. Czy szczególnie nielubiani przez ciebie działacze polityczni są to: a - działacze szczebla wojewódzkiego, b - centralnego, c - miejskiego, d - gminnego, e - zakładowego , f - szkolnego, g - nie toleruję działaczy politycznych wszelkich szczebli, h - inni działacze ………………………………………………………………………….
10. Czy w swoim miejscu pracy lub nauki stykasz się z działaczami politycznymi, którzy budzą twoją sympatię niezależnie od poglądów jakie wyznają, dlatego że są przyzwoitymi ludźmi: tak lub nie.
11. Czy działacze, którzy budzą twoją sympatie wywodzą się z: a - PSL, b - SLD, c - PO, d - PiS, e - Solidarności , f - SD , g - OPZZ, h - LPR, i - Samoobrony, j - PZPR, k - UW, l - innej organizacji …………………………………………………….
12. Czy autorytetem w sprawach politycznych jest dla ciebie:
a - ojciec, b - matka, c - brat, d - siostra, e - stryj lub wuj, f - teść lub teściowa, g - współmałżonek lub żona, h - przyjaciel lub przyjaciółka spoza pracy lub szkoły, i - ktoś z grona kolegów z miejsca pracy lub nauki, j - polityk opozycyjny, k - polityk z legalnie działającej partii, l -…………………………………
13. Którzy z czołowych polskich polityków wzbudzają twoje zaufanie:
a - Bronisław Komorowski, b - Jarosław Kaczyński , c - Janusz Palikot , d - Donald Tusk , e - Lech Kaczyński, f - Waldemar Pawlak, g - Andrzej Lepper, h - Jerzy Szmajdziński, i - Marek Borowski, j - Zyta Gilowska, k - Zbigniew Ziobro, l - Grzegorz Napieralski, m - Joanna Senyszyn, n - Włodzimierz Cimoszewicz, o - Stefan Niesiołowski, p - Zbigniew Wasserman, r - Wojciech Olejniczak, s - Leszek Miller, t - Jacek Kurski, u - Ludwik Dorn, w - Aleksander Kwaśniewski, y - Hanna Gronkiewicz-Waltz,
z - inny ……………………………………………………………………………………………………
14. Czy w urzędach państwowych jesteś zazwyczaj traktowany we właściwy sposób: tak lub nie. Jeśli nie to czy jest to wina: a - twoja własna, b - nieodpowiedniego doboru urzędników, c - braku kontroli rządzących partii nad pracą administracji, d - nieodpowiedniego kierowania pracą urzędników przez ich szefów, e - nadmiernej liczby urzędników, f - oczekiwania na wręczenie przez ciebie łapówki.
15. Czy młodzi działacze polityczni mogą obecnie wiele uzyskać dla swoich rówieśników: tak lub nie. Jeśli nie to czy jest to wina: a - braku możliwości awansu zdolnych młodych polityków, b - niedopuszczania ludzi krytycznie myślących do kariery politycznej, c - tego, że młodzi działacze za wiele myślą o własnym interesie, d - jest to niezależne od chęci młodych działaczy.
16. Czy znasz ze swego otoczenia przykłady pożytecznej działalności młodych ludzi? Tak - nie. Jeśli tak , to zaznacz, czy są to członkowie: a - NZS, b - ZHP, c - ugrupowania antyglobalistów, d - ZSP, e - katolickiej OAZY, f - hufca OHP, g - organizacji proekologicznej, h - znanej ci osobiście grupy koleżeńskiej, i - innej grupy ……………………………………………………………………
17. Czy istnieją sprawy , którymi szczególnie powinni zajmować się młodzi działacze polityczni: tak - nie. Jeśli tak, czy są to sprawy dotyczące: a - ochrony środowiska, b - rozwoju spółdzielni i spółek grupujących młodych ludzi , c - pokoju na świecie, d - obsadzenia miejsc w radach narodowych przez młodych, e - odblokowania, karier młodzieży w zakładach pracy, f - reorganizacji systemu szkolnictwa.
18. Czy rządząca koalicja wspiera przedsiębiorczość młodych ludzi: tak - nie. Jeśli tak, to: a - popiera dopóki młodzi nie sprawiają kłopotów, b - popiera zawsze i wszędzie , c - popierają tylko niektórzy działacze PO i PSL, d - popiera tylko w programie, a rzadko w praktyce.
19. Kim trzeba być, żeby obecnie w Polsce zrobić szybką karierę polityczną: a - inteligentnym, b - przedsiębiorczym, c- posłusznym wykonawcą cudzych pomysłów, d - patriotą, e - dwulicowcem, f - twardzielem, g - nacjonalistą, h - zwolennikiem reform, i - krytycznym wobec społecznego zła, j - niespokojnym duchem, k - upartym, l - bezwzględnym łajdakiem, m - reprezentantem zagranicznych koncernów, n - reprezentantem mniejszości narodowej, o - oportunistą, p - ……………………………
20. Czy współcześnie można głosić publicznie poglądy niezgodne z oficjalną linią rządzących partii: a - tak, b - nie.
21. Czy istnieje kraj w którym osiągnąłbyś większe niż w Polsce sukcesy zawodowe: tak - nie. Jeśli uważasz , że istnieje taki kraj, to jest to: a - Austria, b - Kanada, c - Niemcy, d - RPA, e - Izrael, f - Stany Zjednoczone, g - Francja, h - kraje Beneluxu, i - Wielka Brytania, j - Włochy,
k - Szwecja, 1 - Japonia, m - Rosja, n - inny ……………………………………………..………
22. Czy ludzie starsi przeszkadzają młodym zrobić karierę: tak - nie. Jeśli tak , to robią to w następujący sposób: a - nie dopuszczają do głosu w ważnych sprawach, b - ucinają arbitralnie krytyczne dyskusje młodych, c - blokują wszelkie zmiany, d - odchodzą ze stanowisk tylko w ostateczności.
23. Czy masz przekonanie, że twój udział w wyborach jest zbędny: tak - nie. Jeśli tak, to dlatego, że: a - politycy i tak zrobią co zechcą, b - ludzie pozwolą sobą manipulować, c - nie wierzę politykom.
24. Czy lubisz rywalizację w pracy lub nauce: tak - nie. Jeśli nie, to dlatego że: a - lubię dobrą atmosferę, b - wolę, by wszyscy poza nielicznymi wyjątkami zarabiali jednakowo, c - jestem dość leniwy, d - chętnie włączyłbym się do rywalizacji gdyby zwiększono stawkę.
25. Stosunek zarobków na analogicznych stanowiskach ludzi dobrze i źle pracujących powinien wynosić: a - 10:1 , b - 5:1 , c - 3:1 , d - 2:1, e - 1,5:1, f - 1,2:1.
26. Za ile lat możesz spodziewać się zrealizować swoje najskrytsze marzenie? ……… lat. Co stoi na przeszkodzie realizacji tego marzenia: a - stan budownictwa, b - brak pieniędzy, c - brak odpowiedniego partnera lub partnerki, d - opór rodziców, e - ustawodawstwo, f - zły stan gospodarki, g - brak wybitnych polityków u władzy, h- ………………………………………………………
27. Czy realizacji twoich marzeń będzie sprzyjało: a - stabilizacja obecnego stanu w gospodarce, b - drobne reformy gospodarki i systemu politycznego (niewielkie zmiany) , c - wielkie reformy od góry politycznej począwszy, d - polityka nie ma wpływu na realizację moich marzeń.
28. Czy niekiedy tracisz orientację o co toczy się w naszym kraju walka polityczna: tak lub nie. Jeśli tak, to powodem tego jest: a - brak informacji, b - brak twojego zainteresowania polityką, c - nie rozumiesz o co chodzi w debatach, d - inny powód ………………………………………………………….
29. Czy lubisz dyskutować na tematy polityczne w gronie swoich znajomych: tak lub nie. Jeśli nie, to powodem tego jest: a - brak wiedzy o polityce, b - nietolerancyjność twoich znajomych, c - uważasz takie dyskusje za pozbawione sensu.
30. Twoim celem w życiu jest przede wszystkim: a - sukces na polu dóbr materialnych, b -rozwój osobowości bez zwracania uwagi na sprawy materialne, c - rozwój duchowy bez zaniedbywania najistotniejszych potrzeb materialnych.
31. Co twoim zdaniem jest Polsce pilnie potrzebne: a - silny rząd
przy ograniczonej demokracji, b - osłabienie rządu i wprowadzenie demokracji do każdej dziedziny życia, c - wypośrodkowanie pomiędzy silnym rządem, a rozsądnie wykorzystywaną demokracją.
32. Kiedy naprawdę czujesz się wolny: a - gdy w jakiejś organizacji ustalasz kierunki działania, b - gdy zajmujesz się swym domowym hobby, c - gdy decydujesz o sprawach twojej grupy zawodowej lub szkolnej, d - gdy udało ci uciec w jakiś zakątek przed sprawami zawodowymi i społecznymi, e - gdy dobrowolnie współpracujesz z innymi w jakiejś akcji organizowanej przez Kościół, f - gdy nie obawiasz
się przed kimś odkryć swoje poglądy na życie, g - w sytuacji ………………………………
33. Czy jeżeli porządek w państwie jest niesprawiedliwy to należy: a - starać się zmienić go stopniowo, b - dążyć do przeprowadzenia radykalnych zmian.
34. Czy pochwalasz, tzw. przyczajenie się ze swoimi poglądami: tak lub nie. Jeśli tak, to: a - tylko w sytuacjach zagrażających nam lub naszym bliskim, b - zawsze, gdy jest to niezgodne z naszym interesem.
35. Czy uczestniczysz wyborach: a - nigdy, b - gdy nakłoni rodzina, c - gdy naciskają znajomi, d - gdy jest ładna pogoda, e - gdy ma szansę ulubiony polityk, f - gdy może wygrać ulubiona partia
g - zawsze, h - ………………………………………………………………………………………………
36. Jeśli nigdy lub rzadko uczestniczysz w wyborach, jaki jest tego powód? …………………....................................................……………………………………………………
37. Czy źle czujesz się w towarzystwie działaczy: tak lub nie. Jeśli tak się zdarza, to najgorzej czujesz się, gdy jesteś w towarzystwie: a - rodziny, b - młodych działaczy gospodarczych, c - młodych działaczy politycznych, d - kolegów z pracy lub szkoły, e - samotnie.
38. Czy niekiedy sprzeczasz się na tematy religii lub Kościoła: tak - nie. Jeśli tak, to czy sprzeczasz się z: a - rodzicami, b - kolegami z pracy lub szkoły, c - przyjaciółmi , d - osobami pełniącymi kierownicze, nadrzędne wobec ciebie stanowisko w pracy , e - ze znajomym duchownym.
39. Najchętniej przyjaźnił(a)byś się z autentycznym:
a) demokratą, b - globalistą, c - wolnomyślicielem, d - głęboko wierzącym, e - rasistą, f - socjalistą, g - głęboko wierzącym , h - liberałem, i - rewolucjonistą, j - konserwatystą, k - patriotą, l - faszystą, m - komunistą.
40. Czy większość członków partii politycznych, to: a) ludzie wierzący w ideały, b - karierowicze, c - ludzie odpowiedzialni i zaangażowani społecznie, d - dwulicowcy, e. kompetentni fachowcy, f - ……………………………………………
41. Czy jeśli rodzice lub opiekunowie pomagają ci materialnie, to: a - oczekują czegoś w zamian, b - robią to całkowicie bezinteresownie, c - wierzą w wartości społeczne.
42. Czy ktoś z twoich krewnych jest członkiem jakiejś partii politycznej: tak lub nie. Jeśli tak, czy jest to: a - ojciec, b - matka, c - brat, d - siostra, e - mąż lub żona, f - narzeczony lub narzeczona.
43. Czy wśród twoich krewnych przeważają zwolennicy: a - Platformy Obywatelskiej, b - PiS, c - SLD, d - LPR, e - PSL, f - UPR, g - Samoobrony, h - ………………............................................
44. Czy wśród twoich bliskich znajomych istnieje przewaga sympatyków jednego z ugrupowań politycznych: tak lub nie. Jeśli tak, to przeważają fani:
a - Platformy Obywatelskiej, b - PiS, c - SLD, d - LPR, e - PSL, f - UPR, g - Samoobrony, h - ………………..................................................................................
45. Czy mieszkasz u rodziców: tak - nie.
46. Czy sądzisz, że po ukończeniu obecnej nauki będziesz dalej mieszkał z rodzicami: tak - nie. Jeśli tak, to podaj szacunkowo ile lat ………………………..
47. Czy rodzice bez zastrzeżeń tolerują twoich najbliższych przyjaciół: tak - nie. Jeśli nie, to z przyczyn: a - obyczajowych , b - religijnych , c - politycznych, d - finansowych, e - towarzyskich.
48. Twoim ulubionym miejscem , do którego chętnie wracasz jest: a - dom rodzinny, b - twoje obecne mieszkanie, c - miejsce pracy, d - kawiarnia, e - klub, f - dom kultury, g- działka lub ogródek, h - mieszkanie twoich znajomych, i - miejsce zebrań społecznych, j - uczelnia.
(koniec kwestionariusza).
Prof. dr hab. Tadeusz Kmiecik
Toruńska Szkoła Wyższa
Stosunki polsko-niemieckie w latach 1918-1925
i ich wpływ na bezpieczeństwo narodowe
Abstract
O zachodnim i północnym przebiegu granic państwa polskiego miały zadecydować zwycięskie mocarstwa na konferencji pokojowej. W praktyce jednak w dużym stopniu przesądziło o tym powstanie wielkopolskie i poniekąd w późniejszym czasie kolejne powstania śląskie. Destruktywną rolę odnośnie uszczuplenia terytorium Niemiec odegrali Anglicy, a w szczególności brytyjski premier - Lloyd George. Zgodnie z wypracowaną w XVIII w. zasadą równowagi sił - Wielka Brytania dążyła do szachowania Niemiec Rosją, a Rosji Niemcami. Właściwie Polska im przeszkadzała, dlatego też starali się ją ze wszystkich stron okroić. Dążyli do stworzenia takiego państewka polskiego, które w razie zwycięstwa partii bolszewickiej w Rosji musiałoby popaść w zależność od Niemiec. W takiej sytuacji stanowiłoby bastion antyradziecki i antyrosyjski. Natomiast w razie zwycięstwa przewrotu bolszewickiego popadłaby w zależność od Rosji i wraz z nią szachowałaby Niemcy. Mimo sojuszu łączącego II Rzeczpospolitą z Wielką Brytanią i Francją owe koncepcje mogły negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo Polski, gdyż stanowiła ona w ramach tych strategii potencjalny element przetargowy w polityce mocarstw.
1. Stosunki polsko-niemieckie od powstania niepodległego państwa polskiego po I wojnie światowej do układu w Locarno.
Po zakończeniu działań wojennych 10 listopada 1918 r. Józef Piłsudski zwolniony z więzienia magdeburskiego przybył do Warszawy. W tym samym dniu zgłosiła się do niego delegacja Niemieckiej Rady Żołnierskiej (Soldatenrat). Objęła ona dowództwo nad wojskiem niemieckim w Warszawie. Zwracała się z prośbą o gwarancję swobodnego przejazdu do Rzeszy. Deklarowała ze swej strony niewszczynanie żadnych akcji antypolskich. Piłsudski reprezentował pogląd, że nastroje rewolucyjny i chęć powrotu do ojczyzny czyniło armię niemiecką niegroźną dla Polaków, pod warunkiem nieutrudniania im ewakuacji do Niemiec. Wyrażając na to zgodę postawił jako warunek, przekazanie broni, lokomotyw oraz wagonów Polakom, jak również możliwość korzystania z niemieckiej łączności telegraficznej i telefonicznej. Po latach twierdził, że "warto było zagrać na tę umowę. Pamiętam dobrze moje myśli w wagonie, pędzącym do Berlina z Warszawy i noszącym mnie poprzedniej nocy z więzienia na swobodę, i pamiętam jak jedną z najbardziej dokuczliwych dla mnie myśli była, że nasi okupanci mogą nas zostawić bez jednej lokomotywy i bez jednego telefonu, czyniąc z nas prymitywy pod względem techniki życia.[1]" Delegacja niemiecka wahając się podjąć natychmiast decyzję w tej sprawie odłożyła ją na później.
W dniu 5 lutego 1919 r. podpisana została w Białymstoku umowa ustalająca zasady ewakuacji armii niemieckiej i linię demarkacyjną polsko-niemiecką. Przewidywała ona przepuszczenie przez okupowane terytorium 10 tys. żołnierzy polskich dla utworzenia frontu przeciwko Rosji Radzieckiej [2].
Rada Regencyjna (namiastka polskiej władzy powołana 12 października 1917 r. przez państwa centralne) przekazała 14 listopada 1918 r. Józefowi Piłsudskiemu jako naczelnemu dowódcy Wojska Polskiego całkowitą władzę cywilną i wojskową. 16 listopada obwieścił on w ogłoszonym telegramie adresowanym do państw Ententy, neutralnych i Republiki Niemieckiej powstanie państwa polskiego [3]. Jego początkowa treść brzmiała: "(…) pragnę notyfikować rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie państwa polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski (…) [4].
Pierwszym państwem, do którego Piłsudski zwrócił się telegraficznie były Stany Zjednoczone, a dopiero po nich kolejne: Anglia, Francja, Włochy, Japonia i inne [5]. W telegramie, co jest znamienne, w ogóle została pominięta Rosja Radziecka [6].
24 listopada tego samego roku podpisano w Kownie układ polsko-niemiecki określający trasę ewakuacyjną armii niemieckiej ze Wschodu. Była to linia kolejowa: Brześć - Starosielce - Białystok - Osowiec - Grajewo [7]. Tereny te omijały obszar byłego Królestwa Polskiego [8].
W listopadzie 1918 r. państwo polskie już istniało mimo ogromnych trudności i zagrożeń [9]. Najbardziej zagrożona była w tym czasie Wielkopolska - były zabór pruski - gdzie nadal funkcjonowały jeszcze władze niemieckie. Powstała tam podobnie jak w Kongresówce Tajna Polska Organizacja Wojskowa, która opowiadała się za ich usunięciem siłą. Do tego doszło niespodziewanie 27 grudnia 1918 r. Polacy zorganizowali w tym dniu demonstracje z okazji przybyłego do Poznania (dnia poprzedniego) Ignacego Paderewskiego. Był on przedstawicielem Komitetu Narodowego Polski i na prośbę znanego przywódcy Polaków na Śląsku przybył do Gdańska na pokładzie brytyjskiego okrętu wojennego [10]. W drodze do Warszawy zatrzymał się (dnia poprzedniego) w Poznaniu. Wizyta ta nastąpiła wbrew woli rządu niemieckiego i mimo sprzeciwu ze strony lokalnych władz niemieckich. Demonstracje doprowadziły do starć z Niemcami i stały się bodźcem do rozpoczęcia powstania wielkopolskiego. Do połowy stycznia 1919 r. Polacy zdobyli Poznań i opanowali prawie całą Wielkopolskę. Niemcy zorganizowali formację Grenschutz (Straż Graniczna) i dysponując dużą przewagą w uzbrojeniu przystąpili do ofensywy. Ostatecznie przedstawiciele mocarstw zachodnich wymusili na Niemcach zawarcie rozejmu z państwami Ententy w Trevirze 16 lutego 1919 r [11]. Tym samym armia powstańcza uznana została za wojsko sprzymierzone. Jednocześnie KNP uzyskał uznanie poznańskich oddziałów powstańczych za składową część wojsk alianckich.
Dnia 23 lutego tego samego roku rząd francuski wstrzymujący się do tej pory z uznaniem państwa polskiego, nieoczekiwanie postanowił to dokonać. Minister spraw zagranicznych Stephen Pichon skierował do Ignacego Paderewskiego (premiera i ministra spraw zagranicznych) telegram o następującej treści: "Mam zaszczyt podać do wiadomości Pańskiej, że Rząd Republikański postanowił oficjalnie uznać Polskę za państwo niepodległe i suwerenne, a rząd jego poparty przez wolę narodu za rząd legalny" [12].
O kształcie terytorialnym państwa polskiego miały zadecydować zwycięskie mocarstwa na konferencji pokojowej. W praktyce jednak w dużym stopniu przesądziło o tym powstanie wielkopolskie i poniekąd w późniejszym czasie powstanie śląskie. Konferencja pokojowa rozpoczęła się w Paryżu 18 stycznia i obradowała do 28 czerwca 1919 r. Decydujące znaczenie podczas toczących się obrad miała Rada Najwyższa złożona z przedstawicieli Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii, Francji, Italii, Japonii i Stanów Zjednoczonych Ameryki czyli Głównych Mocarstw Sprzymierzonych i Stowarzyszonych [13]. W praktyce największą rolę odegrała Rada Trzech, prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson, premier brytyjski David Lloyd George i premier francuski Georges Clemenceau. Delegację polską reprezentowali Roman Dmowski, a później premier Ignacy Paderewski.
Głównym obrońcą interesów Niemiec był Lloyd George. Jedną z przyczyn takiego jego stanowiska było to, że doradcy pochodzenia żydowskiego przetłumaczyli na język angielski różne teksty pisemne polskiego delegata na konferencję pokojową Romana Dmowskiego, w których domagał się przyznania Polsce Górnego Śląska, Warmii, części Prus Wschodnich, Gdańska oraz ziem wschodnich I RP. Jednocześnie występował przeciwko Żydom, którzy dostarczyli te pisma premierowi brytyjskiemu. Konsekwencją tego mogło być negatywne stanowisko delegacji brytyjskiej przeciwko postulatom Polski przedstawionym na konferencji [14].
25 marca 1919 r. Lloyd George przesłał prezydentowi Stanów Zjednoczonych i premierowi Francji opracowanie zatytułowane "Niektóre uwagi dla konferencji pokojowej w celu sformułowania ostatecznego projektu warunków pokoju. Pisał w nim: "Możecie pozbawić Niemcy kolonii, ograniczyć ich armię do sił policyjnych, a ich flotę do poziomu floty podrzędnego państwa. W istocie rzeczy jest to obojętne. Jeśli Niemcy uznają traktat pokojowy z 1919 r. za niesprawiedliwy, znajdą środki, by wziąć odwet na zwycięzcach. Z tych względów zdecydowanie sprzeciwiam się oddzieleniu od Niemiec, w większym niż to jest niezbędne stopniu, ludności niemieckiej na rzecz innych narodów." [15] Premier George znany jest z wybitnie niechętnego stosunku do Polaków. Twierdził w trakcie obrad konferencji, że "dać Polakom Śląsk, to jak małpie złoty zegarek" [16]. Storpedował też projekt przyznania Polsce Gdańska i przesądził o statusie wolnego miasta, nie rozumiejąc, że tworzy ognisko zapalne.
Anglicy - zgodnie z wypracowaną w XVIII w. zasadą równowagi sił - dążyli do szachowania Niemiec Rosją, a Rosji Niemcami. Właściwie Polska im przeszkadzała, dlatego też starali się ją ze wszystkich stron okroić. Dążyli do stworzenia takiego państewka polskiego, które w razie zwycięstwa partii bolszewickiej w Rosji musiałoby popaść w zależność od Niemiec. W takiej sytuacji stanowiłoby bastion antyradziecki i antyrosyjski. Natomiast w razie zwycięstwa przewrotu bolszewickiego popadłaby w zależność od Rosji i wraz z nią szachowałaby Niemcy [17].
Prezydent Wilson popierał stanowisko brytyjskie. Zarówno Amerykanie jak i Anglicy reprezentowali pogląd, aby Polska obejmowała ziemie zamieszkiwane przez bezspornie polską ludność, zarówno odnośnie zachodniej, jak i wschodniej granicy Polski. Argumenty historyczne nie miały dla nich żadnego wpływu.
Bardziej życzliwe stanowisko w sprawie zachodniej granicy Polski zajmował premier Francji. Celem tego państwa było jak największe osłabienie Niemiec. Premier Clemenceau w swoim memoriale do brytyjskiego odpowiedział: "Jeżeli uważa się za niezbędne okazanie szczególnej wyrozumiałości Niemcom, należałoby zaproponować im rekompensaty kolonialne, morskie oraz rozszerzenie strefy ich wpływów handlowych." [18] Oznaczało to ustępstwa kosztem Wielkiej Brytanii.
Projektami dotyczącymi granic Polski zajmowała się na konferencji pokojowej komisja pod przewodnictwem Francuza Julesa Cambona. Roman Dmowski w końcu 1919 r. przedstawił tej komisji notę domagającą się następującej granicy z Niemcami: "od Gruszowa na granicy Śląska Cieszyńskiego miała przechodzić na zachód od Raciborza, na wschód od Głubczyc, Prudnika, Niemodlina, Brzegu, Oleśnicy, Milicza, następnie w Wielkopolsce wzdłuż granicy z 1772 r., potem w Prusach Zachodnich, pozostawiając po stronie niemieckiej Wałcz, przechodziłaby na zachód od Złotowa i Człuchowa, na wschód od Słupska i dalej aż do Bałtyku." [19]
Jednocześnie Dmowski domagał się od Niemiec całego terytorium Prus Wschodnich. Jego zdaniem Gdańsk i Warmia powinny należeć do Polski (podobnie jak przed 1772 r.). Reprezentował pogląd, że Mazury - północno - wschodnia część Prus Wschodnich z Królewcem powinna być oddana Litwie, która powinna tworzyć unię z Polską. Pozostałe terytorium Prus Wschodnich z Królewcem powinno stanowić wolne państwo pod protektoratem Polski z ramienia Ligi Narodów. Komisja Cambona 12 marca 1919 r. w zasadzie tej projekt zaaprobowała. Zażądała jednakże plebiscytu na Mazurach (południowa część Prus Wschodnich). Przeciwko tej propozycji wystąpił 25 marca Lloyd George. Twierdził, że "Propozycja Komisji Polskiej, abyśmy oddali 2100 tys. Niemców pod panowanie narodu o odmiennej religii i który przez cały ciąg swojej historii ani razu nie zdołał wykazać uzdolnienia do utrzymania stałej samodzielności, musi moim zdaniem, wcześniej czy później doprowadzić do nowej wojny w Europie Wschodniej." [20]
Ostatecznie przy niewielkiej opozycji ze strony Clemenceau, Lloyd George i Woodrow Wilson postanowili przyznać Polsce następujące terytoria: prawie cały Górny Śląsk; Wielkopolskę bez powiatu Skwierzyna i połowy powiatów Międzyrzecz i Wschowa, bez części powiatów Babimost, Wieleń i Czarnków - Prusy Zachodnie bez prawie całego powiatu Człuchów i Wałcz, jak również część powiatów Elbląg i Złotów. Ponadto nie przyznano Polsce powiatów Braniewo i Lidzbark; przyznano Polsce część powiatu Malbork z miastem Działdowo i część powiatu Lębork. Polska uzyskała mniejsze terytorium niż przewidywały propozycje komisji Cambona. Nie można jednak uznać decyzji wersalskich za klęskę polskiej polityki zagranicznej. Delegaci polscy uczynili wszystko, by odradzające się państwo odzyskało ziemie zagrabione w XVIII w. przez zaborców.
Dodatkowo postanowiono przeprowadzić plebiscyt nie tylko na Mazurach (jak proponowała komisja Cambona), lecz także w części Warmii i na Powiślu. Z Gdańska zaproponowano utworzyć wolne miasto.
Traktat pokojowy z Niemcami podpisano w Wersalu 28 czerwca 1919 r. przez przedstawicieli 27 państw, wśród których główną rolę odgrywały Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Podpis złożyli także przedstawiciele polscy na konferencji pokojowej w Paryżu. Traktat sankcjonował powstanie wielu państw, wśród których była również Polska. Ustalał nową mapę polityczną Europy, określał jednocześnie ogólne ramy międzynarodowej współpracy.
Część pierwszą traktatu pokojowego stanowił Pakt Ligi Narodów (bez udziału Stanów Zjednoczonych). [21] Zgodnie z poglądami prezydenta Wilsona zadaniem tej organizacji miało być zachowanie pokoju, jednak nie poprzez przymierza, a przy pomocy bezpieczeństwa zbiorowego [22]. We wstępie do tego dokumentu przedstawiono zasady pokojowej współpracy do tego dokumentu przedstawiono zasady pokojowej współpracy między narodami. Stwierdzono, że dla osiągnięcia takiego celu "należy utrzymywać jawne stosunki międzynarodowe, przestrzegać ściśle prawa międzynarodowego, uznanych za normy rzeczywistego postępowania rządów (…), skrupulatnie szanować wszelkie zobowiązania traktatowe we wzajemnych stosunkach między zorganizowanymi narodami." [23] Liga Narodów (16 maja 1920 r. Genewa została wybrana na jej siedzibę) była otwarta dla wszystkich państw pod warunkiem jeśli za ich przyjęciem opowie się dwie trzecie członków. Zgromadzenie ogólne Ligi Narodów miało kompetencje w sprawie rozpoznawania wszystkich spraw dotyczących pokoju światowego [24]. W Radzie Ligi Narodów - najważniejszym w praktyce jej organie - uprzywilejowaną rolę miały główne mocarstwa sprzymierzone i stowarzyszone. Zaliczały się one do stałych członków Rady, których skład się zmieniał.
Artykuł 93 traktatu pokojowego zmuszał Polskę do zawarcia z mocarstwami sprzymierzonymi i stowarzyszonymi tzw. Traktatu mniejszościowego. Była to integralna część traktatu wersalskiego. Zobowiązywał on Polskę do sprawiedliwego traktowania mniejszości narodowych i religijnych. Traktat ten narzucał Polsce zobowiązania wobec zamieszkujących ją mniejszości narodowych. Każdy należący do niej obywatel mógł zwrócić się ze skargą do Rady Ligi Narodów, jeżeli jego zdaniem traktat mniejszościowy został naruszony. Prawo takie miała mniejszość niemiecka zamieszkała w Polsce, a pozbawiona była tego mniejszość polska zamieszkująca w Niemczech. Było to wykorzystywane przez niemiecką mniejszość narodową, zwłaszcza po przyjęciu Niemiec do Ligi Narodów w 1926 r. Wpływało to ujemnie na prestiż Polski na arenie międzynarodowej [25]. Część druga traktatu zawierała opis nowej linii granicznej Niemiec.
Podstawowe decyzje terytorialne zamieszczono w części trzeciej. Traktat zobowiązywał Niemcy do oddania Francji Alzacji i Lotaryngii, Belgii odstąpiły skrawek terytorium z miejscowościami Eupen i Melmedy. Obszar Saary został wyodrębniony i oddany na 15 lat pod zarząd Ligi Narodów. Kopalnie na tym obszarze stały się własnością Francji. Zostały one potraktowane jako odszkodowania za zniszczenia wojenne, jakie dokonali Niemcy w kopalniach francuskich w czasie działań wojennych. Dalszy los obszaru Saary miał być zależny od plebiscytu, który miał się odbyć po upływie 15 lat.
Obszar na zachodnim brzegu Renu oraz 15-kilometrowy pas na brzegu wschodnim miał być na zawsze zdemilitaryzowany. Dodatkowo obszar ten wraz z przyczółkami na wschodnim brzegu miał być okupowany przez wojska aliantów. Okupacja miała dotyczyć strefy kolońskiej przez 15 lat, strefy koblenckiej przez 10 lat i strefy mogunckiej 15 lat. Okres okupacji mógł być skrócony lub przedłużony, zależało to od wykonywania przez Niemców warunków traktatu.
Kłajpedę (Memel) Niemcy oddały mocarstwom sprzymierzonym. W styczniu 1923 r. została inkorporowana do Litwy [26].
Bardziej zasadniczych zmian traktat dokonał w przebiegu granicy polsko-niemieckiej. Polsce przyznano prawie całą Wielkopolskę oraz część Prus Królewskich (Pomorza Zachodniego) i Pomorza Nadwiślańskiego oraz część Górnego Śląska. Postanowiono, że w części Górnego Śląska "mieszkańcy powołani zostaną do wypowiedzenia się przez głosowanie, czy życzą sobie przyłączenia do Niemiec, czy też do Polski [27]. Plebiscyt miał być przeprowadzony również w Prusach Zachodnich. Zdecydowano, że w ciągu roku od wejścia w życie traktatu pokojowego zostanie zawarta konwencja dotycząca komunikacji telegraficznej i telefonicznej między pozostałą częścią Niemiec a Prusami Wschodnimi przez terytorium polskie. Oddzielny aneks regulował organizację i przeprowadzenie plebiscytu. Obszar plebiscytowy postanowiono poddać czteroosobowej komisji międzynarodowej. Miała się ona składać z przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch. Państwa te miały do obszarów plebiscytowych wysłać swoje wojska. Plebiscyt miał się odbyć po osiemnastu miesiącach od czasu powołania komisji międzynarodowej.
W końcowej części trzeciej uwzględnione zostały artykuły (od 102 do 104), w których zawarte były postanowienia w sprawie utworzenia Wolnego Miasta Gdańska i jego statusu. Polska otrzymała wąski dostęp do morza - około 140 km (włączając w to półwysep Hel) Niemcy zrzekły się na rzecz państw sprzymierzonych i stowarzyszonych wszelkich praw i tytułów do terytorium Gdańska. Dotyczyło to także obszaru przyległego o powierzchni 1892 km [28].
Część piąta traktatu omawiała problematykę rozbrojenia Niemiec. Niemieckie siły zbrojne miały być zdemobilizowane i poważnie zredukowane. Zezwolono Niemcom na posiadanie tylko stutysięcznej armii narodowej (Reichswehra) w tym cztery tysiące oficerów [29].
Do 31 marca 1920 r. liczba związków taktycznych miała być zredukowana do siedmiu dywizji piechoty i trzech dywizji kawalerii. Sztaby dywizji otrzymały określoną strukturę. Sztab Generalny został rozwiązany [30].
W ciągu dwóch miesięcy od wejścia w życie traktatu uzbrojenie niemieckie przekraczające ustalone limity podlegało przekazaniu głównym państwom sprzymierzonym i stowarzyszonym [31]. Zabroniony został import sprzętu wojskowego z zagranicy, a także eksport do innych krajów. Zakazane zostały wszelkie prace nad materiałami wybuchowymi i substancjami trującymi.
Zniesiono powszechny obowiązek służby wojskowej. Zakazano tworzenie organizacji paramilitarnych, jak też szkolenia wojskowego w jakiejkolwiek postaci. Pozbawiono armię niemiecką czołgów, ciężkiej artylerii, lotnictwa wojskowego i okrętów podwodnych. Zlikwidowano średnie i wyższe szkolnictwo wojskowe. Ważniejsze twierdze miały być zburzone. Wykonanie postanowień rozbrojeniowych przez Niemcy poddane zostało kontroli przez Międzysojuszniczą Komisję Rozbrojeniową.
Część ósma traktatu omawiała rezultaty dyskusji w sprawie odszkodowań, jaka miała miejsce na konferencji. Przyjęto winę Niemiec i ich sojuszników za wywołanie wojny światowej. Na Niemcy nałożono obowiązek odszkodowań za straty zadane ludności cywilnej krajów sprzymierzonych. Rozmiary wyrządzonych szkód i wymaganych od Niemców odszkodowań ustalała Międzysojusznicza Komisja Odszkodowań. Przewidziano rozłożenie spłat na 30 lat. Do czasu ustalenia ostatecznej wysokości reparacji zobowiązano Niemcy do wypłacenia równowartości (w złocie, towarach, okrętach) 20 miliardów marek w złocie [32]. Problem odszkodowań jakie miały płacić Niemcy był bardzo skomplikowany [33]. Niemcy miały płacić renty oficerom wojny i osobom, których żywicielami były te ofiary. Łącznie nawet przy dobrej woli Niemców sumy te były nie do spłacenia. Ponadto Niemcy znalazły się w katastrofalnej sytuacji finansowej z powodu okupowania przez Francuzów Zagłębia Ruhry [34].
Podstawę do odszkodowań wojennych stanowił artykuł 231 traktatu, który brzmiał: "Rządy państw alianckich i stowarzyszonych oświadczają, a Niemcy uznają, że one wraz z sojusznikami są odpowiedzialni za wszelkie straty i szkody, jakie rządy aliantów i państw stowarzyszonych oraz ich obywatele ponieśli w wyniku ataku Niemiec oraz ich sojuszników." [35]
Artykuł ten spowodował w społeczeństwie niemieckim wielkie oburzenie. Większość Niemców była przekonana, że była to narzucona przez wrogów wojna obronna.
Od wielu lat historycy toczą spory dotyczące problemu odpowiedzialności za wybuch I wojny światowej. Poglądy w tej sprawie są bardzo różne. Zdaniem cytowanego już Kissingera "wszystkie główne mocarstwa przyczyniły się do tego krótkowzrocznością i brakiem odpowiedzialności (…)" [36] Twierdzi on, że narody przekształciły równowagę sił w wyścig zbrojeń. Nie zdawały sobie sprawy, że nowoczesna wojna stanowi największe zagrożenie dla ich bezpieczeństwa i dla europejskiej cywilizacji. Jednocześnie wyraża pogląd, że chociaż wszystkie narody Europy przyczyniły się do wywołania wojny, to jednak Niemcy i Rosja nie wykazały w tej sprawie poczucia umiaru.
Sejm polski uchwalił ustawę o ratyfikacji traktatu pokojowego i mniejszościowego w dniach 30-31 lipca 1919 r. [37] Po jego ratyfikacji 25 listopada 1919 r. podpisana została w Berlinie umowa polsko-niemiecka regulująca stopniowe przekazywanie administracji na obszarach odstąpionych Polsce w myśl podpisanego traktatu.
Traktat wersalski wszedł w życie 10 stycznia 1920 r. Jeden z jego artykułów zastrzegał, że mocarstwa sprzymierzone i stowarzyszone mają prawo ustalenia pozostałych granic Polski.
Zgodnie z artykułem 100 traktatu wersalskiego 27 października 1920 r. Gdańsk został - jak to już wspomniano - proklamowany wolnym miastem i oddanym pod opiekę Ligi Narodów. 9 listopada tego samego roku między Polską a władzami Wolnego Miasta Gdańska została zawarta w Paryżu konwencja regulująca całość stosunków między obiema stronami [38]. Przewidywała ona funkcjonowanie w Gdańsku Komisarza Generalnego RP pełniącego rolę pośrednika w kontaktach między Polską a Wolnym Miastem Gdańskiem. Polska otrzymała prawo prowadzenia spraw zagranicznych miasta. Polskie statki będące w porcie otrzymały gwarancję traktowania na równi ze statkami gdańskimi. Miasto objęte zostało granicą celną, zachowana została istniejąca już strefa wolnocłowa. Utworzono Radę Portu i Dróg Wodnych Gdańska mającą zajmować się zarządzaniem i eksploatacją portu gdańskiego oraz dróg wodnych i kolei obsługujących port. Składała się z pięciu przedstawicieli polskich i gdańskich, jej przewodniczący miał być wybierany w porozumieniu między rządem polskim a władzami Wolnego Miasta Gdańska. Polska miała prawo do założenia w porcie służby pocztowo-telekomunikacyjnej w celu utrzymania łączności z pozostałą częścią kraju.
Wszelkie sporty dotyczące tej konwencji lub późniejsze polsko-gdańskie miał rozstrzygać w pierwszej instancji Wysoki Komisarz Ligi Narodów, a w drugiej Rada Ligi. Polska miała prawo swobodnej używalności portu gdańskiego w celach eksportu i importu. Miała również prawo wwozu i wywozu przez Gdańsk wszelkich towarów nie zakazanych polskim prawem. Dotyczyło to również przewozów wojskowych [39]. Polsce powierzono obronę lądową WMG, jak również prawo pobytu w porcie gdańskim polskim okrętom wojennym. Otrzymała też prawo do założenia na jego terytorium składnicy materiałów wybuchowych.
Decyzją Konferencji Ambasadorów Głównych Mocarstw Sprzymierzonych i Stowarzyszonych 15 listopada 1920 r. powstało oficjalnie Wolne Miasto Gdańsk. Był to sztuczny twór pod patronatem Ligi Narodów. Nie było to państwo, posiadało tylko niektóre jego cechy. Nie mogło tworzyć własnego prawa, nie mogło też prowadzić samodzielnej polityki zagranicznej ani zawierać umów międzynarodowych. Wolne Miasto Gdańsk miało być połączone z Polską unia celną [40].
Najważniejszym problemem w stosunkach polsko-niemieckich były w omawianym okresie plebiscyty, przewidywane przez traktat wersalski na spornych terytoriach. 11 lipca 1920 r. przeprowadzono plebiscyt w okręgach Kwidzyna i Olsztyna. Nad jego porządkiem czuwały dwie alianckie komisje (w Olsztynie i Kwidzyniu). W rękach niemieckich na tych terenach pozostawały policja i władza administracyjna, co utrudniało propagandę wśród ludności polskiej. Na korzyść Niemiec przemawiało to, że odradzająca się Polska była krajem biednym i wyniszczonym wojną. Za przyłączeniem do Polski opowiedziało się niespełna 3,3% ludności. W tej sytuacji Konferencja Ambasadorów przyznała Polsce jedynie 5 wsi na Powiślu i 3 na Mazurach [41].
Kolejny plebiscyt odbył się na Górnym Śląsku. W styczniu 1920 r. objęła tam władzę Międzysojusznicza Komisja Plebiscytowa z siedzibą w Opolu. Na jej czele stał sprzyjający Polakom francuski generał Henri Le Rond. Plebiscyt odbył się 20 marca 1921 r. W głosowaniu brały udział 792 gminy (707 tys. osób). Za przyłączeniem do Polski oddało głosy 692 gminy (479 tys. osób). Biorąc pod uwagę fakt, że plebiscyt odbył się na obszarze z funkcjonującą niemiecką administracją na szczeblu powiatowym przy antypolskiej propagandzie wspieranej terrorem niemieckich bojówek ocenić należy rezultaty osiągnięte w głosowaniu przez ludność polską, jako duży sukces [42]. Ludność rejonów przemysłowych głosowała na ogół za Niemcami, na zachód od nich znajdowały się gminy głosujące za Polską [43]. Taka sytuacja uniemożliwiała sprawiedliwy podział spornego terytorium.
Plebiscyt spowodował pewne komplikacje międzynarodowe. Niemcy twierdzili, że ewentualna utrata ośrodków górniczo-przemysłowych wpłynie ujemnie na zdolność spłaty przez Niemcy odszkodowań wojennych. Argument ten rząd brytyjski traktował bardzo poważnie. Brytyjczycy wypowiedzieli się za pozostaniem śląskich rejonów przemysłowych wraz z większością ludności polskiej w granicach Niemiec. Z takim rozwiązaniem nie godzili się Polacy. W wyniku takiej sytuacji wybuchło w maju 1921 r. kolejne powstanie przeciwko Niemcom pod przywództwem Wojciecha Korfantego [44]. Do walki z powstańcami Niemcy zaciągali ochotników na całym obszarze swego państwa. Ostatecznie Polacy znaleźli się w obliczu przeważających sił niemieckich. Walki zakończyły się w czerwcu 1921 r. wskutek interwencji wojsk alianckich.
Rada Najwyższa Sprzymierzonych mając trudności w porozumieniu się w sprawie podziału Górnego Śląska przekazała tę sprawę Radzie Ligi Narodów. W oczekiwaniu na jej decyzję Polska w nocie z 19 maja tego samego roku zaproponowała podział Górnego Śląska wzdłuż linii Korfantego. Pozostawiała ona po stronie polskiej 6450 km kw. na 11008 km kw. całego obszaru plebiscytowego [45].
Rada Ligi Narodów zdecydowała o przyznaniu Polsce mniejszej, ale bogatszej części obszaru plebiscytowego [46].
W połowie czerwca 1922 r. rząd polski przystąpił do przejmowania administracji na przyznanym obszarze Górnego Śląska.
Wytyczona granica z Niemcami była najdłuższą i bardzo niekorzystną dla Polski międzywojennej. Stanowiła ona 34,5% (1912 km) całości granic Polski, długości 5529 km. Na granicę zachodnią przypadało 1305 km, czyli 23,5%. Granica morska (pozbawiona portu) wraz z półwyspem Hel wynosiła 146 km [47]. Granica ta była nienaturalna, ponadto sztucznie powyginana. Wielkopolska wbijała się klinem w terytorium niemieckie. Wąski pas Pomorza Gdańskiego oddzielał Prusy Wschodnie od terytorium Rzeszy Niemieckiej [48].
W wypadku obrony przed agresją niemiecką bardzo trudny był problem utrzymania korytarza pomorskiego i dostępu do Bałtyku. Teren ten był zagrożony z Pomorza i Prus Wschodnich. Z wojskowego punktu widzenia był on mało możliwy do obrony.
Trudna była również obrona Górnego Śląska. Był to teren równinny bez naturalnych przeszkód. Jego szczegółowa charakterystyka została przedstawiona przez prof. Kazimierza Pindla [49].
Prusy Wschodnie stanowiły niebezpieczny nawis od północy. Granica z Prusami Wschodnimi była odległa od stolicy Polski Warszawy tylko o 150 km. Ujście Wisły (głównej polskiej arterii wodnej) nie leżało na terytorium państwa polskiego, lecz na obszarze Wolnego Miasta Gdańska.
Ukształtowana granica polsko-niemiecka powodowała to, że Niemcy w wypadku rozpoczęcia działań wojennych przeciwko Polsce znajdowali się w bardzo korzystnym położeniu operacyjnym. Mieli możliwość manewru oskrzydlającego z Dolnego Śląska i Prus Wschodnich. Zagrażało to tzw. Korpusowi strategicznemu Polski tzn. ziemiom leżącym na zachód od Wisły. Były to tereny najbardziej rozwinięte pod względem gospodarczym i zamieszkałe w większości przez ludność rdzennie polską. Zjawiskiem niekorzystnym z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa było to, że w pasie nadgranicznym z Niemcami zamieszkiwała stosunkowo liczna mniejszość niemiecka [50].
Ocenę zachodniej granicy Polski z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa przedstawili geografowie w latach międzywojennych następująco: "Z punktu widzenia tych warunków należy zauważyć, że granica zachodnia nie oddziela wyraźnie Polski od Niemiec i nie ochrania jej militarnie. Obronne z natury linie Odry, Baryczy leżą poza Polską, a linia Noteci stanowi samą granicę. Granica zachodnia nie jest strategicznie korzystna. Wprawdzie Wielkopolska wysuwa się lekkim łukiem w ziemie niemieckie, ale objęta jest obcęgami Śląskiem i Pomorzem. Szczególnie groźna jest możliwość odcięcia półwyspu pomorskiego od reszty Polski na linii Bytów - Gdańsk. Nadto granica zachodnia jest szczególnie długa i już przez to samo trudna do obrony. Nie przedstawia wprawdzie dzięki doskonałej sieci dróg wszelkiego rodzaju, żadnych przeszkód, ale z powodu nieścisłego zastosowania zasady etnograficznej (np. na Śląsku) nie może uchodzić za granicę wyraźnie dzielącą oba państwa i oba narody od siebie. Nie uwzględnia też, jak należy interesów gospodarczych." [51]
Kształt terytorialny Polski jaki się ukształtował w latach 1919-1921 był rezultatem nie tylko konferencji pokojowej, ale także działań wojennych z Niemcami (powstanie Wielkopolskie) i z Rosją Radziecką w latach 1919-1921. Cechą charakterystyczną położenia geopolitycznego Polski było to, że znajdowała się na wielkiej równinie euroazjatyckiej ciągnącej się aż do brzegów Atlantyku. Powodowało to przemieszczanie się w ciągu wieków licznych armii i było miejscem wielu wojen.
Nie pozostawało to bez wpływu w okresie międzywojennym, kiedy to w latach 1919-1920 Armia Czerwona zamierzała przez terytorium Polski przenieść falę rewolucyjną na zachód Europy. Kolejny podobny fakt miał miejsce we wrześniu 1939 r. kiedy to Niemcy uderzeniem na Polskę usiłowali otworzyć sobie drogę do przyszłego podobozu Związku Radzieckiego.
Analizując położenie Polski z politycznego punktu widzenia należy uwzględnić to, że zarówno po zachodniej granicy, jak i po wschodniej granicy znajdowali się sąsiedzi przewyższający Polskę potencjałem gospodarczym. Dodać do tego należy, że byli nastawieni do Polski wrogo, jako do suwerennego państwa. Ponadto nie kryli swoich rewizjonistycznych zamiarów. Dlatego też zarówno Niemcy, jak i Związek Radziecki musiały być traktowane jako przyszły przeciwnik w przyszłej wojnie, jako państwa stanowiące zagrożenie bezpieczeństwa Polski [52].
Niemcy uznali granicę z Polską za krzywdzącą i narzuconą siłą. Nie chciały się pogodzić z utratą Wielkopolski i Pomorza Gdańskiego. W tej sytuacji ułożenie normalnych stosunków nie było dla Polski możliwe. Niemcy stwarzały dla Polski poważne zagrożenie. Nie kryły się z dążeniami do połączenia Prus Wschodnich z Rzeszą, odebrania Górnego Śląska i zmiany granic w Wielkopolsce [53].
Politycy niemieccy jak i ludność tego państwa oceniały traktat jako "haniebny dyktat". Rewizja traktatu wersalskiego była najważniejszym zadaniem każdego rządu niemieckiego w latach międzywojennych [54].
Postanowienia zawarte w traktatach pokojowych podpisywanych przez zwycięskie mocarstwa z byłą koalicją państw centralnych otrzymały w historiografii nazwę ładu wersalskiego. Słabością ustanowionego porządku było jego krytykowanie nie tylko przez Niemcy, ale także przez Rosję Radziecką. Przywódcy tego ostatniego państwa twierdzili, że celem traktatu wersalskiego było podjęci interwencji przeciwko rewolucji z 1917 r. Traktat wersalski mający położyć kres wojnom powstał bez udziału dwóch najsilniejszych krajów Europy Niemiec i Rosji. Liczyły one ponad połowę ludności Europy i dysponowały największym potencjałem militarnym. Tylko ten fakt skazywał ustalenia traktatu wersalskiego na niepowodzenie. Ponadto zwycięskie mocarstwa nie były jednomyślne w prowadzeniu wspólnej polityki i natychmiastowego reagowania na łamanie ustalonego porządku. Taką sytuację wykorzystywali zwłaszcza Niemcy w stosunkach z Polską. W ten sposób ukształtowała się niekorzystna sytuacja międzynarodowa z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. Traktat wersalski stwarzał dla Niemiec i Rosji zachętę do dokonania rozbioru Polski, a więc dokładnie tego co zrobiły w dwadzieścia lat później [55].
Cechami ładu wersalskiego obowiązującego w okresie międzywojennym (dokładniej do 1938 r. kiedy to hitlerowskie Niemcy rozpoczęły swoją ekspansję) miało być nadzorowanie Niemiec przez osłabioną wojną Anglię i Francję, nie branie aktywnego udziału przez Stany Zjednoczone w polityce światowej i pozostanie Rosji państwem komunistycznym. Niemcy miały być rozbrojone i pomniejszone terytorialnie.
Lata 1919-1920 były w Niemczech, a także w Rosji Radzieckiej okresem wojny domowej (w Niemczech były jej symptomy). W Rosji zwyciężyła rewolucja bolszewicka, a w Niemczech socjaldemokratów kontrrewolucja.
W styczniu 1919 r. komuniści niemieccy podjęli zbrojną próbę przejęcia władzy w Berlinie.
13 kwietnia 1919 r. w Monachium opanowanym przez zrewolucjonizowane jednostki wojskowe i część klasy robotniczej proklamowano powołanie Bawarskiej Republiki Rad. Sytuację opanowały oddziały rządowe 2 maja tego samego roku.
W Niemczech widoczne były tendencje do współdziałania z Rewolucyjną Rosją. Było to widoczne szczególnie w Prusach Wschodnich, znajdujących się pod względem geograficznym najbliżej Rosji. Władze tej prowincji już w lecie 1919 r. brały pod uwagę możliwość współpracy z rewolucyjną Rosją przeciwko Polsce.
Współpraca Armii Czerwonej z Reichswehrą rozpoczęła się w połowie 1919 r. Niemcy sprzedali wówczas Rosji Radzieckiej sprzęt wojskowy pozostały po I wojnie światowej [56]. W tym też czasie odbyły się tajne rozmowy Karola Radka (właśc. Sobelson, Żyd urodzony i wychowany w Małopolsce, wydelegowany do Berlina w grudniu 1918 r. na kongres założycielski Komunistycznej Partii Niemiec, późniejszy doradca Józefa Stalina w dziedzinie stosunków międzynarodowych) z oficerami niemieckimi. Ustalono formy dalszej współpracy politycznej i wojskowej skierowanej przeciwko Polsce.
5 lipca 1919 r. gen. Hans von Seeckt został mianowany przewodniczącym specjalnej komisji mającej opracować organizację nowej pokojowej niemieckiej armii. Trudnym problemem było jej uzbrojenie. Seeckt doszedł do wniosku, że jedynym wyjściem z tej sytuacji było przeniesienie produkcji zbrojeniowej do Rosji Radzieckiej (przemysł niemiecki był kontrolowany przez aliantów zachodnich).
Prasa niemiecka w czasie ofensywy rosyjskiej na Warszawę w lecie 1920 r. z satysfakcją pisała o rychłej już perspektywie upadku "sezonowego państwa polskiego". [57]
We współpracy zarówno Niemcy jak i Rosja Radziecka liczyły na uzyskanie konkretnych korzyści. Przywódcy Rosji Radzieckiej wierzyli, że Europa jest gotowa na przyjęcie komunizmu. Zrealizowanie tego celu upatrzyli w pogłębieniu procesów rewolucyjnych w Niemczech na wzór rosyjski. Zwycięstwo rewolucji w Niemczech oznaczałoby przekreślenie porządku ustanowionego w Wersalu. Niemcy w obawie prze reakcją sprzymierzonych nie opowiedziały się otwarcie po stronie Rosji Radzieckiej. Ogłosili 21 lipca 1920 r. neutralność w wojnie polsko-rosyjskiej.
22 lipca 1920 r. niemiecki minister spraw zagranicznych Walter Simons przedstawił w liście do komisarza spraw zagranicznych Rosyjskiej Federacji Socjalistycznej Republiki Radzieckiej Georgija Cziczerina stanowisko Niemiec wobec tej wojny. Napisał iż przyjmuje do wiadomości oświadczenie przedstawiciela RFSRR w Niemczech, że wojska rosyjskie walczące przeciwko Polsce będą uznawały "nietykalność starej granicy niemieckiej", a ponadto, że "celem lepszego wypełnienia jasnych zamiarów obu stron (…) uważam za pożądane, a że do wojsk prawego skrzydła rosyjskiej armii skierowany został niemiecki wojskowy przedstawiciel" [58].
Kolejnym posunięciem niemieckim było wydane 25 lipca rozporządzenie rządu niemieckiego zabraniające transportu uzbrojenia dla wojujących stron. Polska traciła w ten sposób możliwość tranzytu przez Niemcy uzbrojenia i zaopatrzenia wojennego. W ten sposób Niemcy stanęły pośrednio po stronie Rosji Radzieckiej [59].
Rozporządzenie to miało dotyczyć obu walczących stron w rzeczywistości dotknęło tylko Polskę. Ponadto kolejarze niemieccy z własnej inicjatywy kontrolowali ruch z Polską. Strajki portowców gdańskich od 15 lipca do 20 sierpnia 1920 r. zakłócały dostawy amunicji.
W toku ofensywy Armii Czerwonej Lenin zdecydował, że należy tworzyć władzę rewolucyjną na ziemiach polskich. Nie dowierzając w rewolucję w Polsce przyjął on koncepcję utworzenia komitetu rewolucyjnego w oparciu o Armię Czerwoną. W jego skład mieli wejść komuniści polscy przebywający w Rosji. W ten sposób powstał Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski w składzie Julian Marchlewski (przewodniczący), Feliks Kon, Edward Próchniak i Józef Unszlicht, i Feliks Dzierżyński [60]. Na posiedzeniu w Moskwie 23 lipca tego samego roku ustalono, że w miejscowościach polskich zajmowanych przez Armię Czerwoną tworzone będą komitety rewolucyjne, których zadaniem miało być powołanie rad delegatów robotniczych oraz komitetów fabrycznych i folwarcznych, jako podstawy przyszłej władzy proletariackiej [61]. Od 30.07 formalnie, a od 3 sierpnia faktycznie główną siedzibą TKRP był Białystok (w tym dniu rozpoczął urzędowanie w pałacu Branickich) [62].
13 sierpnia 1920 r. oddziały radzieckie nie zatrzymały się na granicy Niemiec z 1914 r. i wkroczyły do Działdowa. Ludność tego miasta powitała je jako "oswobodzicieli z jarzma polskiego" [63]. Niektórzy miejscowi Niemcy jawnie współpracowali z władzami radzieckimi.
Z Białegostoku komunistyczny "rząd" polski dotarł 14 sierpnia do Wyszkowa - 50 km od stolicy.
Nieoczekiwany zwrot w wojnie po zwycięstwie w bitwie warszawskiej doprowadził do odwrotu Armii Czerwonej. Przekreśliło to rachuby niemieckie na szybką rewizję terytorialnych postanowień traktatu wersalskiego dotyczących wschodniej granicy Polski.
16 sierpnia (o świcie) TKRP powrócił do Białegostoku. Armia Czerwona rozpoczęła generalny odwrót [64].
Działalność TKRP (który wydał polecenie utworzenia Polskiej Armii Czerwonej) nie zyskała poparcia społeczeństwa polskiego.
Po zakończeniu wojny polsko-rosyjskiej rozpoczął się okres współpracy Niemiec z Rosją, a później (od 1922 r.) Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Dotyczył on głównie współpracy technicznej i wojskowej między Reichswehrą a Armią Czerwoną [65]. Zarówno Republika Weimarska, jak i Rosja Radziecka uważały się za poszkodowane przez traktat wersalski i były wrogo ustosunkowane do Polski. Współpracę tę zainicjował ze strony radzieckiej (za aprobatą najwyższych radzieckich władz partyjnych i państwowych) wspomniany już działacz komunistyczny Karol Radek. Przebywał on od 1918 r. w Berlinie - jak już było wspomniane - z zadaniem udzielenia pomocy komunistom niemieckim w przygotowaniu i przeprowadzeniu rewolucji w Republice Weimarskiej. Przywódcy Rosji Radzieckiej w krótkim czasie zorientowali się, że rewolucja bolszewicka nie jest możliwa w Niemczech, gdzie władzę sprawują socjaldemokraci. Przyjęli tezę, że bez kolejnej wojny światowej nie będzie możliwe wprowadzenia komunizmu w skali europejskiej. Postanowili więc udzielać pomocy w zbrojeniach Niemcom. Polecono w związku z tym Radkowi poszukiwanie kontaktów z wpływowymi wojskowymi w Niemczech [66].
Szef kierownictwa Reichswehry (znany z wyjątkowo antypolskiego nastawienia) gen. Hans von Seeckt w memoriale do kanclerza Josepha Wirtha (w latach 1921-1922) pisał: "Istnienie Polski jest nie do zniesienia, stoi w sprzeczności z żywotnymi interesami Niemiec. Musi ona zniknąć i zniknie przez wewnętrzną słabość, jak również dzięki Rosji przy naszej pomocy." [67]
Gen. Seeckt za pośrednictwem dyplomaty tureckiego w Berlinie porozumiał się w jesieni 1918 r. z Karolem Radkiem. Omówili koncepcję współpracy między armiami swych państw.
Podjęta w 1920 r. współpraca między Rosją Radziecką i Republiką Weimarską dotyczyła stosunków handlowych, ale głównie rozwijała się w dziedzinie techniki wojskowej. Rosja Radziecka wydzierżawiała tereny Rechswehrze, która urządzała na nich poligony i bazy szkoleniowe [68].
W tajemnicy przed międzynarodową opinią Reichswehra i Armia Czerwona dokonywały wymiany doświadczeń przez wzajemne uczestnictwo w grach wojennych i manewrach. Niemcy umożliwili kształcenie wyższych oficerów Armii Czerwonej we własnych ośrodkach szkoleniowych. Niemieccy oficerowie i generałowie mieli możliwość zapoznania się ze sprzętem wojskowym Armii Czerwonej oraz stanem wyszkolenia jej jednostek [69].
Wszelkie przewozy materiałów wojennych omijały terytorium Polski. Sprzęt wojskowy, a także oficerów i żołnierzy przewożono drogą morską z Królewca oraz portu litewskiego Kłajpedy do Piotrogrodu. Stosowano także przewożenie drogą kolejową z Prus Wschodnich przez Łotwę, Litwę do Związku Radzieckiego [70]. Efektem zabiegów mających na celu szukanie zbliżenia między Republiką Weimarską a Rosją Radziecką był układ w Rapallo, mający ostrze antypolskie.
Rosja Radziecka i Niemcy były na arenie międzynarodowej nadal izolowane. Niemcy nie były zdolne do spłacenia odszkodowań wojennych i pogrążone w kryzysie (w sierpniu 1922 r. 1 dolar = 1990 marek). Żądali odroczeń i nowego ustalenia systemu spłat. Natomiast państwa korzystające z tych spłat domagały się szybkiej ich realizacji. Jednocześnie uzależniały one w pewnym stopniu spłatę długów amerykańskich od sum reparacyjnych. Zwracano również uwagę na długi rosyjskie [71].
Wczesnym latem 1921 r. przybyła do Moskwy niemiecka misja na czele, której stanął płk Oskar Niedermayer. Jednym z jej zadań było przeprowadzenie inspekcji zakładów zbrojeniowych w Piotrogrodzie. Niemcy jednak nie podjęli się odbudowy piotrogrodzkiego przemysłu, uznali to za sprawę zbyt kosztowną.
6 maja 1921 r. rząd niemiecki zawarł z Rosją Radziecką układ handlowy. Umożliwiał on wymianę towarów przeznaczonych do produkcji zbrojeniowej. Rozmowy te kontynuowano we wrześniu tego samego roku.
Na początku grudnia 1921 r. gen. Seekt nie mógł dać finansowych gwarancji, jakich domagali się Rosjanie. Odmówił też poparcia napadu na Polskę (co Lenin proponował Niemcom) z obawy o wciągnięcie Niemiec do wojny z Francją [72].
W 1921 r. powstała koncepcja, aby cały kompleks spraw finansowych, przeanalizować na specjalnej konferencji. Jej powodzenie zależało od stanowiska Rosji i Niemiec.
W styczniu 1922 r. Karol Radek ponownie przyjechał do Berlina, a 10 lutego spotkał się z gen. von Seecktem. Prosił o pomoc w odbudowie radzieckiego przemysłu zbrojeniowego. Kolejne jego propozycje to możliwość konsultacji sztabów obu armii w sprawach militarnych planów, wykorzystanie fachowej literatury oraz pomoc w szkoleniu radzieckich oficerów.
W tym czasie państwa zachodnie podjęły decyzję o zorganizowaniu w Genui specjalnej konferencji ekonomicznej z udziałem Rosji Radzieckiej i Niemiec.
Konferencję z udziałem 29 państw (łącznie z doniesieniami brytyjskimi było ich 34) [73]. Brała w niej również udział polska delegacja. Było to pierwszym po zakończeniu wojny światowej znacznym krokiem w polityce zagranicznej Polski. Korzystając z przerwy w obradach delegacja rosyjska i niemiecka spotkały się oddzielnie. W ten sposób podpisany został w nocy z 15 na 16 kwietnia dyskutowany od dłuższego czasu układ niemiecko-radziecki. Obydwa państwa zrezygnowały ze stanu zadłużeń i reparacji. Wznowiły stosunki dyplomatyczne (przerwane w listopadzie 1918 r.), wprowadziły wobec siebie klauzulę najwyższego uprzywilejowania w stosunkach handlowych. Układ podpisali ministrowie spraw zagranicznych Walther Rathenau i Georgij Cziczerin. Obydwa państwa podjęły walkę o odzyskanie pozycji na forum międzynarodowym. Współpraca niemiecko-radziecka trwała do 1933 r. Układ ten nie zawierał tajnych klauzul wojskowych [74]. Jednak jego konsekwencją była tajna i ścisła współpraca między Niemcami a Rosją Radziecką [75].
Gen. von Seeckt przedstawił jesienią 1922 r. cele militarne współpracy z Rosją: "Chcemy dwóch rzeczy - po pierwsze wzmocnienia Rosji na (…) płaszczyźnie militarnej i tym samym pośrednio własnej siły, wzmacniając przyszłego i możliwego sojusznika; dalej chcemy (…) bezpośrednio własnej siły pomagając w razie potrzeby wykształceniu niezbędnego przemysłu zbrojeniowego [76].
Układ w Rapallo zmienił na niekorzyść bezpieczeństwo Polski. Powstała dla niej niebezpieczna konfiguracja w Europie Środkowo-Wschodniej. Porozumienie to - zawarte ponad głową Polski zapowiadało niemiecko-rosyjskie współdziałanie militarne. Wzrosło zagrożenie Polski ze strony Niemiec i Rosji Radzieckiej [77].
Układ ten został poprzedzony tajnymi umowami wojskowymi. Wstępna konwencja wojskowa została podpisana 25 marca 1921 r. Kolejna umowa stanowiąca jej kontynuację i rozwinięcie została podpisana 3 kwietnia 1922 r. [78] Regulowała ona zasady i zagadnienia dalszej współpracy wojskowej [79]. W zawartych umowach Niemcy i Rosja Radziecka uwzględniły wymianę handlową oraz uzgodniły wymianę oficjalnych reprezentantów obu krajów. Rosja Radziecka została uznana przez Niemcy.
Po podpisaniu układu w Rapallo stosunki polsko-niemieckie (szczególnie gospodarcze, które w latach międzywojennych, nigdy nie układały się dobrze) uległy pogorszeniu. Przyczyną tego było to, że import polskiej żywności pogłębiłby kryzys w Niemczech. Z drugiej strony zbyt wielki import niemieckich wyrobów przemysłowych uniemożliwiłby rozwój polskiego przemysłu [80].
Pod względem gospodarczym zależność Polski od Niemiec była duża. W 1920 r. Górny Śląsk znajdował się jeszcze w niemieckim obszarze celnym. Import z Niemiec stanowił 80% importu polskiego. W takiej sytuacji Polska i Niemcy podpisały 15 maj 1922 r. konwencję w sprawie Górnego Śląska. Regulowała ona na 15 lat całość stosunków gospodarczych (także narodowościowych i oświatowych). Przewidywała ona dopuszczenie na trzy lata (do 15 czerwca 1925 r.) wywozu 500 tys. ton węgla miesięcznie z Polski do Niemiec.
Wzajemne stosunki gospodarcze uregulowała konferencja polsko-niemiecka, która odbyła się w dniach 15-20 lipca 1922 r. Podpisano protokół w sprawie nawiązania kontaktów gospodarczych. Zakończona została niemiecka blokada gospodarcza Polski rozpoczęta, jak to już wspomniano w lecie 1920 r. pod pretekstem zachowanie neutralności w toczącej się wówczas wojnie polsko-rosyjskiej.
Zasadniczą sprawą, która rzutowała na całokształt stosunków polsko-niemieckich - głównie na kwestie gospodarcze - był problem opcji. Sprawa ta była przedmiotem obrad Stałego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, jak również Rady Ligi Narodów, po czym znowu wróciła do negocjatorów polskich i niemieckich. Ostatecznie 30 sierpnia 1924 r. podpisano w Wiedniu konwencję regulującą zagadnienia obywatelstwa i opcji między Polską a Niemcami. Obywatelstwo polskie uzyskali ci, którzy do stycznia 1920 r. mieli stałe miejsce zameldowania w granicach państwa polskiego [81]. Natomiast osoby, które optowały na rzecz Niemiec miały opuścić Polskę do połowy 1926 r. Usunięta została w ten sposób przeszkoda na drodze do dalszych negocjacji, zwłaszcza w sprawie likwidacji niemieckiej własności w Polsce.
Państwu niemieckiemu zależało na zachowaniu jak najdłużej dawnej własności w Polsce. Sprzyjałoby to destrukcyjnej polityce Niemiec na rzecz odzyskania Wielkopolski. Polska natomiast dążyła do stworzenia bardziej racjonalnych relacji między własnością (zwłaszcza kapitałem niemieckim, który był w Polsce bardzo silny) niemiecką a polską [82].
Całościowe uregulowanie stosunków gospodarczych było trudne, ze względu na przewagę ekonomiczną Niemiec. Niemcy liczyły na szybki upadek gospodarczy Polski. W styczniu 1925 r. wygasły postanowienia traktatu wersalskiego, które przyznawały Polsce (oraz innym państwom zwycięskim i sprzymierzonym) klauzulę największego uprzywilejowania w handlu z Niemcami. W połowie czerwca tego samego roku wygasły też postanowienia konwencji górnośląskiej, zobowiązującej Niemcy do przyjmowania polskiego węgla bez nakładania opłat celnych. W styczniu 1925 r. rozpoczęły się polsko-niemieckie rokowania handlowe, które nie doprowadziły do żadnych rozwiązań. Niemcy nosiły się z zamiarem rezygnacji z polskiego importu. Mogło to stanowić poważny wstrząs dla polskiej gospodarki, o co Niemcom chodziło.
Kolejne rozmowy dotyczące uregulowania całokształtu stosunków gospodarczych rozpoczęły się w Warszawie 3 marca 1925 r. W trakcie rozmów w maju tego samego roku Niemcy przedstawiły Polsce żądania polityczne, od których spełnienia uzależniały swoje ustępstwa. Dotyczyły one głównie importu polskiego węgla. Początkowo import ten ograniczono do 60 ty. ton, później do 100 tys. ton miesięcznie (Polska postulowała 250 - 300 tys. ton). Żądali za to wstrzymania wydalenia optantów (osób, które wybrały obywatelstwo niemieckie) z Polski oraz zawieszenia likwidacji niemieckiej własności w Polsce. Żądania te jako polityczne strona polska odrzuciła. W ten sposób doszło w czerwcu - lipcu 1925 r. do polsko-niemieckiej wojny gospodarczej [83]. Było to m.in. przyczyną załamania się w lipcu 1925 r. kursu złotego. Wojna ta nie doprowadziła do załamania ekonomicznego Polski. Nastąpiło nawet polepszenie sytuacji, która trwała do 1929 r.
W połowie lat dwudziestych oprócz wojny gospodarczej z Niemcami powstała niekorzystna dla Polski sytuacja międzynarodowa. W Niemczech ciężary reparacyjne wywołały poważne nasilenie nastrojów nacjonalistycznych. Było to m.in. przyczyną, że Francja zgodziła się na raty reparacyjne, daleko mniejsze od kwot, jakie spodziewała się pierwotnie. W zamian za to Wielka Brytania zgodziła się udzielić Francji gwarancji jej granic z Niemcami. W tej sytuacji zwołana została do Locarno (Szwajcaria) konferencja z udziałem przedstawicieli Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec oraz niepełnoprawnych uczestników Czechosłowacji i Polski. Najważniejsze jej postanowienia zawierał pakt gwarancyjny (tzw. pakt reński) parafowany w Locarno 16 października, a podpisany w Londynie 1 grudnia 1925 r. Potwierdził on terytorialny stan rzeczy na Zachodzie Europy zawarty w traktacie wersalskim. Potwierdził przede wszystkim nienaruszalność granicy niemiecko-francuskiej i niemiecko-belgijskiej. Ponadto odwołano okupację Zagłębia Ruhry. Gwarancji w tych sprawach udzieliła Wielka Brytania i Włochy. Ponieważ sprawę granicy wschodniej pozostawiono otwartą niemiecki minister spraw zagranicznych Gustaw Stresemann (późniejszy kanclerz) - określający traktat wersalski, jako największe oszustwo w historii - był przekonany, że przy współpracy z Rosją doprowadzi do jej całkowitej zmiany [84]. Podobnej gwarancji zabrakło w odniesieniu do granicy niemiecko - polskiej i niemiecko - czechosłowackiej. W tym przypadku podpisane zostały tylko traktaty arbitrażowe. Oznaczało to znaczne osłabienie bezpieczeństwa zewnętrznego tych państw [85].
Układy w Locarno oznaczały złamanie systemu wersalskiego i skierowanie ekspansji niemieckiej na wschód. Pokój w Europie zachodniej miał być uratowany kosztem Polski. Polska polityka zagraniczna skupiła się na Niemczech, jako głównym potencjalnym zagrożeniu [86]. Podjęto też wysiłki mające na celu poprawę bezpieczeństwa na granicy wschodniej (ZSRR, Litwa), a także unormowanie stosunków z Czechosłowacją [87].
Układ w Locarno stał się przedmiotem szczegółowej analizy dokonanej przez Sztab Generalny Wojska Polskiego. Opracował on w tej sprawie specjalną ekspertyzę. Stwierdzała ona, że "granice państwa nie zostały wprawdzie w Locarno naruszone, ale też nie zostały potwierdzone; zamiast potwierdzenia status quo (co miało miejsce w Pakcie Reńskim w odniesieniu do granic Francji i Belgii z Niemcami, Polska uzyskała jedynie formułę ogólną i enigmatyczną, iż "poszanowanie praw ustalonych przez traktaty lub wynikających z prawa narodów jest obowiązujące dla trybunałów międzynarodowych". Formuła ta znalazła się w trakcie arbitrażowym podpisanym przez Polskę z Niemcami w Locarno, Niemcy nie zostały zobowiązane do poszanowania granicy z Polską, pozostawiono im nawet prawo wszczęcie sporu terytorialnego przed Trybunałem Haskim [88].
Analizą Sztabu Generalnego WP stwierdzała, że nierówność granic na zachodzie i wschodzie Europy ułatwia Niemcom dochodzenie tak w drodze prawnej, jak i wojskowej swych roszczeń na wschodzie. Natomiast traktat arbitrażowy polsko-niemiecki nie zawierał żadnych konkretnych zobowiązań w sprawie nie uciekania się do wojny. Nie wykluczał też możliwości wywołania przez Niemcy wojny z Polską.
Układy lokarneńskie skłoniły mocarstwa zachodnie do zlikwidowania 12 grudnia 1926 r. Sojuszniczej Kontroli Rozbrojenia Niemiec. 1 lutego 1927 r. decyzja ta weszła w życie. Niemcy wkrótce przystąpiły do przygotowań zbrojnych przeciwko Polsce.
Po Locarno pozycja Niemiec znacznie wzrosła. 24 kwietnia 1926 r. podpisano w Berlinie niemiecko-radziecki układ o neutralności, potwierdzający zasady układu w Rapallo. Niemcy uzyskały możliwość odbudowy najpotężniejszego w Europie potencjału gospodarczego. We wrześniu tego samego roku Niemcy przyjęte zostały do Ligi Narodów, czego im do tej pory odmawiano.
Największym niebezpieczeństwem dla Polski stały się odtąd skutki układów w Locarno i niemiecko-radziecka współpraca.
2. Sojusze polityczne, konwencje militarne i plany wojny z Niemcami.
Bezpieczeństwo Polski odrodzonej po pierwszej wojnie światowej zależało nie tylko od polityki zagranicznej, kształtu granic, doktryny wojennej, ale także od sojuszy polityczno-wojskowych, konwencji militarnych i planów wojny.
Po zakończeniu wojen granice Polski zostały potwierdzone w układach z sąsiadami (z wyjątkiem Litwy). Polska przystąpiła do budowy zewnętrznego bezpieczeństwa. Przyjęto, że w przyszłości Polsce mogą zagrozić Niemcy i Związek Radziecki. Obydwa te państwa tylko formalnie uznały granice z Polską. Przewidywano, że nie pominą one żadnej okazji, by dać wyraz swemu negatywnemu stosunkowi do terytorialnych ustaleń traktatu wersalskiego [89].
Przedmiotem rozważań w niniejszym artykule będzie niebezpieczeństwo ze strony Niemiec.
Podstawowym czynnikiem wyznaczającym kierunek polskiej polityki zagranicznej mającej na celu zapewnienie bezpieczeństwa ze strony Niemiec był sojusz z Francją. Zwolennikiem takiego sojuszu polityczno-wojskowego był ówczesny minister Spraw Wojskowych gen. Kazimierz Sosnkowski. Przygotowania do podpisania takiego sojuszu rozpoczęły się już jesienią 1920 r., po zakończeniu wojny polsko-rosyjskiej. Przełomowe znaczenie w tej sprawie miała wizyta Józefa Piłsudskiego we Francji.
1 lutego 1921 r. naczelnik państwa marsz. Józef Piłsudski udał się (na zaproszenie strony francuskiej) w towarzystwie ministra spraw wojskowych gen. Kazimierza Sosnkowskiego oraz ministra spraw zagranicznych Eustachego Sapiehy do Paryża [90]. Najważniejszą treścią wizyty były rozmowy i konferencje o charakterze polityczno-wojskowym. Piłsudski konferował z prezydentem, premierem, ministrem spraw zagranicznych i ministrem wojny. W ich wyniku zadecydowano o zawarciu sojuszu politycznego i wojskowego. 6 lutego 1921 r. ogłoszono deklarację rządu francuskiego i polskiego, mówiącą o przyjaźni łączącej oba narody. Następstwem deklaracji były: polityczny układ francusko-polski z 19 lutego 1921 r. i konwencja wojskowa wraz z aneksem podpisanym 21 lutego tego samego roku.
Konwencja wojskowa składała się ze wstępu i ośmiu artykułów [91]. Przewidywały one wzajemną pomoc w wypadku zagrożenia Polski lub Francji agresją niemiecką [92]. W wypadku gdyby Polska była zagrożona wojną ze strony Rosji lub w razie jej napaści, Francja zobowiązywała się do działania zarówno na lądzie, jak i na morzu celem zapewnienia Polsce bezpieczeństwa od strony Niemiec. Zobowiązywała się również do udzielenia pomocy Polsce w razie agresji na nią ze strony Związku Radzieckiego. Pomoc Francji w wypadku agresji na Polskę zarówno Niemiec, jak i Związku Radzieckiego miała polegać na przesłaniu materiału wojennego, kolejowego i personelu technicznego. Miało być również zapewnione w miarę możliwości bezpieczeństwa linii komunikacyjnych między Francją a Polską, w tym również linii morskich. Wykluczone natomiast zostało wysyłanie do Polski francuskich oddziałów wojskowych.
Strona francuska nie wyraziła zgody na umieszczenie w tekście konwencji zobowiązania się obu państw "do natychmiastowego wypowiedzenia wojny Niemcom", nawet w przypadku gdyby one wypowiedziały wojnę czy też dokonały bezpośredniej agresji na Polskę lub Francję [93].
Polska zobowiązana została do wprowadzenia dwuletniej służby wojskowej i utrzymywania w czasie pokoju co najmniej trzydziestu dywizji piechoty (łącznie z odpowiednimi broniami i służbami, stanowiącymi organiczną część dywizji) i dziewięciu brygad kawalerii. Zobowiązała się również do utrzymywania w odpowiednich proporcjach jednostek rezerwowych oraz innych broni - artylerii lekkiej, artylerii ciężkiej, czołgów, saperów, lotnictwa itp. Przekraczało to faktyczne możliwości państwa.
Francja deklarowała również udzielenie pomocy finansowej Polsce, przeznaczonej na reorganizację wojska. W latach 1921-1922 Polska miała otrzymać specjalny kredyt na cele wojskowe w wysokości 400 milionów, który miał być wykorzystany na zakup nadwyżek francuskich zapasów mobilizacyjnych [94]. Załącznik do konwencji przewidywał, że Polska do 1922 r. otrzyma w zasadzie tylko 200 mln w sprzęcie pochodzącym z demobilu francuskiego [95]. Przyjmowano, że francuska pomoc finansowa przyczyni się do ujednolicenia uzbrojenia piechoty i artylerii na wzór francuski, ponadto umożliwi sformowanie pułku czołgów i rozwój lotnictwa oraz broni przeciwchemicznej. Miała również umożliwić zgromadzenie zapasów amunicji na sześć miesięcy wojny.
Francja miała również udzielić pomocy w rozwinięciu polskiego przemysłu zbrojeniowego. Sztaby Generalne obydwu państw upoważnione były do podejmowania wspólnych działań, mających na celu realizację konwencji.
W końcowej części konwencji sprecyzowane zostały warunki działania w Polsce Francuskiej Misji Wojskowej. Polska została zobowiązana do utworzenia przy swoim attaché wojskowym w Paryżu "Biura Łączności" mogła również wysyłać do Francji określoną liczbę oficerów na studia i staże szkoleniowe. Konwencja wojskowa i układ polityczny nabierały mocy prawnej z chwilą zawarcia umów handlowych [96]. Podpisane one zostały 5 lutego 1922 r., po czym weszła w życie umowa polityczna i wojskowa, zatwierdzona przez Sejm Ustawodawczy 12 maja 1922 r. Umowa ta została ratyfikowana 30 maja a wymiana dokumentów nastąpiła w Paryżu 27 czerwca 1922 r. [97]
Ostateczny tekst konwencji różnił się od projektu przygotowanego przez delegację polską. Francuzi nie wyrazili zgody na zapisy mówiące o wypowiedzeniu Niemcom wojny natychmiast po agresji tego państwa zarówno na Polskę, jak i na Francję. Francja nie wyraziła też zgody na zapis dotyczący obrony polskiego Wybrzeża oraz blokowania portów niemieckich i rosyjskich na Bałtyku. W to miejsce wprowadzona została ogólna formuła zapewnienia w miarę możliwości bezpieczeństwa linii morskich. Natomiast obowiązki sojusznicze Polski na wypadek wojny zostały precyzyjnie sformułowane [98].
Po uzyskaniu mocy prawnej polsko-francuskiego sojuszu wojskowego można było przystąpić do właściwych prac w zakresie planowania militarnego.
Polsko-francuski sojusz wojskowy miał znaczny wpływ na rozwój i zadania marynarki wojennej. Na jego podstawie opracowane zostały wszystkie międzywojenne programy rozwoju polskiej floty wojennej. Podjęło także decyzję budowy portu wojennego w Gdyni i bazy morskiej na Helu. Nawiązane zostały ścisłe kontakty między Polską Marynarką Wojenną a marynarką wojenną Francji [99].
Mimo zawarcia układów sojuszniczych w 1921 r., przymierze polsko-francuskie nie funkcjonowało ze względu na brak umów gospodarczych. Te zaś nie mogły być zawarte ze względu na rozbieżność interesów polskich i francuskich [100]. Ostatecznie rząd polski w celu sfinalizowania sojuszu z Francją wyraził zgodę na jej warunki.
Zawarcie porozumienia handlowego między Polską a Francją nie umożliwiało jednak szybkiego wykorzystania kredytu przyznanego Polsce na cele wojskowe. Udzielenie kredytu, zgodnie z zarządzaniem francuskiego ministra finansów, mogło nastąpić tylko za zgodą parlamentu tego państwa. Kredyt formalnie otwarty został 8 stycznia 1924 r. [101]
Przymierze polsko-francuskie w dużym stopniu osłabiły traktaty w Locarno. Niemcy zagwarantowali swoją granicę zachodnia z Francją, natomiast w sprawie granic wschodnich mieli porozumieć się bezpośrednio z Polską [102]. W tej sytuacji bezpieczeństwo Polski uległo istotnemu zagrożeniu. Wiarygodność Francji - która wycofała się z planów ofensywnego przeciwstawienia się niemieckiemu zagrożeniu - jako alianta i gwaranta porządku wersalskiego była coraz słabsza.
Wysiłki mające na celu dalszą konkretyzację sojuszu polsko-francuskiego podejmował Sztab Generalny WP.
Od 8 września do 18 października 1922 r. doszło do wizyty w Paryżu szefa Sztabu Generalnego gen. Władysława Sikorskiego, któremu towarzyszyli szef Oddziału II Sztabu Generalnego ppłk Ignacy Matuszewski oraz przedstawiciel Biura Ścisłej Rady Wojennej płk Tadeusz Kasprzycki. Celem tej wizyty było ściślejsze niż dotąd sprecyzowanie planów wojennych, w tym operacyjnych, obu stron.
Gen. Sikorski odbył rozmowy z szefem francuskiego Sztabu Generalnego, jak również marsz. Ferdynandem Fochem, gen. Maximem Weygandem, marsz. Philippem Petainem i gen. André Maginotem. Ponadto konferował z politykami francuskimi. Rozmowy te miały na celu skonfrontowanie celów operacyjnych Polski z założeniami francuskiego Sztabu Generalnego. Francuscy rozmówcy stwierdzili, że polski plan może być jedynie przystosowany do istniejącego już planu operacyjnego, przy czym strona francuska udzieli dowództwu polskiemu wszelkich potrzebnych wyjaśnień [103].
Gen. Sikorski dążył do konkretyzacji ogólnie tylko sformułowanego artykułu II konwencji wojskowej, mówiącego o pomocy Francji dla Polski w wypadku konfliktu z Rosją. Natomiast w wypadku konfliktu z Niemcami chciał potwierdzenia francuskich zobowiązań traktatowych. Szczególnie dotyczyło to kooperacji francusko-polskiej w zakresie obrony polskiego Pomorza (korytarza) i Gdańska [104].
Szef Sztabu Generalnego przedstawił możliwości Polski związane z realizacją zobowiązań wynikających z konwencji wojskowej. Poinformował przedstawicieli francuskich władz wojskowych, że armia polska osiągnie w czasie pokoju 275 tys. żołnierzy (30 dywizji piechoty i 10 dywizji kawalerii). Armię polską ocenił jako dobrze wyszkoloną i prezentującą odpowiednie wartości moralne. Mówił również o brakach w stanie uzbrojenia i o opóźnieniu dostaw sprzętu wojskowego z Francji [105]. Gotowość armii polskiej do większych działań ofensywnych określił na 22 dzień mobilizacji, natomiast do działań na mniejszą skalę na 15 dzień.
Najwięcej czasu poświęcono na problemy operacyjne. Przedstawiona przez gen. Sikorskiego polska koncepcja operacyjna oparta była na zasadzie działań obronno-zaczepnych. Polegała ona na ofensywie w kierunku Prus Wschodnich, zaczepnej obronie Wielkopolski, Pomorza (utrzymanie dostępu do morza i komunikacji morskiej z Francją), Zagłębia Dąbrowskiego i Śląska. Podkreślił, że utrzymanie Wybrzeża nie było w istniejących warunkach możliwe [106]. W wypadku wojny z Niemcami uwzględniono możliwość czasowego zajęcia polskiego Wybrzeża i brak w związku z tym możliwości utrzymania własnych linii komunikacyjnych [107]. W tej sytuacji działania polskiej floty miały być ograniczone jedynie do użycia okrętów podwodnych [108].
Gen. Sikorski uzależnił powodzenie operacji od szybkości związania przez Francję większości sił niemieckich, dostarczenia przez nią odpowiedniego materiału wojennego, wpłynięcia francuskich okrętów na Bałtyk celem sparaliżowania floty niemieckiej i rosyjskiej. Przewidywał również pomoc Francji w zaopatrzeniu armii polskiej i szkoleniu jej kadr [109].
Wraz z planem operacyjnym gen. Sikorski zaprezentował plan koncentracji armii. Przewidywał on rozmieszczenie czterech dywizji nad granicą z Prusami Wschodnimi, dziesięciu dywizji w Wielkopolsce i czterech dywizji na Śląsku. Granicę wschodnią miało osłaniać sześć dywizji, a osiem dywizji jako rezerwa Naczelnego Wodza miało być rozmieszczonych w rejonie Warszawy. W wypadku jednoczesnego ataku ze strony Rosji rezerwa ta miała być wykorzystana do obrony granicy wschodniej.
Szef Sztabu Generalnego w czasie rozmów wystąpił z postulatami dotyczącymi zbrojeń morskich, a także działań floty francuskiej na Bałtyku w wypadku konfliktu polsko-niemieckiego lub polsko-rosyjskiego. Przewidywały one rozwinięcie przez armię francuską od początku wojny ofensywy. Miała ona w konsekwencji umożliwić utrzymanie przez armię polską wybrzeża morskiego. Armia francuska miała zabezpieczyć dostęp do Gdańska, przeciąć nieprzyjacielskie linie morsko-komunikacyjne, co umożliwiłoby siłom polskim obronę Wybrzeża. Strona polska liczyła na blokadę portów niemieckich i rosyjskich na Bałtyku, jak również na konwojowanie przez okręty francuskie polskich transportów morskich oraz na to, że francuska marynarka wojenna będzie miała swoją bazę na Morzu Bałtyckim.
Efekty postulatów gen. Sikorskiego w sprawie działań francuskich na Bałtyku były niewielkie. Francja nie wyraziła zgody na ochronę drogi transportowej przez Bałtyk. Przyjęto w związku z tym, że główna droga dostaw do Polski będzie prowadzić z rumuńskiego portu Konstanca (ewentualnie z greckich Salonik) drogą lądową przez Rumunię. Strona francuska nie przewidywała aktywnych działań swej floty na Bałtyku, wyraziła jedynie zgodę na wysłanie mniejszych okrętów do ochrony transportów z materiałem wojennym. W przyszłości miało nastąpić określenie rozmiarów pomocy francuskiej, proporcjonalne do sił floty polskiej [110].
Obydwa państwa potwierdziły swoje zobowiązania względem siebie. W wypadku agresji niemieckiej na Polskę Francja zobowiązała się do wystawienia stu dywizji w ciągu 30 dni od ogłoszenia mobilizacji. Wojska francuskie miały być koncentrowane pod osłoną "Armii Renu", z założeniem prowadzenia natarcia w kierunku Berlina. Polska zobowiązała się wystawić trzydzieści dwie dywizje piechoty i dziesięć brygad kawalerii w ciągu 25 dni. Wyraziła też zgodę na zmobilizowanie w razie potrzeby w sumie sześćdziesięciu dywizji [111].
Zakładano, że Niemcy nie są jeszcze w stanie prowadzić większych operacji ze względu na trudne położenie wewnętrzne i prace alianckich komisji kontrolnych. Za szczególnie niebezpieczne dla Polski pod względem strategicznym uznano Prusy Wschodnie.
W przypadku Rosji uznano, że pomimo słabości gospodarczej stanowi ona poważne zagrożenie. Przyjęto, że może skoncentrować przeciwko Polsce czterdzieści siedem dywizji piechoty i jedenaście dywizji kawalerii, w sumie około 600 tys. żołnierzy [112].
W trakcie konferencji omawiana była także sprawa Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce. Według opinii gen. Sikorskiego zbyt długie jej utrzymywanie może spowodować narzucanie obcych wzorów, co ujemnie odbija się na stosunkach polsko-francuskich. Uzgodniono, że misja będzie stopniowo ograniczana pod względem liczebnym, natomiast wzrastać będzie liczba oficerów polskich studiujących w wojskowych uczelniach francuskich [113].
Równolegle do sojuszniczej konferencji sztabowej trwały od 2 do 7 października narady szefów Oddziału II polskiego i francuskiego Sztabu Generalnego. Ich celem było wypracowanie wspólnego poglądu na możliwości wojenne Niemiec i Rosji w wypadku konfliktu zbrojnego z Polską i Francją [114]. Przyjęto, że jeżeli ograniczenia narzucane Niemcom w traktacie wersalskim zostaną zniesione lub będzie mała skuteczność kontroli alianckiej, Niemcy mogą szybko nadrobić braki produkcji sprzętu lotniczego i artyleryjskiego [115].
Ustalenia przyjęte na konferencji zostały przedstawione w dokumencie zwanym "résumé" (gen. Sikorski zgodził się na nie podpisywanie nowej konwencji wojskowej) [116] . Dokument ten, składający się z pięciu części, określał siły, jakie każda ze stron zobowiązała się wystawić w razie wojny z Niemcami, stan gotowości do rozpoczęcia działań, plan koncentracji, plan głównych operacji oraz plan linii komunikacyjnych Polski z zagranicą na wypadek wojny z Niemcami. Ponadto zawierał również charakterystykę Niemiec i Rosji pod kątem ich możliwości militarnych [117].
W trakcie konferencji sztabowej strona francuska uchylała się od szczegółowego przedstawienia swego planu operacyjnego. Dotyczyło to zwłaszcza koncentracji własnych sił zbrojnych. Nie były to zatem rozmowy między równorzędnymi partnerami.
Wizyta gen. Sikorskiego we Francji przyniosła jednak pewne rezultaty. Francja wyraziła zgodę na korzystniejszą dla Polski dyslokację sił zbrojnych (silniejsza obsada na granicy wschodniej). Gen. Sikorski uzyskał też obietnicę uruchomienia operacji odciążających armię polską przez zakończeniem mobilizacji całości sił własnych oraz przyśpieszenia realizacji kredytu wojskowego dla Polski. Polsko-francuskie rozmowy umożliwiały dalsze wspólne prace sztabowe na podstawie już uzgodnionych oraz przyjętych koncepcji operacyjnych i strategicznych.
Polsko-francuskie rozmowy sztabowe były kontynuowane w czasie pobytu marsz. Ferdynanda Focha w Polsce w dniach 3-17 maja 1923 r. [118] Przedmiotem rozmów były sprawy operacyjne, mające na celu ostateczne wypracowanie planu wojny z Niemcami [119]. Marsz. Foch zaproponował polskim władzom wojskowym opracowanie planu umożliwiającego elastyczne działanie zarówno w kierunku zachodnim, jak i wschodnim. W wypadku konfliktu zbrojnego z Niemcami plan ten miał być zsynchronizowany z francuskim [120]. Armia francuska i polska miały prowadzić natarcie w kierunku Berlina. Nie było to zgodne z koncepcjami marsz. Piłsudskiego, który głównego przeciwnika upatrywał nie w Niemczech, lecz w Związku Radzieckim. W takim wypadku główny ciężar wysiłku militarnego w wojnie z Niemcami miała ponosić Francja.
Piłsudski twierdził ponadto, że podstawowym celem Polski jest utrzymanie dotychczasowego stanu posiadania, dlatego najważniejszą sprawą jest osłona Górnego Śląska i "korytarza pomorskiego". Nie godził się także z poglądem marsz. Focha, że armia polska powinna być przygotowana i wyposażona według wzorów francuskich. Motywował swą odmowę odmiennością warunków polskich [121]. Ostatecznie przyjęto rozwiązanie kompromisowe, w myśl którego armie polskie miały prowadzić w pierwszej fazie ograniczone działania zaczepne, a następnie przystąpić do ogólnego natarcia na Berlin [122]. Do prowadzenia tych działań strona polska zobowiązała się przeznaczyć dwadzieścia trzy dywizje piechoty [123].
Dyskutowano także nad wariantem wojny dwufrontowej. W takim przypadku armie polskie prowadziłyby działania obronne przeciw Niemcom, nie rezygnując z możliwości przeprowadzenia przeciw nim zwrotu zaczepnego. Miejscem koncentracji polskich sił zbrojnych miał być obszar między Toruniem, Bydgoszczą, Kołem, Łodzią i Skierniewicami [124].
Wizyta marsz. Focha zakończyła się podpisaniem 13 maja 1923 r. w Krakowie "résumé", w dużym stopniu pokrywającego się z treścią podobnego dokumentu z 1922 r. Stało się ono podstawą do opracowania polskich planów operacyjnych w roku 1923 i 1924. Do tekstu z 13 maja 1923 r. wprowadzono zapis o konieczności przygotowania przez Polskę dwóch planów koncentracji: jednego "frontem na zachód" a drugiego - "frontem na wschód". Dokumenty te w razie potrzeby mogły być połączone w jeden plan [125].
W wypadku wojny z Niemcami (zakładając neutralne stanowisko Związku Radzieckiego) armie polskie miały w pierwszej kolejności rozpocząć działania przeciwko Prusom Wschodnim oraz na Górnym Śląsku. W pierwszej operacji celem miało być osiągnięcie Kanału Elbląskiego i rejonu Olsztyna, a następnie przejście do obrony. Zadanie drugiej operacji polegało na zajęciu rzeki Odry aż do Opola i również przejściu do obrony. Po zrealizowaniu tych zadań i przegrupowaniu sił armia polska z rejonu Poznania miała przystąpić do generalnej ofensywy na Berlin [126].
Ustalenia sojusznicze przewidywały koncentrację sił polskich w dwóch ugrupowaniach na obszarze między Toruniem, Bydgoszczą, Kołem, Łodzią i Skierniewicami. Jedno ugrupowanie miało być zwrócone w kierunku Prus Wschodnich, a drugie w stronę Śląska. Siły główne od zachodu miały być osłaniane przez osiem dywizji piechoty i cztery brygady jazdy (gotowe do działań w 10. dniu mobilizacji). Podobne siły miały stanowić osłonę od wschodu. Jednostki te jednocześnie były przewidziane do użycia jako rezerwa na froncie wschodnim [127]. Francuzi potwierdzili swe dotychczasowe zobowiązania dotyczące wystawienia stu dywizji w ciągu 30 dni. Ponadto deklarowali gotowość podjęcia między 15 a 20 dniem mobilizacji działań odciążających armie polskie siłami czterdziestu dywizji.
Odbyte w latach 1922-1923 konferencje między polskimi i francuskimi sztabami sojuszniczymi wprowadzały do planów operacyjnych element ilościowy. Zobowiązanie strony polskiej do wystawienia dwudziestu dywizji piechoty przeznaczonych na front zachodni było sprzeczne z przyjętymi zobowiązaniami określonymi w sojuszu z Rumunią. W tej sytuacji istniała konieczność dopasowania ustaleń sojuszniczych polsko-francuskich do konwencji polsko-rumuńskiej. W polskim Sztabie Generalnym rozważano w związku z tym koncepcję rozszerzenia kontaktów wojskowych między Polską, Francją i Rumunią.
Z inicjatywy kolejnego szefa Sztabu Generalnego WP gen. Stanisława Hallera doszła w Warszawie do skutku w dniach 7-8 kwietnia 1924 r. polsko-rumuńsko-francuska konferencja sztabowa. Jej celem było stworzenie sojuszu między trzema zaprzyjaźnionymi państwami. Stronę polską reprezentowali obok gen. Hallera oficerowie Biura Ścisłej Rady Wojennej (prawdopodobnie gen. Tadeusz Piskor i płk Tadeusz Kutrzeba), a także attaché wojskowy z Bukaresztu mjr Witold Morawski. Ze strony francuskiej uczestniczył szef Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce gen. Charles Dupont. Stronę rumuńską reprezentowali zastępca szefa Sztabu Generalnego i szef Oddziału Operacyjnego gen. Ion Florescu oraz attaché rumuński w Warszawie płk Constantin Trandafirescu.
Uzgodniono prowizorycznie, że główny ciężar wojny przeciwko Niemcom będą ponosić Francja i Belgia, a częściowo Czechosłowacja i Polska. Strona francuska zapewniła, że w wypadku wojny Polski z sąsiadami zachodnim i wschodnim Francja zaangażuje się (po pokonaniu Niemiec) przeciwko ZSRR. Jednak główny ciężar wojny z tym państwem (zwłaszcza w pierwszej fazie) spoczywać będzie na Polsce i Rumunii. Postanowienia te nie miały charakteru obowiązującego, miały być przedmiotem dalszych rozmów sztabowych. Według Henryka Bułhaka prowizorycznie uzgodniono z Francją, że Polska i Rumunia wystawią przeciwko sześćdziesięciu dywizjom radzieckim po 17 dywizji [128].
Wyniki rozważań i kalkulacji na tematy strategiczno-operacyjne związane z ewentualną wojną przeciwko Związkowi Radzieckiemu i Niemcom ujęto w spisanym na konferencji "résumé". Dokument ten nie został podpisany ze względu na informacyjny charakter konferencji. Nie zachował się on w całości w archiwaliach polskich i rumuńskich, natomiast jego tekst znajduje się w archiwach francuskich i został opublikowany przez Henryka Bułhaka [129].
Dokładniejsze sprecyzowanie zobowiązań francuskich miało nastąpić w czasie wizyty szefa Sztabu Generalnego gen. Stanisława Hallera w Paryżu w dniach 8-23 maja 1924 r. Jej celem było uzyskanie zobowiązania od Francji, że odpowie ona wojną na wszelkie czynne wystąpienia ze strony Niemiec przeciwko Polsce oraz że wprowadzi na Bałtyk swoje okręty dla utrzymania neutralności Gdańska i przerwania komunikacji morskiej między Niemcami i Związkiem Radzieckim [130].
Poglądy polskich najwyższych władz wojskowych na ówczesne problemy sojuszu polsko-francuskiego, jak również postulaty dotyczące praktycznej realizacji przymierza zostały uzgodnione z rządem i sformułowane po dyskusji między ministrem spraw wojskowych a szefem Sztabu Generalnego w specjalnych "Wytycznych z 3 maja 1924 r." [131]
Dokument ten na wstępie stwierdza, że Francja jest naszą główną sojuszniczką, lecz Polska również stanowi głównego sojusznika Francji. Różnica między położeniem tych państw polega na tym, że Francja ma jednego przeciwnika (Niemcy), a Polska musi się liczyć z dwoma wrogami (Niemcy i Rosja). Założenie, że Niemcy skutecznie zaszachowane przez Francję nie stanowią niebezpieczeństwa dla Polski straciło już aktualność, co wymaga zmiany planów wojennych Polski. Dokument zawierał postulaty, które gen. Haller miał uwzględnić w rozmowach z francuskimi władzami wojskowymi. Były one następujące:
a) Francja będzie uważała za akt wrogi mobilizację w Niemczech wojsk regularnych (Reichswehra) lub innych organizacji i w takim przypadku odpowie wojną,
b) wpłynięcie francuskich okrętów wojennych na Bałtyk w celu przecięcia morskich linii komunikacyjnych między Niemcami a Rosją,
c) w wypadku zagrożenia wojną ze strony Niemiec Francja dokonuje częściowej mobilizacji korpusów nadgranicznych.
Gen. Haller został zobowiązany do uwzględnienia w rozmowach sztabowych podstawowej zasady (główna wytyczna), że Francja zgodnie z dotychczasowymi zobowiązaniami winna osłaniać komunikację morską przez Bałtyk w każdym przypadku, gdy Polska znajduje się w stanie wojny. Natomiast Polska zobowiązuje się, mimo trudnego położenia finansowego, przystąpić do stopniowej rozbudowy floty (w rocznych ratach budżetowych 10-15 milionów zł od 1925 r.). Ponadto gen. Haller miał domagać się, aby flota francuska wpłynęła na Bałtyk jeszcze przed wybuchem wojny.
Polskie postulaty miały na celu zwiększenie zaangażowania Francji w wypadku wojny ze Związkiem Radzieckim i Litwą. Polska zamierzała też uzyskać pomoc francuską w wypadku wojny na wschodzie. Dążono do zmodyfikowania "planu Focha" tak, aby w wypadku nie zaangażowania większości sił niemieckich w walkach z armią francuską, strona polska mogła wydzielić mniejsze siły do ofensywy na Berlin [132]. Przyjęto ostatecznie, że Polska przygotuje plan wojny z Niemcami, ze Związkiem Radzieckim oraz dwufrontowej. W wariancie ostatnim strona polska na front zachodni miała wydzielić jedenaście - dwanaście dywizji piechoty, na front wschodni siedemnaście dywizji, a sześć dywizji miało pozostać w odwodzie [133].
Podpisanie ostatecznego protokołu rozmów (mogły się w nim znaleźć tylko sprawy operacyjne) gen. Haller miał uzależnić od pozytywnego załatwienia realizacji kredytu (400 mln franków) i przyjęcia minimalnych polskich postulatów w sprawie podziału własnych sił i środków na wypadek wojny dwufrontowej [134].
Ostatecznie zgodnie z podpisanym 23 maja résumé Francja miała zmobilizować na wypadek wojny z Niemcami w ciągu 30 dni osiemdziesiąt do dziewięćdziesięciu dywizji piechoty i sześć dywizji kawalerii, a także jednostki lotnictwa i transportu samochodowego w wypadku poważnego zagrożenia Polski. Francja deklarowała gotowość rozpoczęcia działań między 20 a 25 dniem mobilizacji siłami czterdziestu dywizji piechoty [135]. Celem ofensywy francuskiej pozostawał nadal Berlin.
Strona polska zobowiązała się wystawić na wypadek wojny z Rosją i Niemcami trzydzieści cztery dywizje piechoty (dotychczas trzydzieści dwie) oraz cztery dywizje i pięć brygad kawalerii. Z tych sił na wypadek wojny z Niemcami miało być przeznaczonych dwadzieścia sześć dywizji piechoty, cztery dywizje i jedna brygada kawalerii. Miały one osiągnąć gotowość do działań na froncie zachodnim w 30 dniu mobilizacji. Wzmocniona osłona przystąpiłaby do działań lokalnych już w 12 dniu mobilizacji [136].
Efekty rozmów sztabowych przedstawił gen. Haller w sprawozdaniu złożonym ministrowi spraw wojskowych 3 czerwca 1924 r. Wynika z niego, że Francja wycofała się z obietnicy wprowadzenia swej floty wojennej na Bałtyk i ochrony morskich dróg dowozowych do Polski. W sprawozdaniu gen. Hallera znajduje się zapis, że "Francja będzie przestrzegać neutralności i będzie unikała incydentu między flotą wojenną francuską i rosyjską" [137]. W wypadku wojny z Rosją Polska mogła liczyć na francuskie dostawy morskie, o ile sama osłoni je na Bałtyku własną flotą wojenną. Następnie mowa jest o tym, że w początkowej fazie wojny z Niemcami Francja nie będzie chronić transportów morskich na Bałtyku, ze względu na to, że musi część floty pozostawić na Morzu Śródziemnym. W drugiej fazie wojny, po zajęciu przez wojska francuskie zachodniego wejścia do Kanału Kilońskiego, wojenna flota francuska może operować na Morzu Północnym i wpłynąć na Bałtyk.
W wypadku wojny z Niemcami lub na dwa fronty Polska nie może liczyć na dostawy francuskie przez Bałtyk. Dopiero po zajęciu przez wojska francuskie Hamburga flota tego państwa może wpłynąć na Bałtyk. W raporcie gen. Hallera znajduje się wniosek w sprawie budowy własnej floty wojennej i bazy na Bałtyku. W wypadku wojny dwufrontowej Polska zobowiązała się do ofensywy na Berlin dopiero po pokonaniu wojsk rosyjskich.
Podczas tych rozmów połowicznie został załatwiony postulat przyśpieszenia pozostałych trzech transz kredytu [138].
Od 1924 r. doszło do ściślejszej współpracy polskiego i francuskiego Sztabu Generalnego. W dniach 18-20 września 1924 r. odbyła się konferencja obu Oddziałów II [139]. Przedmiotem rozmów był stan Armii Czerwonej, szczególnie jej lotnictwa, transportu wojskowego, jak też przypuszczalnych terminów mobilizacji i koncentracji wojsk rosyjskich na zachodniej granicy przed spodziewanym konfliktem zbrojnym. Omawiano też problemy współpracy wojskowej Związku Radzieckiego z Niemcami. Podobna konferencja miała miejsce w kwietniu 1925 r. [140]
Kolejna wizyta we Francji ministra spraw wojskowych gen. Sikorskiego w towarzystwie płk. Tadeusza Kutrzeby (sprawy operacyjne) i gen. bryg. Michała Żymierskiego (sprawy administracyjne) trwała od 14 października do 8 listopada 1924 r. Przedmiotem rozmów były głównie sprawy polityczno-wojskowe. Problemy ściślejszego uzgodnienia planów wojennych przeciwko Niemcom zostały poruszone tylko ogólnie. Przyjęto, że dopiero po układzie politycznym z Czechosłowacją i rozmowach ze Sztabem Generalnym tego państwa można będzie ustalić wspólny plan operacyjny francusko-polsko-czeski [141].
Francja, jak już zostało wspomniane, dążyła do uzyskania gwarancji brytyjskich na wypadek wojny z Niemcami, co podważało ustalenia zawartej konwencji wojskowej. Gen. Sikorski uzyskał potwierdzenie wcześniejszych postanowień dotyczących nienaruszalności granic Polski. Uzyskał również poparcie dla polskich zabiegów o stałe miejsce w Radzie Ligi Narodów, jeżeli w przyszłości miejsce takie osiągną Niemcy. Strona francuska wyraziła zgodę na to, że do czasu opracowania nowej wersji konwencji wojskowej miała pozostać w mocy dotychczasowa. Stanowiło to gwarancję, że sojusz wojskowy nie zostanie przez Francję wypowiedziany. Gen. Sikorski dążył do opracowania jawnej (obok istniejącej tajnej) konwencji wojskowej [142]. Strona francuska potwierdziła realizację dostaw sprzętu wojskowego w ramach uzyskanego kredytu. Zobowiązała się również do pomocy w rozbudowie bazy marynarki wojennej i w szkoleniu oficerów. Polska nie uzyskała jednak obietnicy pomocy w wypadku wojny na Bałtyku.
Wizyta gen. Sikorskiego - która umocniła sojusz polsko-francuski po względem prawno-politycznym - zakończyła się podpisaniem protokołu rozmów z 6 listopada 1924 r., który został opublikowany przez Henryka Bułhaka [143].
Efekty wizyty gen. Sikorskiego we Francji zostały osłabione przygotowaniami do porozumienia państw zachodnioeuropejskich z Niemcami. Ich celem miało być potwierdzenie status quo w Europie Zachodniej [144]. W dniach 6-21 kwietnia 1925 r. doszło do kolejnej (nieoficjalnej) wizyty gen. Sikorskiego w Paryżu, jednak rozmowy z politykami francuskimi nie były optymistyczne. Przywódcy Francji, opanowani ideą odprężenia w stosunkach z Niemcami, nie byli skłonni do dyskusji na temat sojuszu wojskowego z Polską. W tej sytuacji sojusz polsko-francuski wchodził w stan kryzysu.
* * *
W komplikującej się sytuacji międzynarodowej po układach w Locarno nie zostały do końca wyjaśnione sprawy sojuszniczych zobowiązań, jak też własnych możliwości. Sojusze polityczne, konwencje militarne zamykały się jednak niewątpliwie pozytywnym bilansem. W zasadniczych kwestiach doszło do uzgodnienia postanowień polsko-francuskiej z polsko-rumuńską i przyjęcia w ogólnym zarysie wspólnego planu wojny. Jednak polityczne skutki konferencji w Locarno położyły kres spotkaniom na najwyższym szczeblu wojskowym.
Przypisy
1 T. Serwatka, Józef Piłsudski a Niemcy, Wrocław 1997, s. 76.
2 A.Garlicki, Józef Piłsudski 1867-1935, Warszawa 1989, s. 215.
3 Konwencja rozejmowa z 11 listopada 1918 r. kończąca I wojnę światową nie mówiła nic o państwie polskim. Było to skutkiem bardzo ostrożnej polityki francuskiej prowadzonej w czasie tej wojny. W dwa dni później rząd francuski uznał Komitet Narodowy Polski w Paryżu za reprezentanta polskich interesów na konferencji pokojowej.
4 S.B.Lenard, J.Wywiał, Historia Polski w datach, Warszawa 2000, s.42.
5 Rządy tych państw wstrzymywały się z uznaniem Polski. Taka sytuacja trwała do czasu unormowania spraw wewnętrznych w Polsce i wyłonienia rządu mającego jednoznaczne poparcie społeczne. Miało to miejsce dopiero 16 stycznia 1919 r., kiedy to utworzony został koalicyjny rząd Ignacego Paderewskiego.
6 J.Szaniawski, Victoria polska. Marszałek Piłsudski w obronie Europy, Warszawa 2010, s. 136.
7 T.Serwatka, Józef Piłsudski …., op.cit., s. 81.
8 Niemcy nadal okupywali lewy brzeg Bugu. Z tego powodu wszystkich konfliktów nie złagodzono. Nastroje antyniemieckie w Warszawie były bardzo silne.
9 Polska w 1918 r. powstała jako państwo o małym potencjale ekonomicznym, co było skutkiem polityki państw rozbiorowych. Dysponowała jedynie węglem wydobywanym na Górnym Śląsku, który był zagrożony w przypadku agresji niemieckiej. Posiadała też niewielkie zasoby ropy naftowej w Zagłębiu Borysławsko Drohobyczowskim.
10 Komitet Narodowy Polski został utworzony 15 sierpnia 1917 r. z siedzibą w Paryżu. Kierował nim Roman Dmowski. Reprezentował on interesy polskie wobec państw Ententy. Państwa zachodnie uznały KNP za oficjalne przedstawicielstwo. Stanowił on namiastkę rządu polskiego na emigracji. Komitet zabiegał o to, by państwa zachodnie uznały za jeden z warunków pokoju utworzenie niepodległego państwa polskiego.
11 Szerzej: J.Krasuski, Polska - Niemcy. Stosunki polityczne od zarania dziejów po czasy najnowsze, Wrocław 2009, s. 222-223.
12 Cyt. za J.Kukułka, Polska w Europie i świecie w XX stuleciu. Prace ofiarowane Panu Profesorowi Marianowi Leczykowi w 75-lecie urodzin pod redakcją Haliny Parfianowicz, Białystok 2001, s. 272.
13 Przymiotnik "Stowarzyszone" dotyczył Stanów Zjednoczonych, które nie były związane układami w sprawie wojny z żadnym z państw zwycięskich.
15 Cyt. za: R.Frelak, Dzieje dyplomacji. Zarys stosunków międzynarodowych, Toruń 2008, s. 403.
16 B.Wołoszański, Wielka niemowa. "Historia", 2009, nr 10.
17 J.Krasuski, Polska - Niemcy …, op.cit., s.225.
18 R.Frelak, Dzieje dyplomacji …, op.cit., s. 404.
19 J.Krasuski, Polska - Niemcy …, op.cit., s. 226.
20 Cyt. za ibidem, s. 227.
21 Znany politolog amerykański Henry Kissinger popiera pogląd reprezentujący stanowisko, że decyzja o nieprzystąpieniu Stanów Zjednoczonych do Ligi Narodów zniszczyła traktat wersalski. Po I wojnie światowej w Stanach Zjednoczonych pojawiły się nastroje izolacjonizmu. Wątpliwe jest czy członkostwo Ameryki w Lidze Narodów przyniosłoby pożytek dla sprawy pokoju. Stany Zjednoczone prawdopodobnie nie użyłyby siły w celu powstrzymania agresji.
22 Szerzej: H.Kissinger, Dyplomacja, Warszawa 1996, s.30-34.
23 W.Dobrzycki, Historia stosunków międzynarodowych w czasach nowożytnych 1815-1945, Warszawa 1996, s.343.
24 Szeroko kompetencje Ligi Narodów omawia książka Wiesława Balceraka pt. "Dzieje Ligi Narodów", Warszawa 1969.
25 Szerzej: M.Wiśniewska, L.Wyszczelski, Bezpieczeństwo narodowe Polski w latach 1919-1939, Toruń 2009, s.13.
26 J.Krasuski, Historia Niemiec, Wrocław - Warszawa - Kraków, 1998, s. 337.
27 W.Dobrzycki, Historia stosunków międzynarodowych …, op.cit., s. 332.
28 Problematykę powstanie i funkcjonowania Wolnego Miasta Gdańska w okresie międzywojennym omawia Piotr Mickiewicz. Wolne Miasto Gdańsk w koncepcjach wojskowych i polityce II Rzeczypospolitej, Toruń 2000.
29 Oficerów zobowiązano do służby wojskowej na 25 lat, a podoficerów i szeregowców 12 lat.
30 Szerzej: W.Erfurth, Niemiecki Sztab Generalny 1918-1945, Warszawa 2007, s. 54-63.
31 Problemy dotyczące uzbrojenia i sprzętu, który Niemcy po przegranej wojnie musieli przekazać aliantom przedstawione są w książce Władysława Kozaczuka, Wehrmacht, Warszawa 2008, s. 12-14.
32 W.Dobrzycki, Historia stosunków międzynarodowych …, op.cit., s. 334.
33 Komisja Odszkodowań ustaliła 27 kwietnia 1921 r. ostatecznie odszkodowania od Niemiec na sumę 132 miliardy marek w złocie. W 1924 r. na konferencji w Londynie dokonano reformy spłacenia reparacji w ramach amerykańskiego planu (Charlesa) Davesa. Plan ten uwolnił Niemcy od spłacenia wszelkich kwot związanych z wojną lub traktatem wersalskim. Mieli tylko uiszczać rocznie pewną sumę na pokrycie odszkodowań wojennych. Inne długi miały być spłacone dopiero po wywiązaniu się z zobowiązań reparacyjnych (której ostatecznej wielkości nie ustalono. W 1929 r. Amerykanin Oven Yung opracował kolejny plan spłaty odszkodowań niemieckich, które Niemcy miały spłacić do 1988 r. Była to kwota o 17% mniejsza w stosunku do planu Davesa. Plan Yunga wszedł w życie 20 stycznia 1930 r. Ponadto rząd niemiecki zobowiązał się do uregulowania wszelkich roszczeń finansowych wysuwanych wobec Polski przez obywateli niemieckich.
34 Rząd niemiecki zażądał w kwietniu 1920 r. od Francji zezwolenia na wkroczenie do strefy zdemilitaryzowanej w celu zakończenia tam konfliktu graniczącego z wojną domową. Zezwolenia takowego nie otrzymał. W ramach represji za pogwałcenie traktatu wersalskiego Francuzi zajęli kilka miast w tym rejonie, aby dowieść, że są zdecydowani bronić postanowień traktatu nawet przy użyciu siły.
35 H.Müller, Weimar. Niespełniona demokracja, Warszawa 1997, s. 145.
36 H.Kissinger, Dyplomacja, op.cit., s. 178.
37 W Polsce powszechnie krytykowano traktat mniejszościowy, który uważano za zniewagę. Ostatecznie przeważyła opinia narodowych demokratów i Ignacego Paderewskiego. Twierdzili oni, że obydwa traktaty muszą być ratyfikowane jako całość, ponieważ ich odrzucenie pociągnęłoby za sobą katastrofalne skutki.
38 Układ w sprawach portu, celnych i zagranicznych między Polską a WMG podpisano w Warszawie 15 września 1923 r.
39 J.Tuliszka, Westerplatte 1926-1939. Dzieje Wojskowej Składnicy Tranzytowej w Wolnym Mieście Gdańsku, Toruń 2003, s. 17-18.
40 Do unii celnej nigdy nie doszło, ponieważ Gdańsk znajdując się na dużo wyższym poziomie gospodarczym bronił się przed zniesieniem granicy celnej. Granicę celną pogłębiało także istnienie odmiennych walut (w Gdańsku walutą był gulden).
41 O wyniku plebiscytu zadecydował także niekorzystny termin głosowania (wojna polsko-rosyjska) i udział w nim emigrantów z Niemiec. Ponadto rejony plebiscytowe zostały obsadzone przez wojska brytyjskie i włoskie, co ujemnie odbiło się na szansach Polaków.
42 Szerzej: Encyklopedia powstań śląskich. Zespół redakcyjny: Franciszek Hawranek, Aleksander Kwiatek, Wiesław Lesiuk, Michał Lis, Bolesław Reiner, Opole 1982, s. 397-400.
43 Na wyniki plebiscytu miał również wpływ fakt, że związki państwowe między Śląskiem a Polską nie istniały końca XIII wieku. Wśród ludności objętej terenem plebiscytowym panowało przekonanie, że Polska jest państwem bardziej reakcyjnym niż Niemcy. Pewien wpływ na te wyniki miało również stacjonowanie na tym terenie sił okupacyjnych składających się w większości z Francuzów sprzyjającym Polakom.
44 Pierwsze powstanie na Górnym Śląsku miało miejsce w sierpniu 1919 r. Spowodowane ono było oburzeniem Polaków na wiadomość o plebiscycie. Drugie powstanie było w sierpniu 1920 r. Było konsekwencją pogromu Polaków jakiego dokonali Niemcy na skutek fałszywej wiadomości o zdobyciu Warszawy przez Armię Czerwoną. Szerzej problematykę powstań śląskich z punktu widzenia wojskowego omawia Lech Wyszczelski, Wojsko Polskie w latach 1918-1921, Warszawa 2006, s. 453-466.
45 J.Krasuski, Polska - Niemcy …, op.cit., s. 236.
46 Delimitacja granicy polsko-niemieckiej została powierzona komisji polsko niemieckiej pod przewodnictwem francuskiego generała Charlesa Duponta, która zakończyła prace w 1924 r. Następnie został zawarty 27 stycznia 1926 r. w tej sprawie odpowiedni układ polsko-niemiecki.
47 J.Krasuski, Polska-Niemcy …, op.cit., s. 228.
48 W styczniu 1921 r. podpisane zostało tzw. Porozumienie korytarzowe między Polską a Niemcami. Uregulowano w nim problem komunikacji między Rzeszą a Prusami i Gdańskiem. Kształtowanie i ustalanie granic Polski zakończyło się ostatecznie w 1922 r.
49 K.Pindel, Śląsk w systemie obronnym II Rzeczypospolitej, Warszawa 1998, s. 17-25.
50 M.Wiśniewska, L.Wyszczelski, Bezpieczeństwo narodowe Polski …, op.cit., s. 15.
51 P.Eberhardt, Polska i jej granice. Z historii polskiej geografii politycznej, Lublin 2004, s. 149-150.
52 Szerzej położenie geograficzne, polityczne i militarne Polski omawia Lech Wyszczelski, Od demobilizacji do zamachu majowego. Wojsko Polskie w latach 1921-1926, Warszawa 2007, s. 14-30.
53 Szerzej: K.Pindel, Wpływ geopolitycznego położenia Polski na strategiczne planowanie obronne w Drugiej Rzeczypospolitej, "Zeszyty Naukowe Wojskowej Akademii Politycznej", 1990, nr 2, s. 102-123.
54 Szerzej: H.Möller, Weimar …, op.cit., s. 140-144.
55 M.Wiśniewska, L.Wysczelski, Bezpieczeństwo narodowe Polski …, op.cit., s. 14.
56 Szerzej: A.Pepłoński, Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej, Toruń 2004, s. 283-284.
57 P. Hauser, Niemcy a konflikt polsko-radziecki 1919-1920, (w:) Rok 1920 z perspektywy osiemdziesięciolecia. Redakcja naukowa, Andrzej Ajnenkiel, Warszawa 2001, s. 259.
58 M.Jabłonowski, J.Jarski, Kalendarium II Rzeczypospolitej, Warszawa 1990, s. 106.
59 Szerzej: W.Petter, Niemcy i Reichswehra w wojnie polsko-sowieckiej (1919-1920), (w:) Rok 1920 z perspektywy osiemdziesięciolecia …, op.cit., s. 243-244.
60 Ze względów propagandowych przewodnictwo komitetu powierzono Marchlewskiemu, a nie cieszącemu się w Polsce złą sławą Dzierżyńskiemu.
61 Podobną rolę polityczną na terenach Ukrainy prawobrzeżnej miało spełniać podległe Dzierżyńskiemu Biuro Polskie (będące jedną z agend KC partii bolszewickiej) pod przewodnictwem Juliana Leszczyńskiego.
62 Szerzej: T.Żeńczykowski, Dwa komitety 1920-1944. Polska w planach Lenina i Stalina. Szkic historyczny. Warszawa 1990, s. 30-32.
63 P.Hauser, Niemcy a konflikt polsko-radziecki …., op.cit., s. 260.
64 23 sierpnia już w Mińsku TKRP jako Biuro Polskie rosyjskiej partii bolszewickiej otrzymało zadania dotyczące m.in. rozpoczęcia propagandy wśród polskich jeńców wojennych. Kierował też swoich przedstawicieli do armii rosyjskich prowadzących działania odwrotowe na froncie polskim.
65 Problematyka niemiecko-radzieckiej współpracy wojskowej nie jest jeszcze przez historyków do końca opracowana. Zagadnienie to omawiali historycy niemieccy, francuscy, brytyjscy i amerykańscy. W historiografii radzieckiej w okresie międzywojennym problematyka ta w ogóle nie była poruszana.
66 Generalicja niemiecka od początku wrogo odnosiła się do niepodległości Polski. Wśród nich czołową rolę odgrywał gen. płk. Hans von Seeckt (1886-1936), twórca Reichswehry w latach 1920-1926.
67 Cyt. za M.Pirko, Z dziejów współpracy Armii Czerwonej z Reichswehrą w latach 1920-1933, "Wojskowy Przegląd Historyczny" 1992, nr 4, s. 46.
68 Niemcy testowali tam nowe typy samolotów bojowych oblatywanych przez lotników niemieckich. Na nowych typach czołgów niemieckich szkolono ich niemieckie obsługi. Omijano w ten sposób postanowienia traktatu wersalskiego dotyczącego rozbrojenia Niemiec.
69 M.Pirko, Z dziejów współpracy …, op.cit., s. 43.
70 Ibidem, s. 44.
71 Bolszewicy po przejęciu władzy w Rosji anulowali długi zagraniczne. Znacjonalizowali też majątek należący do kapitału obcego. Powstał w ten sposób problem długów rosyjskich.
72 Szerzej: ZJ.Wieliczka, Reichswehra a Armia Czerwona. Nawiązanie kontaktów i pierwsze porozumienie 1919-1923, "Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego", Prace historyczne, z. 112, Kraków 1994.
73 Szerzej: L.Czubiński, Historia powszechna XX wieku, Poznań 2003, s. 154-155.
74 Szerzej problemy te przedstawia S.Haffner, Diabelski pakt. Z dziejów stosunków niemiecko-rosyjskich 1917-1941, Lublin 1994.
75 Problemy niemiecko-radzieckiej współpracy wojskowej przedstawia J.Jędrzejewska, Współpraca Armii Czerwonej i Reichswehry w latach 1917-1933 (wybrane problemy), Toruń 2005.
76 J.Banibor, Morderczy alians (cz.I), "Polska Zbrojna", nr 9 z 12-14.01.1996 r.
77 Szerzej: M.Leczyk, Druga Rzeczpospolita 1918-1939. Społeczeństwo. Gospodarka. Kultura. Polityka, Warszawa 2006, s. 192-193.
78 A.Pepłoński, Wywiad a dyplomacja …, op.cit., s. 135.
79 W tej umowie m.in. uzgodniono, że Niemcy zapewnią dostawy dział artylerii dywizyjnej. Strona niemiecka zobowiązała się też dostarczyć Armii Czerwonej 500 nowych samolotów typu Junkers, 150 radiostacji polowych. Radziecki Sztab Generalny zobowiązał się umożliwić założenie w Rosji kilku fabryk produkujących gazy trujące.
80 J.Krasuski, Polska - Niemcy …, op.cit., s. 251-255.
81 19 stycznia 1920 r. sejm polski uchwalił ustawę o obywatelstwie polskim.
82 M.Leczyk, Druga Rzeczpospolita …, op.cit., s. 198.
83 Szerzej: J.Krasuski, Polska - Niemcy …, op.cit., s. 252-255.
84 Szerzej: M.Andrzejewski, Od Bismarcka do Schrödera. Portrety niemieckich kanclerzy, Gdańsk 2003, s. 184-185, L.Moczulski, Wojna polska 1939, Warszawa 2009, s. 39-40.
85 Francja usiłowała zrekompensować osłabienie bezpieczeństwa Polski podpisując z nią (a także z Czechosłowacją) nowy układ polityczny. Był to pakt gwarancyjny zawierający obietnicę wzajemnej pomocy. Obiecywała też poparcie na wypadek agresji ze strony Niemiec.
86 Szerzej: M.Leczyk, Druga Rzeczpospolita …, op.cit., s. 204-205.
87 Stosunki z Czechosłowacją omawia praca Piotra Kołakowskiego, Między Warszawą a Pragą. Polska - czechosłowackie stosunki wojskowo-polityczne 1918-1939, Warszawa 2007.
88 M.Leczyk, Polska i sąsiedzi. Stosunki wojskowe 1921-1939, Warszawa 2004, s. 150.
89 M.Leczyk, Druga Rzeczpospolita …, op.cit., s. 186-187.
90 Według Jana Ciałowicza przyczyną braku w składzie delegacji polskiej przy omawianiu tak ważnej sprawy jak konwencja wojskowa szefa Sztabu Generalnego, znanego we Francji gen. Tadeusza Rozwadowskiego, były rozbieżności między nim a marsz. Piłsudskim na temat autorstwa planu bitwy na przedpolach Warszawy i różnicy w koncepcjach na temat późniejszego pościgu.
91 Szerzej: J.Ciałowicz, Polsko-francuski sojusz wojskowy 1921-1939, Warszawa 1970, s.70-76
92 Za agresję niemiecką przyjęto działania zaczepne rozpoczynające się z terytorium podlegającego rządowi niemieckiemu, określonego przez traktat wersalski.
93 M.Leczyk, Polska i sąsiedzi …., s.30.
94 J.Kukułka, Francja a Polska po traktacie wersalskim (1919-1922), Warszawa 1970, s.380.
95 T.Kośmider, Planowanie wojenne w Polsce w latach 1921-1926, Toruń 2001, s.74.
96 H.Bułhak, Polska-Francja. Z dziejów sojuszu 1922-1939 cz.I (1922-1932), Warszawa 1993.
97 J.Ciałowicz, Polsko-francuski sojusz wojskowy …, op.cit., s.53.
98 Szerzej: M.Wiśniewska, L.Wyszczelski, Bezpieczeństwo narodowe Polski …, op.cit., s. 261-262.
99 Szerzej: B.Zalewski, Polska morska myśl wojskowa 1918-1989, "Zeszyty Naukowe Akademii Marynarki Wojennej" 2000, nr 141A, s.73.
100 Szerzej: T.Kośmider, Planowanie wojenne w Polsce …, s.75.
101 Ch.Laforest, Kulisy zrzeczenia się przez Polskę pożyczki francuskiej w 1925 r., "Dzieje Najnowsze" 1999, nr 3, s.91.
102 Centralne Archiwum Wojskowe, sygn. I.303.4.2829, Pismo polskiego attache wojskowego w Londynie mjr. Romana Michałowskiego do ministra Spraw Wojskowych z 6.03.1925 r.
103 H. Bułhak, Generał Sikorski i sojusz z Francją w 1922 r., "Więź" 1972, nr 11, s. 69.
104 M. Leczyk, Polska i sąsiedzi…, s. 33.
105 H. Bułhak, Generał Sikorski i sojusz z Francją…, s. 71.
106 H. Bułhak, Polsko-francuskie koncepcje wojny z Niemcami z lat 1921-1926, "Studia z dziejów ZSRR i Europy Środkowej" 1979, t. XV, s. 72.
107 B. Zalewski, Polska morska myśl wojskowa…, s. 80.
108 W 1925 r. rząd polski podjął decyzję o przystąpieniu do realizacji "małego programu morskiego", przewidującego m.in. zakup 9 okrętów podwodnych.
109 M. Leczyk, Polska i sąsiedzi…, s. 35.
110 Ibidem, s. 36.
111 L. Wyszczelski, Plany wojenne Polski w latach 1921-1936, [w:] Planowanie wojenne w Polsce w latach 1921-1956, Warszawa 1996, s. 101.
112 M. Leczyk, Polska i sąsiedzi…, op.cit., s. 38.
113 Ibidem, s. 40.
114 H. Bułhak, Generał Sikorski i sojusz z Francją…, s. 76.
115 H. Bułhak, Polsko-francuskie koncepcje wojny obronnej …, s. 74.
116 W opinii polskiego i francuskiego Sztabu Generalnego "résumé" stanowiło rozwinięcie konwencji wojskowej z 21 lutego 1921 r.
117 Szerzej: H. Bułhak, Rozmowy sztabowe polsko-francuskie w Paryżu (wrzesień-październik 1922), "Przegląd Historyczny" 1969, z. 2, s. 363-364.
118 Władze polskie nadały Ferdynandowi Fochowi (głównodowodzącemu wojsk koalicji w końcowej fazie pierwszej wojny światowej) stopień marszałka Polski. Ponadto w czasie wizyty w Polsce udekorowano go Wstęgą Orderu Virtuti Militari.
119 W czasie wizyty marsz. Focha w Polsce gen. Sikorski nie brał udziału w konferencjach sztabowych, bowiem w tym czasie szefem Sztabu Generalnego był marsz. Piłsudski. Natomiast gen. Sikorski przyczynił się do nadania pobytowi marsz. Focha w Polsce oprawy akcentującej doniosłą polityczną rangę tego wydarzenia.
120 Zdaniem Jerzego R. Godlewskiego (Wybrane zagadnienia polskiego planowania wojennego w latach 1919-1933, "Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Gdańskiego" 1982, nr 39, s. 144) była to jedynie myśl przewodnia do nie istniejącego jeszcze planu w ścisłym tego słowa znaczeniu.
121 Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. I. Kampania wrześniowa 1939, cz. pierwsza: Polityczne i wojskowe położenie Polski przed wojną, Londyn 1951, s. 88-89.
122 J. Ciałowicz, Polsko-francuski sojusz wojskowy..., s. 90-92.
123 L. Wyszczelski, Plany wojenne Polski w latach 1921-1935, [w:] Planowanie wojenne..., op.cit.,s. 102.
124 T. Kośmider, Dorobek Sztabu Generalnego w zakresie planowania operacyjnego, mobilizacji i szkolenia Wojska Polskiego w latach 1921-1928, [w:] Sztab Generalny (Główny) Wojska Polskiego 1918-2003. Redakcja naukowa Tadeusz Panecki, Franciszek Puchała, Jan Szostak, Warszawa 2003,, s. 82.
125 T. Kośmider, Prace nad planem wojny w Polsce w latach 1921-1926, "Przegląd Historyczno-Wojskowy" 2002, nr 3.
126 T. Kośmider, Planowanie wojenne...,op.cit., s. 105.
127 Ibidem, s. 106.
128 H. Bułhak, Próby przekształcenia sojuszu wojskowego z Rumunią w trójstronne przymierze polsko-rumuńskie w latach 1923-1924, "Przegląd Historyczny" 1973, nr 3, s. 524-525.
129 H. Bułhak, Rozmowy wojskowe polsko-rumuńsko-francuskie w Warszawie (7-8 kwietnia 1924 r.), "Przegląd Historyczny" 1989, z. 1, s. 128.
130 T. Kośmider, Planowanie wojenne...,op.cit., s. 107.
131 CAW, 800.61.2, Wytyczne ministra spraw wojskowych dla szefa Sztabu Generalnego dotyczące pertraktacji w Paryżu i sojuszu wojskowego z Francją.
132 L. Wyszczelski, Plany wojenne Polski w latach 1921-1935, [w:] Planowanie wojenne..., s. 103.
133 P. Stawecki, Polityka wojskowa Polski 1921-1926, Warszawa 1984, s. 234.
134 H. Bułhak, P. Stawecki, Rozmowy sztabowe polsko- francuskie w Paryżu (maj 1924 r.), "Przegląd Historyczny" 1976, z. 1, s. 58.
135 T. Kośmider, Planowanie wojenne...,op.cit., s. 109.
136 Ibidem, s. 108.
137 CAW, I.303.3.610, Raport gen. Stanisława Hallera z konferencji odbytych w Paryżu między 8 a 23 maja 1924 r.
138 Gwarancje przedstawione przez Polskę na 2, 3 i 4 transzę nie zadowalały Francji. Nie chciała ona lasów w Małopolsce Wschodniej jako gwarancji, w to miejsce żądała głównie nafty. Dawało jej to możliwość penetracji przemysłowej Polski. Ostatecznie zaakceptowała polską gwarancję w postaci lasów pomorskich.
139 Polski Sztab Generalny reprezentowali szef Oddziału II płk Michał Bajer, mjr Wacław Jędrzejewicz i mjr Stanisław Grabski. Nazwiska przedstawicieli strony francuskiej nie są znane.
140 Szerzej: M. Leczyk, Polska i sąsiedzi..., s. 44.
141 J. Ciałowicz, Polsko-francuski sojusz..., s. 116.
142 M. Leczyk, Polska i sąsiedzi..., s. 45.
143 H. Bułhak, Rozmowy polsko-francuskie w Paryżu (październik-listopad 1924), "Przegląd Historyczny" 1970, z. 4, s. 680.
144 M. Leczyk, Polska i sąsiedzi...,op.cit., s. 46.
Dr Kazimierz Kraj
Nowe techniki i technologie terrorystyczne zagrożeniem dla bezpieczeństwa współczesnych społeczeństw
Terroryzm jest zjawiskiem społecznym. Niezależnie jak go definiujemy, stoją za nim określone grupy lub warstwy społeczne. Zaplecze organizacji terrorystycznych jest czynnikiem, który wpływa na środki, metody, techniki i technologie terrorystyczne wykorzystywane przez poszczególne organizacje. Dzięki postępowi technologicznemu, upowszechnieniu wiedzy technicznej, dostępowi do niewyczerpanego źródła informacji jakim jest Internet współcześni terroryści mogą planować i przeprowadzać coraz bardziej skomplikowane technicznie, operacyjnie
i logistycznie zamachy terrorystyczne.
Metody i techniki terrorystyczne zmieniały się na przestrzeni wieków. Dzieje tego fenomenu to ataki żydowskich Zelotów, którzy swoim ofiarom podcinali gardła sztyletami. Tej samej broni używali polscy sztyletnicy z czasów Powstania Styczniowego. Zeloci sięgali także po bardziej wyrafinowane środki jak trucizny, którym zatruwali studnie używane przez Rzymian. Sztylet był przez wieki powszechnie używany przez zamachowców. W 1793 r. Karolina Corday zasztyletowała trybuna francuskich jakobinów Jean'a Marata. W XIX wieku włoscy terroryści często sięgali po sztylet, pistolet czy miotane ręcznie bomby.
Podobne techniki stosowali terroryści eserowscy z organizacji bojowej tej partii. Eserowcy stale doskonali swoje metody. Począwszy od sztyletów, poprzez rewolwery do min detonowanych na drodze elektrycznej i ładunków miotających. Już w 1907 roku organizacja bojowa eserowców rozważała użycie dla celów akcji terrorystycznych samolotów, niewielkich szybkich morskich statków czy torped (1).
Z nowoczesnych środków technicznych skorzystał Guy Fawkes w 1605 r. podejmując próbę wysadzenia króla Jakuba I Stuarta i parlamentu (2) . Współcześni terroryści stosują cały wachlarz metod. Poczynając od używania broni palnej, w tym maszynowej, do podkładania bomb z mechanizmami zegarowymi, bądź sterowanych zdalnie. Wzorcowym przykładem rozwoju używanych technologii i unowocześniania metod działania jest Irlandzka Armia Republikańska. Przeszła ona od stosowania prymitywnych bomb detonowanych przy pomocy lontu, do bomb zegarowych, następnie bomb, których eksplozję inicjował sygnał radiowy. Kolejnym etapem, w związku z uruchomionymi przez Brytyjczyków technicznymi systemami zabezpieczeń, był rozwój podziemnych laboratoriów, w których doskonalono broń terrorystów. Powstały bomby sterowane policyjnym radarem pistoletowym i profesjonalnymi fleszami fotograficznymi.
Pierwszą ofiarą współczesnych terrorystów zabitą przy pomocy sterowanej radiem bomby (3) był premier Hiszpanii admirał Luis Carrero Blanco wysadzony w powietrze grudniu 1973. Zamachu dokonała baskijska ETA (4) .
Korzystając z dostępnych układów elektronicznych IRA przeprowadziła 12 października 1984 r. nieudany zamach na M. Thatcher w Brighton. W hotelu w którym zatrzymała się premier Wielkiej Brytanii wybuchła bomba, podłożona kilka tygodni wcześniej, sterowana elektronicznym zegarem wartym kilkanaście funtów szterlingów.
Używanie coraz to nowych technik i technologii w działaniach terrorystów związane jest ze współpracą pomiędzy organizacjami terrorystycznymi oraz dzięki państwom, kiedyś i dziś wspierających terroryzm. Terroryści otrzymywali wsparcie w postaci dostaw specjalistycznego sprzętu i trudno dostępnej broni (5) . Niebagatelne znaczenie miało doradztwo szkoleniowe i instruktażowe oraz wsparcie wywiadowcze (6). Obecnie dochodzi powszechna wymiana niezbędnej wiedzy poprzez Internet. Zmiany metod funkcjonowania organizacji terrorystycznych nie sprowadzają się do używanych przez nich technik bojowych, lecz także do doskonalenia systemu organizacji i przeciwdziałania akcjom antyterrorystycznym i kontrterrorystycznemu działaniu służb specjalnych.
Wzorcowym przykładem stosowania przez terrorystów coraz nowocześniejszych środków technicznych jest ewolucja technologiczna, która zaszła w zastosowaniu ładunków wybuchowych. Związana jest ona ze stosowaniem zaawansowanych materiałów wybuchowych, posiadaniem możliwości opracowywania i produkcji nowych materiałów wybuchowych oraz sprawniejszego ich adaptowania do własnych potrzeb. Terroryści stosują coraz bardziej wyrafinowane metody inicjacji ładunków wybuchowych, szeroko używają kamuflażu, wykorzystują w zamachach pojazdy lądowe, morskie i powietrzne.
Jednym z pierwszych nowoczesnych, improwizowanych urządzeń wybuchowych, był ładunek zastosowany w zamachu na Alfreda Herrhausena - przewodniczącego Rady Nadzorczej Deutsche Bank. Ładunek został uruchomiony przy pomocy linii fotokomórek. W wyniku detonacji 10 kg trotylu znajdująca się w bombie miedziana płyta wyrzucona wybuchem z prędkością 4 tys. m/s uderzyła w drzwi trzy tonowego pancernego Mercedesa zabijając Herrhausena (7).
Technologie zdalnego detonowania (8) ładunków wybuchowych dopracowywały i wykorzystywały ETA, IRA oraz terroryści palestyńscy w Libanie. Obecnie często stosowanymi ładunkami są urządzenia nasobne (terroryści samobójcy) (9) , ładunki w przesyłkach pocztowych, w adaptowanych pojazdach (samochody) czy rowery. Rozwój tej techniki jest zauważalny i polega m in. na zwiększaniu przestrzeni dla ładunku wybuchowego oraz jego coraz lepszego maskowania (10) .
Terroryzm, który nazywamy konwencjonalnym posługuje coraz to nowszymi środkami, wykorzystując specjalistyczne uzbrojenie takie jak ręczne rakietowe zestawy przeciwlotnicze. Wiele grup terrorystycznych dysponuje artylerią lufowa oraz rakietową, która pozwala razić przeciwnika na odległość do kilkunastu kilometrów. Takie uzbrojenie wykorzystują między innymi Hamas, Hezbollah, separatyści kaszmirscy i czeczeńscy oraz talibowie. Klasyczny terroryzm w ich wykonaniu ewoluuje w kierunku działań o charakterze partyzanckim.
Islamskie organizacje terrorystyczne przełamały szereg barier psychologicznych
i technicznych, które ograniczały dokonywanie zamachów samobójczych (11). Ponadto nowe taktyki terrorystyczne polegają na przeprowadzaniu kombinowanych zamachów z zastosowaniem kilku form terroru. Np. w Iraku czy Afganistanie prowadząc ataki na konwoje wojskowe, policyjne czy cywilne detonują ładunki wybuchowe na drodze przejazdu, ostrzeliwują je z granatników
i następnie ostrzeliwują ogniem z broni maszynowej. Podczas ataku na więzienie Abu Ghraib
z 2 kwietnia 2005 r. wykorzystanych było około 150 terrorystów podzielonych na grupy uderzeniowe, w tym grupę zamachowców - samobójców, wsparcie artyleryjskie - moździerze oraz zespół obrony przeciwlotniczej. Udaremniony przez brytyjskie służby specjalne atak na lotnisko Heathrow w Londynie przewidywał uderzenie w terminal lotniska porwanym samolotem po którym nastąpił by ostrzał moździerzowy samolotów oczekujących na start (12).
Po zakończeniu zimnej wojny ciągle postępuje podział na biednych i bogatych, sytych
i głodnych, bogatą północ, biedne południe. Zaostrzają się konflikty pomiędzy cywilizacjami, których początkiem był konflikt afgańsko - radziecki. Inwazja jednego państwa na drugie z czasem przekształciła się w wojnę międzycywilizacyjną. Samuel P. Hutington nazywa tę wojnę i pierwszą wojnę iracką z 1991 roku wojnami okresu przejściowego. Były one katalizatorem, który zapoczątkował obecną epokę konfliktów etnicznych i wojen kresowych między grupami należącymi do różnych cywilizacji (13).
Terroryzm we współczesnym wydaniu, akcje których celem są dziesiątki, setki i tysiące ludzi stał się sposobem i metodą prowadzenia tych wojen. Ponieważ przewaga technologiczna
i militarna państw zachodnich jest nie do pokonania przez świat cywilizacji islamskiej, z której wywodzą się stanowiące główne zagrożenie organizacje terrorystyczne, uderzono w najsłabszy punkt cywilizacji zachodniej - demokrację. Z demokracją immanentnie związana jest wolność środków masowego przekazu. Uderzenia w Nowy Jork, Madryt, Londyn mają być sposobem na zastraszenie społeczeństw państw zachodnich. Mordowanie setek ludzi na oczach milionów telewidzów prowadzi do celu, o którym marzą wszyscy terroryści - zastraszenia i zmuszenia do spełnienia ich żądań. Jaka może być więc odpowiedź państw demokratycznych?
Kolejne wydatki na obronę antyterrorystyczną, na coraz wymyślniejsze i droższe systemy bezpieczeństwa. Rozbudowa i utrzymywanie kosztownych służb specjalnych i systemów ratowniczych. Jeżeli rozciągnie się to na długie lata to w perspektywie czekać nas może wywołany tymi zjawiskami kryzys gospodarczy lub inne społeczne następstwa. Trwanie w ciągłym zagrożeniu, kiedy terroryści będą dokonywać kolejnych, moim zdaniem coraz brutalniejszych ataków, jest przysłowiowym klasycznym dylematem pancerza i pocisku. Czy nasz system zabezpieczenia (pancerz) nas ochroni czy terroryści (pocisk) go przebiją. W tej walce o krok do przodu są zawsze konstruktorzy pocisku - terroryści. O ile możliwe jest zbudowanie w miarę efektywnego i sprawnego systemu bezpieczeństwa w państwie tej wielkości co Izrael oraz o tej ilości mieszkańców, to zabezpieczenie państw zamieszkiwanych przez dziesiątki i setki milionów mieszkańców, o wielkich terytoriach jak USA, Rosja, Kanada, Indie czy Chiny jest niemożliwe z punktu widzenia technicznego i finansowego. Problem terroryzmu międzynarodowego i jego zwalczania ma nie tylko aspekt militarno - techniczny. Główny nacisk powinien być skierowany na rozwiązania polityczne. Potrzebne jest takie ułożenie stosunków międzynarodowych, by nie zaostrzać konfliktu pomiędzy cywilizacjami. Niestety na obecnym etapie walki z terroryzmem podstawową metodą jest stosowanie siły militarnej, wykorzystywanie przewagi technicznej, czego przykładem jest wojna antyterrorystyczna w Afganistanie, w swej istocie klasyczna interwencja militarna wspierana przez część miejscowych elit pragnących utrzymać zdobytą przy jej pomocy władzę.
Co będzie jak NATO się z niej wycofa. Dodatkowo ta interwencja i wojna domowa w Iraku przysparza zwolenników tezy o ekspansji cywilizacyjnej Zachodu przeciw światowi Islamu, ułatwia to rekrutację nowych ochotników do walki z Zachodem.
Głównym polem bitwy (14), w mojej ocenie, powinny być starcia służb specjalnych
z organizacjami terrorystycznymi w podziemiu. Rozpracowanie powiązań, wprowadzenie agentury, selektywna fizyczna likwidacja przywódców organizacji terrorystycznych oraz organizowanie prowokacji w stylu rosyjskiej tajnej policji (15) . Za tymi przedsięwzięciami powinna iść aktywna polityka zagraniczna i gospodarcza mająca na celu jak najlepsze, bez pouczania o wyższości demokracji zachodniej, ułożenie stosunków z państwami islamskimi.
Mimo upływu lat od wydarzeń z września 2001 roku, wydania setek miliardów dolarów, użycia potężnych sił wojskowych terroryzm nie został wykorzeniony. Można oczywiście przedstawiać jako sukces brak ponownego uderzenia terrorystycznego na terytorium USA. Powstaje jednak pytanie czy to jest sukces czy tylko taktyka organizacji terrorystycznych, które podnoszą na coraz wyższy poziom swoją sprawność terrorystyczną, i wiedzę o słabościach potencjalnych przeciwników (16) . Myślę, że kolejne lata przyniosą odpowiedź na postawione wyżej tezy i pytania. Jedno jest pewne, że zostaniemy ponownie zaskoczeni i postawieni przed koniecznością odpowiedzi na pytanie co dalej robić gdy uderzą terroryści ?
Użycie przez terrorystów broni masowego rażenia jest poważnie rozważane przez kręgi zajmujące się zwalczaniem terroryzmu. Od momentu kiedy podstawą terroryzmu międzynarodowego są organizacje uważające się za muzułmańskie, nie widzące potrzeby ograniczenia ilości ofiar, a sami zamachowcy gotowi są na śmierć, użycie broni masowego rażenia jest coraz bardziej prawdopodobne. Użycie broni jądrowej może polegać na eksplodowaniu ładunku jądrowego bądź groźbie jego zdetonowania. Drugi wariant to dywersja na takich obiektach jak elektrownie jądrowe, składy materiałów radioaktywnych lub w magazynach broni jądrowej. Trzeci z wariantów to użycie tak zwanej brudnej bomby jądrowej w celu skażenia radioaktywnego. Wariant detonacji ładunku jądrowego jest obecnie bardzo mało prawdopodobny. Jego zdetonowanie bez znajomości zneutralizowania zabezpieczeń, jest niemożliwe. Jedyny możliwy wariant to dostarczenie ładunku jądrowego przez jedno z tzw. państw rozbójniczych wraz
z instrukcją pozwalającą na dokonanie wybuchu. Bardziej prawdopodobne są ataki na obiekty takie jak elektrownie jądrowe, celem wywołania efektu podobnego do tego powstałego po wybuchu w Czarnobylu. W samej Rosji tylko w 2001 roku uniemożliwiono dwie próby przeniknięcia terrorystów na obiekty w których składowane są ładunki jądrowe (17). Rozważając użycie tzw. brudnej bomby jądrowej w celu skażenia radioaktywnego, jej skonstruowanie zdaniem autora nie jest możliwe ze względów technicznych i praktycznych. Po pierwsze, zgromadzenie dużej ilość odpadów radioaktywnych (co najmniej kilkudziesięciu kilogramów) w warunkach działalności podziemnej jest mało prawdopodobne bez zwrócenia uwagi służb specjalnych. Po drugie, terroryści aby móc zbudować taką bombę, musieliby dysponować zapleczem technicznym (osłony antyradiacyjne, roboty do manipulacji materiałem, kwalifikacje terrorystów) umożliwiającym bezpieczną obróbkę tych materiałów, ich montaż w przygotowywanej bombie. Minimalna jest także możliwość jej bezpiecznego dla obsługi transportu i detonowania w powietrzu celem skażenia dużej powierzchni. Jedynie w tym wypadku miałoby sens zastosowanie tego rodzaju ładunku
w działalności terrorystycznej. Użycie broni biologicznej, łatwiejszej do wyprodukowania w warunkach polowych jest bardziej prawdopodobne. Na świecie istnieją setki laboratoriów (18)
w których możliwe jest wyprodukowanie czy zdobycie odpowiedniej ilości materiału biologicznego (bakterie, wirusy) w celu przeprowadzenia skutecznego ataku biologicznego. Efekt takiej akcji nie jest natychmiastowy, lecz może doprowadzić w dłuższym okresie do sparaliżowania funkcjonowania dużego miasta czy też części terytorium zaatakowanego państwa. Nie od razu wiadomo, że został przeprowadzony atak z użyciem broni biologicznej, a efekt psychologiczny, w tym zastraszenie dużo większe niż przy zastosowaniu konwencjonalnych metod terrorystycznych (19). Przy brutalizacji akcji terrorystycznych, szczególnie tych organizowanych z pobudek religijnych czy parareligijnych zastosowanie oręża biologicznego może mieć sens. Innym środkiem biologicznym możliwym do zastosowania oprócz bakterii czy wirusów są ektotoksyny bakteryjne jak jad kiełbasiany czy jad tężcowy (20).
Inną bronią masowej zagłady, która może znaleźć zastosowanie w akcjach terrorystycznych jest broń chemiczna. W bezpośredniej akcji terrorystycznej użyta (21) została przez sektę Najwyższa Prawda w Japonii w marcu 1995 roku. W okresie zimnej wojny obydwie strony konfliktu prowadziły intensywne prace nad bronią chemiczną i jej użyciem. Powstały setki nowych środków chemicznych oraz technik i metod ich użycia. Pociski artyleryjskie, bomby, głowice rakiet, miny itp (22). Zagrożeniem są niezutylizowane zapasy broni chemicznej, ich składy oraz wszelkiego rodzaju instalacje chemiczne, stacje oczyszczania wody itp (23). Obecnie 60 % rosyjskich zapasów broni chemicznej przetrzymywane jest w awaryjnych miejscach przechowywania. Takim przykładem mogą być budowane w latach pięćdziesiątych ceglano - drewniane składowiska broni chemicznej, na których standardowym wyposażeniu znajduje się 496 bomb lotniczych o masie 500 kilogramów. Każda bomba zawiera 247 kg. silnie trującego środka chemicznego. Atak terrorystyczny na tego typu obiekt grozi nieobliczalnymi następstwami chociażby ekologicznymi, liczonymi w milionach dolarów nie licząc strat ludzkich. Zagrożenie terroryzmem chemicznym jest współcześnie wielce prawdopodobne i nie powinno być lekceważone przy planowaniu przedsięwzięć kontrterrorystycznych.
Współczesny terrorysta różni się znacznie od tego z lat dziewięćdziesiątych, nie mówiąc
o latach osiemdziesiątych czy siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Można powtórzyć za Bartoszem Bolechowem, że obecny terroryzm jest terroryzmem techników nuklearnych i analfabetów. Jest to twierdzenie niezwykle trafne i oddające sposoby działania, organizację czy skład osobowy organizacji terrorystycznych. Szczególnie dotyczy to organizacji muzułmańskich ekstremistów, lecz nie tylko. Podstawową cechą charakterystyczną współczesnego terrorysty jest jego bezlitosność, brutalność i okrucieństwo. Nie liczą się ofiary, lecz cel, prawdziwy czy też wyimaginowany. Sumienie ma uspokojone przez rzekomą motywację religijną (24), niezależnie czy dotyczy to ekstremistów chrześcijańskich czy muzułmańskich. Nie można jednoznacznie scharakteryzować środowiska z którego pochodzi. Mogą to być zarówno slumsy jak i najbogatsze dzielnice wszystkich miast świata. Medresy w Pakistanie, bogobojne rodziny ze środkowo - zachodnich stanów USA. Byli doskonale wyszkoleni żołnierze, czy weterani wojen w Afganistanie, Czeczenii, Iraku, Libanie. Naturalizowani mieszkańcy krajów europejskich, młodzi i starsi. Lepiej znający kraj imigracji niż swój rodzinny. Mający dobre wykształcenie techniczne czy ogólne
z uczelni świata zachodniego, jak również jedynie dogmatyczne szkoły koraniczne, bądź rabinackie. Tak więc współczesny terrorysta jest postacią doskonale wtopioną w realia
i środowiskowe w którym żyje. Nie wyróżnia się niczym szczególnym, doskonale zakamuflowany i na dodatek mający lub mogący mieć wsparcie środowiska z którego się wywodzi. Autonomizacja i atomizacja komórek terrorystycznych, brak ścisłej hierarchii oraz użytkowanie nowoczesnych jak i staroświeckich sposobów komunikowania się, organizacji działania, zmienność taktyki (25), łatwość poruszania się po świecie powodują, że współczesny terrorysta jest tak niebezpieczny i trudny do zidentyfikowania. Utrudnieniem jest też często hermetyczność kulturowa i rasowa środowisk z których się wywodzą terroryści. Ułatwieniem dla terrorysty jest możliwość zdobywania przydatnej wiedzy za pomocą Internetu. Począwszy od konstruowania bomb, poprzez fałszowanie dokumentów, zapoznawanie się ze sposobami pracy służb specjalnych czy policji (26). Taka mieszanka kulturowo - cywilizacyjna stanowi źródło dla nowych, sprawniejszych i przez to niebezpieczniejszych kadr dla organizacji terrorystycznych.
Obserwując rozwój sposobów działania organizacji terrorystycznych odkrywamy w ich działaniach coraz większy profesjonalizm. Uważam, że powstała nowa gałąź sztuki wojennej, którą możemy nazwać taktyką terrorystyczną. Tak więc z punktu widzenia wojskowego nie możemy ograniczać się do mówienia o istnieniu np. taktyk rodzajów wojsk czy taktyki partyzanckiej. Powstanie taktyki terrorystycznej, jako gałęzi sztuki wojskowej stało się możliwe dzięki rozwojowi Internetu. Na pewno ta sztuka nie jest skodyfikowana, jej opis zgromadzony w jednym miejscu, lecz w przekonaniu piszącego słowa praktycznie i faktycznie istnieje. Nie jest wykładana na uczelniach wojskowych. Dowodami na jej istnienie są m in.: takie akcje terrorystyczne jak na World Trade Center (dwukrotnie), zamachy w Madrycie, Londynie, ataki na ambasady USA w Kenii i Tanzanii czy akcja na Dubrowce w Moskwie. Wszystkie one wymagały precyzyjnego planowania, odpowiedniego zaplecza logistyczno - wywiadowczego, dużych środków finansowych i długiego okresu przygotowania. Dochodzi do tego sprawna łączność, możliwość wydawania precyzyjnych instrukcji i rozkazów, doskonałe zgranie czasowe, zabezpieczenie własnych działań. Metody i sposób działania nasuwają widoczne paralele z technikami planowania stosowanymi przez wojskowych. Oczywiście nie ma tu moim zdaniem mowy o jednej strategii, czy też w ogóle strategii w jej czysto wojskowym i politycznym rozumieniu. Wymagałoby to jednego centrum dowodzenia terroryzmem w skali światowej (27).
Kończąc nasze, krótkie, z konieczności, rozważania nad współczesnymi terrorystami, ich taktyką działania, celami i użytkowanymi technologiami mogę stwierdzić, że nie istnieją dla nich żadne moralne i inne bariery. Ich dewizą jest zasada - cel uświęca środki. Musimy być przygotowani na spektakularne uderzenia, połączone z ogromną ilością ofiar. Użyte będą nowatorskie techniki, technologie i sposoby działania. Ciosy będą spadać w miejscach i czasie nie do przewidzenia.
___________________________________
Przypisy:
1 Chłobustow O., Moskwa 2007, Gosbiezoopasnost' ot Aleksandra I do Putina, s. 120.
2 Spisek Prochowy.
3 Tego rodzaju bomby (miny) stosowali dla celów dywersji Rosjanie podczas II wojny światowej. Ich wielkim orędownikiem, praktycznie je wykorzystującym był płk. Ilja Starinow (1900 - 2000), zwany "bogiem wojny partyzanckiej", wywodzący się ze szkoły dywersyjnej gen. Karola Świerczewskiego.
4 Zamach zorganizował Pedro Boetegui.
5 Przeciwlotnicze ręczne wyrzutnie rakietowe typu Stinger lub Strieła, kierowane pociski przeciwpancerne, broń maszynowa, amunicja oraz wojskowe materiały wybuchowe typu C-4 lub Semtex.
6 Wspólne szkolenia RAF i LFWP, szkolenie mudżahedinów w Afganistanie, w tym Osamy Bin Ladena.
7 O zaawansowaniu technologicznym świadczy wykorzystanie efektu Misznaya - Schardina do wybuchowego formowania miotanego ładunku (miedziana płyta przybrała kształt klina), zob. J. Adamski, Nowe technologie w służbie terrorystów, Warszawa 2007, s. 14 - 15.
8 Współcześnie wykorzystuje się telefony komórkowe.
9 O terroryzmie samobójczym czytaj M. Zimny, Terroryzm samobójczy, Warszawa 2006.
10 J. Adamski, Nowe technologie..., wyd. cyt., s. 27 - 35.
11 W dwudziestoleciu od 1980 do 2000 roku 60 % terrorystycznych zamachów samobójczych dokonali członkowie Tamilskich Tygrysów na Sri Lance. Łącznie miało miejsce 271 uderzeń wykonanych przez samobójców.
12 Więcej zob. J. Adamski, Nowe technologie..., wyd. cyt., s. 58 - 60.
13 Huntington P.S., Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego, Warszawa 2001, s. 374.
14 Rozstrzygnięcia natury militarnej (np. Irak, Afganistan) są efektowne, lecz w dłuższej perspektywie nieefektywne
i doprowadzą do zaogniania się sytuacji, lub przez długie lata wiązać będą ogromne środki finansowe oraz wielkie siły wojskowe. Samoloty, helikoptery czy rakiety nie są najskuteczniejszą bronią przeciwko terrorystom.
15 Tak w zachodniej literaturze nazywa się organizowanie kontrolowanych przez tajne służby organizacji w tym wypadku terrorystycznych, w celu rozpracowania potencjalnych źródeł rekrutacji i stworzenia legendy uwiarygodniającej wprowadzenie tajnych agentów do tych właściwych organizacji.
16 Ataki w Madrycie przeprowadzone we właściwym momencie politycznym dzięki czemu osiągnięto zamierzone cele polityczne, wycofanie wojsk hiszpańskich z Iraku oraz rząd socjalistyczny mający inne podejście do sposobów i metod walki z terroryzmem. Nie wiemy na ile był to wpływ faktyczny. Lecz po raz drugi, od ataku na World Trade Center terroryści mieli wpływ na politykę dużego państwa.
17 Szarow W. (maszynopis w posiadaniu autora).
18 Na świecie istnieje co najmniej pięćset banków bakterii w 59 krajach oraz liczne grono ekspertów od wojny biologicznej.
19 O terroryzmie biologicznym zob. więcej Chomiczewski K., Zagrożenie użyciem broni biologicznej w zamachach terrorystycznych, /w:/ Oblicza współczesnego terroryzmu, pod. red. Kowalczyk K., Wróblewski W., Toruń 2006, s. 165 - 174.
20 W 1995 roku osoby związane z organizacjami chrześcijańskich białych suprematystów w USA planowały zdobycie śmiertelnych trucizn: rącznika celem zgładzenia funkcjonariuszy miejscowych służb podatkowych, szefów policji tak stanowej jak i lokalnej. Inna osoba, mikrobiolog sprowadziła fiolki bakterii dżumy.U jednego z zatrzymanych znaleziono Podręcznik truciciela (Poisoner's Handbook).
21 Był to sarin, bezbarwny i bezzapachowy wojskowy środek paralityczno - drgawkowy wpuszczony do tokijskiego metra.
22 W drugiej wojnie światowej 25 % pocisków artyleryjskich i 30 % bomb lotniczych Japonii było napełnione środkami chemicznymi. Po drugiej wojnie światowej broni chemicznej używano np. podczas konfliktu w Wietnamie (USA) czy wojny iracko - irańskiej w 1988 roku.
23 Żeby nie być gołosłownym w Krakowie takim zagrożeniem była wypełniona kilkudziesięcioma tonami chloru instalacja lodowiska przy ulicy Grzegórzeckiej. Samoistna awaria, a nie tylko akt terrorystyczny, spowodowałaby zatrucie całego centrum miasta. Ile podobnych obiektów znajduje się w Polsce i na świecie, w centrach miast, będących do wykorzystania przez terrorystów ?
24 Każda z religii monoteistycznych uważa morderstwo za czyn godny potępienia, a nie naśladowania. Pamiętać powinniśmy, że konflikt irlandzki, będący pożywką dla terroryzmu IRA i organizacji protestanckich był swego rodzaju wojną religijną współczesnej Europy. Bliższe czasom współczesnym to konflikty w dawnej Jugosławii, w których wielką rolę oprócz motywów nacjonalistycznych odgrywa czynnik religijny.
25 Taktyka jest to część składowa sztuki wojennej obejmująca praktykę przygotowania i prowadzenia walki na lądzie, morzu i w powietrzu, szerzej o taktyce zob. Leksykon wiedzy wojskowej, Warszawa 1979, s. 449.
26 Sławny Podręcznik terrorysty dostępny w Internecie. Wpisanie haseł takich jak np. materiały wybuchowe, trucizny itp. pozwala ogólnie wykształconemu człowiekowi przygotowanie środków służących celom terrorystycznym. Dostępność różnorodnych gadżetów elektronicznych, PC, szerokiej gamy pirackich kopii oprogramowania pozwala na wprzęgnięcie wysokich technologii na usługi nawet terrorysty - amatora.
27 O takim hipotetycznym centrum terrorystycznym pisze O. Chłobustow ..., s. 563
i następne. Mowa tu o powstałym w 1998 roku w Pakistanie sojuszu - Światowy Front Dżihadu - zawiązanego przez przedstawicieli radykalnych islamskich kręgów krajów Azji i Afryki (Arabii Saudyjskiej, Pakistanu, Sudanu, Egiptu czy Afganistanu). Celem Frontu jest święta wojna z przedstawicielami judaizmu i chrześcijaństwa. Polem działania stały się USA, Filipiny, Palestyna, Rosja czy inne państwa WNP.
Perm na Uralu jest miastem położonym w Federacji Rosyjskiej na granicy Azji i Europy nad rzeka Kamą. Liczy prawie milion mieszkańców, jest stolicą Permskiego Kraju. To miasto przemysłowe, ale także uniwersyteckie. Głównymi gałęziami gospodarki są przemysł maszynowy, chemiczny, przetwórstwa naftowego, leśnictwo i produkcja celulozy w oparciu o pozyskiwane w regionie surowce. Stąd pochodzi również 97 % produkowanego w Federacji Rosyjskiej potasu. Duża ilość wyspecjalizowanych instytutów badawczych i zakładów produkujących silniki lotnicze i rakietowe, a także inne niezbędne w lotnictwie urządzenia czyni z regionu zaplecze naukowo-produkcyjne dla przemysłu lotniczego. W tym regionie produkuje się również 20% używanego w Federacji papieru. Znaczący jest również udział w produkcji urządzeń do transportu gazu i paliw płynnych, a także urządzeń hutniczych (1).
ryc. 1. Herb i flaga Kraju Permskiego
Tab. 1. Skład narodowościowy Kraju Permskiego
Narodowosć Liczba osób %
Rosjanie 2 401 659 85,18%
Tatarzy 136 597 4,84%
Komi-permiacy 103 505 3,67%
Baszkirowie 40 740 1,44%
Udmurowie 26 272 0,93%
Ukraińcy 25 948 0,92%
Osoby o nieznanej narodowości 15 095 0,54%
Białorusini 10 989 0,39%
Niemcy 10 152 0,36%
Czuwasze 7 033 0,25%
Azerowie 5 814 0,21%
Marijcy 5 395 0,19%
Ormianie 4 979 0,18%
Żydzi 2 628 0,09%
Mordowcy 2 363 0,08%
Uzbecy 1 988 0,07%
Mołdawianie 1 973 0,07%
Tadżycy 1 953 0,07%
Romowie 1 606 0,06%
Gruzini 1 585 0,06%
Komi 1 181 0,04%
Czeczeńcy 899 0,03%
Kazachowie 802 0,03%
Polacy 742 0,03%
Litwini 532 0,02%
Źródło: Spis powszechny z 2002 r.
Zdaniem popularnego portalu turystycznego Perm jest miastem wielokulturowym, w którym wielość religii i narodowości tworzy interesującą mieszankę stylów i kultur. "For Russian standards, Perm is one of the most multicultural places in the whole country; it is a home of many ethnic groups who have lived together in Perm ever since its existence. While taking a walk through Perm's huge central bazaar one can easily distinguish Russians at the many typical small kiosks, Georgians and Armenians selling their original spicy kebabs and shoarmas straight from the barbecue and Tatars operating from most of the simple but colorful jewelry stands. Furthermore, Russian orthodox churches, a mosque, a synagogue and several Catholic churches (some dating from the 17th century) all exist next to each other in Perm. The multicultural character of Perm also shows in its dining possibilities; one does never have to go far to experience the Russian, Uzbek, Georgian or Caucasian cuisine.
In spite of its multicultural character, Perm is "Russian till the bone". Wide avenues, big squares and parks, many statues, dominant Soviet architecture, countless little kiosks, huge theatres and trolley busses everywhere - all make Perm as Russian as Russian can be. Being some 1400 kilometers away from the big influential cities of Moscow and St. Petersburg, Perm is a relaxed place, where people have kept the typical Russian way of life and traditions." (2).
Perm jest dużym ośrodkiem naukowym. Według oficjalnych informacji działa tam 11 miejscowych wyższych uczelni i 21 filii uniwersytetów i instytutów głównie z Moskwy, St. Petersburga. Szeroka jest również gama oferowanych kierunków kształcenia od humanistyki przez kierunki medyczne, dziennikarstwo, do specjalistycznych kursów zarządzania międzynarodowego, budownictwa wszelkiego typu i ultra nowoczesnych technologii. Najbardziej różnorodną i rozbudowaną ofertę ma Permski Uniwersytet Państwowy, który kształci w 48. specjalnościach, wśród nich są tak unikatowe jak praca socjalna, lingwistyka i komunikacja międzynarodowa, finanse i kredyt. Większość działających w Permie filii uczelni oferuje kształcenia na jednym kierunku, w którym specjalizuje się macierzysta uczelnia (3).
Z Permem związani byli m.in. autor "Doktora Żiwago" Aleksander Pasternak i Sergiusz Diagiliew - jeden z twórców współczesnego baletu. W samym mieście i dookoła niego w czasach carskich przebywało wielu zesłańców Polaków, a wśród nich m.in. ksiądz Piotr Ściegienny i architekt Lucjan Butkiewicz (4).
Najbardziej znanym obiektem historycznym wokół Permu jest Łagier nr 36, który działał do roku 1986 jako miejsce zsyłki przeciwników komunizmu. Obecnie odbywa się tam coroczny festiwal Piłorama. W spotkaniach uczestniczą Rosjanie i goście zagraniczni. Projekt Współczesny Perm jest miastem nowoczesnym, ale bardzo dbającym o tradycje kulturalne miasta. Szczególnie znana jest szkoła baletowa i filharmonia. W Permie istnieje wiele muzeów, które można zwiedzać także wirtualnie (5). Strona internetowa www.kulturaperm.ru pokazuje aktualną ofertę wydarzeń kulturalnych, umożliwia również przechodzenie na strony instytucji kulturalnych miasta i regionu. Piłorama to próba dyskusji o wolności, totalitaryźmie, komunizmie i współczesności. Udział w festiwalu biorą także Polacy (6).
Rosja, zgodnie z konstytucją jest państwem socjalnym gwarantującym obywatelom zabezpieczenie socjalne. Według danych Międzynarodowego Instytutu Polityki i Gospodarki w Hamburgu: "istnieje obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne, jak również ubezpieczenie emerytalne i społeczne, które jest finansowane m.in. z wpływów z podatku socjalnego. Składki na poszczególne fundusze ubezpieczeniowe odprowadza wyłącznie pracodawca. Są one połączone w jeden podatek socjalny, który jest różny w zależności od wysokości pensji i może wynosić maksymalnie 35,6 % wypływów brutto pracownika. Zasiłek dla bezrobotnych jest wypłacany bezpośrednio z budżetu państwa. Emerytura w Rosji bazuje na trzech filarach: emerytura podstawowa, ubezpieczenie emerytalne oraz emerytura oszczędnościowa. Wysokość składek na ubezpieczenie emerytalne oraz emeryturę oszczędnościową jest liczona według wieku oraz dochodów pracownika. Wiek emerytalny dla mężczyzn to 60 lat, natomiast dla kobiet 55 lat.
Federacja Rosyjska jest państwem wielonarodowościowym, posiadającym obecnie 143 mln. mieszkańców, z czego 79,8 % stanowią Rosjanie, 3,8 % Tatarzy, 2 % Ukraińcy, 1,2 % Baszkirzy, 1,1 % Czuwasze, 12 % mniejsze grupy etniczne. Ogólnie rzecz ujmując, w Rosji występują wszystkie grupy etniczne byłego Związku Radzieckiego. Ludność Rosji zmniejsza się, za co odpowiedzialna jest masowa emigracja oraz niski przyrost urodzeń od czasu zmiany systemu politycznego" (7).
Całościowa koncepcja polityki socjalnej w Permie została sformułowana w 1994 r. i była pierwszą tego typu próbą w Rosji. Opracowano wówczas ok. 20 celowych programów sektorowych obejmujących różne elementy polityki socjalnej. Sformułowano koncepcje podstawowych aktów prawnych dotyczących oddzielnych sektorów sfery socjalnej. Dla jej realizacji powołano kilka zespołów, których działalność okazała się celowa i skuteczna. Drugą wersję programu przyjęto w 1998 r. Jednym z inicjatorów nowej polityki socjalnej miasta był dr Aleksander Korobeynikov (8).
W Permskim kraju (9) od 2001 r. realizowana jest koncepcja aktywnej polityki socjalnej oparta na pojęciu potencjału ludzkiego rozumianego jako główny czynnik rozwoju ekonomicznego i postępu społecznego. Jego elementami są: rozwój potencjału intelektualnego społeczeństwa i demokracji, zwiększenie dochodów ludności oraz wsparcie młodego pokolenia (10).
W zakresie rozwoju potencjału intelektualnego społeczeństwa zwrócono uwagę na konieczność wspierania rozwoju nauki, wykształcenia oraz równego dostępu do zaspokajania aspiracji kulturalnych mieszkańców. Także pozostałe elementy tworzące pojęcie rozwoju potencjału ludzkiego znalazły opis w ogólnej koncepcji polityki socjalnej okręgu permskiego. Tak rozumianą politykę socjalna realizują władze Permu od lat 90-tych.
W obecnej administracji Permu istnieje Oddział Rozwoju Potencjału Ludzkiego, w skład którego wchodzą następujące departamenty i komitety:
- kształcenia,
- bezpieczeństwa społecznego,
- ochrony zdrowia,
- ochrony socjalnej ludności,
- kultury,
- kultury fizycznej i sportu,
- zarząd polityki socjalnej,
- młodzieży (11).
Celem Departamentu kształcenia jest organizowanie edukacji dzieci i młodzieży na wszystkich poziomach obowiązkowej nauki oraz wakacyjnego odpoczynku dzieci. Do zadań Departamentu należy również wspomaganie opieki i edukacji dzieci, które znajdują się w trudnej sytuacji, pomoc w zakresie dożywiania i wypłacania stypendiów potrzebującym uczniom. Departament ma również uprawnienia kontrolne wobec organizatorów usług pedagogicznych w Permie. Zadaniem Departamentu jest również działanie na rzecz polepszenia jakości edukacji oraz wspomaganie współpracy i zaangażowania potencjału naukowego uczelni, instytucji naukowych i badawczych działających w mieście do opracowania i wdrażenia komunalnych projektów i programów naukowych, technologicznych oraz społeczno-gospodarczych i kulturalnych. Departament realizuje także politykę kadrową w zakresie przygotowania i podwyższania kwalifikacji kadry pedagogicznej w regionie oraz ochrony pracy nauczycieli i pedagogów (12).
Departament bezpieczeństwa społecznego powołany został 28 sierpnia 2007 r. Zadania Departamentu określono jako zapewnienie bezpieczeństwa społecznego na terytorium miasta Perm poprzez współpracę administracji miejskiej z organami ochrony prawnej, służbami mundurowymi, instytucjami odpowiedzialnymi za reagowanie w sytuacjach nadzwyczajnych, w szczególności pożarów i katastrof naturalnych oraz technicznych. Szczególnymi zadaniami są: działanie na rzecz przestrzegania prawa, porządku i bezpieczeństwa obywateli oraz ochrona przed naruszaniem prawa. Istotną częścią działań Departamentu jest, jak to określono: "profilaktyka terroryzmu i ekstremizmu, a także minimalizacja i likwidacja konsekwencji terroryzmu i ekstremizmu w okręgu miasta" (13).
Departament ochrony zdrowia odpowiada za organizację na terytorium miasta pomocy medycznej we wszystkich obszarach - od pomocy doraźnej do stałych placówek medycznych (z wyjątkiem medycyny lotniczej). W zadaniach znajduje się również ochrona i profilaktyka zdrowia obywateli ze szczególnym uwzględnieniem ochrony praw człowieka w tym zakresie, a także koordynacja instytucji państwowych, miejskich i prywatnych ochrony zdrowia (14).
Komitet pomocy socjalnej odpowiada za organizację pomocy socjalnej dla różnych grup społecznych oraz opracowanie programów w tym zakresie (15).
Komitet kultury zajmuje się organizacją przedsięwzięć kulturalnych na terytorium miasta oraz przygotowywaniem warunków wypoczynku masowego mieszkańców Permu. Do szczególnych zadań administracji należy też organizowanie zaplecza bibliotecznego dla mieszkańców miasta oraz ochrona rozwoju tradycyjnej twórczości artystycznej i ludowej, ochrona obiektów kultury na terytorium miasta. Istotnym zadaniem jest też wspomaganie pozaszkolnego kształcenia dzieci w dziedzinie kultury, wspomaganie osób szczególnie utalentowanych (16).
Komitet kultury fizycznej odpowiada za organizację kultury fizycznej na terenie miasta, a w szczególności rozwój infrastruktury sportowej, sport dzieci i młodzieży, propagandę zdrowego stylu życia, popularyzację aktywności sportowej w społeczeństwie (17).
Działalność Komitetu do spraw młodzieży jest realizacją ogólnokrajowych programów na rzecz młodzieży. Główne zadania to: popieranie społeczno-ekonomicznej aktywności młodzieży, tworzenie warunków dla wykorzystania potencjału obywatelskiego, twórczego i intelektualnego młodzieży, pomoc w realizacji inicjatyw obywatelskich i społecznych. Pod patronatem komitetu realizowane są m.in. takie projekty jak: "Zeszyt Przyjaźni", "List do żołnierza", "Perm nieformalny", "Studencka wiosna teatralno-koncertowa". Corocznie odbywa się konkurs projektów młodzieżowych. Komitet współpracuje z organizacjami młodzieżowymi ze środowisk studenckich i robotniczych, a także radą subkultur młodzieżowych. Administracja Permu realizuje program pilotażowy dla młodych rodzin z dziećmi pomiędzy 1,5 a 5 rokiem życia oraz program mieszkaniowy dla młodych rodzin (18).
Zarząd polityki socjalnej odpowiada za efektywną realizację municypalnej polityki rozwoju potencjału ludzkiego oraz ochrony praw i interesów rodziny i dzieci na terytorium miasta. Polityka realizowana jest m.in. przez realizację szeregu projektów socjalnych oraz wypracowywanie i wdrażanie technologii innowacyjnych z uwzględnieniem czynników demograficznych, społeczno-ekonomicznych i geograficznych miasta Perm (19).
Polityka socjalna Permu jest wypadkową działalności organów centralnych, od których jest uzależniona i własnych aktywnych programów socjalnych adresowanych do mieszkańców miasta. Miarą sukcesu tej polityki jest stosunkowo dobra ocena działalności socjalnej miejscowych władz, ale też docenianie przez nie znaczenia aktywnej, sektorowej polityki socjalnej kierowanej do potrzebujących grup. Związane to jest ze stosunkowo dobrym rozpoznaniem potrzeb w tym zakresie prowadzonym przez pracowników socjalnych.
Koncepcja polityki socjalnej z 2001 r. uwzględnia prawno-administracyjne i finansowe warunki działania władz miasta, a planowane działania uzależnia właśnie od tych aspektów. Wprowadza również regionalny monitoring socjalny oparty na analizach statystycznych, co daje możliwość obiektywizacji pozyskiwanych danych, a nawet prognozowania rozwoju polityki socjalnej.
Specyfiką polityki socjalnej Permu, której elementem jest m.in. dążenie do wspierania dzieci opuszczonych i przebywających w domach dziecka i ośrodkach opiekuńczych, jest uruchomienie 1 czerwca 2006 r. portalu Wirtualni Rodzice (20). Celem projektu jest okazanie pomocy porzuconym przez rodziców dzieciom niepełnosprawnym mieszkającym w państwowych ośrodkach. Autorzy projektu piszą: "Każde z tych dzieci ma żywność i odzież - rzeczy najważniejsze. Ale dla prawidłowego rozwoju dzieci te potrzebują jak nikt inny uwagi i pomocy, nawet na odległość. Jeszcze w fazie uruchamiania projektu zwróciło się do nas wielu ludzi, którzy gotowi byli wspierać te dzieci, kontaktować się z nimi i pomagać. To rodziny z innych państw, które w swoim czasie adoptowały dzieci z Rosji, a teraz chcą pomóc także innym" (21). Analiza strony www projektu pokazuje duże zainteresowanie tą inicjatywą. Znaczącą rolę w prowadzeniu projektu mają pracownicy socjalni i wolontariusze.
Podobny charakter ma inny projekt internetowy: Potrzebna Mama "W internecie umieszczane są informacje o dzieciach nie mających rodziców - niemowlętach i starszych. Na stronie www można otrzymać krótką informację o każdym dziecku, zobaczyć jego fotografię. Dzieci można adoptować, wziąć pod opiekę lub zostać rodzicami zastępczymi" (22). Autorzy projektu pisza o nim: ""Potrzebna Mama" - to długoterminowy projekt poszukujący osób, które chcą adoptować dziecko. Misją projektu jest pomoc dzieciom znaleźć rodzinę i zainteresować społeczeństwo problemami dzieci i domów dziecka. Naszymi celami są:
- zwiększenie ilości adopcji,
- znalezienie potencjalnych rodziców i pomoc im w adopcji (23),
- kształtować pozytywny stosunek opinii publicznej do adopcji."
W ramach realizacji projektu - rodziców znalazło 219 dzieci. Na stronie internetowej projektu znajdują się również informacje praktyczne, np. o tym jak powinno wyglądać pierwsze spotkanie z dzieckiem, jakie kwalifikacje i cechy powinni posiadać rodzice adopcyjni. Strona zawiera również informacje dla pracowników socjalnych i woluntariuszy, którzy chcą pracować z uczestnikami programu.
Program rozwój potencjału ludzkiego jest ciekawie przedstawiony na interaktywnych stronach internetowych, a nawigacja po nich jest bardzo łatwa i logiczna. Znakomicie opisano poszczególne elementy programu oraz dokumenty wprowadzające jego części i pomagające w realizacji. Dużo miejsca zajmują informacje przeznaczone dla rodzin na każdym etapie ich rozwoju (24).
Z analizy stron internetowych instytucji Permskiego Kraju oraz dostępnych dokumentów wynika, że polityka socjalna jest jednym z ważniejszych elementów działań administracji regionu. Prowadzone są różnorodne akcje mające na celu wspieranie wszechstronnego rozwoju dzieci i rodzin. Szczególną troską odpowiednich służb otoczone są dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej. Prowadzone programy
wspierające adopcje i przysposabianie dzieci, prowadzone są na dużą skalę i wydają się skuteczne.
Hasło rozwoju potencjału ludzkiego, na którym zostały oparte programy socjalne obejmuje różne projekty i działania skierowane do wielu grup ludności okręgu permskiego. Z analizy portali tego regionu wynika, że niektóre sprawy związane z poziomem życia społeczeństwa można załatwić poprzez strony internetowe. Wiele dziedzin administracji i polityki socjalnej wspomaga wirtualna administracja, co może stanowić znaczącą pomoc dla obywateli regionu.
(7) Rosja w zarysie, Hamburg, http://www.hausrissen.org, 10.01.2012.
(8) dr Aleksandr Michaiłovicz Korobeynikov jest pracownikiem Permskiej Filii Instytutu Ekonomiki Uralskiego Oddziału Rosyjskiej Akademii Nauk, http://www.uiec.ru/struktura/filialy/permskii_filial/, 11.01.2012.
(9) Nazwa formalnie używana jest od 2005 r.
(10) Koncepcija socjalnoj polityki permskoj oblasti, Perm 2001 (materiały w posiadaniu autorki).
(referat wygłoszony na konferencji w Warnie w kwietniu 2010 r.)
(tłumaczenie: Elżbieta Sawa-Czajka)
Streszczenie: Począwszy od 1990 r. polityka Socjalna Rosji przeszła trzy etapy, których istota zmieniała się w czasie i przestrzeni w zależności od sytuacji społeczno-politycznej i społeczno-ekonomicznej.
Na obecnym etapie główną treścią rosyjskiej polityki socjalnej jest formułowanie prawidłowego systemu celów i priorytetów rozwoju sfery socjalnej oraz stworzenie efektywnych instytucji i mechanizmów zwiększających stopień zabezpieczenia socjalnego obywateli.
Podobnie jak inne zjawiska społeczne polityka socjalna nie poddaje się jednoznacznym określeniom. Specyfika polityki socjalnej przejawia się przede wszystkim w tym, że w centrum jej bezpośrednich oddziaływań są dobrostan społeczeństwa i jakość jego życia.
Polityka socjalna w okresie głębokiej transformacji stosunków społecznych powinna rozwiązać przynajmniej dwa główne zagadnienia:
1) stworzyć warunki prawne, organizacyjne, gospodarcze dla realizacji przez obywateli możliwości samodzielnego zabezpieczenia swojego dobrostanu;
2) obrona przed konsekwencjami gospodarki rynkowej słabszych warstw społecznych, które nie mogą się obejść bez pomocy społeczeństwa i państwa.
Wybór, jako priorytetowych, składowych polityki socjalnej oznacza nie tylko odpowiednie manewrowanie zasobami kierowanymi do rozlicznych kręgów społeczeństwa, ale także określa socjalne gwarancje ze strony społeczeństwa, dawane jego członkom w celu zabezpieczenia potrzeb w ramach każdej ze składowych polityki socjalnej.
Połączenie tych elementów polityki socjalnej w jej konkretnych przedsięwzięciach podejmowanych przez państwo lub inne podmioty nadaje specyficzne cechy polityce socjalnej różnych państw, które wyrażają się w zróżnicowanych modelach.
W zależności od istniejącej sytuacji społeczno-ekonomicznej i społeczno-politycznej oraz omawianego okresu i regionu zróżnicowany jest stopień realizacji poszczególnych modeli polityki socjalnej (ryc. 1), w których mogą dominować różne kierunki.
Z punktu widzenia tego, jakie podmioty dominują w procesie realizacji polityki socjalnej, możemy wyróżnić jej dwa zasadnicze modele:
" paternalistyczny
" liberalny.
Model paternalistyczny - to model, w którym władza centralna bierze na siebie odpowiedzialność za sytuację społeczno-polityczną jednocześnie wykorzystuje dowolne instrumenty z arsenału środków administracyjnych, których zastosowanie wydaje się najbardziej celowym. Dla tego modelu charakterystyczna jest centralizacja środków i zasobów polityki społecznej.
Ryc. 1. Główne modele polityki socjalnej
W liberalnym modelu zwiększa się zastosowanie instrumentów rynkowych w funkcjonowaniu sektorów społecznych. Następuje częściowa denacjonalizacja sfery socjalnej, przekazanie wielu funkcji socjalnych na szczebel samorządu miejscowego (municypalizacja polityki socjalnej) i organizacji społecznych. Cechą charakterystyczną modelu liberalnego jest decentralizacja środków i zasobów polityki socjalnej. Obecnie w Rosji odbywa się stopniowe przechodzenie od modelu paternalistycznego polityki socjalnej do polityki, która zawiera coraz więcej elementów charakterystycznych dla polityki liberalnej. Fakt ten należy brać pod uwagę przy wyborze regionalnego modelu polityki socjalnej.
Z punktu widzenia poziomu aktywności istnieją dwa główne modele polityki socjalnej:
" pasywny (model przetrwania);
" aktywny (model rozwoju).
Model pasywny (przetrwania) z akcentem na obronę socjalną społeczeństwa był realizowany w Rosji od 1992 r. dla łagodzenia konsekwencji społecznych przemian ekonomicznych, którym towarzyszył głęboki kryzys. Obecnie, gdy ekonomika Rosji, bez względu na periodyczne kryzysy, stopniowo wykazuje stały wzrost, pojawia się możliwość przejścia do modelu aktywnego (rozwojowego) - do polityki socjalnej skierowanej ku rozwojowi potencjału ludzkiego i zwiększeniu efektywności działania wszystkich gałęzi sfery socjalnej - przede wszystkim kształcenia i ochrony zdrowia.
W rosyjskiej polityce socjalnej, realizowanej w ostatnim dwudziestoleciu, można wyodrębnić trzy etapy, w czasie których dominowały różne modele polityki socjalnej. Etapy te różnią się realizowanymi priorytetami, metodami, głównymi celami i mechanizmami ich osiągania.
W pierwszym etapie, który rozpoczął się na początku lat dziewięćdziesiątych polityka socjalna koncentrowała się na łagodzeniu konsekwencji reform ekonomicznych trudnych dla większości mieszkańców Rosji z powodu obniżenia poziomu życia. W latach tych następowało stopniowe odejście od paternalizmu. Państwo zaczęło odchodzić od determinowania zachowań obywateli w sferze socjalnej. Powstały pierwsze instytucje, których celem było zabezpieczenie socjalne tych warstw społecznych, które najbardziej ucierpiały w procesie transformacji gospodarczej. Rozpoczął się proces decentralizacji polityki socjalnej, a liczne obowiązki socjalne państwa zostały przekazane na szczebel regionalny i municypalny.
Drugi etap, który rozpoczął się w końcu lat 90-tych zaznaczył się świadomością roli polityki socjalnej jako ważnego czynnika wzrostu ekonomicznego i strategicznego czynnika rozwoju społecznego. Dokonuje się denacjonalizacja sfery socjalnej, a państwo oswobadza się z funkcji operatora zabezpieczającego dostarczenie obywatelowi większości usług socjalnych. Zaczyna wypełniać przeważnie rolę prawodawcy, który ustanawia prawo, albo - w niektórych przypadkach - pośrednika. Zaczyna się formułować rynek usług socjalnych z realnie istniejącą konkurencją ich dostawców. Realnie rośnie ich poziom i zmniejszają się koszty dostarczania usług socjalnych, co jest konsekwencją tej konkurencji. Wzrasta udział organizacji społecznych w formułowaniu celów i zadań polityki socjalnej, w realizacji wielu projektów socjalnych, programów i przedsięwzięć. Jednocześnie równocześnie z tym, w trakcie reformy samorządowej, odbywa się faktyczna demunicypalizacja polityki socjalnej. Państwo nadal koncentruje się przede wszystkim na decyzjach ekonomicznych, a reformy socjalne nadal nie są dla władz priorytetem.
Trzeci, obecny, etap rosyjskiej polityki socjalnej charakteryzuje się jeszcze większą centralizacją i demunicypalizacją tej polityki. Na szczeblu federalnym ma miejsce centralizacja środków i zwiększenie redystrybucji w celu wyrównywania jakości życia obywateli w różnych regionach oraz przejście do bardziej sformalizowanego i stabilnego systemu rozdziału środków na funkcjonowanie sfery socjalnej. Jednocześnie ma miejsce przechodzenie od pomocy socjalnej do ubezpieczeń socjalnych z dyferencjacją ryzyka i zależnością wysokości wypłat ubezpieczeniowych od wpłat ubezpieczeniowych. Wsparcie socjalne staje się więc lepiej adresowane. Ważnym wyróżnikiem trzeciego etapu jest powstawanie instytucji rozwoju socjalnego, które aktywizują politykę socjalną skierowaną na formowanie, efektywne wykorzystanie i rozwój potencjału ludzkiego.
Wierzymy, że przyszłość rosyjskiej polityki socjalnej (czwarty etap) będzie związana ze stopniowym odchodzeniem od nadmiernego paternalizmu ze strony państwa i aktywizacją środowisk lokalnych.
Dr Waldemar Nowosielski
UKW Bydgoszcz
Działania Unii Europejskiej i NATO na rzecz ochrony środowiska
Wśród wielu zagrożeń, jakie rysują się w perspektywie XXI wieku, do najpoważniejszych zaliczyć należy zagrożenia ekologiczne. Innymi słowy - postępujący na całym świecie proces niszczenia naturalnego środowiska człowieka. Nie jest to zjawisko nowe, nasiliło się jednak i przybrało cechy globalne od chwili opanowania energii jądrowej, a zwłaszcza po serii wielkich wybuchów przeprowadzanych przez mocarstwa atomowe, począwszy od lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Już wtedy zarysowała się groźba unicestwienia przyrody w jej obecnym kształcie. W przypadku totalnej wojny atomowej istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia tzw. zimy jądrowej, czyli wielkich, niekorzystnych zmian klimatycznych na całym globie. Katastrofa w Czarnobylu w 1986 r. uświadomiła nam, że także pokojowe wykorzystanie atomu mające wciąż wielu entuzjastów może mieć niszczące skutki.
Katastrofa ekologiczna może przybierać różne formy. Takie niekorzystne zmiany najczęściej są związane z zanieczyszczeniem wód (zwłaszcza mórz) w wyniku awarii tankowców z ropą. Kolejnymi elementami środowiska naturalnego, które ulegają degradacji są: atmosfera - zatruwana gazami przemysłowymi i gleba - zanieczyszczana substancjami chemicznymi, odpadami poprodukcyjnymi i komunalnymi oraz śmieciami pochodzącymi z gospodarstw domowych(1) .
Krążenie wód i powietrza na naszym globie sprawia, że te szkodliwe substancje roznoszone są na ogromne odległości (badania wykrywają je zarówno na równiku, jak i okolicach arktycznych) (2). Unosząc się w powietrzu, niszczą normalny skład atmosfery, powodując zjawisko zwane dziurą ozonową.
Jest kilka przyczyn tego, że mimo różnych wysiłków nie udało się zahamować procesów niszczenia środowiska naturalnego. Mają one przede wszystkim charakter ekonomiczny, a także demograficzny i społeczny.
Kluczową rolę odgrywa tu ogólny charakter współczesnej gospodarki. Nowoczesny przemysł wytwarzający zarówno produkty, jak i odpady, transport czy rolnictwo są uciążliwe dla środowiska. Likwidacja tych uciążliwości jest wprawdzie w znacznym stopniu możliwa, ale bardzo kosztowna. W czasach ostrej walki konkurencyjnej nikt nie chce podwyższać swoich kosztów, nawet gdy uznaje racje ekologów. Co więcej ograniczenie, a tym bardziej likwidacja, szkód ekologicznych wymaga inwestycji obliczonych na wiele dziesięcioleci. Tymczasem gospodarką współczesną rządzi chęć doraźnego zysku.
Wzrost demograficzny, zwłaszcza w krajach biednych, łączy się ze zwiększoną eksploatacją środowiska naturalnego. Jest to jedyne "bogactwo", którym ludzie mogą dysponować. Wykorzystuje się więc przyrodę ponad jej możliwość regeneracji, wycina lasy, rozszerza obszary prymitywnego rolnictwa, aby doraźnie zaspokoić potrzeby jednostek ludzkich (3).
Na tej podstawie można sądzić, że zagrożenia ekologiczne w XXI wieku będą stanowić jeden z podstawowych problemów zarówno w skali globalnej, jak i regionalnej. Dlatego pierwszy obszar, który ujęto w tym artykule, to tematyka związana z bezpieczeństwem ekologicznym w Unii Europejskiej.
Od kiedy Polska w 1999 r. została członkiem NATO, jest dla nas ważne, jak ten obronny sojusz podchodzi do spraw bezpieczeństwa ekologicznego. Stąd drugi obszar tematyczny, który poddano analizie, związany jest z działaniami NATO na rzecz bezpieczeństwa ekologicznego.
Działania Unii Europejskiej na rzecz ochrony środowiska
Postanowienia globalne w zakresie ochrony środowiska przekładane są na politykę ekologiczną poszczególnych państw, także tych, które przystąpiły do Unii Europejskiej. Podstawą do tego jest możliwość uchwalania aktów prawnych przez Unię Europejską wiążących w jednakowym stopniu wszystkie państwa członkowskie, bez dalszego zatwierdzania lub ratyfikacji przez organy narodowe. Przyjęte regulacje wykonywane są jednak nie przez Unię, lecz przez państwa członkowskie, które podlegają kontroli. Tym samym ponadnarodowy charakter Unii umożliwia efektywne przezwyciężanie barier, które towarzyszą rozwiązywaniu międzynarodowych problemów ekologicznych. Realizowane jest to przez "tradycyjne" organizacje międzynarodowe, zwłaszcza w sytuacji zróżnicowanych interesów oraz odmiennych systemów gospodarczych i administracji poszczególnych państw.
Unia Europejska tworzy dla państw członkowskich strukturalne ramy podejmowania wspólnych działań, takich, które okazują się niezbędne do rozwiązania wspólnych problemów ekologicznych.
Traktat Rzymski o utworzeniu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, podpisany 25 marca 1957 r., nie zawierał żadnych wyraźnych wzmianek na temat polityki ekologicznej. Jednakże w latach 1964-1975 Rada Ministrów uchwaliła dziewięć dyrektyw i jedno rozporządzenie, które w różnym zakresie dotyczyły problematyki ekologicznej. Zasadniczym motywem tych regulacji była nie tyle ochrona środowiska naturalnego, ile dążenie do tego, aby odmienne narodowe standardy ekologiczne i procedury regulacji nie stały się barierą wspólnego handlu, a w konsekwencji tworzenia wspólnego rynku.
Momentem przełomowym w rozwoju polityki ekologicznej ówczesnej Wspólnoty była konferencja przywódców państw członkowskich zorganizowana w październiku 1972 r. w Paryżu. W przyjętej deklaracji stwierdzono, że wzrost gospodarczy Wspólnoty nie jest celem samym w sobie, lecz powinien prowadzić do poprawy jakości życia. Szczególna uwaga w tym zakresie poświęcona była ochronie środowiska. Tym samym podjęto decyzję o zainicjowaniu nowego obszaru działań Wspólnoty, jakim stała się ochrona środowiska.
Formalne uwzględnianie ochrony środowiska nastąpiło jednak dużo później, dopiero w 1987 r. Dodano wówczas do Traktatu Rzymskiego rozdział VII "Środowisko". W rozdziale tym zapisano, że ochrona środowiska jest jednym z zasadniczych celów organizacji, a celami tymi są:
" utrzymanie i ochrona stanu środowiska oraz poprawa jego jakości,
W artykule tym stwierdzono także, że cele ekologiczne powinny być częścią składową innych celów realizowanych przez Unię Europejską (5).
Polityka ekologiczna prowadzona przez Unię opiera się na zasadach, które są dostosowane do działania zarówno całego ugrupowania, jak i pojedynczych państw członkowskich. Najważniejsze to zasady: sprawcy, zapobiegania, efektywności gospodarczej, sprawiedliwości i pomocniczości.
Zasada sprawcy to włączenie kosztów ochrony środowiska w koszty działalności gospodarczej oraz, ewentualnie, naprawa przez sprawcę strat.
Zasada zapobiegania to przeciwdziałanie powstawaniu nieodwracalnych szkód w środowisku oraz wyciąganie wniosków z faktu, że prewencja jest mniej kosztowna niż usuwanie ujemnych skutków powstałych w środowisku.
Zasada efektywności gospodarczej to uzyskanie najbardziej korzystnej relacji między nakładem środków na ochronę środowiska a efektem ekologicznym. Zasadę tę stosuje się w celu wprowadzenia do polityki ekologicznej ogólnych zasad racjonalnego działania i wyeliminowania z przedsięwzięć zmierzających do ochrony środowiska tych, które charakteryzują się niekorzystną relacją nakładów do wyników.
Celem zasady sprawiedliwości jest dążenie do tego, aby kosztami ochrony środowiska obciążyć poszczególne kraje proporcjonalnie do możliwości ponoszenia przez nie obciążeń finansowych.
W krajach Unii obowiązuje również zasada pomocniczości. Zgodnie z nią środki ochrony środowiska powinny być podejmowane na szczeblu Unii jedynie wówczas, gdy zapewni to ich lepszą skuteczność od środków podejmowanych na szczeblu narodowym czy lokalnym (5).
Oprócz przedstawionych zasad polityki ekologicznej podstawowe znaczenie w działaniach krajów Unii na polu ochrony środowiska mają programy działania. Określają one zamierzenia władz Unii w dziedzinie ochrony środowiska w poszczególnych okresach. Do tej pory zrealizowano pięć tego typu programów.
Pierwszy z nich uchwalono do realizacji w 1973 r. (realizowany był w latach 1973-1976), drugi - w 1977 r. (realizowany był w latach 1977-1981), trzeci - w 1983 r. (realizowany był w latach1982-1986), czwarty - w 1987 r. (1987-1991), piąty - zaczęto realizować w roku 1992. Programy te zawierały propozycje regulacji prawnych, które Wspólnota zamierzała przyjąć (6).
Celem pierwszego programu było - najogólniej biorąc - rozpoznanie najważniejszych zagrożeń oraz opracowanie podstawowych zasad działania w dziedzinie ochrony środowiska. W tym okresie podjęto z inicjatywy władz wiele prac badawczych pozwalających na lepsze poznanie zagrożeń środowiska. Sformułowano także zasady ochrony środowiska.
Celem drugiego programu była redukcja zanieczyszczeń oraz poprawa stanu środowiska. W programie tym zwrócono po raz pierwszy uwagę na rolę, jaką w zmniejszeniu zagrożenia środowiska przyrodniczego może odgrywać racjonalne zarządzanie środowiskiem oraz współpraca międzynarodowa.
Również trzeci program przewidywał konieczność utrzymania dobrego stanu środowiska ze względu na znaczenie, jakie ma dla utrzymania zdrowia człowieka.
Na proces formułowania i realizacji czwartego programu działania istotny wpływ wywarł raport "komisji Burtland". Nacisk położono na ochronę środowiska poprzez zwartą w nim ideę rozwoju samopodtrzymującego się, przy czym odwoływano się tu do zasady zapobiegania zagrożeniom ekologicznym oraz zasady ostrożności w ich rozwiązywaniu (7).
Ważnym elementem prac nad piątym programem polityki ekologicznej stała się konferencja przywódców Wspólnoty w czerwcu 1990 r. w Dublinie. W czasie jej obrad potwierdzono użyteczność idei rozwoju samopodtrzymującego się i uczyniono z niej podstawę polityki ekologicznej Wspólnoty. Stąd piąty program, zatwierdzony w grudniu 1992 r. i obejmujący okres do 2000 r., zatytułowano "Kierunki rozwoju samopodtrzymującego się". W przeciwieństwie do wcześniejszych programów, które zawierały wykaz niezbędnych działań, ten określa przede wszystkim długoterminową strategię, cele i kierunki przyszłej aktywności w ramach polityki ekologicznej (8).
W powyższym programie skoncentrowano uwagę na przeciwdziałaniu nadmiernej eksploatacji zasobów, ograniczeniu niekorzystnych dla środowiska tendencji w procesie gospodarowania, wspieraniu zmian zachowań społeczeństwa wobec środowiska oraz znaczeniu rynkowych narzędzi ochrony środowiska.
Przyjęte zasady oraz programy ochrony środowiska doprowadziły do wykształcenia systemu polityki ekologicznej Unii Europejskiej. Najogólniej system ten obejmuje:
" narodowe polityki ekologiczne poszczególnych krajów,
" prawo pierwotne Unii Europejskiej,
" dyrektywy Unii Europejskiej obowiązujące poszczególne kraje członkowskie,
" umowy międzynarodowe w dziedzinie ochrony środowiska.
Zadaniem narodowej polityki ekologicznej poszczególnych państw jest realizacja narodowych i wspólnych dla całej Unii celów związanych z ochroną środowiska. Cele te w poszczególnych krajach mogą się znacznie różnić, gdyż zależą od stopnia degradacji środowiska przyrodniczego, wielkości zagrożeń oraz preferencji społecznych w tej dziedzinie.
Prawo pierwotne (Traktat Rzymski, Jednolity Akt Europejski, Traktat o Unii Europejskiej) stanowi również ważny element systemu ochrony środowiska w krajach Unii. Wskazuje ono na ochronę środowiska jako na strategiczny, długofalowy plan działania.
Dyrektywy Unii Europejskiej obowiązujące poszczególne kraje członkowskie są podstawowym narzędziem realizacji określonych celów polityki ekologicznej.
Z kolei umowy międzynarodowe w dziedzinie ochrony środowiska o zasięgu przekraczającym granice Unii, podpisane przez kraje członkowskie, są elementem systemu ochrony środowiska o rosnącym znaczeniu (9).
Unia jest także członkiem Komisji Rozwoju Samopodtrzymującego, utworzonej w ramach ONZ po konferencji w Rio de Janeiro. Ponadto Wspólnota przyjęła założenia Światowego Szczytu Ziemi, który odbywał się w 1992 r. w Johannesburgu. Oznacza to, że Unia Europejska akceptuje koncepcję rozwoju samopodtrzymującego.
Działania NATO na rzecz bezpieczeństwa ekologicznego
Sojusz Północnoatlantycki (NATO) rozpoczął działania na rzecz bezpieczeństwa ekologicznego w 1969 r. Ogłoszono wtedy powstanie Komitetu ds. Wyzwań Współczesnego Społeczeństwa (Committee on the Challenges of Modern Society - dalej CCMS). Wiązało się to z założeniem, że współpraca w obrębie krajów ówcześnie tworzących NATO miała nie tylko zapewnić im bezpieczeństwo militarne, ale również stawiała sobie za cel poprawę jakości życia społeczeństwa. Artykuł 2. Traktatu Północnoatlantyckiego stanowi , że kraje członkowskie będą współpracowały w celu dalszego rozwijania pokojowych i przyjacielskich relacji międzynarodowych poprzez wzmacnianie swych wolnych instytucji, a także poprzez umacnianie warunków sprzyjających stabilizacji i dobrobytowi (10). Jest to jedno z istotnych założeń prowadzących zmniejszenia napięć międzynarodowych. Założenia te są zbieżne (z ekologicznego punktu widzenia) z zasadą użytkowania środowiska w sposób gwarantujący trwały rozwój (czyli zwiększanie pomyślności społeczeństw bez nieodwracalnego naruszania dóbr przyrodniczych) (11).
Podczas szczytu NATO w maju 1989 r. przywódcy państw Sojuszu, podkreślając znaczenie roli CCMS w rozwijaniu bezpieczeństwa środowiskowego, zgodnie stwierdzili, że temat szeroko rozumianego zrównoważonego rozwoju powinien stać się zagadnieniem wiodącym komitetu i zalecili rozwijanie nowych inicjatyw dotyczących różnorodnych problemów na styku społeczeństwa i środowiska.
W listopadzie 1991 r. podczas szczytu rzymskiego podpisano deklarację pokojowej współpracy, w której zdefiniowano przyszłe zadania i politykę NATO w stosunku do krajów Europy Środkowej i Wschodniej. W deklaracji tej współpracę na polu ochrony środowiska i wymiany naukowej zdefiniowano następująco: "Nasza nowa inicjatywa będzie prowadziła do wzmocnienia udziału dalszych partnerów w trzecim wymiarze działań NATO: naukowych i środowiskowych programach Traktatu" (12) . Wspólnie określono nową rolę CCMS jako unikalnego forum wymiany informacji na temat problemów środowiskowych wynikających zarówno z powodów militarnych, jak i z związanych z działalnością cywilną. Zatem podstawową formą działalności tego komitetu jest inicjowanie i nadzorowanie procesu realizacji programów badawczych dotyczących zjawisk i problemów istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa ekologicznego.
W 1996 r. został zainicjowany program badawczy na temat konfliktów społecznych powstałych na tle problemów ekologicznych. W listopadzie 1995 r. w czasie obrad plenarnych komitetu z inicjatywy Holandii podjęto decyzję o uruchomieniu pilotażowego programu na temat systemów ekologicznych zarządzania sektorem wojskowym. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych uczestniczyło w nim 25 państw, włączając część z nich, które uczestniczyły w programie "Partnerstwo dla pokoju". Celem programu było określenie dyrektyw, mechanizmów, struktur organizacyjnych oraz procedur takiego zarządzania sektorem wojskowym, aby powodowało to jak najmniejsze obciążenia dla środowiska naturalnego.
Zakładano, iż działania te powinny służyć zmianie percepcji sektora wojskowego przez społeczeństwo, a zwłaszcza tę jego część, której bliskie są wartości ekologiczne.
Z kolei w kwietniu 1995 r. uruchomiony został program dotyczący tworzenia modeli zarządzania ekosystemami lagun uwzględniających założenia koncepcji rozwoju samopodtrzymującego się.
Od chwili powstania CCMS do początków 2002 r. zakończono ponad 60 takich tematów, a 16 studiów jest aktualnie w trakcie realizacji (13). Tematy prac CCMS można zasadniczo podzielić na cztery główne obszary: problemów na styku środowiska i zagrożeń obronnych; kontroli zanieczyszczeń powietrza oraz gleb, wód powierzchniowych i morskich; zdrowia i oceny ryzyka związanego z technologiami przemysłowymi; wymiany doświadczeń przy wprowadzaniu czystych technologii i procesów produkcji. Ponadto duże znaczenie przypisuje się przekazywaniu doświadczeń państw bardziej rozwiniętych krajom dopiero modernizującym swój przemysł.
Polska uczestniczyła w pracach komitetu od 1993 r. - najpierw jako państwo współpracujące, a po 1999 r. jako członek NATO. Szczególnie cenną stroną tej współpracy - ze względu na stan środowiska odziedziczony po wyjściu z Polski wojsk radzieckich - była wymiana doświadczeń w dziedzinie zagospodarowania byłych terenów wojskowych i unieszkodliwienia odpadów niebezpiecznych. Jednak "specjalnością polską" w NATO stała się edukacja. Z inicjatywy Polski CCMS przyjął nowy temat: "Formy edukacji ekologicznej w siłach zbrojnych i ich wpływ na tworzenie postaw proekologicznych". Podczas realizacji tej tematyki przygotowuje się żołnierzy do działań przyjaznych środowisku (14). Koordynację tego tematu w kilkunastu krajach powierzono Centrum Badań nad Środowiskiem Przyrodniczym Uniwersytetu Warszawskiego.
Wydarzenia z 11 września 2001 r., interwencja w Afganistanie czy wojna w Iraku zobowiązały Sojusz do kolejnej adaptacji. Przywódcy państw NATO stanęli w obliczu konieczności podjęcia nowych decyzji. Ich celem było przeciwdziałanie terroryzmowi (15), a także utrzymanie znaczenia Sojuszu w dziedzinie bezpieczeństwa ekologicznego oraz konieczność sprostania nowym misjom, których charakter wybiega poza konwencjonalne myślenie o bezpieczeństwie (16).
Sprawa terroryzmu, a zwłaszcza ataków terrorystycznych dotyczących środowiska, została włączona do niemal wszystkich zagadnień znajdujących się w orbicie zainteresowań CCMS. Rozwiązania tych zagadnień, które są istotne w kontekście zapobiegania potencjalnym atakom terrorystycznym, a następnie oceny ich skutków i wyboru najskuteczniejszych metod niwelowania strat mogą dostarczyć doświadczenia z już prowadzonych studiów (17).
Istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa ekologicznego działania są podejmowane w strukturze NATO przez Wojskową Agencję ds. Standaryzacji. W 1994 r. przygotowała ona wykaz rozpuszczalników niezawierających substancji szkodliwych dla warstwy ozonowej. Opracowała także zespół wytycznych mających służyć kontroli przewozu odpadów drogą morską (18). Z kolei w ostatnim czasie opracowano "STANAG 7141", czyli "Doktrynę ochrony środowiska podczas operacji i ćwiczeń prowadzonych przez NATO".
Z zaprezentowanych powyżej rozważań wynika, że podejście Sojuszu do problematyki bezpieczeństwa uwzględnić musi szeroki wachlarz zagadnień - wliczając w to czynniki polityczne, ekonomiczne, społeczne oraz ochronę środowiska - nierozłącznie związanych z poczuciem bezpieczeństwa. Takie szerokie podejście stwarza Sojuszowi podstawę do skutecznej realizacji jego podstawowych zadań w dziedzinie bezpieczeństwa oraz wzmocnienia wysiłków na rzecz rozwinięcia skutecznej współpracy z innymi europejskimi i euroatlantyckimi organizacjami, jak również z ONZ.
Wspólnym celem NATO jest budowa architektury bezpieczeństwa europejskiego, w której działania Sojuszu w celu umacniania bezpieczeństwa i stabilności obszaru euroatlantyckiego oraz działania innych międzynarodowych organizacji będą się wzajemnie uzupełniać oraz wspierać w zakresie reagowania kryzysowego i pogłębiania więzi między państwami obszaru euroatlantyckiego. NATO pozostaje podstawowym forum konsultacji pomiędzy państwami Sojuszu oraz forum porozumień w kwestiach związanych z polityką bezpieczeństwa (w tym ekologicznego) (19) i obowiązków obrony jego członków wynikających z Traktatu Waszyngtońskiego (20).
Podsumowując powyższe rozważania, należy stwierdzić, że jednym z ważniejszych zadań, które realizuje Pakt Północnoatlantycki, jest poszukiwanie przyrodniczych, technicznych i społecznych sposobów zapobiegania niekorzystnym zmianom środowiska. Wynika to również z tego, że ta organizacja stawia sobie za cel zachowanie międzynarodowego bezpieczeństwa, w tym bezpieczeństwa ekologicznego.
Przypisy
1 M. M. Bonenberg, Etyka środowiskowa, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Instytut Filozofii, Zakład etyki, Kraków 1992, s. 10 i następne.
2 W. Sodulski, 10 lat transformacji w Polsce - ochrona środowiska, Wyd. Instytut na Rzecz Ekorozwoju, Warszawa 1999; oraz Stan środowiska w Polsce, Raport Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, Warszawa 1998, s.31.
3 A. Mundl, H. Schultz, W. Sodulski, J. Śleszyński, M. J. Welfenes, Ekorozwój poprzez odmaterializowanie produkcji i konsumpcji dla nowej polityki ekologicznej w Polsce, Wyd. Instytut na Rzecz Ekorozwoju, Warszawa 1999, s.11.
4 A. Streżyńska, Ochrona środowiska w Polsce na tle regulacji europejskich - gospodarka odpadami, Warszawa 2000, s. 42.
5 Tamże.
6 M. Pietraś, Bezpieczeństwo ekologiczne w Europie, w Europie, Lublin 1996., s. 316.
7 A. Streżyńska, Ochrona środowiska w Polsce na tle regulacji europejskich, ..., op., cit.,
s. 43.
8 M. Piteraś, Bezpieczeństwo ekologiczne, ..., op., cit, s. 317.
9 A. Streżyńska, Ochrona środowiska w Polsce na tle regulacji..., op. cit., s. 43.
10 Artykuł 2 Traktatu Północnoatlantyckiego, źródło: NATO Vademecum, MON, Warszawa 1995.
11 A. Kalinowska, Edukacja ekologiczna wobec wyzwań terroryzmu, Warszawa 2003,s. 349.
12 Tamże.
A. Kalinowska, The Environment in Poland: 1990-2000, Selected Issues (Text T. Burger), Warszawa 2001; M. Pietraś, Bezpieczeństwo ekologiczne w Europie (studium politologiczne), Wyd. UMCS, Lublin 2000, s. 310.
13 Z założenia prace komitetu nie mają charakteru badań podstawowych (takimi badaniami zajmuje się Komitet Nauki NATO), lecz studiów porównawczych zwanych studiami pilotowymi, które są niezbędne do wymiany doświadczeń, a także identyfikacji nowych obszarów badań. Studia pilotowe są specyficzną formą pracy, która ma charakter zdecentralizowany, oparty na badaniach prowadzonych (finansowanych) w obrębie indywidualnych krajów. Współuczestnicy badań biorą udział w pracy w tym zakresie w jakim dany temat jest dla nich ważny i jakimi doświadczeniami dysponują. Udział w studiach pilotowych jest całkowicie dowolny i każdy kraj decyduje, czy poruszany temat stanowi dla niego istotny problem, czy są lub były prowadzone odpowiednie badania oraz czy istnieje potrzeba lub możliwość wymiany doświadczeń. Istotną częścią studium są warsztaty, konferencje i seminaria. Produktem wieńczącym studium, które trwa zwykle trzy do czterech lat, jest raport końcowy, który po przyjęciu przez Radę NATO jest publikowany. Za A. Kalinowską, Edukacja ekologiczna..., op. cit., s. 350.
14 A. Kalinowska, Ekologia - wybór na nowe stulecie, Warszawa 2002, s. 385-386.
15 Problemem bezpieczeństwa ekologicznego jest również terroryzm - nastawiony na celowe niszczenie środowiska lub wprowadzanie do niego trucizn i uwalnianie zarazków chorobotwórczych.
16 S. Koziej, J. Pawłowski, M. Minkina, red. zespół autorski, Ewolucja zadań strategicznych systemu obronności RP, Wyd. Akademia Obrony Narodowej, Warszawa 2002, s. 87-88.
17 A. Kalinowska, Ekologia - wybór na nowe stulecie, Warszawa 2002.
18 M. Pietraś, Bezpieczeństwo ekologiczne w Europie (studium politologiczne), Lublin 2000, s. 310.
19 Koncepcja strategiczna NATO przyjęta przez szefów państw i rządów uczestniczących w spotkaniu Rady Północnoatlantyckiej w Waszyngtonie w dniach 23 i 24 kwietnia 1999 r., NATO Vademecum, MON, Warszawa 1995.
20 Podpisany przez państwa członkowskie 4 kwietnia 1949 r. Strony niniejszego Traktatu potwierdzały swą wiarę w cele i zasady Karty Narodów Zjednoczonych i swe pragnienie współżycia w pokoju ze wszystkimi narodami i wszystkimi rządami. Są one zdecydowane ochraniać wolność, wspólne dziedzictwo i cywilizację swych narodów, oparte na zasadach demokracji, wolności jednostki i praworządności. Dążą one do umacniania stabilizacji i dobrobytu na obszarze północnoatlantyckim. Są one zdecydowane połączyć swe wysiłki w celu zbiorowej obrony oraz zachowania pokoju i bezpieczeństwa. Artykuł 5 - Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub kilka z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uważana za napaść przeciwko nim wszystkim; wskutek tego zgadzają się one na to, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, każda z nich, w wykonaniu prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony..., udzieli pomocy Stronie lub Stronom tak napadniętym, podejmując natychmiast indywidualnie i w porozumieniu z innymi Stronami taką akcję, jaką uzna za konieczną, nie wyłączając użycia siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego - (w:) NATO Vademecum, MON, Warszawa 1995.
Wykaz literatury
Bonenberg M., Etyka środowiskowa, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Instytut Filozofii, Zakład etyki, Kraków 1992.
Kalinowska A., Edukacja ekologiczna wobec wyzwań terroryzmu, Warszawa 2003,s. 349.
Kalinowska, A. The Environment in Poland: 1990-2000, Selected Issues (Text T. Burger), Warszawa 2001
Kalinowska, A. Ekologia - wybór na nowe stulecie, Warszawa 2002.
Mundl A.,Schultz. H., Sodulski W.,Śleszyński J., Welfenes M. J., Ekorozwój poprzez odmaterializowanie produkcji i konsumpcji dla nowej polityki ekologicznej w Polsce, 1999.
NATO Vademecum, MON, Warszawa 1995.
Pietraś M. , Bezpieczeństwo ekologiczne w Europie, w Europie, Lublin 1996.
Piteraś, M. Bezpieczeństwo ekologiczne w Europie (studium politologiczne), Lublin 2000, s. 310.
Sodulski W., 10 lat transformacji w Polsce - ochrona środowiska, Wyd. Instytut na Rzecz Ekorozwoju, Warszawa 1999
Stan środowiska w Polsce, Raport Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, Warszawa 1998.
Streżyńska A, Ochrona środowiska w Polsce na tle regulacji europejskich - gospodarka odpadami, Warszawa 2000.
Dr Adam Strzelecki
Pomoc społeczna jako warunek bezpieczeństwa socjalnego obywateli
Wstęp
Bezpieczeństwo socjalne obywateli uwarunkowane jest konstrukcją systemu zabezpieczenia społecznego, w którym występują różne i współistniejące ze sobą świadczenia. Świadczenia społeczne często uzupełniają się a ich przyznawanie zależy od określonych w systemie zabezpieczenia kryteriów. Cechą systemu zabezpieczenia społecznego jest aparat urzędniczy, który administruje instytucjami pomocy społecznej. Aparat ten składa się z jednostek i organów administracji publicznej oraz innych podmiotów.
Koncepcja prawa zabezpieczenia społecznego pokrywa się częściowo z wyodrębniającą się nową gałęzią prawa, którym jest prawo socjalne. Prawo socjalne, mimo uchwalenia w Niemczech kodeksu prawa socjalnego bywa zaliczane do szeroko rozumianego prawa administracyjnego. Dlatego tez stosuje się również nazwę socjalnego prawa administracyjnego. Na te gałąź prawa składają się zakresy normowania dotyczące: ubezpieczenia społecznego, odszkodowania socjalnego, pomocy społecznej, zmniejszenia obciążeń z tytułu posiadania rodziny, zasiłków mieszkaniowych, pomocy młodzieży, pomocy w kształceniu i aktywizacji zawodowej i integracji osób niepełnosprawnych.
System zabezpieczenia społecznego wyróżniają wyspecjalizowane służby, na czele z zawodową kadra pracowników socjalnych. Służy on określonym wartościom, z których nadrzędną wartością jest sprawiedliwość społeczna (1). Wartość ta implikuje stworzenie równych szans, przywrócenie samodzielności oraz przeciwdziałanie procesom "dziedziczenia" biedy i powstawania patologii.
Idea zabezpieczenia społecznego, w której "Każdy obywatel ma prawo do standardu życia odpowiedniego dla zdrowia i samopoczucia i rodziny" jest także zawarta w art. 22 i 25 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (2). W zabezpieczeniu społecznym, oprócz takich form realizacji, jak: metoda ubezpieczeniowa i zaopatrzeniowa, występuje najstarsza metoda opiekuńcza. Ta forma realizacji zabezpieczenia społecznego ma wielowiekowe korzenie filantropijne i charytatywne, występujące dzisiaj jako pomoc społeczna, służba zdrowia, świadczenia socjalne (3). Jako cechę charakterystyczną dla metody opiekuńczej wskazuję się indywidualizację, przejawiającą się indywidualnym rozpoznaniem potrzeb świadczeniobiorcy z jednej strony, zaś z drugiej strony konkretyzacją dostosowania udzielonej pomocy do tych potrzeb (4).
Pomoc społeczna ma wielowiekową tradycję, bowiem można z jej przejawami w postaci różnych form wsparcia pod postacią dobroczynności, spotkać się z początkiem rozwoju cywilizacji starożytnych. Zanim pomoc społeczna doczekała się regulacji prawnych była udzielana przez osoby prywatne, organizacje gospodarcze zawodowe, władze miejskie, kościoły. W początkach pomoc społeczna kierowana była do osób wyobcowanych ze społeczeństwa, żyjących w skrajnej nędzy, do starców kalek, sierot, włóczęgów i żebraków. Dopiero później w regulację tej materii włączyło się państwo, a wpływ na rozwój sfery pomocy społecznej wywarła koncepcja państwa prawnego, w której człowiek przestał pełnić wyłącznie służebną rolę i stał się nie tylko podmiotem zobowiązanym, lecz również uprawnionym. Największy rozwój regulowanego prawa mocy społecznej przyniósł jednak wiek XIX, charakteryzujący się rozwojem i umacnianiem się kapitalizmu i wiążącą się z tym migracją ludności. Wzrost liczby osób potrzebujących pomocy jest przyczyną znaczących w tamtym okresie regulacji prawnych. W 1834 r. w Anglii zorganizowano zakłady dla ubogich; w Danii, na podstawie konstytucji z 1849 r. tworzono przytułki dla sierot, osób starszych i niedołężnych; we Francji udzielaniem pomocy zajmowały się komisje administracyjne działające w gminach i biura dobroczynności; w Austrii w 1863 r. zobowiązano gminy do ustawowego sprawowania opieki; podobnie w Prusach, ustawa z 1870 r. zobowiązywała do wspierania ubogich (5).
Na ziemiach polskich idea pomocy opiekuńczej i dobroczynności pojawiła się już w XVIII wieku, gdzie obowiązki udzielania pomocy spoczywały na gminach. W Królestwie Kongresowym opiekę na ubogim i niezdolnymi do pracy regulowała ustawa z 2 grudnia 1817 r. , a w Królestwie Polskim kwestie opieki i pomocy społecznej zostały powierzone w 1842 r. dozorom parafialnym nadzorowanym przez powołaną Radę Główną Opiekuńczą. Konieczność rozwoju opieki społecznej zdominowały rewolucje socjalne i socjalistyczne w XIX i XX wieku oraz I wojna światowa , a następnie wielki kryzys ekonomiczny lat 33 -tych XXI wieku. Przemiany ustrojowe, jakie nastąpiły po 1989 r. wpłynęły pozytywnie nie tylko na proces budowy społeczeństwa obywatelskiego o ustroju demokratycznym, ale dotyczyły również osłabienia poczucia bezpieczeństwa gospodarczego, socjalnego i politycznego. Demontaż socjalizmu w Polsce oznaczał "naznaczenie" i marginalizację części społeczeństwa, a w konsekwencji potrzebę budowy państwa opiekuńczego. Zjawisko marginalizacji wiąże się z bezrobociem, a to z kolei oznacza wykorzenienie powodujące utratę tożsamości (6). Utrata pracy stanowiła istotne zagrożenie egzystencjalne i wymagała często pomocy ze strony państwa, samorządu terytorialnego, instytucji pomocy społecznej.
Celem opracowania jest wykazanie, że pomoc społeczna, kształtowana najpierw przez ideę solidarności i samopomocy, dalej regulowana przez państwo, wpływa na bezpieczeństwo socjalne obywateli. Regulacja tych zagadnień dostrzeżona, stosunkowo wcześnie przez organizacje międzynarodowe, ma swoje odniesienie również i dzisiaj. Problematyka pomocy społecznej nic nie straciła na aktualności w Polsce, jako kraju, który przestroił swój system z autorytarnego na demokratyczny, a gospodarkę z centralnie sterowanej na prorynkową. Ostatnio kwestia bezpieczeństwa socjalnego w zakresie ochrony zdrowia obywateli stała się kluczową reformą Prezydenta USA Baracka Obamy, który rozpoczął kampanię na rzecz objęcia ubogich Amerykanów ubezpieczeniem zdrowotnym (7).W związku z tym zilustrowany został fragment bezpieczeństwa socjalnego obywateli średniej wielkości miasta - Włocławka, niegdyś wojewódzkiego, w zakresie pomocy społecznej. Jako metodę badawczą przyjęto badanie empiryczne materiału źródłowego pochodzącego z jednostek samorządu terytorialnego, w tym z jednostek organizacyjnych pomocy społecznej oraz analizę tekstów prawa krajowego i międzynarodowego. W pracy uwzględnione zostały rezultaty badań w zakresie pomocy społecznej zawarte w literaturze.
Międzynarodowe uwarunkowania prawne bezpieczeństwa socjalnego
Problematyka zabezpieczenia społecznego i ochrony socjalnej pracowników w ramach procesu integracji europejskiej została już stosunkowo wcześnie dostrzeżona i uwzględniona w traktatach ustanawiających Wspólnoty Europejskie (8). W art. 136 (dawny art. 117) Rozdział I czytamy: "Wspólnota i Państwa członkowskie, świadome podstawowych praw socjalnych wyrażonych w Europejskiej Karcie Społecznej (EKS) podpisanej w Turynie 18 października 1961 r. (9) oraz we Wspólnotowej Karcie Socjalnych Praw Podstawowych Pracowników z 1989 r., mają na celu promowanie zatrudnienia, poprawę warunków życia i pracy, tak aby umożliwić ich wyrównanie z jednoczesnym zachowaniem postępu, odpowiednią ochronę socjalną, dialog między partnerami społecznymi, rozwój zasobów ludzkich pozwalający podnosić i utrzymać poziom zatrudnienia oraz przeciwdziałanie wyłączeniu" (10).
Jeszcze wcześniej szeroki katalog praw i wolności człowieka pod auspicjami Rady Europy zawiera Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (EKPCiPW) z 4 listopada 1950, otwarta nie tylko dla wszystkich członkowskich, ale na podstawie szerokich klauzul także dla państw spoza Europy (11). W konwencji tej omówione zostały tylko prawa cywilne i obywatelskie, natomiast prawa społeczne zawarte zostały w Europejskiej Karcie Społecznej, która jest komplementarną w stosunku do EKPCiPW wraz z I Protokółem Dodatkowym z 5 maja 1988 r., Protokółem Zmieniającym z 21 października 1991 r., II Protokółem Dodatkowym w Sprawie systemu Skarg Zbiorowych z 9 listopada 1995 r.
W dniu 3 maja 1996 r. przyjęto Zrewidowaną Europejską Kartę Społeczną (12), w której zawarto 31 zasad (poprzednio 19) odpowiednio przetworzonych w postaci dyspozycji norm prawnych. W świetle tych dyspozycji, w zakresie pomocy społecznej zostały ujęte następujące zasady:
- każdy ma praw do korzystania ze wszelkich środków umożliwiających mu osiągnięcie optymalnego stanu zdrowia,
- wszyscy pracownicy i osoby pozostające na ich utrzymaniu mają prawo do zabezpieczenia społecznego,
- każdy, kto nie ma wystarczających zasobów ma prawo do pomocy społecznej i medycznej,
- każdy ma prawo do korzystania z pomocy służb opieki społecznej,
- rodzina, jako podstawowa komórka społeczeństwa, ma prawo do odpowiedniej ochrony społecznej, prawnej i ekonomicznej celem zapewnienia pełnego rozwoju,
-osoby niepełnosprawne, mają prawo do szkolenia zawodowego, rehabilitacji i readaptacji zawodowej i społecznej bez względu na przyczyne i rodzaj inwalidztwa,
- matki i dzieci, niezależnie od ich stanu cywilnego i stosunków rodzinnych, mają prawo do ochrony socjalnej i ekonomicznej,
-prawo do ochrony przed ubóstwem i marginalizacją społeczną,
-prawo do mieszkania.
Źródła europejskiego prawa socjalnego według kryterium ich powstania i podstawy obowiązywania można podzielić na :normy (klasyczne) prawa międzynarodowego, w tym prawo pierwotne Wspólnot Europejskich i układy stowarzyszeniowe, uchwały prawotwórcze organizacji międzynarodowych, oraz na normy zalecane, jako prawo in statu nascendi (13).
Wszystkie te normy europejskiego prawa socjalnego wykazują silne asocjacje z innymi umowami europejskimi i uniwersalnymi (konwencjami). Na kształtowanie jednolitego międzynarodowego prawa socjalnego w sensie jego wykładni podstawowy wpływ ma Komitet Niezależnych Ekspertów oraz Europejski Trybunał Sprawiedliwości (14).
Obok Europejskiej Karty Społecznej, która jest podstawowym i najważniejszym źródłem międzynarodowego prawa socjalnego, do najważniejszych umów przyjętych pod auspicjami Rady Europy należą:
-Europejski Kodeks Zabezpieczenia Społecznego z 1964 przyjęty w 1990 r. (15),
-Europejska umowa tymczasowa dotycząca systemów zabezpieczenia społecznego na wypadek starości, inwalidztwa oraz śmierci żywiciela rodziny wraz z protokółem dodatkowym z 11 grudnia 1953 r. (16),
-Europejska konwencja o pomocy socjalnej i medycznej z 11 grudnia 1953 r. (17),
-Europejska konwencja w sprawie równego traktowania z 24 listopada 1969 r. (18),
-Europejska konwencja o ubezpieczeniu społecznym z 14 grudnia 1972 r. wraz z konwencją uzupełniającą (19).
Problematyka zabezpieczenia społecznego i pomocy społecznej znalazła także swój wyraz w traktacie ustanawiającym Konstytucję dla Europy, podpisanym w Rzymie 29 października 2004 r. (20). W art. II-94 "Zabezpieczenie społeczne i pomoc społeczna" ust. 1 czytamy "Unia uznaje i szanuje prawo do świadczeń z zabezpieczenia społecznego oraz do usług społecznych zapewniających ochronę w takich przypadkach jak: macierzyństwo, choroba, wypadki przy pracy, zależność lub podeszły wiek oraz w przypadku utraty zatrudnienia, zgodnie z zasadami ustanowionymi w prawie Unii oraz w ustawodawstwach i praktykach krajowych". W ust.2 wskazuje się, iż każdy zamieszkały i przemieszczający się legalnie ma prawo do zabezpieczenia społecznego i przywilejów socjalnych, a w ust. 3 art. II 94 wskazuje się na powinność zwalczania wyłączenia społecznego i ubóstwa, pomocy społecznej i mieszkaniowej oraz zapewnienie godnej egzystencji. Wskazuje się jednak przy tym na zasady ujęte ustawodawstwie i praktyce danego kraju, a więc uzależnia się normy unijne od norm państwa członkowskiego. Jeżeli jednak państwo podpisało umowę międzynarodową, np. Europejską Kartę Społeczną, która zawiera opcję przepisów wiążących, to implikuje to relatywizację zobowiązań (21).
Zasady dotyczące zabezpieczenia społecznego, ujęte w art. III-209- III 210 sekcja 2 "Polityka społeczna" Konstytucji dla Europy (22), a także w Wyjaśnieniach dotyczących Karty Praw Podstawowych art. 34-2 "Zabezpieczenie społeczne i pomoc społeczna" (23), zostały oparte na treściach Traktatu Wspólnot Europejskich (art. 137 i 140 oraz zastąpione obecnie art. III-210 i III-213) oraz oparte na art. 12 Europejskiej Karty Społecznej i punkcie 10 Wspólnotowej Karty Socjalnych Praw Podstawowych. Dla zabezpieczenia społecznego zasadnicze znaczenie ma więc Europejska Karta Społeczna, która w art. 12 jest programowym zobowiązaniem dotyczącym podmiotowo pracownika i osób pozostających na jego utrzymaniu oraz przedmiotowym w formie stosunku pracy (24).
Państwo, będącą stroną Europejskiej Karty Społecznej, realizując prawo pracownika do zabezpieczenia społecznego, jest zobowiązane do:
-ustalenia i utrzymania system zabezpieczenia społecznego,
-utrzymania zadowalającego poziom zabezpieczenia społecznego, wg konwencji nr 102 Międzynarodowej Organizacji Pracy o minimalnej normie zabezpieczenia społecznego,
-podjęcia działań na rzecz podniesienia na wyższy poziom zabezpieczenia społecznego,
-podjęcia działań na rzecz podniesienia na wyższy poziom zabezpieczenia społecznego,
-podjęcia kroków polegających na zawarciu bilateralnych lub wielostronnych umów lub innych środków, na podstawie zapewni się równe traktowanie w dziedzinie zabezpieczenia społecznego cudzoziemcom pochodzących z państw stron EKS.
W europejskiej przestrzeni socjalnej, jak się uważa (25), podmiotem jest pracownik i jego rodzina bez względu na to, czy jest obywatelem danego państwa, czy cudzoziemcem. W drugiej normatywnej warstwie europejskiego prawa socjalnego występują podstawowe dla powołania wspólnot europejskich, rudymentarne zasady, które tworzą osnowę prawa wtórnego, stanowiącego zręby prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych. Zauważyć trzeba jednak brak skuteczności przepisów wspólnotowego prawa pierwotnego w zakresie polityki społecznej. To państwa członkowskie zostały zobowiązane do zadeklarowania, jakie świadczenia przysługują pracownikom i członkom ich rodzin w ramach obowiązującego w danym państwie prawa (26).
W świetle Rozporządzenia Rady Europy 1408/71 prawo do opieki społecznej na podstawie prawa wspólnotowego przysługuje, gdy beneficjent spełnia przynajmniej jeden z następujących warunków:
- posiada obowiązkowe lub fakultatywne ubezpieczenie o charakterze ciągłym,
- posiada obowiązkowe ubezpieczenie od jednego lub więcej wypadków, które dotyczą wszystkich mieszkańców i wszystkich pracowników,
- posiada obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne dla ludności wiejskiej,
- posiada fakultatywne ubezpieczenie od jednego lub więcej wypadków, które są objęte systemem ubezpieczeń społecznych dla pracowników najemnych i osób prowadzących działalność na własny rachunek albo dla wszystkich lub pewnej kategorii mieszkańców.
Na podstawie art. 4 powyższego rozporządzenia uprawnione są następujące świadczenia z zakresu opieki społecznej: zasiłki chorobowe i macierzyńskie oraz świadczenia: na wypadek inwalidztwa, na wypadek starości, dla członków rodziny po śmierci pracownika, z tytułu wypadków przy pracy lub chorób zawodowych, na wypadek śmierci, dla bezrobotnych, rodzinne i świadczenia dla sierot (27).
W świetle art. 137 ust. 5 Traktatu o Wspólnocie Europejskiej powyższe świadczenia są raczej wyrazem starannego działania o zakresie minimum i stanowią co najwyżej implikacje dla państw członkowskich do bardziej korzystnych rozwiązań z zakresu ochrony socjalnej (28). Rada Europy natomiast została upoważniona do przyjęcia instrumentów prawa wtórnego, którego charakter został ograniczony do działań inicjująco-koordynacyjnych w zakresie zatrudnienia i prawa pracy oraz ubezpieczenia społecznego a także zapobiegania wypadkom i chorobom zawodowym. Pomimo tego prawo wtórne oraz orzecznictwo ETS w zakresie stosunków pracy i opieki społecznej jest bardzo rozbudowane (29).
Rozwój systemu pomocy społecznej w Polsce
W wolnej niepodległej Polsce pierwszą regulacją z zakresu pomocy społecznej była ustawa z dnia 16 sierpnia 1923 r. o opiece społecznej (30). Podkreślić trzeba, że w tym unormowaniu, oprócz wyjaśnienia istoty i zadań opieki społecznej, powierzono jej organizację samorządom gminnym, przy pomocy komisji do spraw opieki i opiekunów społecznych. Organy publiczne zobowiązane zostały do współpracy z organizacjami dobroczynnymi i wspierania ich działań, przede wszystkim ze środków samorządowych oraz subwencji z budżetu państwa. Opieka społeczna stała się w świetle tej ustawy instytucją prawa publicznego, nadzorowaną przez Ministra Pracy i Opieki Społecznej i Ministra zdrowia Publicznego. Prawo do opieki zależało o statusu obywatela wg kryterium czasu pobytu. Trwała opieka przysługiwała po pobycie co najmniej rocznym w konkretnej gminie, zaś o opiekę tymczasową mógł ubiegać się każdy mieszkaniec gminy. Duża troska przyświecała wówczas ochronie macierzyństwa, czego skutkiem było wprowadzenie z czasem przerw na karmienie, wliczanych do czasu pracy (31).
Po II wojnie światowej w dniu 22 października 1947 wydany został dekret , w którym powrócono do obowiązującej w II Rzeczypospolitej ustawy z 1923 roku o opiece społecznej (32). Dekret potwierdzał obowiązywanie ustawy oraz poszerzał opiekę społeczną o opiekę lekarską. Uznanie roli pomocy społecznej nie znalazło potwierdzenia w procesie legislacyjnym, bowiem przez cały okres PRL obowiązywała nieaktualna i nieprzystosowana do realiów ustawa z 1923 r., Ustawa ta uzupełniana ogromną liczbą okólników i instrukcji ministrów dotyczyła regulacji: świadczeń społecznych, pomocy w formie obiadów, dziennych domów pomocy społecznej, bezpłatnych świadczeń leczniczych, pomocy chorych na gruźlicę, wsparcia dla poszkodowanych. Stosowane w praktyce instrukcyjne metody były niekorzystne dla świadczeniobiorców, dawały bowiem organom administracji państwowej możliwość podejmowania dowolnej i trudnej do skontrolowania działalności. W terenie zadania wykonywał wojewoda za pośrednictwem wydziału zdrowia i opieki społecznej urzędu wojewódzkiego oraz naczelników miast i gmin prezydentów miast. Pomoc społeczna była udzielana z niewielkim udziałem organizacji społecznych. Najważniejszymi były: Polski Czerwony Krzyż, Polski Komitet Pomocy Społecznej i Caritas. Aparat administracyjny był rozległy i zbiurokratyzowany, ponadto nie dysponował wykwalifikowanymi pracownikami, a rozbicie zadań między resortami utrudniało koordynację. Mimo krytyki takiego modelu pomocy społecznej i licznymi postulatami zmian, na reformy w tym zakresie trzeba było poczekać aż do 1990 r.
Społeczeństwo polskie, w wyniku pokładanych nadziei związanych z transformacją ustrojową i gospodarczą po roku 1990, domagało się od państwa większej opiekuńczości, ponieważ nie przezwyciężyło przyzwyczajeń wyniesionych z PRL. Ta roszczeniowość w zakresie zabezpieczenia społecznego znalazła swój wyraz w realizacji coraz bardziej ważnego zadania samorządu terytorialnego jakim było zadanie udzielania pomocy społecznej wszystkim tym mieszkańcom wspólnoty, którzy z różnych względów nie byli w stanie sobie sami poradzić. Aktualnym stało się pytanie, czy obecne demokratyczne państwo wywiązuje się ze swych elementarnych konstytucyjnych obowiązków z zabezpieczeniu potrzeb swoich obywateli? Zważywszy, że od lat występuje planowy niedobór środków budżetowych na pomoc społeczna i na transfery powstały co do tego poważne wątpliwości (33).
Zreformowana ustawa z dnia 29 listopada 1990 r. o pomocy społecznej nie zawierała kompleksowej pomocy społecznej (34). Zabrakło w niej szczegółowych przepisów o nadzorze i jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej. Świadczenia społeczne w ścisłym ujęciu stopniowo uzupełniane były przepisami odrębnymi. W konsekwencji okazało się że do pomocy społecznej zaczęło trafiać coraz więcej problemów socjalnych, które powinny być załatwiane w innych systemach resortowych (35). Ustawa ta jednak wskazywała podmioty odpowiedzialne za organizacje pomocy społecznej oraz zobowiązywała te podmioty do współpracy z organizacjami społecznymi (36). W tym unormowaniu problematyki pomocy społecznej akcentowany był obowiązek współdziałania w rozwiązywaniu trudnej sytuacji życiowej adresatów pomocy publicznej (37).
Częściowej prywatyzacji poddano takie dziedziny jak: mieszkalnictwo, edukacja, czy opieka zdrowotna. Impas przeżywały dotychczasowe instytucje polityki pomocy społecznej, a
system pomocy w Polsce pochłaniał olbrzymie środki, był źle zarządzany i nadmiernie rozbudowany. Pojawiła się potrzeba wzmocnienia lokalnego systemu pomocy poprzez sieć organizacji pozarządowych.
Nowa ustawa o pomocy społecznej uchwalona 12 marca 2004 r. weszła w życie 1 maja 2004r (38). wprowadzając katalog podmiotów uprawnionych do świadczeń, którymi zostali także cudzoziemcy, w tym także obywatele Unii Europejskiej. Nowe przepisy nie zmieniły zasadniczo zadań jednostek samorządu terytorialnego w zakresie pomocy społecznej ale wprowadziły normy o nadzorze regulujące i środki pokontrolne przysługujące wojewodzie.
Rozwinięte zostały postanowienia dotyczące współpracy organów administracji publicznej z organizacjami rządowymi i innymi podmiotami. Niewielkiej przebudowie uległ system świadczeń, w którym podzielono świadczenia na: pieniężne i niepieniężne. Wprowadzono zasadę konkursową w powierzaniu zadań. Rozszerzono przepisy dotyczące pracy socjalnej, poradnictwa zawodowego i interwencji kryzysowej.
Nowe prawo o pomocy społecznej w powiązaniu z ustawą o działalności pożytku publicznego i wolontariacie nałożyło obowiązek współpracy z organizacjami pozarządowymi, wskazując, ze wybór formy współpracy należy do partnerów (39). Podstawą dla przyznawania świadczeń stała się ustawa o pomocy społecznej i kodeks postępowania administracyjnego. Unormowanie pojęcia pomocy społecznej nawiązywało do przepisów konstytucyjnych, pomimo, iż Konstytucja bezpośrednio nie odwołuje się do pomocy społecznej, tylko czyni to poprzez zasadę pomocniczości i instytucję zabezpieczenia społecznego. W art. 67 Konstytucji czytamy: "Obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa".
Zgodnie z ust. 2 ustawy o pomocy społecznej , pomoc społeczna stała się instytucją polityki społecznej państwa, mająca umożliwić osobom i rodzinom przezwyciężenie trudnych sytuacji życiowych, których nie są w stanie pokonać (40). Wśród naturalnej formy wychowania człowieka wskazano na wychowanie opiekuńcze, oparte na tworzeniu warunków do zaspakajania tych potrzeb człowieka, których on potrafi zaspokoić i regulować (41). Jednakże pomoc ta nie powinna płynąć tylko w jedną stronę (42), bowiem z art. 2 ustawy wynika, że państwo udziela pomocy osobom potrzebującym niejako w ostatniej kolejności. Pomoc społeczna stała się więc ostatnią możliwością przezwyciężenia trudnych sytuacji życiowych. Poprzedzać powinny ją z reguły świadczenia z systemu ubezpieczeń społecznych.
Ustawowe zadania administracji publicznej w sferze pomocy społecznej
Organizatorem usług publicznych, zobowiązanym do tworzenia bazy materialnej i świadczenia tych usług. jest administracja publiczna. Typowa dla administracji władczość ma ograniczone zastosowanie do pomocy społecznej, chociaż nie wyklucza formy pomocy przyznawanej na wniosek lub za zgodą zainteresowanego w drodze decyzji administracyjnej. Coraz częściej administracja posługuje się niewładczymi metodami, które są często skuteczniejsze od użycia przymusu (43). Zastosowanie metody pomocniczości do zlecania podmiotom niepublicznym zadań z zakresu pomocy społecznej jako własciwej metody wykonania zadań przez gminę wskazał już w 2001 r. Naczelny Sąd Administracyjny (44).
Udzielanie pomocy społecznej powinno odbywać się według uznanych zasad, które wynikają z konstytucji, obowiązujących ustaw oraz wykształconej wieloletniej praktyki. Zasady pomocy społecznej nie tworzą jednolitego katalogu i nie mogą być wyodrębniane w oparciu o zróżnicowane kryteria. Mogą to być np.: zasady konstytucyjne (pomocniczości, godności), zasady organizacji administracji publicznej (pomocniczości, legalności, decentralizacji, dualizmu), zasady postępowania administracyjnego (prawdy obiektywnej, oficjalności, informowania, czynnego udziału stron w postępowaniu, dwuinstancyjności postępowania i kontroli sądowej), zasady charakterystyczne dla systemu pomocy społecznej (indywidualizacji i typizacji świadczeń, uznaniowości i roszczeniowości, ochrony dóbr osobistych, odpłatności i finansowania ze środków publicznych).
Podkreślenia jednak wymaga, iż uznaniowość jako dowolność przyznania świadczeń w ramach swobody organu w podejmowaniu decyzji stanowi swoistego rodzaju niebezpieczeństwo. W funkcjonowaniu pomocy społecznej nie jest możliwe całkowite wyeliminowane uznaniowości; zresztą byłoby to niecelowe. Ustawodawca nie jest w stanie przewidzieć i uregulować wszystkich możliwych sytuacji sta musi pozostawić organowi margines swobody. Decyzje administracyjne nie mogą być dowolne , dlatego wymagają dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego i prawnego oraz przedstawienia ich oceny w uzasadnieniu rozstrzygnięcia. Na kanwie tego powstaje pytanie: Czy jednostce przysługuje roszczenie o przyznanie świadczenia z pomocy społecznej? W świetle aktualnego stanu prawnego roszczenie o udzielenie pomocy należy traktować jako prawo podmiotowe. Zasada roszczeniowości rodzi jednak niepożądane dla pomocy oczekiwania i często biernej postawy świadczeniobiorców.
Pomoc społeczna powinna być udzielana zgodnie z zasadą ochrony dóbr osobistych takich jak: wolność, tajemnica korespondencji, godność, nazwisko, wizerunek, swoboda sumienia. Ustawodawca zobowiązuje także organy do ochrony dóbr osobistych osób korzystających z pomocy społecznej. Okoliczności uzasadniające świadczenie pomocy, takie jak: bezrobocie, niepełnosprawność, wiek sieroctwo, bezdomność, i inne są powodem frustracji i braku poczucia godności.
Instytucja pomoc społecznej poprzez rozbudowany i zróżnicowany system świadczeń stara się nie tylko udzielać wsparcia materialnego ale i także psychicznego. Coraz bardziej ważnym zadaniem pomocy społecznej jest więc zwalczanie bierności, motywowanie, integrowanie, pobudzanie do operatywności, samodzielności i umacniania poczucia godności.
Zasada finansowania pomocy społecznej ze środków publicznych, odróżnia się od zasady finansowania ubezpieczeń społecznych, które finansowane są ze składek. Duża część zadań realizowanych jest przez samorządy terytorialne z ich własnych środków. Ustawa o pomocy społecznej wymienia obok zadań własnych również zadania zlecone z zakresu administracji rządowej, a środki na te zadania pochodzą z budżetu państwa
Zadania z zakresu pomocy społecznej wykonują również inne podmioty, w tym przede wszystkim organizacje pozarządowe, kościoły i związki wyznaniowe. W pokrywaniu kosztów świadczenia pomocy społecznej uczestniczą również sami beneficjenci..
Obciążanie ich opłatami za świadczenia wyznacza kolejną zasadę pomocy społecznej jaką jest: zasada odpłatności. Odpłatność sprowadza się głównie do pokrywania kosztów usług lub otrzymania pomocy rzeczowej (Rada gminy lub powiatu w drodze uchwały określa zasady odpłatności. Zlecanie zadań przynosi organom administracji korzyści w postaci oszczędności finansowych. Powierzenie zadania odbywa się po uprzednim przeprowadzeniu otwartego konkursu ofert w ramach zamówień publicznych.. Z pomiotem wyłonionym w konkursie zawarta zostaje umowa cywilnoprawna.
Podstawowe zadania organów publicznych wymienione są w art. 15 ustawie o pomocy społecznej. Zadania te można podzielić na rządowe i samorządowe. Jedne i drugie wykonują także jednostki samorządu terytorialnego, wykonując zadania własne i zadania zlecone Są to:
- przyznawanie i wypłacanie przewidzianych ustawa świadczeń,
- praca socjalna - podniesiona do rangi najważniejszych form wsparcia,
- prowadzenie i rozwój niezbędnej infrastruktury socjalnej - jako zakładanie i utrzymywanie jednostek organizacyjnych pomocy społecznej oraz wspieranie (zwłaszcza finansowe) placówek realizujących zadania socjalne prowadzonych przez inne podmioty,
- analiza i ocena zjawisk rodzących zapotrzebowanie na świadczenia z pomocy socjalnej,
- realizacja zadań wynikających z rozeznanych potrzeb społecznych,
- rozwijanie nowych form pomocy społecznej i samopomocy
Obligatoryjnymi zadaniami gminy są:
- zapewnienie podstaw egzystencji (ubranie, jeden gorący posiłek i miejsce do spania)
- przyznawanie zasiłków (w formie biletu kredytowanego)
- prowadzenie pracy socjalnej, zapewnienie miejsc w placówkach opiekuńczo-wychowawczych wsparcia dziennego i w mieszkaniach chronionych, kierowanie do domów pomocy społecznej i ponoszenie odpłatności za pobyt mieszkańca gminy, utworzenie i utrzymywanie ośrodków pomocy społecznej oraz zapewnienie środków na wynagrodzenia,
- organizowania i świadczenia usług opiekuńczych, (w tym specjalistycznych),
- ochrony dziecka i rodziny,( profilaktyka i opieka nad dzieckiem, dożywianie dzieci, profilaktykę przeciw alkocholizmowi, integracji rodzin i osób z grup szczególnego ryzyka)
- opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, planowania i sprawozdawczości,
Zadania własne nieobowiązkowymi gminy to w myśl art. 17 ust. 2 u. p. s.:
- przyznawanie i wypłacanie zasiłków specjalnych celowych,
- pomoc na ekonomiczne usamodzielnienie się (zasiłek, pożyczka, pomoc w naturze),
- prowadzenie i zapewnienie miejsc w domach pomocy społecznej i ośrodkach wsparcia o zasięgu gminnym oraz kierowanie do nich osób wymagających opieki,
- podejmowanie innych działań wg rozeznanych potrzeb oraz tworzenie i realizacja programów osłonowych,
- współpraca z powiatowym urzędem pracy
Wśród zadań zleconych z zakresu administracji rządowej można wyróżnić:
- przyznawanie i wypłacanie zasiłków stałych oraz zasiłków celowych na pokrycie wydatków związanych z klęską żywiołową lub ekologiczną,
- opłacanie składek na ubezpieczenia zdrowotne, wg odrębnych przepisów
- świadczenie specjalistycznych usług opiekuńczy dla osób z zaburzeniami psychicznymi,
- prowadzenie środowiskowych domów pomocy
Zadania własne powiatu, jako jednostka uzupełniającą, komplementarną wobec gminy można podzielić na: specjalistyczną opiekę nad rodziną i dzieckiem, poradnictwo i informację, pomoc w integracji i przystosowaniu, utrzymanie infrastruktury socjalno-technicznej, przygotowanie kadr pomocy społecznej, planowanie i sprawozdawczość.
Zadania zlecone powiatu koncentrują się na
- pomocy dla uchodźców objętych programem i opłacaniem za nich składek na ubezpieczenia zdrowotne, prowadzeniu ośrodków wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz realizacja rządowych programu pomocy społecznej
Zadania województwa samorządowego te sprowadzają się przede wszystkim do: działalności promocyjnej, programowej i inspiratorskiej, utrzymywania regionalnych jednostek pomocy społecznej, szkolenia kadr i utrzymywania publicznych służb społecznych, przygotowania i realizowania wojewódzkiej strategii w zakresie polityki społecznej, rozpoznawanie przyczyn ubóstwa oraz tworzenia programów ograniczających rozmiary tego zjawisk, wydawanie i cofanie zezwoleń na prowadzenie domów pomocy społecznej i placówek zapewniających całodobowa opiekę nad osobami niepełnosprawnymi, przewlekle chorymi i w podeszłym wieku.
Wojewódzka administracja samorządowa, zabezpieczając potrzeby mieszkańców wykonuje zadania o charakterze strategicznym, programowym, promocyjnym oraz wspomagającym gminy i powiaty w realizacji ich zadań. W województwie kujawsko-pomorskim zadania samorządu z zakresu pomocy społecznej wykonuje Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu, który został utworzony 1 lutego 1999 r. uchwałą nr 27/99 Sejmiku Województwa Kujawsko - Pomorskiego z dnia 29 stycznia 1999 roku.
Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu jest jednostką budżetową samorządu województwa, nad którym nadzór sprawuje Zarząd Województwa Kujawsko - Pomorskiego. Obszarem działania jest województwo kujawsko-pomorskie. Siedzibą Ośrodka jest miasto Toruń. Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu realizuje zadania wynikające z ustaw oraz z uchwały nr 16/134/07 z dnia 8 marca 2007 r. Zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego (45). Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu pełni rolę na szczeblu regionalnym Instytucji Pośredniczącej Drugiego Stopnia (IP2) we wdrażaniu Priorytetu VII Promocja integracji społecznej Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. W ramach tego programu w planie działania na rok 2009 jest realizowany projekt systemowy obejmujący 136 ośrodków pomocy społecznej i 18 powiatowych centrów pomocy rodzinie
pod nazwą .W planie działania na lata 2007 2013 ujęto min. projekt "Szkolenia oraz specjalistyczne doradztwo dla kadr instytucji pomocy społecznej, działających na terenie regionu, powiązane bezpośrednio z potrzebami oraz ze specyfiką realizowanych zadań". Objętych zostało tym programem 130 jednostek organizacyjnych pomocy społecznej oraz ponad 400 beneficjentów na kwotę ogółem 8 763 716,63 zł.
Zadania wojewody zostały wyznaczone stosownie do jego ogólnych kompetencji, jako przedstawiciela rządu w terenie. Polegają one głównie na koordynowaniu, kontroli i nadzorowaniu działalności samorządu i innych podmiotów w dziedzinie pomocy społecznej. W szczególności chodzi o badanie jakości działalności jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, standardu świadczonych usług oraz kwalifikacji ich pracowników.
Podmioty niepubliczne (organizacje społeczne, kościoły, związki wyznaniowe fundacje, stowarzyszenia) wspomagają, a często zastępują organy rządowe i samorządowe w zaspakajaniu potrzeb publicznych, ponieważ są z reguły lepiej przygotowane do wypełniania określonych zadań z pomocy społecznej od organów administracji. Instrumentem prawnym porządkującym działalność socjalną jest ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie (47). Zasadami funkcjonowania powyższych podmiotów powinny być wyłączność, co oznacza, że ich działalność jest wyłączną statutową działalnością i dotyczy realizacji zadań publicznych na rzecz ogółu społeczności lub określonej grupy osób oraz altruizm odnoszący się do przestrzegania dyscypliny finansowej i właściwego zarządzania majątkiem. Członkowie organizacji nie mogą czerpać zysków z prowadzonej działalności, zaś dochód organizacji przeznaczany powinien być na realizacje celów pożytku publicznego. Dopuszczenie organizacji pożytku publicznego do zadań pomocy społecznej stało się ważnym etapem zmian modelu pomocy społecznej.
Realizacja pomocy instytucjonalnej we Włocławku przez jednostki organizacyjne pomocy społecznej
Jednostki organizacyjne pomocy społecznej mogą być tworzone przez jednostki samorządu terytorialnego. Uprawnia je do tego art. 9 ustawy o samorządzie gminnym, art. 6 ustawy o samorządzie powiatowym oraz art. 8 ustawy o samorządzie województwa
Ustawa o pomocy społecznej także legitymizuje w art. 6 pkt. 5 wymienione jednostki, z tym, że nie można ich jednoznacznie zaklasyfikować. W praktyce powoływane są w gminach, miastach, powiatach gminne, powiatowe ośrodki pomocy społecznej, lub pomocy rodzinie.
Art. 6 pkt. 5 ustawy o pomocy społecznej wymienia jako jednostki pomocy społecznej: ośrodki pomocy społecznej, powiatowe centra pomocy rodzinie, regionalne ośrodki polityki społecznej, domy pomocy społecznej, placówki specjalistycznego poradnictwa, w tym rodzinnego, placówki opiekuńczo-wychowawcze, ośrodki adopcyjno-opiekuńcze, ośrodki wsparcia, ośrodki interwencji kryzysowej.
We Włocławku zadania własne gminy miejskiej i powiatu oraz zadania z zakresu administracji rządowej realizuje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku (MOPR) (48). Jednostkami nadzorowanymi były: domy dziecka, domy pomocy społecznej, ośrodek adopcyjno-opiekuńczy.
Pomoc instytucjonalna MOPR we Włocławku w 2007 r. polegała na :
- zapewnieniu opieki i wychowania dzieciom całkowicie lub częściowo pozbawionym rodziców oraz dzieciom niedostosowanych społecznie i ustalaniu odpłatności rodziców oraz opiekunów prawnych za pobyt w placówkach opiekuńczo-wychowawczych;
- usamodzielnianiu osób pełnoletnich opuszczających placówki, schroniska i zakłady poprawcze i pokrywanie kosztów utrzymywania dzieci umieszczanych w placówkach na terenie innych powiatów;
- kierowaniu do całodobowych placówek opiekuńczo-wychowawczych i współpracy z tymi placówkami odbywała się na podstawie orzeczeń Sądu. W tym zakresie wydano 70 skierowań do domów dziecka. W 2007 r. z usług w placówkach opiekuńczych i socjalizacyjnych podległych MOPR w tym niepublicznych skorzystało 160 małoletnich oraz wnioskowano 49 osób o skierowanie dzieci do placówek w innych powiatach, w których umieszczono 20 dzieci (49).
W oparciu o obowiązujące przepisy MOPR organizował rodzinną opiekę w formie rodzin zastępczych, prowadził szkolenie oraz wydawał opinie kierowane do sądu (50). W 2007 roku MOPR we Włocławku wydał 33 opinie, z czego sąd ustanowił 23 rodziny zastępcze dla 28 dzieci. Łączna kwota świadczeń z różnych tytułów wydatkowana na rzecz rodzin zastępczych wynosiła w 2007 r. 1.461 167 zł (51). Aktualnie we Włocławku jest 159 rodzin zastępczych , z czego 140 to osoby spokrewnione z dzieckiem. Problemem jest malejące zainteresowanie tworzeniem rodzin zastępczych, wobec większych potrzeb. Kandydaci na członków rodzin zastępczych nie spełniają podstawowych kryteriów, co do stanu zdrowia, wieku, czy też posiadania własnych stałych dochodów. Ponadto zainteresowanie dotyczy opieki nad dziećmi zdrowymi i małymi, podczas gdy tej opieki wymagają często dzieci starsze i niepełnosprawne (52).
Jedną z form pomocy było zapewnienie pobytu w mieszkaniu chronionym. Na mocy ustawy o pomocy społecznej oraz uchwały Rady Miejskiej funkcjonują dwa lokale przeznaczone dla pełnoletnich wychowanków (53). Koszty poniesione z utrzymywaniem tych mieszkań wyniosły w 2007 roku. 8 151 zł (54).
Dla osób z zaburzeniami psychicznymi MOPR, w ramach rządowego zadania zleconego, prowadził specjalistyczną rehabilitację Środowiskowy Dom Samopomocy, przy ul Zapiecek 10. W 2007 r. pomoc uzyskały 44 osoby, a miesięczny koszt pobytu wyniósł w 833,33 zł. Funkcjonowanie tej placówki zapewniało zatrudnionych tam 14 pracowników w ramach 12 i 3/4 etatu i kosztowało w 2007 r. łącznie 548 085 zł (55).
W zakresie placówek wsparcia dziennego MOPR prowadził cztery świetlice profilaktyczno-wychowawcze, dysponujące 185 miejscami, z których w roku 2007 skorzystało 416 dzieci. W ramach prowadzonych w świetlicach zajęć prowadzono: zajęcia wyrównawcze w celu zmniejszenia poziomu opóźnień i trudności w nauce, zajęcia socjoterapeutyczne zmniejszające zaburzenia i zwiększające umiejętności interpersonalne, zajęcia wspierające rodziców w ich funkcjach, udzielano też pomocy psychologicznej
W ramach tej formy opieki organizowano imprezy sportowe, wycieczki, kolonie, konkursy i tradycyjne uroczystości świąteczne (56). W świetlicach, pomimo uatrakcyjniania pobytu dzieciom, występuje coraz mniejsza frekwencja, co może świadczyć że ta forma spędzaniu czasu już się przeżyła (57).
W zakresie interwencji kryzysowej i poradnictwa specjalistycznego, przyjęto 3 364 osoby dotknięte przemocą domową oraz znajdujące się w sytuacjach kryzysowych. W ramach pracy socjalnej udzielono: 186 porad psychologicznych, zorganizowano 389 spotkań terapii indywidualnej, udzielono 198 porad pedagoga, 59 porad socjoterapeuty, odbyto7 zajęć korekcyjnych wsparcia w zakresie wyjścia z izolacji dla 46 kobiet. Dla potrzeb tej działalności funkcjonuje hostel, w skład którego wchodzi kuchnia z pełnym wyposażeniem 5 sypialni, pokój dzienny oraz pomieszczenia higieniczne. Z 18 miejsc hotelowych korzystały w 2007 r 44 osoby.
W zakresie rehabilitacji społecznej i zawodowej osób niepełnosprawnych:
- działały warsztaty terapii zajęciowej, w której uczestniczyło 60 osób, na co poniesione zostały wydatki w kwocie 804 840 zł;
- zorganizowane były turnusy rehabilitacyjne dla 976 osób na kwotę 610 946 zł;
- likwidowane były bariery architektoniczne dla 135 osób na kwotę 630 081 zł;
- dofinansowano sport, kulturę, rekreację i turystykę dla 1 582 osób na kwotę 50 291 zł;
- dofinansowano zaopatrzenie w sprzęt rehabilitacyjny, ortopedyczny i pomocniczy dla 980 osób niepełnosprawnych na kwotę 739 669 zł. Miejskie fundusze na rzecz niepełnosprawnych były zasilane przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, który w 2009 roku przyznał o 35 % środków mniej niż było to w roku 2008. Zmniejszenie środków spowodowało zmniejszenie ilości osób niepełnosprawnych wysyłanych na turnusy rehabilitacyjne z 700 do zaledwie 200 i w rezultacie zabezpieczyło turnusy rehabilitacyjnych tylko dla dzieci i młodzieży (58) .
Przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie we Włocławku działał Miejski Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności, który świadczył usługi orzecznicze mieszkańcom Włocławka i wydawał orzeczenia o niepełnosprawności oraz o stopniu niepełnosprawności dla celów pozarentowych, takich jak: zatrudnienie, szkolenie, uczestnictwo w terapii zajęciowej, zaopatrzenie w przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze, korzystanie z systemu środowiskowego wsparcia w samodzielnej egzystencji, korzystanie z usług socjalnych, opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych, świadczenia pieniężne z pomocy społecznej, zasiłku pielęgnacyjnego, korzystanie z karty parkingowej. W okresie 2007 r. Zespól wydał łącznie :2 591 orzeczeń, w tym dla 2 439 osób dorosłych i 512 dzieci i wypłacił 26 198 świadczeń z tytułu zasiłku pielęgnacyjnego na kwotę 4 000 655. Ponadto opłacił 2 979 składek na ubezpieczenie społeczne na kwotę 386 531 oraz wydatkował kwotę 895 706 zł na utrzymanie 20 stanowisk pracy (59).
Na podstawie ustawy z dnia 21 czerwca 2001 o dodatkach mieszkaniowych, udzielono pomocy finansowej dofinansowując czynszowe opłaty mieszkaniowe dla 3 500 wnioskodawców, wydając na ten cel kwotę 6 424 772 zł (60).
Przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie we Włocławku prowadziło działalność Gospodarstwo Pomocnicze w zakresie przygotowanie i wydawania gorących posiłków dla wskazanych podopiecznych oraz sprzedaż zewnętrzną posiłków, celem pozyskania dodatkowych dochodów. Gospodarstwo to w 2007 r. wydało 428 246 posiłków na łączną kwotę 1 964 185 zł. Sprzedaż zewnętrzna w 2007 r. przyniosła 600 903 zł dochodu.
Na bazie dawnej noclegowni dla bezdomnych Przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie we Włocławku utworzony został Klub Integracji Społecznej. Działalność klubu prowadzona od dawna społecznie została wsparta przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu kwotą 738 000 zł oraz 200 000 zł dotacji z Urzędu Miasta Włocławka (61). Klub organizował warsztaty z zakresu wsparcia psychologicznego, poradnictwa zawodowego oraz reintegracji społecznej. Celem podjętych działań było zwiększenie samodzielności, wzmacnianie poczucia wartości u osób od dłuższego czasu bezrobotnych (62).
Zagrożenia bezpieczeństwa socjalnego i formy przeciwdziałania na przykładzie mieszkańców miasta Włocławka (w ujęciu statystycznym)
Przyczyny występujących zagrożeń dla bezpieczeństwa socjalnego mieszkańców Włocławka przedstawione zostały w tabeli 1.
Tabela 1 Osoby i rodziny wymagające pomocy społecznej w podziale na przyczyny trudnej sytuacji życiowej w mieście Włocławku.
L.p. Rok
Powód trudnej sytuacji życiowej
2000 2002 2004 2006 2008
1 Ubóstwo -osoby
-rodziny 3 151
7 236 5 494
12 495 5 795
15 496 7 415
16 035 6 824
14 554
2 Bezrobocie -osoby
-rodziny 4 729
10 997 5 381
12 425 5 535
12 369 7 003
16 035 5 004
11 191
3 Bezradność -osoby
-rodziny 1 250
4 007 2 046
6 856 1 836
5 914 2 282
7 302 1 891
6 034
4 Niepełnosprawność -osoby
-rodziny 1 614
2 874 1 808
3 157 1 712
3 162 1 768
3 230 1 998
3 251
5 Długotrwała choroba -osoby
-rodziny 961
2 189 1 193
2 518 874
1 494 1 086
1 874 955
1 432
6 Alkoholizm -osoby
-rodziny 570
954 778
644
957 448
679 624
939
7 Przemoc w rodzinie -osoby
-rodziny 316
1 091 322
1 015 406
978 201
719 533
1 510
9 Sytuacja kryzysowa -osoby
-rodziny Brak
danych Brak
danych 642
1 547 452
1 480 865
2 431
10 Zdarzenia losowe -osoby
-rodziny - - 4
23 12
29 6
11
11 Liczba rodzin i osób -osoby
objętych pomocą -rodziny
społeczną 7 256
16 864 8 670
19 351 8 243
20 169 10 158
21 673 8 678
19 479
Źródło: opracowanie własne na podstawie sprawozdań z działalności MOPR we Włocławku za lata 2000 - 2008.
Formy działań w zakresie pomocy społecznej we Włocławku przedstawia tabela 2.
Tabela 2 Osoby i rodziny objęte świadczeniami pieniężnymi i równoważnymi z pomocy społecznej w latach 2000 - 2008 r we Włocławku
L. p.
Rok
Forma pomocy
2000
2002
2006
2008
1 Zasiłek stały -osoby
-rodziny 860
2 527 826 1 032
3 747 894 928
3 185 351 861
3 079 148
2 Zasiłek okresowy -osoby
-rodziny 2 673
1 778 834 1 821
1 900 363 7 074
11 208 059 4 952
8 939 432
W tym z powodu:
Bezrobocia -osoby
-rodziny
2 194
778 957
377
70 528
6 482
10 710 771
4 606
8 494 747
3. Zasiłek celowy i -osoby
Specjalny -rodziny 5 069
1 486 281 4 626
3 094 148
8 419
6 760 047
12 006
4 213 523
4 Zasiłek celowy na -osoby
zdarzenie losowe -rodziny
-
- 7
3 750 5
3 402
5. Bilet kredytowany -osoby
-rodziny 94
4 854 202
8 739 149
12 871 100
7 615
6 Schronienie -osoby
-rodziny 113
162 168 176
292 673 195
304 059 215
360 894
7 Posiłek -osoby
-rodziny 2 203
1 068 566 2 578
1 044 693 5 130
2 688 663 4 443
2 949 739
8 Sprawienie -osoby
Pogrzebu -rodziny 23
28 232 18
19 532 20
40 049 14
28 864
9 Usługi -osoby
Opiekuńcze -rodziny 725
3 034 247 849
3 757 906
780
4 364 895
869
5 204 799
10 Rodziny -osoby
Zastępcze -rodziny 241
1 470 816 198
1 397 113 218
1 509 996 206
1 477 925
11 Odpłatność za -osoby
pobyt w domu -rodziny
pomocy
b. d.
b. d.
b. d. 74
1 040 273
12 Opieka nad -osoby
osobami z zaburz. -rodziny psychicznymi 22
155 900 16
100 700 9
104 592 16
143 647
Źródło: opracowanie własne na podstawie sprawozdań z działalności MOPR we Włocławku za lata 2000 - 2008.
Skalę wielkości świadczeń pieniężnych na realizację zadań udzielnych przez jednostki pomocy społecznej we Włocławku w wybranym 2008 r. przedstawia tabela 3.
Tabela 3 Dochody i wydatki na pomoc społeczną we Włocławku w 2008 r. (w zł)
L. p.
Treść Wykonanie w 2008 r. Struktura wykonania w %
1 Dochody ogółem 1 617 088 100,00
2 a) Zadania własne pomocy społ.. 1 262 125 78,05
3 w tym: Ośrodki pomocy społecznej 1 219 521 75,88
4 Gospodarstwo pomocnicze 42 604 2,63
5 b) Zadania zlecone pomocy społ. 354 962 21, 95
6 Wydatki ogółem
64 801 610 100,00
7 a) zadania własne gminy 30 722 483 47,41
8 w tym: ochrona zdrowia 678 717 1, 05
9 pomoc społeczna 30 043 766 46,36
10 b) zadania zlecone gminie 30 461 561 47,10
11 w tym: ochrona zdrowia 429 0,00
12 pomoc społeczna 30 461 132 47,01
13 c) zadania własne powiatu 3 326 374 5,13
Źródło: opracowanie własne na podstawie Sprawozdania z wykonania budżetu za 2008 r. Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku.
Analizując wydatki MOPR we Włocławku zauważyć trzeba, że dominują wydatki na zadania realizowane na pomoc społeczną - ponad 98 %. W budżecie miasta Włocławka na 2009 r. przeznaczono na pomoc potrzebującym w różnego rodzaju instytucjach, organizacjach i ośrodkach wsparcia około 93 mln zł, czyli ponad 23 % zaplanowanych wydatków (63).
Podsumowanie
Problem bezpieczeństwa socjalnego obywateli, dostrzeżony stosunkowo wcześnie przez organizacje międzynarodowe, ma swoje szczególne odniesienie do Polski, jako kraju, który przestroił swój system polityczny z socjalistycznego na demokratyczny, a gospodarkę z planowanej na prorynkową. Zapewnienie bezpieczeństwa, tym wszystkim, których te zmiany dotknęły stało się nieustanną troską elit rządzących, kościoła i różnych organizacji demokratycznych i ewoluowało przez minione prawie 20 lat. Rola państwa w tym zakresie była nie tylko konieczna, ale i warunkująca odpowiedni poziom bezpieczeństwa socjalnego dla wielu obywateli, którzy utracili pracę, zostali bez środków do życia, którzy stali się bezradnymi, wykorzenionymi ze swej dotychczasowej tożsamości.
Przedstawiony przykład występujących zagrożeń w obszarze bezpieczeństwa socjalnego społeczeństwa polskiego na przykładzie miasta Włocławka w ostatnich 8 latach ilustruje skalę tego zjawiska w podziale na przyczyny i zastosowane środki pomocowe.
Z przedstawionych danych wynika, że we Włocławku liczba rodzin objętych pomocą społeczną wzrosła o 19, 6 %, zaś liczba osób objętych tą pomocą wzrosła o 15,5 %. Podwoiła się na przestrzeni ośmiu lat liczba rodzin z powodu trudnej sytuacji życiowej. W relacji liczby osób z powodu ubóstwa w stosunku do liczby mieszkańców Włocławka (w 2000 r. 123 349, w 2007 r.116 705 ) też nastąpił wzrost z 5,8 % w 2000 r. do 13, 4 % w 2007 r. (64).
Z powodu bezrobocia trudna sytuacja życiowa mieszkańców z największą ostrością wystąpiła w 2006 r., stanowiąc do wielkości mieszkańców (117 827) 13, 4 % (65). W 2007 r. relacja ta spadla do 11. 6 % i wykazywała do I kw. 2009 r. tendencję spadkową. Aktualnie w prawie co piątym powiecie bezrobocie w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosło przynajmniej o 3 pkt. proc. Na mapie bezrobocia jest już 50 powiatów rozrzuconych po całym kraju, gdzie bez pracy jest przynajmniej co piąty aktywny dorosły. Ale są też takie miejsca, gdzie roczny wzrost bezrobocia wyniósł znacznie więcej bo 5 - 7 proc (66).
Bezradność jako przyczyna trudnej sytuacji życiowej rodzin i osób wzrosła od 2000 r do 2008 r. aż o 51 %, natomiast z tytułu niepełnosprawności liczba podopiecznych MOPR wzrosła w okresie od 2000 do 2008 r o 14, 2 %.
Z tytułu długotrwałej choroby liczba rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej na przestrzeni lat 2000 - 2008 nie uległa większej zmianie, natomiast spadła liczba osób chorujących sytuacji (65, 4 %).
Alkoholizm dotyczył mniej więcej stałą liczbę rodzin i osób, natomiast zwiększyła się w omawianym okresie liczba rodzin i osób dotkniętych przemocą (168,7 % i 138,4 %).
Analizując zastosowane formy wsparcia w pomocy społecznej trzeba zauważyć, że:
- nie uległa zmianie liczba osób objętych zasiłkiem stałym w roku 2008 w stosunku do roku 2000, przy wzroście świadczenia z tego tytułu o 21, 9 %;
- wzrosła liczba osób pobierających zasiłek okresowy w omawianym okresie o 85 % przy wzroście wartości udzielonych świadczeń aż o 402, 5 %; oraz wzrosła liczba osób objętych zasiłkiem celowym i specjalnym o 136, 8 %, a wartość udzielonych świadczeń zwiększyła się aż o 183, 5 %;
- liczba osób objętych schronieniem zwiększyła się o 90, 3 % , a wartość tego świadczenia wzrosła w tym okresie o 122, 5 %,;
- liczba osób korzystających z darmowego posiłku wzrosła w analizowanym okresie tylko o 101, 7 %, a wartość udzielonych świadczeń z tego tytułu wzrosła o 176,2 %.
- liczba osób objętych usługami opiekuńczymi w latach 2000 - 2008 zwiększyła się o 19, 8%, przy wzroście wartość udzielonych świadczeń z tego tytułu o 71,5 %;
- zmniejszyła się liczba rodzin zastępczych o 14. 6 %, a wzrosło świadczenia z tego tytułu z kwoty 6. 103 zł w 2000 r. do kwoty 7 174 zł w 2008 r.
Analizując bezpieczeństwo socjalne mieszkańców Włocławka, można dostrzec symptomy dziedziczenia biedy, czego dowodzą dane Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku. Wielu podopiecznych egzystencję własną i rodziny przez lata opiera wyłącznie na zasiłkach z "opieki" oraz korzysta z darmowych posiłków. Ponad 20 procentowa skala wydatków z budżetu miasta czyni z tego obszaru zadaniowego gminy perspektywicznie niezmiernie ważny cel działania. Nie może być tak, że 1/5 środków publicznych pochodząca z podatków osób pracujących gwarantuje bezpieczeństwo socjalne dla ponad 19 tyś mieszkańców 117 tysięcznego miasta. Dla zagwarantowania bezpieczeństwa socjalnego obywateli potrzebna jest zorganizowana pomoc społeczna, ale nie w postaci rozdawania pieniędzy i dóbr , lecz w postaci aktywnych form zwalczania bezrobocia i bezradności.
Literatura:
- Białocerkiewicz J., Organizacje europejskie i ich standardy prawne, Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna we Włocławku, Włocławek 2003,
- Cudny J., Krajewski R., Szczepkowski J., Szymański S., Komentarz do ustawy o pomocy społecznej, Wydawnictwo Prawnicze "Leges" s. c. Włocławek, 2002
- Deklaracja odnosząca się do Wyjaśnień dotyczących Karty Praw Podstawowych, Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, Warszawa 2004,
- G. Durka, Prawna ingerencja w wychowanie dziecka w rodzinie [w:] Zagrożenie i zaburzenia funkcjonowania polskich rodzin, pod red. Teresy Sołtysiak, Moniki Gołembowskiej, wydawnictwo WSHE, Włocławek 2007,
- Galor Z., Goryńska-Bittner B., Wykorzenienie i migracje a "zasoby dla innych", w: Praca i kapitał społeczny w procesie budowy społeczeństwa obywatelskiego, red. J. Stępień, Katedra Nauk Społecznych Akademia Rolnicza im Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, Poznań 2006,
- Goździalska M., Pokażą, że można zmienić swe życie, "Gazeta Pomorska", z 21 stycznia 2009 r.,
- Izdebski H., Samorząd terytorialny. Podstawy ustroju i działalności. Wydanie 5, Wydawnictwo Prawnicze "LexisNexis", Warszawa 2008
- Jędrasik-Jankowska I, Pojęcia i konstrukcje prawne Ubezpieczenia społecznego, t. 1, Wydawnictwo Prawnicze "Lexisnexis", Warszawa 2006,
- Kluszczyńska Z, Koczur W., Rubel K., Szporg G., Szumlicz T., System Ubezpieczeń Społecznych. Zagadnienia podstawowa, wyd. 2, Wydawnictwo Prawnicze "LexisNexis", Warszawa 2004,
- Koralewski K., Opieka społeczna (dobroczynność publiczna), Warszawa 1918,
- R. Korzycki, Kluczowa reforma Obamy, "Dziennik" z dnia 11 września 2009 r.,
- Kowalik T., Państwo opiekuńcze i jego przyszłość, [w:] Dobre państwo, pod red. Witolda Kieżuna i Jerzego Kubina, Wyższa Szkoła Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Leona Koźmińskiego, Warszawa`2004,
- Krajewski R., Szymański S., Komentarz do ustawy o pomocy społecznej, Wydawnictwo Prawnicze "Leges" s. c. Włocławek, 2001,
- Lewandowska J., Świetlice w kryzysie, "Gazeta Pomorska", z 11maja 2003 r.,
- Lewandowska J., Turnusy na wydział, "Gazeta Pomorska", z 13maja 2003 r.,
- Michalska A., Europejska Konwencja Praw Człowieka, "Ruch Prawniczy ekonomiczny i Socjologiczny" 1978, nr 3,
- Podstawowe Dokumenty Rady Europy z dziedziny polityki społecznej, Warszawa 1997,
- Pyrzyk I., Wprowadzenie do pedagogiki opiekuńczej, WSHE Włocławek 2006,
- Radzimirska K., Rodzice pilnie poszukiwani, "Nowości Włocławskie" z 7 września 2009 r.,
- Sierpowska I., Prawo pomocy społecznej, Kantor wydawniczy Zakamycze 2006,
- Sprawozdanie z działalności MOPR we Włocławku oraz samorządowych jednostek organizacyjnych jednostek pomocy społecznej za rok 2007- przyjęte Uchwałą N 38/XVII/2008 Rady Miasta Włocławek z dnia 28 kwietnia 2008 r. - podlegające ogłoszeniu Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Włocławek,
- Strategia integracji i rozwiązywania problemów społecznych miasta Włocławka na lata 2008 - 2015, Załącznik do Uchwały nr 115/XXV/2008 Rady Miasta Włocławek z dnia 29 grudnia 2008 r.,
- Szmejter B., Dziedziczenie biedy, "Gazeta Pomorska" z 6 stycznia 2009,
-Traktaty z dnia 25 marca`1957 r. o Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej i Europejskiej Wspólnocie Energii Atomowej. Europejska Wspólnota Gospodarcza. Wybór dokumentów, t. I-III, Warszawa 1974,
- Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy, podpisany w Rzymie 29 października 2004 r. (CIG 87/204 REV2, Bruksela 29 października 2004 r.), Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, Warszawa 2004.
________________________________________
Przypisy:
1 Powołuje się na nią art. 2 Konstytucji.
2 Deklaracja ta została uchwalona w 1948 r. przez Zgromadzenie Ogólne Narodów zjednoczonych.
3 I. Jędrasik-Jankowska, Pojęcia i konstrukcje prawne Ubezpieczenia społecznego, t. 1, Wydawnictwo Prawnicze "Lexisnexis", Warszawa 2006, s. 10.
4 Z. Kluszczyńska, W. Koczur, K. Rubel, G. Szpor, T. Szumlicz, System Ubezpieczeń Społecznych. Zagadnienia podstawowa, wyd. 2, Wydawnictwo Prawnicze "LexisNexis", Warszawa 2004, s. 23.
5 I. Sierpowska, Prawo pomocy społecznej, Kantor wydawniczy Zakamycze 2006, s. 15.
6 Z. Galor, B. Goryńska-Bittner, Wykorzenienie i migracje a "zasoby dla innych", w: Praca i kapitał społeczny w procesie budowy społeczeństwa obywatelskiego, red. J. Stępień, Katedra Nauk Społecznych Akademia Rolnicza im Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, Poznań 2006, s. 104
7 R. Korzycki, Kluczowa reforma Obamy, "Dziennik" z dnia 11 września 2009 r., s. 12.
8 Traktaty z dnia 25 marca`1957 r. o Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej i Europejskiej Wspólnocie Energii Atomowej. Europejska Wspólnota Gospodarcza. Wybór dokumentów, t. I-III, Warszawa 1974.
9 (Dz. U. z 1999, nr 8, poz.67).
10 Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, Traktat z Amsterdamu zmieniający Traktat o Unii Europejskiej, Traktaty ustanawiające Wspólnoty Europejskie i niektóre związane z nimi akty ..., Warszawa 2004, s. 217.
11 A. Michalska, Europejska Konwencja Praw Człowieka, "Ruch Prawniczy ekonomiczny i Socjologiczny" 1978, nr 3, s. 21.
12 Podstawowe Dokumenty Rady Europy z dziedziny polityki społecznej, Warszawa 1997, s. 49-54.
13 J. Białocerkiewicz, Organizacje europejskie i ich standardy prawne, Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna we Włocławku, Włocławek 2003, s. 272.
14 Ibidem.
15 Europejski Trybunał Sprawiedliwości Z. nr 139.
16 Ibidem, Z. nr 12.
17 Ibidem, Z. nr 14.
18 Ibidem, Z. nr 48.
19 Ibidem, Z. nr 78
20 Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy, podpisany w Rzymie 29 października 2004 r. (CIG 87/204 REV2, Bruksela 29 października 2004 r.), Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, Warszawa 2004.
21 J. Białocerkiewicz, op. cit., s. 274.
22 Traktat ustanawiający Konstytucję…, s. 99.
23 Deklaracja odnosząca się do Wyjaśnień dotyczących Karty Praw Podstawowych, Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, Warszawa 2004, s. 438
24 J. Bialocerkiewicz, op. cit., s. 275.
25 Ibidem, s. 277.
26 Rozporządzenie Rady Europy 1408/71 (O. J. 1971 l. 149/1).
27 J. Bialocerkiewicz, op. cit., s. 432.
28 Ibidem, s. 434.
29 Ibidem, s. 434- 436.
30 Dz. U. Nr 92, poz. 726 ze zm.
31 K. Koralewski, Opieka społeczna (dobroczynność publiczna), Warszawa 1918, s. 41.
32 Dz. U. Nr 63, poz. 389.
33 T. Kowalik, Państwo opiekuńcze i jego przyszłość, [w:] Dobre państwo, pod red. Witolda Kieżuna i Jerzego Kubina, Wyższa Szkoła Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Leona Koźmińskiego, Warszawa`2004, s. 116.
34 Dz. U. z 1998 Nr 64, poz. 414 ze zm.
35 I. Sierpowska, op. ci. s. 25.
36 J. Cudny, R. Krajewski, J. Szczepkowski, S. Szymański, Komentarz do ustawy o pomocy społecznej, Wydawnictwo Prawnicze "Leges" s. c. Włocławek, 2002, s. 8.
37 R. Krajewski, S. Szymański, Komentarz do ustawy o pomocy społecznej, Wydawnictwo Prawnicze "Leges" s. c. Włocławek, 2001, s. 6.
38 Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz. U. Nr 64 poz. 593 ze. zm.).
39 H. Izdebski, Samorząd terytorialny. Podstawy ustroju i działalności. Wydanie 5, Wydawnictwo Prawnicze "LexisNexis", Warszawa 2008, s. 141.
40 Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej.
41 I. Pyrzyk, Wprowadzenie do pedagogiki opiekuńczej, WSHE Włocławek 2006, s. 16.
42 G. Durka, Prawna ingerencja w wychowanie dziecka w rodzinie [w:] Zagrożenie i zaburzenia funkcjonowania polskich rodzin, pod red. Teresy Sołtysiak, Moniki Gołembowskiej, wydawnictwo WSHE, Włocławek 2007, s. 130.
43 I. Sierpowska, op. ci. s. 38.
44 Wyrok NSA z 4 czerwca 2001 r. (II S.A./Kr 911/01).
45 Ustawy z dnia 12 marca 2004r. o pomocy społecznej (Dz. U. z 2008 Nr 115, poz. 728 z późn. zm.); art. 21 ustawy z dnia 28 listopada 2003r. o świadczeniach rodzinnych (Dz. U. z 2006 Nr 139, poz.992 z późn. zm.); ustawy z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz. U Nr 192, poz. 1378 z późn. zm.); ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz. U. Nr 96, poz. 873 z późn. zm.)
46 Wsparcie realizowane zgodnie z "Zasadami przygotowania, realizacji i rozliczania projektów systemowych Ośrodków Pomocy Społecznej, Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie oraz Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 2007-2013 -Załącznik nr 2 do Uchwały Nr 6/54/09 Zarządu Województwa Kujawsko- Pomorskiego z dnia 22.01.2009 r.
47 Dz. U. Nr 96, poz. 876 ze zm.
48 Par.1 załącznika nr 1 do Uchwały nr 48/XXIII/2004 Rady Miasta Włocławek z dnia 28 czerwca 2004 r."Statut Miejskiego Ośrodka Pomocy w Rodzinie"
49 Sprawozdanie z działalności MOPR we Włocławku oraz samorządowych jednostek organizacyjnych jednostek pomocy społecznej za rok 2007- przyjęte Uchwałą N 38/XVII/2008 Rady Miasta Włocławek z dnia 28 kwietnia 2008 r. - podlegające ogłoszeniu Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Włocławek
50 Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 20 X 2007 w sprawie rodzin zastępczych oraz Rozporządzenie e Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 24 X 2007 r. w sprawie udzielania pomocy na usamodzielnienie, kontynuowanie oraz zagospodarowanie.
51 Sprawozdanie z działalności MOPR we Włocławku oraz samorządowych jednostek organizacyjnych jednostek pomocy społecznej za rok 2007, op. cit., s. 22.
52 K. Radzimirska, Rodzice pilnie poszukiwani, "Nowości Włocławskie" z 7 września 2009 r., s. 5.
53 Uchwała Rady Miejskiej Włocławek Nr 68/XXV/2004 z dnia 11 X 2004 w sprawie organizacji i zasad odpłatności za pobyt w mieszkaniu chronionym
54 Sprawozdanie z działalności MOPR we Włocławku oraz samorządowych jednostek organizacyjnych jednostek pomocy społecznej za rok 2007, op. cit., s. 26.
55 Ibidem, s. 28.
56 Ibidem , s. 30.
57 J. Lewandowska, Świetlice w kryzysie, "Gazeta Pomorska", z 11maja 2003 r., s. 13.
58 J. Lewandowska, Turnusy na wydział, "Gazeta Pomorska", z 13maja 2003 r., s. 13.
59 Ibidem, s. 38.
60 Ibidem, s. 39.
61 M. Goździalska, Pokażą, że można zmienić swe życie, "Gazeta Pomorska", z 21 stycznia 2009 r., s. 14.
62 Ibidem.
63 B. Szmejter, Dziedziczenie biedy, "Gazeta Pomorska" z 6 stycznia 2009, s. 11
64 Strategia integracji i rozwiązywania problemów społecznych miasta Włocławka na lata 2008 - 2015, Załącznik do Uchwały nr 115/XXV/2008 Rady Miasta Włocławek z dnia 29 grudnia 2008 r., s. 7.
Oczywistym jest, że dzieła sztuki i zabytki architektury odgrywają istotną rolę w procesie identyfikacji kulturowej, w utrwalaniu poczucia tożsamości i związków z danym miejscem, regionem czy krajem zarówno poszczególnych ludzi jak i całych grup społecznych.
Z powodu utraty obiektów kulturowego dziedzictwa, w przypadku konfliktu zbrojnego, cierpi nie tylko ta społeczność, której owe straty bezpośrednio dotyczą, lecz również my wszyscy stajemy się biedniejsi z chwilą zniszczenia zabytku lub ich zespołów. Preambuła do Konwencji haskiej z 1954 roku o ochronie dóbr kultury w razie konfliktu zbrojnego wyjaśnia ten problem jednoznacznie: "(...) zniszczenie dziedzictwa kulturowego należącego do jakiegokolwiek narodu stanowi uszczerbek w dziedzictwie kulturowym całej ludzkości, gdyż każdy naród ma swój udział w kształtowaniu kultury światowej" (1) .
Od czasu znanego stwierdzenia Cycerona, który mówił, że "prawa milczą wśród szczęku broni", horror wojny nadal nam towarzyszy, przy ciągle doskonalonej technice niszczenia.
Paradoksem jest fakt, że dopiero pod koniec XIX wieku społeczność międzynarodowa przyjęła pierwsze regulacje prawne, dotyczące szeroko rozumianego prawa humanitarnego, a zasady postępowania wobec ochrony dóbr kultury w czasie konfliktu zbrojnego Konwencja Haska z 1954 r. (art. 30. Drugiego Protokołu do Konwencji Haskiej z 1954 r.).
Wymieńmy przykłady nieodwracalnych strat unikalnych dóbr kultury światowej jakie ludzkość poniosła w wyniku współczesnych działań wojennych:
Podczas I Wojny w Zatoce Arabskiej zniszczono bombami starożytne budowle w Niniwie - ostatniej stolicy Asyrii na lewym brzegu Tygrysu, która była sławna dzięki monumentalnej architekturze wzniesionej przez króla Assurbanipala. Zburzony został królewski grób w Nimrudzie, a podobny los spotkał zabytkowe budowle Basry. Podczas Drugiej Wojny w Zatoce Perskiej w 2003 r. działania wojenne oraz klęska wojsk irackich, doprowadziły do jednego z najtragiczniejszych wydarzeń w sferze kultury, jakim było splądrowanie i dewastacja Muzeum Narodowego w Bagdadzie. W trakcie trzydniowej grabieży spośród półmilionowej kolekcji zabytków ponad 11 000 skradziono. Zniknęła "Dama z Varki" - alabastrowa rzeźba naturalnej wielkości z przełomu IV i III tysiąclecia p.n.e., zagrabiono tysiące tabliczek z pismem klinowym i złotą biżuterię o łącznej wadze ponad 200 kg czystego złota. Lądowisko helikopterów, zbudowane pośrodku wykopalisk starożytnej kultury Mezopotamii w Babilonie powodowało drgania, w następstwie których zawaliły się ściany Świątyni Nabu i dach Świątyni Ninmah, datowanych na VI w. p.n.e.
Podczas radzieckiej interwencji (1978-1989) stolica Afganistanu Kabul została niemal całkowicie zburzona. Podczas rządów talibskich w muzeum kabulskim niektóre eksponaty skonfiskowano a inne zniszczono ze względu na ich rzekomo nie licujący z islamską religią status. W 2001 r. talibowie zniszczyli dwa posągi Buddy w Bamian (z V lub VI w. p.n.e.) w kompleksie świątyń wykutych w skale (wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO), ponieważ uznali ich istnienie za sprzeczne z zasadami islamu.
Oto reakcja chorwackiego dziennikarza na zniszczenie XVI-wiecznego kamiennego Starego Mostu z 1566 r. w Mostarze w 1993 r. (miasto w południowej Bośni i Hercegowinie, nad Neretwą, nieformalna stolica Hercegowiny. W wyniku wojny w byłej Jugosławii most ten został zburzony przez Chorwatów i odbudowany w lipcu 2004 roku): "Dlaczego czujemy więcej bólu patrząc na obraz zniszczonego mostu niż na obraz masakry ludzkiej. Może dlatego, że widzimy naszą własną nieśmiertelność rozpadającą się jak ten most. Wiemy jednak, że ludzie muszą umrzeć, wiemy, że sami umrzemy, ale zniszczenie zabytku cywilizacji jest czymś innym. Most w swej piękności był zbudowany po to, aby nas przeżyć. Jest to jakby moment uchwycenia przez człowieka osiągnięcia nieśmiertelności, coś co przekroczy nasze indywidualne przeznaczenie" (2) .
Elementem systemu ochrony dóbr kultury na wypadek wojny, jest między innymi pełna ich dokumentacja, która umożliwi rekonstrukcję zabytku w przypadku jego zniszczenia bądź uzasadni na przykład roszczenie o zwrot zagrabionego dzieła sztuki. Dokumentacja opublikowana w czasie pokoju jest doskonałym środkiem uświadomienia społeczeństwu znaczenia i wagi narodowego dziedzictwa oraz odpowiedzialności każdego obywatela za dobra kulturalne.
Niezwykle ważnym czynnikiem decydującym o sukcesie ochrony dóbr kulturalnych w czasie pokoju, a tym bardziej w czasie konfliktu zbrojnego, jest szkolenie w zakresie procedur stosowanych w tych sytuacjach. Służy temu również odpowiednie przygotowanie służb celnych i straży granicznej, które mają zapobiegać nielegalnemu eksportowi ruchomych dóbr kultury. Niezbędne jest również szkolenie obywateli, personelu instytucji oraz osób prywatnych będących właścicielami lub prawnymi opiekunami dzieł sztuki. Specjalistyczne organizacje takie jak, np. ICOMOS czy ICOM również wcielają w czyn środki ochrony służące zachowaniu dziedzictwa kulturalnego.
Rezultatem międzynarodowej konferencji na temat "Ochrony dóbr kultury na wypadek zagrożeń czasu wojny i pokoju", którą zorganizowano w 1996 r. w ramach programu "Partnerstwo dla Pokoju"(3) , obok podkreślanej potrzeby koordynacji działań ochronnych i ratowniczych wobec dóbr kultury na wypadek katastrof i klęsk żywiołowych oraz zorganizowanych działań przestępczych, było powołanie Międzynarodowego Centrum Szkolenia Ochrony Ludności i Dóbr Kultury w Krakowie.
Międzynarodowe warsztaty na temat "Ochrona dóbr kultury w razie szczególnych zagrożeń" (4), które odbyły się w Krakowie w dniach 14-16 maja 2001 r., poświęcone były analizie doświadczeń w przeciwdziałaniu zagrożeniom dóbr kultury, podjęciu prób integrowania działań różnych służb publicznych w tym zakresie oraz określeniu wspólnej strategii państw Europy Środkowo-Wschodniej dla ochrony dóbr kultury w razie szczególnych zagrożeń.
Uczestnicy kolejnej krakowskiej Międzynarodowej konferencji, jaka miała miejsce w 2005 r. na temat: "Ochrona zabytków na wypadek szczególnych zagrożeń" omawiali współpracę międzynarodową, regionalną i lokalną wobec zagrożeń dla dziedzictwa kultury w czasie pokoju i wojny. Zajęli się również takimi zagadnieniami jak: upowszechnienie nowych technik i technologii w ochronie zabytków przed zagrożeniami, zwrócenie uwagi na konflikty kulturowe jako nowe zagrożenie dla dziedzictwa kultury, ochrona szczególnie cennych obiektów zabytkowych, zwłaszcza w obliczu nowych zagrożeń cywilizacyjnych jak terroryzm, przestępczość przeciwko zabytkom oraz wandalizm na dużą skalę. Ponadto wskazali na potrzebę współpracy transgranicznej podczas katastrof naturalnych, takich jak na przykład powodzie, oraz na doskonalenie procedur w zakresie poszukiwania zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem.
W zakresie zagrożeń zabytków przestępczością i katastrofami naturalnymi, jako niezbędne uznano: koordynowanie działań wszystkich instytucji i podmiotów zajmujących się ochroną zabytków, intensyfikowanie edukacji społeczeństwa, właścicieli i zarządców obiektów zabytkowych, w tym szczególnie obiektów sakralnych w zakresie profilaktyki pożarowej, wskazywanie przedstawicielom wymiaru sprawiedliwości (prokuratorom i sędziom) na znaczenie problemu walki z przestępczością skierowaną przeciwko zabytkom, szkolenie ekip ratowniczych w doborze prawidłowych technik gaśniczych w zależności od charakteru i rodzaju obiektów zabytkowych. W ramach tego bloku odbyła się sesja wyjazdowa poświęcona praktycznemu pokazowi działania instalacji mgły wodnej i akcji ratowniczo-gaśniczej przy zabytkowym obiekcie sakralnym w Wieliczce.
We wnioskach podsumowujących Konferencję wskazano, iż w zakresie zagrożeń militarnych należy dążyć do: wymiany doświadczeń w obszarze krajowych regulacji prawnych dotyczących ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych, upowszechniania i udostępniania innym resortom dorobku legislacyjnego i opracowań merytorycznych resortu obrony, wykorzystania doświadczeń zdobytych w misjach pokojowych i stabilizacyjnych w opracowaniu skutecznego systemu zabezpieczenia zabytków w kraju.
W dniach 23-25 września 2009 r. w Krakowie odbyła się kolejna ogólnopolska konferencja pod tytułem: "Ochrona dóbr kultury na wypadek szczególnych zagrożeń - integracja systemów bezpieczeństwa". Omawiano na niej takie zagadnienia jak: dobra kultury w obliczu aktów terroru, najnowsze technologie stosowane w celu zabezpieczania obiektów zabytkowych, formy i metody koordynacji działań ratowniczych przy obiektach zabytkowych podczas pożaru (tu zaprezentowano działanie instalacji gaśniczej mgłowej zainstalowanej w zabytkowym kościele), procedury alarmowania i powiadamiania, prawne uwarunkowania ochrony dóbr kultury, instrumenty prawne planowania ochrony zabytków w sytuacjach kryzysowych i w szczególności planowanie przedsięwzięć zabezpieczających, ochronnych i ratowniczych oraz stosowanie rozwiązań zastępczych i zamiennych w obiektach zabytkowych w świetle przepisów techniczno-budowlanych i przeciwpożarowvcych.
W ramach zaleconych przez organizacje międzynarodowe i krajowe ministerstwa działań prewencyjnych opracowywane są przepisy prawne, dotyczące ochrony ludności i dóbr materialnych na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych, zabezpieczania na przykład zbiorów muzealnych przed pożarami, kradzieżami i innymi niebezpieczeństwami grożącymi zniszczeniem lub utratą muzealiów. Zasadniczą podstawę prawną takich działań w zakresie ochrony dóbr kultury narodowej stanowi Ustawa z 23 lipca 2003 roku o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. z 2003 r., Nr 162, poz.1568 ze zmianami). Szczegółową zaś wykładnię, ujmującą najważniejsze uregulowania odnoszące się do sytuacji szczególnych zagrożeń, zawiera Rozporządzenie Ministra Kultury z 25 sierpnia 2004 roku o organizacji i sposobie ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych (Dz. U. Nr 212, poz. 2153 ze zmianami), wydane na podstawie upoważnienia ustawowego określonego w art. 88 ust. 2. Całość zagadnień prawnych uzupełniają przepisy zawarte w ustawach branżowych (m.in. w ustawach o: muzeach, bibliotekach, archiwach państwowych czy o stanie klęski żywiołowej itp.), a także w rozporządzeniach do tych ustaw. Przepisy te regulują między innymi zagadnienie dostosowania planowanych przedsięwzięć zapobiegawczych i ratowniczych do stopnia oraz rodzaju zagrożeń przewidywanych w miejscu usytuowania zabytku, zespołu zabytków, bądź też na obszarze gminy, powiatu czy województwa.
Międzynarodowe Centrum Szkolenia Ochrony Ludności i Dóbr Kultury w Krakowie prowadzi szkolenia dla osób cywilnych i wojskowych z państw Europy Środkowo-Wschodniej, odpowiedzialnych za ochronę dóbr kultury na wypadek szczególnych zagrożeń. Innym jego zadaniem jest promowanie i upowszechnianie wiedzy oraz kształcenie specjalistów z zakresu ochrony dóbr kultury na wypadek szczególnych zagrożeń czasu wojny i pokoju.
Przeprowadzane szkolenia obejmują podstawową wiedzę o dziedzictwie kulturowym, ochronę przeciwpożarową i ratownictwo, ochronę przed przestępczością, ochronę na wypadek klęsk żywiołowych i katastrof, ochronę na wypadek konfliktów zbrojnych oraz szkolenie specjalistyczne opracowane według wymogów poszczególnych ministerstw realizujących program. W trakcie tych zajęć szczególna uwaga koncentrowana jest na takich zagadnieniach jak: międzynarodowe normy prawne dotyczące ochrony dóbr kultury na wypadek szczególnych zagrożeń, wdrażanie postanowień Konwencji Haskiej z 1954 roku na przykładzie współczesnych konfliktów zbrojnych, udział organizacji pozarządowych w realizacji Konwencji Haskiej (program Niebieskiej Tarczy), rola sił zbrojnych w ochronie dóbr kultury, czynnik społeczny w systemie ochrony dóbr kultury, organizacja systemu ochrony zabytków w Polsce na wypadek zagrożeń czasu pokoju i konfliktu zbrojnego, system ochrony dóbr kultury na wypadek szczególnych zagrożeń na przykładzie wybranych instytucji kultury, poznawanie dziedzictwa kulturowego Polski, Europy i świata.
Jak dowodzą badania ostatnich lat w Polsce szczególnie niebezpieczne i szkodliwe dla narodowego dziedzictwa kulturowego są klęski żywiołowe, pożary czy też niektóre zjawiska współczesnej cywilizacji, takie jak: awarie techniczne i przemysłowe, zanieczyszczenie środowiska, nieprawidłowe eksploatowanie bogactw naturalnych czy też daleko idące ingerencje człowieka w środowisko naturalne.
Wielkie współczesne zmiany cywilizacyjne, wywołujące na przykład zapotrzebowanie na ogromne ilości energii prowadzą niekiedy do koniecznych przekształceń krajobrazu kulturowego i dyslokacji istniejących na danym terenie dóbr kultury. Aby uchronić starożytne świątynie egipskie w Abu Simbel w Dolnej Nubii przed zalaniem podczas budowy Wysokiej Tamy Asuańskiej i utworzeniem Jeziora Nasera, w latach 1964-1968 wykonano ogromną operację ich przeniesienia. Kierownikiem prac z ramienia UNESCO był polski archeolog prof. Kazimierz Michałowski. Świątynie zostały podniesione ponad lustro wody, na miejsce położone o około 65 m wyżej, w stosunku do swej uprzedniej lokalizacji. Pochodzące z XIII wieku p.n.e. zabytki z kolosalnymi posągami Ramzesa II i jego żony Nefertari w 1979 r. wpisane zostały na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Oprócz zagrożenia powodziowego dóbr kultury bardzo groźnymi dla stanu technicznego zabytków są szkody górnicze wywołane przez ruchy górotworu w wyrobiskach kopalnianych (Śląsk), które oddziaływują na budowle zespołów staromiejskich. Poważnym zagrożeniem dla zabytków staje się również szybka i często niekontrolowana urbanizacja wielkich aglomeracji miejskich. Powoduje ona nadmierne zagęszczenie ludności w najcenniejszych historycznych dzielnicach, które nie mogą spełniać swych pierwotnych funkcji w odniesieniu do zwielokrotnionej liczby mieszkańców.
Konflikty światowe na tle etnicznym i religijnym powodują często likwidację wielowiekowych osiągnięć kulturowych z zamiarem zniszczenia tożsamości i usunięcia wszelkich śladów kultury przeciwnika.
Zupełnie nowym zagrożeniem dla zabytków stał się światowy terroryzm.
W wielu publikacjach podkreślana jest pilna konieczność podjęcia ze strony użytkowników i właścicieli zabytków zdecydowanych działań zmierzających do wyeliminowania istniejących zaniedbań, zwłaszcza w obiektach, w których stwierdzono zagrożenie życia ludzi oraz w budowlach zabytkowych o dużej wartości historycznej. Należy stwierdzić, że w wielu przypadkach usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości nie wiąże się z ponoszeniem dużych kosztów, a jedynie potrzebna jest należyta troska i świadomość zagrożenia ze strony użytkowników, właścicieli, bądź zarządzających obiektami zabytkowymi. Szczególnie dotyczy to konieczności badania stanu technicznego instalacji użytkowych (elektrycznych, ogrzewczych i odgromowych w obiektach) oraz wyposażenia w podręczny sprzęt gaśniczy oraz urządzenia monitoringu pożarowego obiektów zabytkowych. Odpowiednio wczesny alarm może stać się warunkiem skutecznej akcji ratowniczej oraz minimalizacji strat pożarowych. Bezpowrotnie utracone w wyniku takich zdarzeń unikalne dzieła sztuki z reguły posiadają ogromną wartość historyczną, kulturalną i społeczną. Ustawa z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej (Dz. U. Nr 81, poz. 351 z późn. zm.) nałożyła na właścicieli, zarządców i użytkowników obiektów, których rodzaje określa Minister Spraw Wewnętrznych, obowiązek założenia urządzeń sygnalizacyjno-alarmowych, służących do automatycznego wykrywania i przekazywania informacji o pożarze.
Ochroną dóbr kultury obejmuje się w szczególności dobra nieruchome, takie jak: budynki, budowle, założenia architektoniczne - oraz dobra ruchome, czyli zbiory muzealne, kościelne, kolekcje prywatne, księgozbiory, archiwalia. Szczególnie ważna jest przy tym również ochrona ludzi: osób zwiedzających, personelu instytucji kultury, właścicieli obiektów zabytkowych, mieszkańców sąsiednich budynków.
Pożary w zabytkowych budynkach muzealnych czy skansenach budownictwa wiejskiego, chociaż zdarzają się stosunkowo rzadko, to jednak przynoszą ogromne, niepowetowane straty dla naszego dziedzictwa kulturowego. W 1994 r. miały miejsce pożary w trzech skansenach. W Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku spłonęło wówczas 14 budynków i ponad 2000 muzealiów. W toruńskim przymuzealnym Parku Etnograficznym w 2004 r. spłonęły 4 budynki, a w 2005 r. od popalenia 2 niedawno odbudowane obiekty. Muzeum Etnograficzne utraciło również wiele bardzo cennych, często unikalnych muzealiów. Poniesionych strat nie uda się w żaden sposób powetować.
W pożarze w 1990 r. muzealnego Arsenału w Toruniu zginął człowiek! Obiekt remontowano z przerwami przez kilkanaście lat.
Niszczone w pożarach zostają unikalne pamiątki, pojedyncze już egzemplarze dokumentów, wyjątkowej rangi dzieła sztuki. Oprócz łatwopalnych materiałów z jakich wzniesiono zabytkowe budynki i wykonano muzealia czy wyposażenie świątyń, palnymi są również meble, sprzęty magazynowe, ławki, elementy wystroju wnętrz. Czasem niewłaściwie przechowuje się w nich palne chemikalia.
Obiekty zabytkowe znajdują się przeważnie w złym stanie technicznym, brakuje w nich wygrodzeń ogniowych i niepalnych, wolnych od zabudowy stref ewakuacji. Również instalacje elektryczne, ogrzewcze, odgromowe pozostawiają dużo do życzenia. Budowle te często nie posiadają też stałych urządzeń gaśniczych, specjalistycznych zabezpieczeń, sygnalizacji alarmowej, instalacji wykrywania pożaru czy zadymień. Brak systematycznych szkoleń pracowników w zakresie obsługi istniejących urządzeń alarmowych i zabezpieczających może również być przyczyną powstania większych szkód. Specjalnego dozoru wymagają także wszelkie prace remontowe (zwłaszcza spawalnicze - pożar w Muzeum Narodowym w Poznaniu, czy w Pszczynie).
Szczególnie zagrożone są słabo lub wcale niezabezpieczone drewniane świątynie. Co roku pastwą ognia pada kilkanaście wiekowych obiektów sakralnych i ich unikalne wyposażenie. Przypadek podpalenia kościoła w Klępsku dowiódł, iż poniesione nakłady na system wykrywania pożaru i impregnacja ognioochronna drewnianych belek konstrukcji świątyni, uchronił ją od większych zniszczeń.
Ostatnio na drewnianym modelu kościoła z Woli Justowskiej (obecnie dzielnica Krakowa) sprawdzone zostało działanie niskociśnieniowej instalacji wytwarzającej mgłę wodną. Urządzenia takiego zabezpieczenia przeciwpożarowego, znane już w krajach europejskich, zainstalowane zostały niedawno w 22 zabytkowych kościołach polskich wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO (m. in. w Bliznem i Binarowej). W porównaniu z dotychczasowymi konwencjonalnymi zabezpieczeniami, metoda ta wraz z zastosowaniem niezbędnych przyrządów alarmowych nie wymaga poniesienia tak wielkich nakładów finansowych.
Podczas modernizacji starszych zabytków, budynków muzealnych i kościołów oraz montażu instalacji zabezpieczających przed włamaniem ważną sprawą jest zapewnienie drożności systemu ewakuacji i wyjść zewnętrznych. Wysokie budynki warto wyposażyć w rękawy ewakuacyjne.
W sytuacjach zagrożenia, obok ratowania ludzi, niezbędne jest również działanie mające na celu ograniczenie zniszczeń spowodowanych akcją ratunkową. W planach operacyjnych i szkoleniach na wypadek klęski żywiołowej czy pożaru, jednostki ratownicze winny uwzględniać specyfikę instytucji kultury i jej wyposażenia. Przypadek powodzi na Opolszczyźnie spowodował wypracowanie metod ratowania a następnie konserwacji bezcennych archiwaliów i książek. Niestety, jak dotąd podstawowym środkiem gaśniczym jest woda pod ciśnieniem oraz gaśnice i agregaty śniegowe. Bezcenne dzieła sztuki, obrazy, grafiki, porcelana, szkło traktowane w ten sposób ulegną całkowitemu zniszczeniu. Z tego też względu nakazem chwili winny być poszukiwania bardziej bezpiecznych metod i środków stosowanych przy ratowaniu unikalnych dóbr kultury narodowej.
Rezultatem przeprowadzanej edukacji społeczeństw, już od poziomu szkoły podstawowej, winno być rosnące powszechne przekonanie, że każda kultura wnosi nowe wartości do dorobku cywilizacyjnego ludzkości i to niezależnie od swego pochodzenia etnicznego. Istotne jest, aby wszystkie państwa, kultywujące wartość światowego dziedzictwa kulturowego, wspomagały działania UNESCO oraz upowszechniały jej ideały we wszystkich okolicznościach (5).
W dniach 12-13 października 2009 r. w Warszawie odbyła się konferencja "Na szlaku do zrównoważonego rozwoju. Edukacja dla przyszłości". Jego organizatorem był Departament Edukacji Ekologicznej w Ministerstwie Środowiska. Miejscem konferencji był teren "Gazowni Warszawskiej", jednego z największych i najlepiej zachowanych i dobrze wykorzystywanych kompleksów zabytkowej architektury poprzemysłowej z przełomu XIX i XX w. w Warszawie. Organizatorzy są przekonani, że w tym miejscu powstaną innowacyjne pomysły, dotyczące współpracy w zakresie edukacji dla zrównoważonego rozwoju.
Zagadnieniom kradzieży dzieł sztuki w muzeach oraz problematyce związanej z szeroko pojętymi zagrożeniami instytucji kultury, poświęcona była konferencja Międzynarodowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Muzeów (ICOM), która to odbyła się w Polsce w 2006 r. (Warszawa-Gdańsk 10.09 -15.09) (6) . Natomiast "Zintegrowanym zarządzaniem ryzykiem" zajęła się Konferencja Międzynarodowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Muzeów obradująca w Amsterdamie w 2009 r. (7).
Ostatnio ukazało się kilka publikacji na temat współczesnych zagrożeń dóbr kultury. Na uwagę zasługuje praca Piotra Ogrodzkiego: "Zagrożenie zabytków przestępczością". Autor charakteryzuje w niej wybrane zagrożenia, takie jak: przestępczość, kradzieże w muzeach, fałszerstwa mebli, nielegalna penetracja stanowisk archeologicznych, następnie omawia zagadnienia związane z prewencją i systemowymi zagadnieniami ochrony dziedzictwa narodowego. Warto przy tym zasygnalizować, że istnieje i nasila się ostatnio działalność zorganizowanych grup przestępczych, które specjalizują się w przemycie dzieł sztuki na terenie Europy. Polska leży na szlaku przemytu tych dzieł ze Wschodu na Zachód.
Zwróćmy uwagę na fakt, że zabytki archeologiczne odkryte, przypadkowo znalezione albo pozyskane w wyniku badań archeologicznych stanowią własność Skarbu Państwa, należą do kategorii dziedzictwa nieodnawialnego i nie może być mowy o istnieniu legalnego rynku zabytków archeologicznych, poza obiegiem muzealnym i (lub) naukowym. Zagrożeniem, na które służby konserwatorskie nie mają żadnego wpływu, są oczywiście siły natury, takie jak erozja. Inaczej sprawa się ma w przypadku zagrożeń wywołanych przez człowieka. Szacuje się, że niemal 10 tys. stanowisk archeologicznych w Polsce jest trwale zagrożonych rabunkiem. Zabytki te trafiają na czarny rynek, głównie za pośrednictwem Internetu (8), a te najcenniejsze z materialnego punktu widzenia, sprzedawane są na Zachodzie, gdzie popyt na tego rodzaju znaleziska ciągle rośnie. Spośród prawie pół miliona stanowisk w Polsce mniej więcej połowa jest trwale zagrożona.
Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków działający pod auspicjami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zajmuje się również praktyczną ochroną dóbr kultury i wprowadza w życie zapisy porozumienia Generalnego Konserwatora Zabytków i Komendanta Głównego Policji z 10 marca 2005 r. w sprawie współdziałania w zakresie zapobiegania i zwalczania przestępczości skierowanej przeciwko zabytkom. KOBiDZ przystąpił też do programu Współpraca w Ochronie Praw, aby ograniczyć nielegalny handel zabytkami archeologicznymi, m. in. z Allegro.pl. Program ten przewiduje wspólne działania Allegro, firm, instytucji i uprawnionych organizacji w celu eliminowania ofert sprzedaży przedmiotów i usług niezgodnych z prawem.
Ośrodek Ochrony Zabytkowego Krajobrazu Narodowa Instytucja Kultury rozpoczął (kontynuuje KOBiDZ) szeroko zakrojone prace nad ochroną zapomnianych i zagrożonych kompletną dewastacją oraz zniszczeniem założeń parkowych i ogrodowych w Polsce oraz monitorowanie stanu zachowania tego dziedzictwa kulturowego wraz z oceną tyczącą stopnia zagrożenia takich zabytków.
Świat wkroczył dopiero w nowe tysiąclecie. Trudno więc diagnozować, jak będzie rozwijała się ludzkość, jakie będzie tempo rozwoju ekonomicznego, czy nowe technologie w przemyśle będą nadal degradowały środowisko, czy wreszcie świat będzie wolny od niszczących wojen oraz nietolerancyjnych ideologii i terroryzmu. Dlatego społeczność międzynarodowa, rządy państw oraz instytucje odpowiedzialne za nasze dziedzictwo kulturowe winny dążyć do opracowania takich uregulowań prawnych, by stanowiły one trwałą, powszechnie akceptowaną podstawę wszechstronnych działań, mających na celu otoczenie światowego dziedzictwa skuteczną ochroną we wszelkich sytuacjach niosących zagrożenie.
________________________________
Przypisy:
1 M. Flemming, Międzynarodowe prawo konfliktów zbrojnych. Zbiór dokumentów, Warszawa 1991, s. 135-136.
2 D. Drewniacki, Międzynarodowe Centrum Szkolenia Ochrony Ludności i Dóbr Kultury w Krakowie jako forma upowszechniania Międzynarodowego Prawa Humanitarnego, za: http://www.mkidn.gov.pl/pknbt/polskaart005.php - dostęp: 9.10.2009 r.
3 Jako goście oficjalni z zagranicy w Konferencji udział wzięli: pan Laurent Levi-Strauss - wicedyrektor działu Dziedzictwa Kulturowego w Sekretariacie UNESCO w Paryżu, pan Karl Heinz Kind - kierownik sekcji Kradzieży Dzieł Sztuki Sekretariatu Generalnego INTERPOL w Lyonie oraz pani Silla Jonsdottir przedstawiciel NATO. W konferencji udział wzięli przedstawiciele 13 państw Europy Środkowo-Wschodniej: Austrii, Białorusi, Czech, Litwy, Łotwy, Estonii, Niemiec, Polski, Rosji, Słowacji, Szwecji, Ukrainy i Węgier.
4 http://www.straz.gov.pl/page/index.php?str=15&date=2005-08-00&offset=200&id=936 , dostęp: 11.10.2009 r.
5 http://www.unesco.pl/ - Original Play przeciw konfliktom i rywalizacji - 28 października 2009 r. w budynku Szkoły Podstawowej nr 92 w Warszawie, przy ulicy Przasnyskiej 18a w godzinach 17.00 - 19.00 odbędzie się Konferencja "Zabawa przez serce - edukacja dla pokoju w świecie konfliktów i rywalizacji". Konferencja, objęta honorowym patronatem Polskiego Komitetu ds. UNESCO, stanowi część projektu "Edukacja dla pokoju - Międzynarodowa Szkolna Wymiana Dzieci w ramach programu Original Play®", którego jedną z fundamentalnych zasad jest - Uczenie się, aby żyć wspólnie.
6 http://www.serenissima.pl/index.php?s=karta&id=7892 - dostęp. 9.10.2009 r.
7 http://www.systemyalarmowe.com.pl/modules.php?op=modload&name=PagEd&file=index&topic_id=0&page_id=152 - dostęp. 9.10.2009 r.
8 http://wyborcza.pl/1,75248,1410886.html - Przemyt przez internet: polskie zabytki e-bay bye - Vadim Makarenko, BW - 2003-04-06, Urzędnicy potwierdzają, że problem jest, ale nie wiedzą, kto ma się zająć jego rozwiązaniem - proceder jest masowy, ale - sądząc z rozmów z przedstawicielami policji i resortu kultury - nikt nie jest w stanie oszacować strat, jakie przemyt powoduje w naszym dziedzictwie narodowym..../dostęp: 9.10.2009 r.
Ks. dr hab. Mirosław A. Michalski
Koncepcja wolności w filozofii ks. Józefa Tischnera
1. Wstęp
Ks. prof. Józef Tischner należy do grona polskich filozofów chrześcijańskich - katolickich. Jego stanowisko można zaklasyfikować w ramach personalizmu chrześcijańskiego, gdzie naczelne miejsce zajmują dwie podstawowe dla Tischnera wartości: prawda i wolność. Jak sam pisał: "Obok prawdy wolność jest drugą wartością, jaką chrześcijański personalizm uważa za nieodzowną dla istnienia człowieczeństwa i jego rozwoju w człowieku. Tak jak prawda jest dla człowieka kluczem do świata, tak wolność jest kluczem, który wartości otwiera drogę w głąb człowieka. (…) Wolność to klucz, który, wartości otwiera dostęp w głąb osoby ludzkiej. Tak jak prawda jest wartością "środka" konieczną do urzeczywistnienia wszystkich innych wartości w świecie nas otaczającym, tak wolność jest środkiem nieodzownym do tego, by człowiek mógł tworzyć siebie jako osobę moralną".
Tischner przyjmuje trzy podstawowe dla myśli chrześcijańskiej aksjomaty:
" Po pierwsze, że człowiek jest istotą wolną. Dlatego też tylko ten czyn jest czynem w pełni ludzkim i ponosi za niego pełną odpowiedzialność, który wypływa z wolności człowieka (z wolnej, niezależnej decyzji). A zatem nie można przekreślać, ani deprecjonować ludzkiej wolności.
" Po drugie, jak to wynika z definicji Boecjusz, człowiek jest osobą - naturą zindywidualizowaną i nie może być dwóch identycznych jednostek ludzkich, każda, bowiem jest sobą i nie może być jednocześnie kimś innym. Nie może być dwóch identycznych ludzkich dróg do zbawienia, ponieważ każdy człowiek idzie własną. Nie wolno niweczyć pierwotnej indywidualności człowieka.
" Po trzecie zaś istnieje obiektywna hierarchia wartości etycznych i religijnych, według której człowiek powinien postępować, jeżeli chce być człowiekiem etycznym lub religijnym. Wartości te są obiektywne, a wzorem autentycznego sposobu przeżywania i prezentowania hierarchii wartości jest sam Jezus Chrystus.
2. Spojrzenie historyczne
Stawiając pytanie o istotę wolności i starając się na nie znaleźć odpowiedź, Tischner zauważył, iż "spory o istotę wolności, które rozpoczynają się w nowożytnej filozofii od czasów Kartezjusza, były czymś więcej niż sporami o samą wolność. Sposób stawiania i sposób rozstrzygania pytania o wolność promieniował na sposób traktowania wielu innych zagadnień filozoficznych, takich jak pojęcie Boga, sens rozwoju historycznego, problem granic poznania naukowego oraz na odwrót - sposób rozwiązywania tamtych problemów wyznaczał zasadniczy kierunek rozwiązaniu problemu wolności" . Spór ten rozgrywał się w różnorakich kontekstach teoretycznych i praktycznych, które w znaczący sposób wpłynęły na rozwój myśli ludzkiej. Tischner wskazuje na kilka z nich m.in.: spór nowożytnego racjonalizmu z irracjonalizmem, gdzie założenie wolności człowieka powoduje uwolnienie go z ciągu związków przyczynowych .
W innym kontekście spór o wolność człowieka jest elementem sporu o naturę Boga, o relację wolności Boga do wolności człowieka. Czy jest to wolność tożsama, jeżeli tak to jak się to ma do transcendencji Boga względem człowieka. A jeżeli nie, to czy wolność podlega jakiemuś stopniowaniu? Czy słuszne jest dzielenie wolności na wolność doskonałą i niedoskonałą, gdzie "wolność niedoskonała to wolność człowieka żyjącego w niedoskonałym społeczeństwie. Wolność doskonała to wolność człowieka w społeczeństwie przyszłości" .
W sporze o charakterze antropologicznym chodzi zaś o granice ludzkiej mocy skutecznego działania w świecie. "Czy wolność to tylko sam wybór między różnymi możliwościami, zakończony przylgnięciem serca do jednej z nich, czy wolność to także lub może przede wszystkim realizacja tego, co w ten sposób zostało wybrane" . Pytanie to znajdywało wielorakie odpowiedzi. Tradycjonaliści zakładali, że wolność wyczerpuje się w samym wyborze. Egzystencjaliści zaś uważali, że nie tylko sam akt wyboru jest wyrazem ludzkiej wolności, ale także twórcza zdolność człowieka do tworzenia, człowiek wybiera siebie samego i w ten sposób siebie tworzy.
W ściśle antropologicznym kontekście rozwijał się także spór o sposób umiejscowienie wolności w złożonej osobowości człowieka. Czy ludzka wolność, to wolność woli, czy też wolność rozumu, a może jak uważali egzystencjaliści jest po prostu wolnością człowieka - zasadą jego uczłowieczenia.
Uwzględniwszy rozległy i daleko sięgający, w różne dziedziny filozofii i nauki, ogólny kontekst problemu wolności, Tischner zadaje pytanie fundamentalne: o istotę wolności doświadczanej przez człowiek. "Wydaje mi się, - pisze - że pytanie to dałoby się sformułować następująco: co jest istotą tej wolności, której człowiek doświadcza w sobie lub której zdolny jest doświadczać? Inaczej: co jest istotą wolności doświadczanej ?"
Poszukując drogi, którą mógłby dotrzeć w pobliże "pierwotnego doświadczenia wolności", Tischner analizuje poglądy różnych, wybitnych myślicieli, którzy kręgiem swoich zainteresowań sięgnęli problemu wolności. Wędrówkę w poszukiwaniu istoty wolności Tischner rozpoczyna od Kartezjusza - ojca filozofii nowożytnej, a ściślej, od jego definicji wolności zawartej w "Medytacji". Czytamy: " Polega ona [wolność] na tym, że możemy to samo uczynić albo tego nie uczynić (tzn. potwierdzić lub zaprzeczyć, pójść za czymś lub unikać tego), albo raczej na tym tylko, że przystępujemy do potwierdzania lub zaprzeczania tego, czyli podążania za tym lub unikania tego, co nam intelekt przedkłada, w ten sposób, że czujemy przy tym, iż żadna siła zewnętrzna nas do tego nie zmusza" .
Tischner zwrócił również uwagę na wers umieszczony przez Kartezjusza nieco wyżej, na tej samej stronie: "... wolność decyzji stwierdzam u siebie w tak wielkim stopniu, że nie znajduję idei niczego większego od niej; tak, że przede wszystkim dzięki niej poznaję, iż jestem w pewnej mierze na obraz i podobieństwo Boga stworzony".
Pojęciem kluczowym dla Tischnera jest tu słowo mogę. Człowiek wolny może. Ma moc do działania, czynienia, zdolność do realizacji, ale także może dokonywać wyborów, podejmować decyzje. Wolność jest mocą dokonywania wyborów i ich realizacji, bez żadnego przymusu. Możliwość dokonywania wolnych wyborów, jest dla człowieka tym, co upodabnia go do Bytu prawdziwie wolnego - Boga. Podobieństwo to, jest jednak tylko "w pewnej mierze", gdyż tylko On - Bóg posiada wolność doskonałą, nieograniczoną. Wolność u człowieka zostaje ograniczona czasem przez niemożliwy do przezwyciężenia, opór ze strony sił zewnętrznych. Wolność człowieka, możliwości jego wyboru ograniczone są tym, co przedstawia mu rozum, jednak że sądzenie jest aktem woli, a nie rozumu, jest ono nieczułe na racjonalizm i irracjonalizm. Dlatego wolność tutaj "Jest sobą nawet wówczas, gdy jest nieracjonalna". Tylko i jedynie w Bogu wolność i zdolność realizacji utożsamiają się z sobą. Bóg także sobie i wszystkiemu ,co istnieje, wyznacza granice rozumności.
Doświadczenie wolności ma tutaj ambiwalentny charakter. W takim ujęciu wolności przez Kartezjusza, Tischner postrzega doświadczenie wolności nie jako fakt antropologiczny czy psychologiczny, ale jako wartość dla człowieka, która z jednej strony fascynuje go, a z drugiej strony przeraża.. Tischner pisze "Źródłem fascynacji jest odsłonięcie radykalnej autonomii człowieka w stosunku do wszystkiego, co go otacza. Duszy zabić nie można. Autonomiczne "mogę przystąpić do ..." czyni człowieka istotą odrębną od wszystkiego, co człowieka otacza, różni go od innych ludzi, sprawia, że człowiek może się poczuć sobą i tylko sobą.
Człowiek w swej wolności może znaleźć siebie jako byt niepowtarzalny. Otwiera to kuszącą perspektywę samo kreacji. Ale mogę przystąpić do... jest także groźne. Bo - mogę inaczej ..., a skoro mogę inaczej, to wszystko, co ludzkość dotąd stworzyła, aby żyć, może zostać zanegowane. I tak otwiera się druga perspektywa, perspektywa totalnego liberalizmu, totalnej anarchii i chaosu bez granic. Te dwie perspektywy: perspektywa kreacji i perspektywa zniszczenia są fundamentem aksjologicznej ambiwalencji kartezjańskiego doświadczenia wolności" .
Tischner dostrzega jednak znacznie więcej w filozofii Kartezjusza, w którym widziano często "duchowego ojca oświeconego absolutyzmu i nieoświeconego anarchizmu, ojca antropocentryzmu, nawet ateizmu".
Tischner podkreśla, "że dla samego Kartezjusza wolność nie była ani środkiem do odzyskania siebie, ani okazją do proklamacji ruiny totalnej, lecz była przede wszystkim metodą służącą odzyskaniu prawdy. Na początku filozofii była wolność. Ale na pewnym etapie jej uprawiania trzeba było zgodzić się na utratę wolności. Stało się to wtedy, gdy umysł przedstawił jej do aprobaty prawdę jasną i wyraźną: "myślę, więc jestem". Wolność w momencie wydania tego sądu uległa pod naporem oczywistości. Sposób owego ulegania był jednak swoisty: nie z konieczności, nie przez zniewolenie, lecz - jak przystało człowiekowi stworzonemu na obraz i podobieństwo Boże - z wolnego wyboru" .
Tischner analizuje również poglądy Spinozy i Leibniza, którzy rozważają wolność przez pryzmat doświadczenia racjonalności i doświadczenia skutecznego działania.
Dla Leibniza prawdziwa wolność była wolnością racjonalną. Tischner powołując się na stwierdzenie "Nic tedy bardziej niestosownego jak chęć przekształcenia wolnej woli w jakąś niesłychaną i absurdalną moc działania lub niedziałania bez rozumnej racji, czyli taką, której by sobie żaden będący przy zdrowych zmysłach człowiek nie życzył" , obiera słowo kluczowe rozumność, które nie jest równoznaczne w filozofii Leibniza z ideą powszechnego determinizmu. Zamiast niej została wprowadzona zasada racji dostatecznej, która głosi, iż " żaden fakt nie może okazać się rzeczywisty, czyli istniejący, żadna wypowiedź prawdziwa, jeżeli nie ma racji dostatecznej, dla której to jest takie, a nie inne" .
Akt wyboru może być realizowany tylko dzięki rozumowi, wolność człowieka bierze się z jego wiedzy. Im więcej rzeczy jest danych człowiekowi poznać, tym bardziej jest on wolny. Racje dostateczne pozwalają na zrozumienie zachodzących zjawisk i wydarzeń. "Rozum jest wzrokiem wolności - pisze Tischner o filozofii Leibniza - Wolność pozbawiona wzroku przestaje działać. Wolność też wymaga racji. Racją dostateczną wolności jest przedstawiony przez rozum zespół możliwości danych do wyboru i zespół motywów inspirujących wybór" .
Patrząc na filozofię Spinozy, Tischner uwypukla kontrast rysujący się między nim a Leibnizem, wynikający z różnicy w rozumieniu istoty " rozumu", który dla Leibniza był źródłem wolności a dla Spionozy zaś jej kresem, gdyż jak to argumentował Spinoza: rozumność zawsze wybiera to co najlepsze, co w rezultacie determinuje wolny wybór. Stan umysłu wpływa na określony wybór. Im umysł doskonalszy, tym bardziej zdeterminowany jest do określonych wyborów.
W przyrodzie nie ma przypadków, ale wszystko jest zdeterminowane przez Boga do tego, aby istniało i działało w określony sposób. Tej determinacji podlegają również akty woli ludzkiej.
Tischner wyszczególnia w filozofii Spinozy dwa rodzaje wolności: wolność pozorną, prezentowaną przez codzienną świadomość i wolność prawdziwą, którą Spinoza definiuje jako: "trwałe istnienie, które osiąga nasz intelekt dzięki bezpośredniemu zjednoczeniu z Bogiem, iżby mógł w samym sobie wytwarzać idee, a poza sobą rodzić skutki całkowicie z naturą jego zgodne, tak wszelako, by skutki te nie były poddane żadnym zewnętrznym przyczynom, co by je zmienić zdołały lub przekształcić" . Prawdziwa wolność jest więc umiejętnością skutecznego działania, którego efektem są idee i skutki zgodne z naturą działającego, a pośrednio z całą Naturą. Świadomość prawdziwej wolności przychodzi wraz ze świadomością skutecznego działania.
Prawdziwa wolność pojawia się jako wyzwolenie ze słabości, ograniczeń jednostkowych, z izolacji od otaczającego świata. Jest to odnalezienie natury i zespolenie z nią rytmu własnego życia.
Świadomość wyzwolenia jest osiągalna dzięki skutecznym działaniom, zgodnym z prawami, których nie można zmienić. Trzeba chcieć tego, co się ma stać. Wówczas wolność odzyskuje moc i racjonalność. Tischner wskazuje, iż "wolność wyboru została całkowicie pochłonięta przez ideę skutecznego, a tym samym racjonalnego działania" . Rodzi to ambiwalentne uczucia. Z jednej strony fascynacje skutecznym - rozumnym działaniem, gdzie zostaje zatrzymany proces indywidualizacji jednostki. W imię postępu człowiek rezygnuje z wolności wyboru. Wywołuje to jednocześnie uczucie pogardy dla idei wolnej woli człowieka - indywidualizacji jednostki. Towarzyszy temu jednak pewne doniosłe doświadczenie wyzwolenia od słabości - jakie towarzyszy niekiedy skutecznemu działaniu, dzięki któremu człowiek wykracza poza swoją słabość. Jest to według Spinozy doświadczenie prawdziwej wolności. Tischner zadaje istotne pytanie o to, czy możliwe jest osiągnięcie prawdziwej wolności będącej doświadczeniem wyzwolenia od słabości, bez tego, co Spinoza próbował zanegować, bez swobodnej, wolnej zgody na działanie, bez wolnego wyboru.
Analizując Heglowską idee wolności, która pojawiła się w kontekście generalnej idei ewolucji ducha absolutnego, w której człowiek bierze udział jako duch subiektywny, Tischner odwołuje się do fragmentu "Fenomenologii duch": "Kiedy myślę, jestem wolny, ponieważ nie jestem wtedy u nikogo innego, ale jestem u siebie, a przedmiot, który jest dla mnie istotą, jest moim bytem dla mnie w nierozdzielnej ze mną jedności. Mój ruch w pojęciach jest ruchem we mnie samym. (...) Wolność jest sama w sobie negatywnością i jako taka musi przed nami wystąpić" .Tischner podkreśla, że dla Hegla, człowiek "oswaja" świat przez pożądanie i pracę, gdzie "Pożądanie odsłania mi rzecz jako przedmiot zdolny do zaspokojenia mojej potrzeby, zatem ku mnie zwrócony, mnie przyporządkowany. Praca natomiast stanowi aktywne przetwarzanie obcego mi początkowo materiału w twór, który może służyć do realizacji wyznaczonego celu" .
Jednak najwłaściwszą formą oswajania świata jest myślenie, w nim bowiem świat jest systemem pojęć konstruowanych przez ducha. Stoicyzm jest tego typu filozofią, w której mędrzec znajduje odpowiedź na zagrożenia związane ze zniewoleniem. Wolność stoicka jest formą - stanem wyzwolenia wewnętrznego, gdzie sam człowiek ulega wewnętrznej przemianie, wznosi się ponad sytuacje wytworzone przez innych. Stoik jest istotą wyzwoloną, która w świecie jest "u siebie", bo zarówno on jak i jego świat są jego dziełem.
Wolność jest również negatywnością, przejawiającą tutaj się w zdecydowanym " nie", które jest zanegowaniem nie tylko czegoś ze świata, ale i samego siebie. Wolność jest zanegowaniem "czegoś," a na miejscu tego "czegoś" pojawia się "inne", może to być nawet nicość. Jednak o tym "innym" decyduje rozum.
Tischner podkreśla, że dla Hegla stan wyzwolenia to życie wśród tego co swojskie - u siebie. Nie ma wolności obiektywnej " każdy człowiek jest w ostatecznym rozrachunku wolny taką wolnością, jaką zdoła sobie uświadomić. Istnieje więc tylko wolność uświadomiona, która jest tożsama ze świadomością wolności (...).Skoro nie ma wolności obiektywnej, raz na zawsze danej, skoro konkretna wolność jest wolnością stoicką, sceptyczną lub inną, wolność jest zawsze wartością do porzucenia i do odzyskania zarazem. Trzeba negować wolność dnia dzisiejszego, by móc przyjąć wolność dnia jutrzejszego" . W rezultacie, aby móc być rdzeniem ewolucji, wolność jest aksjologicznie ambiwalentna.
Dla Heideggera, u którego pytanie o wolność, pojawia się w kontekście pytania o autentyczny i nieautentyczny sposób istnienia Dasein - człowieka, wolność jest możliwością wyboru między istnieniem autentycznym a nieautentycznym - w nijakości. Nie postrzegamy wolności "samej w sobie", lecz poprzez pryzmat jej możliwości: bezosobowego "się", lub istnienia autentycznego. Wolność przede wszystkim odsłania się poprzez autentyczne istnienie, które jest dobrym użytkowaniem wolności. Istnieć autentycznie to znaczy - być sobą - a jest to stawanie się człowiekiem wobec samego siebie. Wybór autentyczności jest wyborem tego, by "być sobą", a także tego, wszystkiego co, "bycie sobą" z sobą niesie: szczerości wobec siebie, męstwo. Stawanie się sobą wiąże się jednak z ryzykiem, z tym że, można "siebie" utracić. Wolność jest możliwością jednego lub drugiego.
Szczególnie ważnym momentem autentyczności człowieka jest pewność, gotowość na "powtórzenie siebie", odrodzenie w jakiejś radykalnej decyzji, lub negacji, która (negacja) ma dla człowieka moc wyzwalającą, otwiera przed człowiekiem przyszłość, jako "jego własną przyszłość". Działania te, są dowodem na to, iż człowiek nie jest dla siebie obcy, że "posiada siebie". Tischner zaznacza, że u Heideggera bezpośrednim sensem wolności jest autentyczność, zaś swojskość i negatywność są fundamentalnymi sposobami doświadczania wolności.
Tischner przypomina, że Heidegger zwraca również uwagę na nicość, która jest istotnym rysem wolności "samej w sobie". Bezosobowa nijakość istoty zagubionej w świecie, choć zakłamanym i pomylonym sensem, niemniej jednak jest jakimś sensem wolności. "Natomiast wolność jako wolność - pisze Tischner - owo dno Dasein, fundament wszystkiego i podstawa wszelkiego sensu bytowego, ona już nie jest sensem, ona jest czystą absurdalnością, nieokreślonością niewyobrażalną, bo absolutną. Jawi się ona naszej świadomości jako nasze bytowanie w stronę śmierci. Jako skazanie na rozpacz . Jako taka jest tragedią Dasein".
W egzystencjalizmie jako pierwszym pojawia się w filozofii tego typu akcent, gdzie wolność jest faktem tragicznym, jest nicością, która "nicestwi".
Tischner ukazując ogólny kontekst w ramach, którego, toczył się spór o istotę ludzkiej wolności - wolności doświadczalnej, zdecydowanie odsłania wolność jako pewną wartość, przez jednych widzianą jako wartość pozytywną, a przez innych zaś odwrotnie, postrzeganą jako wartość negatywną. Doświadczenie wolności jako pewnej, konkretnej wartości pozytywnej lub negatywnej, obliguje nas do zajęcia wobec niej jakiegoś określonego stanowiska. Każda nasza decyzja, każdy nasz wybór jest dowodem -wyrazem naszej wolności. " Nie można uciec od wyboru, bo ucieczka już jest wyborem" .
Ludzie bardzo często boją się nie tylko własnej wolności, ale i sposobu pojmowania - interpretowania wolności przez innych. Wolność jest źródłem fascynacji i lęku. Dzięki temu, że jestem wolny, muszę być odpowiedzialny. Pociąga to za sobą ciężar pewnego osamotnienia. Nie chcąc dźwigać na swych barkach odpowiedzialności ludzie ratują się niewolą, ratują się ucieczką od wolności, rezygnują z wyborów, z podejmowania decyzji, poddają się przywództwu innych, co daje im poczucie wspólnoty i uwolnienia się od win, wolności -odpowiedzialności za swoje postępowanie. Jednak taka postawa, taki czyn, taki wybór również jest wyrazem ludzkiej wolności. Człowiek dlatego właśnie, że jest wolny, może tą wolność ograniczać, każda zaś taka decyzja, o ograniczeniu swej własnej wolności pociąga za sobą daleko idące konsekwencje. "Determinizm - teoria, która budzi wiarę, że człowiek nie jest wolny - czytamy u Tischnera - nie jest alternatywą teorii wolności, ponieważ przyjęcie determinizmu samo jest rezultatem wolnej decyzji" . Próbować uciec od wolności - to uciekać w samozakłamanie, zaprzeczać samemu sobie, swojej własnej naturze - istocie własnego człowieczeństwa. Czym jednak jest ta wolność - pyta Tischner - przed którą człowiek drży z fascynacji i z lęku, której pożąda i przed którą próbuje uciekać. W czym się ta wolność przejawia i jakie ślady pozostawia ona w człowieku i w jego świecie ?
Tischner nie pozostawia pytania bez odpowiedzi, lecz rozpoczyna poszukiwania mające na celu przynieść pożądane efekty w postaci odpowiedzi na nurtujące go problemy.
" Wolność - pisze - nie zjawia się w naszej świadomości jako obnażony, nagi fakt decyzji czy wyboru, rozjaśniony od wewnątrz światłem świadomości i dostępny bez żadnych osłonek naszemu spostrzeżeniu" . Jest ona, wolność, wynikiem tysięcy, milionów ludzkich doświadczeń i refleksji. Jest pewną ideą, którą się rozważa, komentuje, do której się dąży, którą pragnie się wyrazić swoim życiem. Żadne jednak z pośród ludzkich doświadczeń nie jest w stanie objawić wolności bez reszty, rozpoznajemy ją tylko po jej przejawach. Tischner wskazuje na Hegla dla, którego przejawami tymi są negacje i miejsca nie zapełnione, których pełno jest wokół nas.
Wolność nie jest bez reszty obecna w człowieku, nieobecność ta daje znać o sobie za pośrednictwem bólu, obecnym w naszej nostalgii, nieziszczonym pragnieniu, poczuciu osamotnienia, w akcie woli.
Tischner kieruje wzrok na Jeana Paula Sartre'a, który pisał: "Właśnie dlatego, że nigdy dość ludzkiej rzeczywistości, że zawsze jest ona oderwana od samej siebie, że to, czym była, jest oddzielone od tego, czym jest, nicością tego, czym jest i czym będzie, dlatego jest ona wolna... Człowiek jest wolny, ponieważ nie jest sobą, lecz obecnością wobec siebie. Byt, który by był tym, czym jest, nie mógłby być wolny. Wolność to nicość, która trwa w sercu człowieka i która zmusza rzeczywistość ludzką do tworzenia siebie zamiast bycia [...]. Dla rzeczywistości ludzkiej być to wybierać siebie: nic nie przychodzi do niej od wewnątrz ani odzewnątrz, co mogłaby przyjąć lub zaakceptować. Została ona w całości i bez żadnej pomocy rzucona w niemożliwą do zniesienia konieczność tworzenia siebie aż do najmniejszego szczegółu. Tak więc wolność nie jest bytem jakimkolwiek: jest bytem człowieka, a więc nicością jego bytu... Człowiek nie może być bądź niewolnikiem, bądź wolnym: jest cały wolny i zawsze wolny, albo go wogóle nie ma . A więc ta wolność będąca podstawą bycia jest nicością, która nie koniecznie przejawia się poprzez decyzje.
Wolność jest źródłem bytu i negacją - demoniczną siłą, która w absurdalny sposób mówi wszystkiemu nie. Dla Tischnera propozycja Sartre'a, na płaszczyźnie teorii wolności, jest propozycją urzeczywistnienia absurdu, inspirowaną teologią zła radykalnego przejawiającego się poprzez inteligencję. Wybór absurdu stawia człowieka również wobec absurdalnej śmierci. Wybór śmierci nie należy do łatwych, znacznie łatwiej jest wybrać szyderstwo, które na płaszczyźnie moralnej jest przejawem wolności, której zasadą jest negacja. Człowiek odmawia światu wszelkiej wartości i w ten sposób doświadcza swojej wolności. Szyderstwo nie niszczy bytu w jego istnieniu, lecz w jego wartość. Tischner pisze: "Chciałoby ono zniszczyć nie tylko wszelką wartość, ale i człowieka, który w uznaniu wartości zewnętrznych szuka swej wewnętrznej wartości. Dlatego właściwą formułą językową szyderstwa nie jest sąd, który stwierdza, co jest, a czego nie ma, lecz przypuszczenie i sugestia o charakterze prowokacji, która ma na celu poniżenie godności drugiego. Ma to wywołać bunt, ma w nim wyzwolić "siłę", która wciąż mówi: " nie". Szyderca kusi do splugawienia najwyższych wartości. Sugeruje przegraną w najwyższej walce, proponując w zamian dumę płynącą z jedynej w swoim rodzaju próby sił. Szyderstwo to nie tyle próba naśladowania Boga w dziele budowania świata wartości, ile raczej próba prześladowania Boga. Nikt z ludzi nie ma mocy unicestwienia bytu, ale każdy ma wolność odmówienia wartości temu, co zostało stworzone jako dobre" .
Doświadczenie wolności ma się dokonać na drodze odmówienia światu wszelkiej wartości w akcie uniwersalnego szyderstwa, które tak samo, jak absurdalna śmierć świadczy o negatywnej funkcji wolności. "Wolność jawi się tu jako mroczna siła, która może wszystko splugawić" . Wszelki lęk przed tak rozumianą wolnością jest, lękiem racjonalnym.
Szukając dla przeciwwagi pozytywnego doświadczenia wolności, Tischner, zwraca się w stronę Bergsona, w którego filozofii wolność jest czymś pozytywnym, jest afirmacją wartości, jakiegoś dobra. Wolność jest tutaj czymś nieuchwytnym dla zmysłów, dostępna tylko przy pomocy intuicji, która tworzy obraz wolności z szeregu różnych dostępnych jej doświadczeń na które składa się: przeżywanie czasu w jego trwaniu, tworzenie siebie w teraźniejszości, doświadczenie panowania nad sobą. Działać w sposób wolny, to brać siebie w posiadanie. Wolność jest mocą, która przyczynia się do przywrócenia utraconej harmonii. Wolność nie przejawia się jako negacja - anarchia, ale jest akceptacją, która wnosi w życie człowieka ład. Porządek wewnętrzny człowieka jest następstwem ładu urzeczywistnionego w otaczającym człowieka świecie.
Trudno jest w jednoznaczny i wyczerpujący sposób określić istotę wolności, określić jej charakter i granice. " Jest bardzo ciekawe - pisze Tischner -, że w ludzkim doświadczeniu nie ma wolności czystej" , człowiek doświadcza wolności w różnych jej przejawach, szereg tych doświadczeń składa się na całościowy obraz wolności człowieka. Dlatego chcąc określić istotę wolności człowieka, chcąc odnaleźć jej sens, należy zwrócić się w stronę różnych jej przejawów i kontekstów, w jakich dane jest jej człowiekowi doświadczyć.
3. Wolność i jej istota
Człowiek jest istotą dramatyczną - mówi Tischner - aby zrozumieć człowieka, trzeba go zobaczyć w dramacie, w którym przyszło mu żyć i który go albo tworzy, albo niszczy. "Bez tego wymiaru dramatycznego nie można zrozumieć człowieka.... Człowiek jako istota dramatyczna wchodzi w dramat z innymi ludźmi. Nie można go zrozumieć w oderwaniu od tego, co się dzieje między nim a innymi ludźmi czy między nim a Bogiem. Nie można go także zrozumieć bez czasu, w którym uczestniczy, bo dramat jest zawsze dramatem czasowym i oczywiście, nie można go oderwać od przestrzeni, od świata otaczającego, który jest jakby sceną tego dramatu. Mamy zatem jakby trzy wskazówki w badaniach nad człowiekiem: dramat, drugi człowiek, czasoprzestrzeń, ale konkretna, ludzka czasoprzestrzeń" .
Podobnie jest nam dane doświadczyć wolności. Tischner pisze: "doświadczenie wolności, albo niewolności pojawia się w kontekście międzyludzkim. Nie w sporze z samym sobą, ale w kontakcie z innymi. Więc jest to fenomen śródludzki. Wolność, można powiedzieć, nie jest w Tobie ani we mnie, ale jest między nami" .
"Jest bardzo ciekawe, - pisze Tischner - że w ludzkim doświadczeniu nie ma wolności czystej. Jest tylko wyzwalanie. Wyzwalanie spod zewnętrznej przemocy, ale także spod jakiejś przemocy wewnętrznej" . Uwaga zostaje skierowana na nowe oblicze wolności, która "nie przedstawia się nam już jako niezmienna właściwość osoby ludzkiej, lecz jako podstawowa wartość życia, której odpowiada moralny obowiązek realizacji" . Pragnąc wywiązać się z tego obowiązku człowiek dąży do wolności przez wyzwolenie. Wolność jawi się jako wyzwolenie. Mówiąc o wyzwoleniu należy wcześniej założyć zniewolenie i jednocześnie wyróżnić trzy elementy składające się na relację zniewolenia i wyzwolenia: zniewolonego, zniewalającego i wyzwalającego.
"Człowiek zniewolony jest przekonany, że rządzi nim jakaś obca i wroga mu wola. Mówi, że musi robić to, czego nie chce. Wyzwolenie następuje, gdy obca wola znika i człowiek rządzi sam sobą." . Działania obcych i wrogich człowiekowi sił - formy jego zniewolenia, mogą być różne i nie jest rzeczą łatwą odróżnić własną wolę od woli niewłasnej, narzuconej. Kiedy człowiek ma dokonać prostego często wyboru, czy zawsze może mieć pewność, że decyzja, którą podejmuje wynika z jego własnej woli, a nie jest wolą pozorną? - "maskującą się mocą pożądań, instynktów, narzuconych zręcznie marzeń" .Kto naprawdę decyduje ja, czy też może ktoś już wybrał za mnie?
Stalinowski totalitaryzm opierający się na ideologii marksistowsko-leninowskiej głosił, że istota prawdziwego człowieczeństwa to jego wyzwolenie z instynktu prywatnego posiadania. Przeciwieństwem prawdziwego człowieka, istoty prawdziwie wolnej, miał być człowiek fałszywy - zniewolony, ogarnięty od stóp do głów pożądaniem prywatnego mieć. Człowiek nie może posiadać nawet samego siebie, lecz staje się własnością wspólnoty, kolektywu w którym ma działać. Człowiek jest posiadany przez coś co jest poz nim, wmawia mu się wolność, mimo, że jest czyjąś własnością, własnością wspólnoty, bez możliwości samookreślenia się poza kolektywem.
" W komunizmie - pisze Tischner - wspólnota ludzi pracy uczłowiecza człowieka i nigdy nie pozwoli na to, by ten naprawdę posiadł siebie. Jasne jest, że w komunizmie trzeba było tak ustawić koncepcję człowieka, aby dopuszczała ona a nawet postulowała zniesienie prywatnej własności środków produkcji. Koncepcja marksistowska w pełni spełniała ten warunek. Człowiek całym sobą ciążył w stronę wspólnoty" .
Efektem takiej ideologii, "dzieckiem komunistycznej negacji własności prywatnej" , był dla Tischnera homo sovieticus, człowiek bez duszy i bez konia. " Gdzie koń był własnością pegeeru, a dusza była albo wysoko zorganizowaną materią, albo - co gorsza - świadomością określoną przez byt" . Wraz z duszą i koniem zostały odebrana człowiekowi: wolność i odpowiedzialność. "Pojęcie totalitaryzmu - czytamy u Tischnera - wskazuje na system sprawowania władzy, w którym władza, dążąc do poddania sobie całego człowieka, przedstawia samą siebie jako wyraz siły rządzącej całą rzeczywistością i z tego tytułu rości sobie pretensje do stosowania wszelkich możliwych środków przemocy wobec przeciwników. Totalitaryzm to coś więcej niż tyrania i absolutyzm. Różnica nie leży jednak na poziomie faktów bezprawia, lecz na poziomie sposobu legitymizacji władzy. Władza w totalitaryzmie przedstawia samą siebie jako wyraz siły totalnej, władającej wszystkim, co jest do zawładnięcia, twierdząc przy tym, że ona i tylko ona ma wgląd w tajemnicę tej siły" .
Totalitaryzm komunistyczny jest klasycznym przykładem procesu zniewolenia człowieka, któremu towarzyszyły hasła wzywające do walki o wyzwolenie człowieka: uciskanego i wyzyskiwanego, do walki o przywrócenie mu jego ludzkiej godności. Paradoks ten stanowi niewątpliwie złośliwy żart historii, gdyż później w imię wyzwolenia człowieka i jego wartości podjęto w wielu krajach działania zmierzające do obalenia komunizmu.
Patrząc na samą idee wyzwolenia, która uprzednio zakłada zniewolenie człowieka warto wraz z Tischnerem zatrzymać się na chwilę, aby zobaczyć pewne niejasności typu: czym jest to coś, co podlega zniewoleniu? " Ideologie wolnościowe mówią o klasie społecznej, ale wskazują również na stłumione pragnienia, zgaszone przedwcześnie uczucia, zakazane myślenie. Niekiedy odnosi się wrażenie, że tym, co zniewolone, jest sama wolność. Czy nie oznacza to ogromnej relatywizacji idei wyzwolenia? - pyta ksiądz profesor Tischner - Czy nie grozi niebezpieczeństwem, że to, co tu i teraz jest godne wyzwolenia, kiedy indziej i gdzie indziej musi ulec zgnieceniu i na odwrót? Czy taka relatywna idea może stać się trwałą podstawą polityki społecznej? Czy nie przerodzi się w pusty frazes?" .
Podobnie w relacji wyzwolenia może budzić pewne wątpliwości, rola tego, który dokonuje wyswobodzenia. " Myślenie wolnościowe opiera się na zasadzie: wszyscy ludzie rodzą się wolni. Czy po to, by nastąpiło wyzwolenie, nie wystarczy decyzja samego zniewolonego? A jeśli konieczny jest wyswobodziciel, to czy ludzie naprawdę rodzą się wolni? A może na początku są niewolnikami i trzeba dopiero wkroczenia z zewnątrz, by obudzić w nich pragnienie wolności" .
Sama idea wyzwolenia mimo wielu związanych z nią niejasności i przy całej swej wieloznaczności, wskazuje na niepodważalne dla nas, ludzi wartości, dlatego niemal powszechnie znalazła uznanie, stając się niezaprzeczalną ideą społeczną, wytyczając nowożytnym społeczeństwom podstawowy kierunek postępu. "Znaczy to, - komentuje Tischner - że wyraża ona doświadczenia i przeświadczenia milionów, jednocząc ich różnorodną treść jednym podstawowym sensem. Jeśli miliony uciśnionych widzą w idei wyzwolenia środek do zbudowania lepszego świata, znaczy to, że jest w niej zawarta jakaś prawda. Fakt ten stawia nas przed zadaniem głębszego jej rozumienia. Im bardziej oczywista stała się dla nas wartość wyzwolenia, tym bardziej potrzeba nam głębszego rozumienia jej sensu" .
Chcąc wyjaśnić idee wyzwolenia Tischner odwołuje się do dwóch instancji: doświadczenia i pojęcia. " Niewątpliwie przeżywamy coś takiego, jak wyzwolenie: dany jest nam czas wypełniony wydarzeniami wolności, gdy mija niewola i nad naszymi głowami wschodzi jutrzenka swobody. Niewątpliwie również dana jest idea wolności: jej sens został określony przez tradycję religijną, filozoficzną i obyczajową" . Jednak, jak sam zauważa, pojęcie wyzwolenia i doświadczenie wyzwolenia nie zawsze się pokrywają. Czasami doświadczamy jakby więcej niż myślimy, a czasami myślimy więcej niż jest nam dane doświadczyć. W poszukiwaniu tym rzeczą najważniejszą jest oddzielenie tego, co pozorne, od tego, co prawdziwe. Najważniejsze jest, aby oddzielić pozór wyzwolenia od jego prawdy. Nie jest to jednak wcale proste zadanie gdyż: "Wyjaśnienie idei wyzwolenia przypomina wędrówkę po kole: od pojęcia do doświadczenia i od doświadczenia do pojęcia" .
Najbardziej rozpowszechnioną formą pojmowania wyzwolenia jest koncepcja związana z ontologiczną interpretacją wolności, gdzie wolność pojmowana jest jako przejaw mocy. Zgodnie z nią, wolny jest ten, kto panuje nad przeciwnymi siłami. Tischner pisze " W ontologicznej interpretacji pojęcia wolności i wyzwolenia wolność zostaje sprowadzona do tych samych kategorii, przy pomocy których rozumiemy i opisujemy naturę bytów, stosunki między bytami, przedmiotami, rzeczami. Cóż jest bardziej zrozumiałe niż byt? Skoro byt jest najbardziej zrozumiały, trzeba sprowadzić wolność i wyzwolenie do poziomu kategorii wywiedzionych z pojęcia bytu. Która z tych kategorii wydaje się najbliższa pojęciu wolności? Bez wątpienia kategoria mocy. Być wolnym znaczy więc: mieć moc. Być zniewolonym znaczy: uginać się pod ciężarem przemocy" . Wyzwolenie polega na usunięciu przemocy w celu zwolnienia mocy.
W komentarzu do nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego czytamy: "W wielkiej metaforyce wolności kojarzy się wolność ze skrzydłami. Jesteś wolny wtedy, kiedy masz skrzydła. A zatem jesteś wolny, kiedy nie idzie o to, czy w prawo, czy w lewo, tylko o to, by w górę. Co więcej: doświadczenie wolności masz wtedy, kiedy wiesz, że możesz. Nawet kiedy nie działasz i nie robisz z wolności użytku, czujesz, że jesteś wolny" .
Tischner podkreśla, że każdy byt - pomijając Boga - powiązany jest z innymi bytami więzami przyczyn i skutków, i o ile podpada pod relacje przyczynowe, nie może być wolny. " Być wolnym, znaczy bowiem: istnieć poza przemocą, wystarczać sobie. Dlatego człowiek, o ile jest bytem, nie może być wolny. Czy nie potwierdza tego codzienna potrzeba snu, pokarmu, odpoczynku, itp.?" .Takie ontologiczne ujęcie, ukazuje człowieka jako istotę zdeterminowaną. Człowiek odnajduje swą wolność jako wartość zniewoloną, czuje jednak moralny obowiązek jej realizacji, dlatego życie człowieka staje się walką o wolność. Walka ta jest stawaniem się człowieka, tym, czym człowiek naprawdę jest. Jest Heglowskim powrotem człowieka do samego siebie. Jest walką o wyzwolenie.
W zależności od rozumienia owej mocy, która jawi się jako własna moc człowieka, Tischner wymienia dwie wersje ontologicznej interpretacji wyzwolenia: indywidualistyczną i wspólnotową.
W pierwszej z nich: interpretacji indywidualistycznej, moc człowieka wyraża się jako postępująca indywidualizacja bytu ludzkiego. Moc człowieka staje się jego wolnością, wolność jest zaś tu pojmowana jako siła, która mówi nie wszystkiemu, co ją otacza. W takiej interpretacji przywilejem człowieka jest przeczenie, którego tematem jest wszystko, co wspólne i powtarzalne. " Wolność przecząca - pisze Tischner - staje się w ten sposób wolnością różnicującą. Liberalizm rodzi indywidualizm, a indywidualizm wciąż powołuje do istnienia liberalizm jako swą podporę i ostoję. Dzięki wolności człowiek może powiedzieć: jestem inny niż inni, a innym uczyniła mnie moja wolność" .
Człowiek dzięki temu, że ma moc, może uczynić co zechce, brak mocy - bezsilność staje się przyczyną zniewolenia. Ograniczeniem wolności jest przemoc, następuje to wtedy, gdy moc człowieka ugina się pod ciężarem obcej mocy. Jednak dzięki mocy, którą człowiek ma nie jest zniewolony, gdyż " przemoc, aby mnie zniewolić musi uogólniać, posługiwać się schematami, budować pułapki przeznaczone dla przeciętnych. Ale ja się wciąż zmieniam, wciąż robię się inny niż inni i niż wyobrażenia przemocy o mnie" .
Moc człowieka jest gwarantem jego wolności, a jego wolność daje mu moc, dzięki wolności człowiek może się nieustannie zmieniać, rozwijać. Tischner pisze: " Jak na rosnącej w polu jarzębinie nie ma dwóch takich samych liści, tak dzięki wolności nie ma na świecie dwóch takich samych istot ludzkich. Skoro tak, jesteśmy od siebie niezależni, jak monady bez okien. A skoro jesteśmy niezależni, jesteśmy wolni" . Mogę wszystko, bo jestem wolny, mam moc przeciwstawienia się całemu światu. Tak pojmowana wolność doprowadza jednostkę do alienacji, skazuje ją na samotność. Niezależność dającą wolność trzeba okupić samotnością. Samotność jest ceną, jaką trzeba zapłacić za wolność.. Kto chce, pragnie być wolny, świadomie musi się zdecydować na samotność. Będzie inny, pełen mocy, nie z innymi, ale pośród innych. Będzie inny pośrodku innych, bez stałych więzów z nimi. " Bez wspólnej duszy. Bez wspólnego dla niej jadła i napoju. Bez wspólnego języka. Absolutnie obcy. W końcu jednak - pisze Tischner - będzie obcy dla siebie samego. Bo być wolnym, to nie tylko być innym niż inni, ale również być innym dziś, niż się było wczoraj, umieć przeczyć sobie samemu" . Jest to bolesne zabijanie samego siebie, które otwiera przed człowiekiem nowe horyzonty.
Indywidualistyczna wersja ontologicznej interpretacji wolności, przejawia się na zewnątrz jako dążenie w dwóch kierunkach. Raz jest to ucieczka od społeczeństwa, innym razem walka ze społeczeństwem, które próbuje zniewolić ludzką jednostkę. Obydwa sposoby mogą wyrażać się w różnych formach, także poprzez nihilizm, anarchizm i terroryzm.
Przeciwieństwem interpretacji indywidualistycznej jest wariant wspólnotowy idei wyzwolenia związany z kolektywistyczną (summatyczną) koncepcją społeczeństwa, to znaczy, wspólnoty, która powstaje z połączenia sił poszczególnych jednostek w jedną zbiorową siłę. W tej interpretacji wolność jawi się jako siła, która pomaga człowiekowi zapanować nad siłami świata, w szczególności zaś nad siłami władającymi dziejami ludzkości. Tak jak w wariancie indywidualizującym jednostka chcąc uzyskać wolność, pozyskać moc, uciekała od grupy, zaszeregowania, walczyła ze społeczeństwem ograniczającym jej wolność. Wolność jawiła się jej jako postępująca indywidualizacja prowadząca w rezultacie do samotności wynikającej z całkowitej alienacji, tak w tym przypadku, wolność nie jest żadną ucieczką ani walką ze społeczeństwem, lecz zaangażowaniem jednostki w budowę zbiorowej siły, zbiorowej mocy. Jak poszczególne cegły tworząc potężną budowlę wyzbywają się swojej jednostkowości na rzecz mocy całości, tak człowiek swoją wolność - moc - wtapia w organizm zwany społeczeństwem. Pomnażając moc poszerzamy granice wolności. Trzeba więc poświęcić jednostkowość, aby mogła rosnąć wolność. Efektem tak wyzwolonej mocy są potężne budowle, zwycięskie wojny, plany gospodarcze. Wolność indywidualizująca kojarzy się z niszczeniem i burzeniem, wolność wspólnotowa z budowaniem i nadzieją na lepszą przyszłość, wynikającą z mocy wspólnoty. Najwyższą formą tak pojmowanej wolności, jest chcieć tego co musi być, co służy wspólnocie.
Analizując ten typ interpretacji wolności, Tischner pisze: " Pomnażając moc, poszerzamy granice wolności. Środkiem do pomnażania mocy jest rozwój wspólnoty. Człowiek, który czuje, jak dzięki wspólnocie rosną jego możliwości, doświadcza najgłębszego wyzwolenia. Czyż największym wyzwoleniem nie jest bowiem wyzwolenie ze słabości? Czy być wolnym nie znaczy więc więcej móc? A czy być niewolnikiem, nie znaczy niczego nie móc? Prawdziwe wyzwolenie dokonuję się więc we wręcz przeciwnym kierunku, niż chciał indywidualistyczny liberalizm: trzeba wciąż poświęcać jednostkowość, by mogła rosnąć wolność" .
Musi być jednak ktoś w każdej wspólnocie, kto by kierował pracą tego zespołu, kierunkował jego moc, aby nie uległa rozproszeniu, lecz została właściwie wykorzystana do konstruktywnego działania dla dobra wspólnoty, na rzecz osiągnięcia wyznaczonych celów, dokonywał podziału pracy, wyznaczał role. " Gwarancją jedności jest jednostka, - pisze Tischner - która rządzi wspólnotą. Jej duch, jej myśl i jej cel określają prace wspólnoty" .
Zaraz rodzi się jednak pytanie, czy zatem ten ktoś, przywódca - jednostka dominująca, nie narzuca wspólnocie swojej woli? Wydaje się, że tak. A zatem jednostka traci swoja wolność, indywidualność, moc na rzecz woli wodza, na rzecz jego mocy i wolności. Prowadzi to w rezultacie do totalitarnego charakteru grupy ludzi pozbawionych swojej wolności. Pozorne wyzwolenie okazało się więc w efekcie końcowym jedynie pułapką, inną formą zniewolenia. Tego typu zniewolenie, wykorzystujące pragnienie człowieka do wolności wynikającej z życia i działania we wspólnocie, wykorzystują różne sekty, nie formalne grupy religijne, organizacje przestępcze typu mafijnego. Wszędzie tam człowiek zatraca swoją indywidualność, niezależność, moc na rzecz przywódcy - szefa, który ukierunkuje jego moc przejawiającą się w działaniu.
Podsumowując obydwa sposoby ontologicznej interpretacji wolności, zaznacza, że w obu tych przykładach człowiek pragnie pozyskać wolność przez walkę, walczy aby urosnąć w siłę, gdyż tylko silny może być wolny. Jest to walka z samym sobą, z innymi. Jednak w obu tych przypadkach, mimo ludzkich iluzji, walka o wyzwolenie nie daje prawdziwej wolności. Czytamy: "Sposobem odzyskania wolności jest walka o wolność. Jedni więc walczą przeciwko wspólnocie, by ocalić swą wolność jednostkową, inni walczą przeciwko jednostkowości, by ocalić wolność wspólnoty. Ale kto walczy o wolność, ten jest i nie jest wolny. Jest wolny, ponieważ walczy. Nie jest jednak w pełni wolny, bo gdyby był wolny, nie musiałby walczyć. Jego walcząca wolność splata się w nim z wyobrażeniem przeciwnika. Przeciwnik jest racją jego przeczenia i jego dążenia. Przecząc przeciwnikowi, wolność stara się wymknąć zastawianym na nią pułapkom, a podkreślając fakt obecności przeciwnika, szuka dla siebie poparcia i buduje wokół siebie wspólnotę. I znów powstaje niepokój: czy tak przemożna obecność przeciwnika nie szkodzi owej wolności? Czy wolność może jeszcze istnieć bez przeciwnika? Czy wszystkiego, czym jest, nie zawdzięcza przeciwnikowi? I czy w końcu ta głęboko ideowa zależność od przeciwnika nie oznacza dla niej upadku w jeszcze głębszą niewolę?" .
Tischner uważa, że "aby zrozumieć tajemniczą naturę wolności, trzeba wyjść poza ontologię, czyli metafizykę bytu, a oprzeć się na agatologii, czyli metafizyce dobra. Wykraczając poza byt i jego kategorie, pozostawiamy za sobą pojęcie mocy i przemocy, poza nami pozostaje też pojęcie walki i przeciwnika w walce. Naszymi właściwymi kategoriami stają się kategorie dobra, których konkretyzacji poszukujemy w doświadczeniu między człowiekiem a człowiekiem. Między człowiekiem bowiem a człowiekiem, a nie w niebie abstrakcyjnych idei, wydarza się dobro " . Dlatego też Tischnerowska myśl filozoficzna uparcie afirmuje inną wolność. Nie taką, która jest skrępowana licznymi ogranicznikami zewnętrznymi, ale taką która wypływa z wnętrza człowieka. Która odnaleziona i zbudowana przez jednostkę uczyni ją niepodatną na wszelki totalitaryzm. Człowiek wolny, to człowiek dokonujący wyboru i umiejący uzasadnić swój wybór, świadom tego, że każdorazowo ponosi odpowiedzialność za podjętą decyzję. Nie tylko świadom, ale i gotowy ponieść konsekwencje swojej wolności. To człowiek z wartościami. Wolność jest tu rozumiana jako wolna wola, jako możliwość dokonania wybór, podjęcia decyzji. Ta wolność jest ściśle związana z odpowiedzialnością i godnością człowieka.
Tischner przypomina, że żaden byt jako byt nie jest wolny, lecz z racji swojego istnienia poddany jest koniecznością, które są w nim i poza nim. Wynika to ciągu, przyczynowo - skutkowego, w którym i człowiek jako byt jest jednym z ogniw.
Tym, co jedynie jest wolne, jest dobro. Wolność dobra według Tischnera wynika z jego transcendencji w stosunku do bytu. Dlatego na pytanie, czym jest prawdziwa wolność?, odpowiada, że "Wolność jest najpierw i przede wszystkim sposobem istnienia dobra" .
Ponieważ tylko dobro jest wolne, człowiek może być - według Tischnera - wolny i transcendentny, o tyle, o ile może mieć udział w tym, co dobre. Możliwość uczestniczenia w tym, co dobre jest uzależniona wyłącznie od samego człowieka, a ściślej od jego wyboru, gdyż " mieć udział w tym, co dobre, znaczy wybrać to, co dobre" .
Pragnąc wolności, trzeba wybrać to, co dobre. Bóg jest najwyższym dobrem, pragnąc wolności należy wybrać Boga - najwyższe dobro. Jednak Bóg nie wywiera na człowieka żadnego przymusu. Dobru obca jest przemoc.
Człowiek ma świadomość, że może dokonać wyboru, nie musi tego czynić, ale może wybrać, dobro lub zło, wolność lub popaść w niewolę zła. Człowiek cały czas ma świadomość, że mógł wybrać inaczej, na tym polega jego wolność. Wolność człowieka w zależności od dokonywanych przez niego wyborów może ulegać ograniczeniu, ale może też się powiększać.
Rodzi się pytanie, co to znaczy wybrać Boga, wybrać dobro? Gdzie szukać, aby znaleźć, wybrać i stać się wolnym. Jak wcześniej zaznaczyliśmy, dobro nie jest wyłącznie pojęciem z abstrakcyjnego świata idei, ale jest doświadczane w relacji między Bogiem a człowiekiem, między człowiekiem a człowiekiem. Dlatego chcąc wybrać dobro, przenoszę relację ze stosunków między mną a Bogiem na relację między mną a moim bliźnim. " Jak Bóg dla mnie, tak ja dla bliźniego. Wolność wydarza się jako wybór, gdy ze względu na miłość Boga człowiek miłuje człowieka, który go nie umiłował ".
Bóg wybrał człowieka i jest dla człowieka z czystej wolności, człowiek zaś wybierając dobro, naśladuje Boga. Naśladowanie Boga przez człowieka, rozprzestrzenia jego wolność. To naśladowanie wolność Boga ma dla człowieka jeszcze jeden ważny aspekt. "Naśladując wolność Boga - pisze Tischner - człowiek jednoczy się z Bogiem. Jednoczy się z tym, który go wybrał i którego on wybiera. Nie jest to więc nowe zniewolenie w jakie popada człowiek, ale jest potwierdzeniem ludzkiej wolności. Czytamy: " Wydawać by się mogło, że człowiek popadł w nowe zniewolenie. Znów inna, obca wola jest w nim. Tymczasem jest wręcz przeciwnie. Inna wola nie jest wolą, która unicestwia odrębność mojej istoty, ale wolą, która tę odrębność potwierdza. Ten, który jest we mnie, wybrał mnie, a skoro wybrał to i potwierdził. Nie jest też we mnie droga przemocy, bo ten, który jest we mnie, został wybrany i zaproszony. Tak więc człowiek ma głęboką świadomość, że naśladowanie i zjednoczenie nie tylko dokonuje się bez przymusu i bez utraty tożsamości, ale stanowi nawet umocnienie wzajemnej tożsamości..... Człowiek nie czuje wcale, że jest kroplą wody, która rozpływa się w morzu przepastnej boskości, lecz raczej, że jest jednym z dźwięków muzyki, który tym lepszą stanowi harmonię, im bardziej jest sobą" .
Tak rozumiana wolność, jest według księdza profesora Józefa Tischnera, najbardziej trafną - właściwą formą interpretowania i doświadczania wolności przez człowieka. Aby człowiek doznał wolności, musi nastąpić wyzwolenie. Prawdziwym wyzwolenie jest, wyzwolenie od tego, co naprawdę zniewala. Tym, co zniewala człowieka jest zło. Prawdziwe wyzwolenie jest, więc wyzwoleniem od zła. Wyzwolenie od zła, jest zawsze wyzwoleniem ku jakiemuś dobru. "Aby wiec było wyzwolenie, musi się wyzwolić jakieś dobro. Dobro wyzwala się wtedy, gdy zostaje wybrane. Z wyboru dobra powstaje moja dobra wola. Aby mieć dobrą wolę, trzeba jej chcieć. Chcąc tego, aby moja wola była dobrą wolą, wyzwalam w sobie dobro. Mam jednak wrażenie, jakby to dobro już było we mnie, ale było tak, jakby go nie było, bo nie zostało wybrane, czyli wyzwolone. Wyzwoliłem je, gdy je wybrałem. Mój wybór sprawił, że dobro zaistniało we mnie i stałem się wolny. Moja wolność jest sposobem istnienia mojego dobra. Z dobra rodzi się wyzwolenie, ale i na odwrót - wyzwolenie wyzwala dobro" .
Bóg jest największym dobrem, to on wyzwala człowieka, powołuje go do wolności. Dlatego " Dobre jest to, co nas prowadzi rzeczywiście do Boga, złe jest to, co oddala od Boga" .
Tak pojmowana wolność, nie stanowi podstawy dla rodzenia się i rozwijania totalitaryzmu czy anarchizmu. Niewątpliwie indywidualizuje ona jednostkę ludzką, ale czyni to w szczególny sposób. " Wolność jako sposób istnienia dobra, indywidualizuje poprzez dobro. Każdy jest dobry inaczej - jeden jest lekarzem, drugi pisarzem, trzeci robotnikiem, dodajmy nawet: szczególnym pisarzem, szczególnym lekarzem, szczególnym robotnikiem" . Należy także wspomnieć, że indywidualizacja poprzez dobro w żaden sposób nie przekreśla wspólnoty, lecz ją stanowi. " Ktokolwiek jest bowiem dobry, jest dobry dla bliźnich, a to właśnie jest podstawą wspólnoty - innej niż sumatyczna" .
Poszukując dopełnienia doświadczenia wolności, której człowiek prawdziwie doświadcza, według Tischnera i innych myślicieli chrześcijańskich, w wyborze dobra, w wyborze i zjednoczeniu się z Bogiem, kieruje naszą uwagę w stronę modlitwy, która jest "jedną z sytuacji, w jakich sprawa wolności pojawia się w pełnym układzie dramatycznym" , w szczególny sposób dotyczy to modlitwy prośby.
" Problem wolności to podstawowy problem filozofii dramatu. - pisze Tischner - Wolność jest wartością dramatyczną. Poszukiwania doświadczeń wolności poza dramatem i myślenie o wolności bez uwzględnienia dramatycznego wymiaru ludzkiej egzystencji są z góry skazane na bezpłodną spekulację. Wolność osoby - człowieka, który, bierze udział w dramacie - to wolność w konkretnym miejscu i w konkretnym czasie, wolność w stosunku do Boga i innych ludzi, wolność w stosunku do samego siebie" . Dlatego modlitwa zajmuje tu specjalną pozycję, gdyż: " Sytuację dramatyczną modlitwy określa świadomość obecności Boga, innych ludzi i świadomość zagrożenia przez jakieś zło" .
W tej właśnie dramatycznej sytuacji człowiek podejmuje decyzję, modli się. Wypowiada prośbę: bądź wola Twoja, człowiek modli się, bo chce się modlić. Jest to dokonany przez niego akt wyboru, będący wyrazem jego wolności. Podobnie jak w wypadku człowieka wyrazem jego wolności jest modlitwa, tak w wypadku Boga, wyrazem wolności, woli Boga jest to, że Bóg modlitwy człowieka wysłuchuje. Jest to wyrwanie rzeczywistości z łańcuch przyczynowo - skutkowego, wyrwanie świata z łańcuch konieczności i bezwzględnych zależności; determinizmu. " Dzięki modlitwie ma zaistnieć coś, co nie musi zaistnieć. Ma się zdarzyć jakiś szczególny przypadek" . Między ludźmi ma się spełnić wola samego Boga. Może się ona spełnić tylko dzięki temu, że człowiek modląc się dokonał wyboru, otworzył Bogu drzwi i zaprosił go do środka, Bóg szanujący wolę człowieka, pozwala mu wybierać, decydować. Nie wkracza siłą, ale czeka na zaproszenie. Bóg jest dobrem, a dobro nie zna przemocy. " Człowiek mógłby się kierować tylko własną wolą, a Bóg mógłby mieć zamknięty dostęp do ludzi - gdyby nie modlitwa. Człowiek modlitwy nie chce wzajemnego zamknięcia. Prosi więc o wolę Boga między ludźmi i tym samym otwiera się na tę wolę" .
Bóg jest najwyższym dobrem, prawdziwą wolnością. W Bogu, wola Boga jest wolnością Boga. Kiedy człowiek modli się, modli się o autentyczną wolność Boga, aby mogła się ona dziać pośród ludzi. Poprzez swoją modlitwę człowiek otwiera się na wolność Boga, otwiera się i przygotowuje na jej przyjęcie. Modlitwa człowieka jest jednocześnie " Aktem przezwyciężania niewoli zła, które dopadło człowieka już przedtem. Bez świadomości tej niedoli modlitwa straciłaby całe napięcie dramatyczne, które ją stanowi" .
" Człowiek modlitwy - pisze Tischner - poznaje wolność Boga jako wybór Boga - wybór, którym Bóg kieruje się ku niemu" . Bóg wybiera człowieka, wzywa go, mimo, że człowiek jest w niewoli grzechu, a grzech przemawia przeciw wyborowi. Wybór dokonany przez Boga wynika w zupełności z jego chcenia, płynie wyłącznie z głębi wolności Boga. Jest to wolność absolutna, wolność Boga, wolność nie z tego świata. Człowiek modlitwy spotyka w modlitwie wolność Boga, wolność nie z tego świata. W swojej modlitwie prosi o to, aby ta wolność działa się między nami. " Prosząc tak, człowiek mierzy swą wolność wolnością Boga. Poszukuje wolności jako odpowiedzi na wolność Boga" .
Tischner odwołuje się do Hegla, dla którego być wolnym, to być sobą w tym co inne. W momencie odnalezienia przez człowieka w sobie Boga, który jest inny, człowiek odnajduje w Bogu, również coś swojego: wolność. Wolność jest tym czymś, poprzez co, w tym co inne, człowiek staje się sobą. Aby więc był wolność, potrzebne jest to coś, co jest inne. Potrzebny jest również podmiot wolności - ktoś, kto jest wolny. Jak wcześniej wskazaliśmy, w filozofii Tischnera, wolne jest tylko dobro, a Bóg jest najwyższym dobrem. Przeto Bóg jest wolny, Bóg jest wolny wolnością dobra. Nikt nie jest tak dobry i tak wolny jak wolny i dobry jest Bóg.
Człowiek kieruje swą modlitwę do Boga - absolutnej dobroci i absolutnej wolności, prosząc: bądź wola Twoja. Prze tą modlitwę człowiek wybiera Boga, który go wybrał wcześniej. Człowiek tylko dlatego mógł wybrać, że wcześniej sam został wybrany. " Wybieranie znaczy tu najpierw i przede wszystkim: przyswajanie. Przyswoić znaczy uczynić swoim własnym, uczynić moim. Twoja dobroć - moją dobrocią, Twoja wolność - moją wolnością" . Człowiek staje się dobry, Bożą dobrocią i wolny, Bożą wolnością. Bóg wybiera człowieka, aby go wyzwolić, człowiek wybiera Boga a Bóg go wyzwala. Jest to Boży dar, Boża łaska.
Modlitwa jest sposobem przyswajania wolności przez człowieka. Człowiek modląc się wybiera Boga, przez ten wybór wyzwala dobro i zaczyna przyswajać sobie wolność. W modlitwie człowiek staje się wolny poprzez swój wybór. Staje się wolny wolnością najwyższą, absolutną.
Dla Tischnera, modlitwa o wyzwolenie już jest wyzwoleniem. "Modlitwa nie jest tu żadnym przypadkiem, - pisze Tischner - lecz ma głębokie uzasadnienie w samej idei wolności. Modlitwa i tylko modlitwa jest właściwym sposobem otwierania się człowieka na wolność - wolność absolutną. Wolność przyjmuje się w postawie modlitewnej. Chyba, że nie jest to wolność absolutna - boska wolność, lecz wolność ograniczona przez jakąś formę zniewolenia" .
Z tej perspektywy życie człowieka musi być nieustanną modlitwą. Musi byś nieustanny wybieraniem. Człowiek wybrawszy raz, ciągle na nowo musi wybierać, ten proces nie ma końca. Przyczyną tego stanu rzeczy jest to, że człowiek ilekroć zwraca się w stronę samego siebie "zastaje siebie jako zniewolonego" . Dlatego rozumie, że :" Wolność nie jest mu dana raz na zawsze, lecz musi ją wciąż na nowo zdobywać" .
"Wolność to jakby łaska wszystkich łask" - pisał Tischner, bynajmniej nie jest to wolność Oświeceniowa, gdzie człowiek przychodzi na świat wolny. W myśli chrześcijańskiej na którą powołuje się Tischner i która jest dla niego inspiracją " Człowiek, który przychodzi na ten świat, nie wie, co to jest wolność. Ale może się tego dowiedzieć, gdy odkryje obok siebie wolność wcieloną w bliźniego. Dla Chrześcijanina obrazem wolności jest Chrystus. Przykład Chrystusa wyzwala, bo Chrystus sam jest żywą wolnością" .
Tischner przypomina, że pojęcie łaski nie jest wyłącznie pojęciem religijnym, ale pojawia się ono również w obszarze pozareligijnym i służy do opisu wydarzeń, relacji zachodzących między jednym a drugim człowiekiem. Człowiek wyświadcza łaskę innemu człowiekowi, gdy obdarza go darem, na który inny nie zasługuje. W znaczeniu Biblijnym łaska jest osobową postawą Boga wobec człowieka, jest darmową i miłosierną przychylnością Boga w Jezusie Chrystusie w stosunku do grzesznych ludzi.
Aby dar mógł być łaską, musi spływać z wyżyn na niziny, to król obdarza łaską poddanych, podziękowanie obdarowanych nie jest już łaską, ponadto musi wypływać z wolnej i nieprzymuszonej woli łaskawcy, wymuszony dar przestaje być darem. Łaska jest wyświadczana bezinteresownie i wspaniałomyślnie. W łasce przejawia się zawsze jakieś dobro.
"W ujęciu chrześcijańskim punktem wyjścia jest stan niewoli zła, a więc utraconej wolności. Łaska, która przychodzi, jest łaską wyzwolenia; łaska nie jest przeciwieństwem wolności, lecz jej warunkiem" . W takim ujęciu łaska jest lekarstwem na zło, które przeniknęło w głąb człowieka. Im większa przemoc ze strony zła, tym większa jest potrzeba łaski.
Łaska wprowadza nas w uczestnictwo w życiu Bożym , wprowadza nas w dobroć Boga w jego wolność. Dzięki tej łasce, która nas wprowadza w życie Boga, stajemy się wolni, doznajemy łaski wolności. Łaska staje się zadatkiem drugiej łaski, z jednej łaski mogą wynikać następne. Łaska nigdy jednak nie jest ciągiem przyczynowo - skutkowym, działa wręcz w sposób niezgodny ze skutkiem i przyczyną. Łaska może być niespodziewana, niezasłużona, zaskakująca tego, który został nią obdarowany.
W filozofii Tischnera stwierdzenie, iż wolność jest łaską ma potrójny wymiar, w jakim możemy je rozumieć.
Po pierwsze, Bóg daje człowiekowi wolność, wprowadza go w swoje życie, wybiera człowieka, pozwala mu sobie przyswoić wolność absolutną - za darmo, w sposób bezinteresowny i wspaniałomyślny, bez przymusu. Czyni tak, bo tak chce. Wynika to wyłącznie z jego wolnej woli. Woli absolutnej. Czyni człowiekowi łaskę, łaską tą jest darowana mu wolność.
Po drugie, jest to łaska spływająca na człowieka z góry. Tylko Bóg może obdarować człowieka łaską wolności. Tylko On jeden, może człowieka wyzwolić z niewoli grzech. Tylko on może pobudzić człowieka do wybierania, wybrawszy go najprzód. Bo, "Kto jest niewolnikiem, nie ma pojęcia o wolności" a wszyscy przecież "jako ludzie są zniewoleni przez grzech. Grzech to podstawowe zło, przyklejone do natury ludzkiej. Grzech zniewala bardziej niż wszystko inne" . Żaden człowiek nie rodzi się wolny i nikt czy to poprzez indywidualizacje czy kolektywizm sam siebie nie wyzwoli. Do wyzwolenia potrzebna jest łaska. Tą łaskę może dać tylko Bóg. On jeden jest dobrem, wolnością, źródłem wszelkich łask. "Człowiek, który otrzymuje łaskę wiary, odkrywa, że teraz dopiero jest naprawdę wolny. Kajdany leżą na ziemi, a przed nim otworem stoi świat. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" .
W trzecim wymiarze, sama wolność jawi się nam jako łaska sama w sobie. Jako łaska wszystkich łask, która otwiera przed nami nowe horyzonty. " Wolność jest jakby bramą - pisze Tischner - przez, którą wchodzi się do wnętrza chrześcijańskiego domostwa". Jawi się jako żywy konkret, a nie książkowa abstrakcja. Czytamy: " Wolność jest łaską zdrowia, męstwa, nadziei. Ilekroć człowiek otrzymuje od Boga dar łaski, zawsze otrzymuje jakąś cząstkę wolności ". Wolność jest fundamentem człowieczeństwa, tym co decyduje o jego odrębności od innych stworzeń. "Wolność to władza przyswajania sobie dóbr, którymi żyje duch ludzki i którymi duch ten się staje". Dalej czytamy: "Wolność jest istotą człowieczeństwa. ... Tylko wolny człowiek naprawdę jest" .
1 J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei, Kraków1994, s. 65-66.
2 Tamże, s. 24 - 25.
3 Tamże.
4 Tamże.
5 Tamże.
6 Tamże.
7 R. Descartes, Medytacje ..., s. 6.
8 J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei, dz. cyt.
9 Tamże.
10 G. W. Leibniz, Wyznanie wiary filozofa, W-wa 1969.
11 Tamże
12 J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei, dz. cyt..
13 B. Spinoza, Pisma wczesne, Warszawa 1969.
14 J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei, dz. cyt.
15 G. W. F. Hegel, Fenomenologia ducha, t.I, Warszwa 1963.
16 J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei, dz.cyt.
17 Tamże.
18 Tamże.
19 Tamże.
20 Tamże.
21 Tamże.
22 J. P. Sartre, L'etre et le neant. Paris 1943 [w] J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei, Wyd. Znak, Kraków 1994.
23 J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei, dz. cyt.
24 Tamże.
25 J. Tischner, J. Żakowski, Tischner czyta katechizm, Wyd. Znak, Kraków 1996.
26 C. Wodziński, Filozofia jako sztuka myślenia, Warszawa 1993. Rozmowa z księdzem profesorem Józefem Tischnerem : Człowiek jest istotą dramatyczną, s. 111 - 120.
27 J. Tischner, J. Żakowski, Tischner czyta katechizm, dz. cyt..
28 Tamże.
29 J. Tischner, Polski młyn, Instytut Wydawniczy Księży Misjonarzy Nasza Przeszłość, Kraków 1991.
30 J. Tischner, J. Żakowski, Tischner czyta Katechizm, dz. cyt.
31 Tamże.
32 J. Tischner, Polski młyn, dz. cyt.
33 J. Tischner, Nieszczęsny dar wolności, Wyd. Znak, Kraków 1993.
34 Tamże.
35 J. Tischner, Polski młyn, dz. cyt.
36 J. Tischner, Wyzwolenie, Więź 1980 nr 10, s. 3 - 12.
37 Tamże.
38 Tamże.
39 Tamże.
40 Tamże.
41 J. Tischner, Polski młyn, dz. cyt.
42 J. Tischner, J. Żakowski, Tischner czyta Katechizm, dz. cyt.
43 J. Tischner, Filozofia człowieka dla duszpasterzy i artystów, Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, Kraków 1991.
44 J. Tischner, Wyzwolenie, Więź 1980 nr 10.
45 Tamże.
46 Tamże.
47 J. Tischner, Polski młyn, dz. cyt.
48 J. Tischner, Wyzwolenie, dz. cyt.
49 Tamże.
50 J. Tischner, Wyzwolenie, dz. cyt.
51 J. Tischner, Polski młyn, dz. cyt.
52 J. Tischner, Polski młyn, dz. cyt.
53 J. Tischner, Jak żyć?. Wyd. Wrocławskiej Księgarni Archidiecezjalnej, Wrocław 1994.
54 J. Tischner, Wyzwolenie, dz. cyt.
55 Tamże
56 Tamże.
57 J. Tischner, Wolność w modlitwie o wolność, Znak 1993 nr 10.
58 J. Tischner, Wyzwolenie, dz. cyt.
59 Tamże.
60 J. Tischner, Wolność w modlitwie o wolność, Znak 1993 nr 10.
61 Tamże.
62 Tamże.
63 Tamże.
64 J. Tischner, Wolność w modlitwie o wolność, Znak 1993 nr 10
65 Tamże.
66 Tamże.
67 Tamże.
68 Tamże.
69 J. Tischner, Wolność w modlitwie o wolność, Znak 1993 nr 10
70 J. Tischner, Filozofia człowieka dla duszpasterzy i artystów, Wyd. Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, Kraków 1991.
71 Tamże.
72 J. Tischner, Nieszczęsny dar wolności, Wyd. Znak, Kraków 1993.
73 Tamże.
74 J. Tischner, Łaska i wolność, czyli spór o podstawy liberalizmu, Znak 1992 nr 5 / 444.
75 Tamże.
76 J. Tischner, J. Żakowski, Tischner czyta katechizm, dz.cyt.
77 J. Tischner, Nieszczęsny dar wolności, Wyd. Znak, Kraków 1993
78 Tamże.
79 Tamże
80 Tamże.
Dr Waldemar Nowosielski
Wartości żołnierzy zawodowych
(Raport z badań)
Wartości żołnierzy zawodowych to kolejny wspólny projekt dwuosobowego zespołu analitycznego. Autorzy przedstawianych tu badań współpracują już od kilku lat na polu socjologicznych problemów bezpieczeństwa. Nasi respondenci biorący udział w badaniach dotyczących wartości rekrutują się właśnie z tej sfery.
Badania wartości w ramach tematu "Wartości żołnierzy zawodowych" zostały ukończone 4 maja 2009 roku ankietę wypełniło 201 żołnierzy zawodowych.
W badaniach ilościowych wykorzystaliśmy ankietę VSM Moduł Badania Wartości (kwestionariusz międzynarodowy). Średni czas wypełniania wszystkich kwestionariuszy - 30 min. Respondenci zamieszkiwali województwa: kujawsko-pomorskie, pomorskie, wielkopolskie, mazowieckie i warmińsko-mazurskie. Wszyscy (210 badanych) deklarowali, że są osobami należącymi do grupy żołnierzy zawodowych. Badania prowadzono w kwietniu 2009 r. metodą audytoryjną wśród studentów trybu niestacjonarnego i studiów podyplomowych Akademii Obrony Narodowej w Warszawie, Wyższej Szkoły Zarządzania w Gdańsku i Bydgoskiej Szkoły Wyższej.
Dobór próby miał charakter celowy, arbitralny i nie jest reprezentatywny. Wszelkie analizy i wnioski nie mogą być automatycznie transponowane na poziom całej populacji; pozwalają jednak na konkluzje dotyczące zauważalnych tendencji i wymiarów. Wierzymy, że rezultaty badań ułatwią dyskusję o zasadniczych elementach kultury organizacyjnej grup dyspozycyjnych społeczeństwa i umożliwią zainicjowanie ewentualnych procesów zmian w sposób klarowny i interesujący.
Jak już wcześniej wspomniano narzędziem, które zostało wykorzystane w badaniach nad wartościami jest zaadoptowany do polskich warunków przez autorów niniejszego artykułu, za pomocą procedury tłumaczenia zwrotnego, kwestionariusz Values Survey Module 2008 (VSM 08) - Moduł Badania Wartości (VSM 08), którego autorami są G. Hofstede, G. J. Hofstede, M. Minkov i H. Vinken (1). Prawa autorskie należą do Geerta Hofstede, lecz naukowiec zezwala na używanie VSM 08 w akademickich projektach badawczych (2) . Kwestionariusz VSM 08 został uzupełniony o dodatkowe pytania metryczkowe, istotne z punktu widzenia celów niniejszego opracowania. Wcześniej w badaniach z udziałem polskich respondentów wykorzystywano znacznie "starsze" kwestionariusze. Do tradycyjnych pięciu wymiarów: dystansu władzy, indywidualizmu, męskości, unikania niepewności i orientacji długofalowej dodano, tytułem eksperymentu dwa nowe wymiary bazujące na badaniach M. Minkova (3): pobłażliwość i monumentalizm. VSM 08 jest narzędziem bardzo rzetelnym, wiarygodnym i trafnym. Za pomocą VSM przebadano respondentów z 74 krajów (4). Szacuje się, że do dziś kwestionariusz wypełniło kilkadziesiąt tysięcy osób na całym świecie.
Moduł VSM 08 to wyspecjalizowane narzędzie do pomiaru siedmiu wymiarów kultury w badaniach transnarodowych. Kwestionariusz powinien być stosowany w studiach porównawczych dwóch i więcej krajów. Jego eksploatacja związana jest z kilkoma ograniczeniami natury metodologicznej. VSM 08 nie jest testem psychologicznym i nie może być użyty do badania różnic na poziomie indywidualnym, osobowościowym. Jako element instrumentarium antropologii mierzy kategorie innego rzędu, które nie mogą być automatycznie przenoszone na wszystkich członków populacji; grozi to powstawaniem stereotypów. VSM 08 nie służy także, jako narzędzie do pomiaru różnic pomiędzy kilkoma organizacjami, gdyż pomiar odbywa się na innej kondygnacji - korelacje wartości w postaci poszczególnych indeksów dotyczą poziomu kraju (5).
Ostatecznie zadecydowano o sprawdzeniu jego przydatności w określeniu wartości na poziomie kultury narodowej, niezwykle silnie wpływającej na wartości wobec kultury organizacji konkretnej instytucji. Wartości indeksów wymiarów dystansu władzy, indywidualizmu, męskości, unikania niepewności i orientacji długoterminowej dla naszego kraju i dla średnie wartości dla państw Europy omówimy poniżej.
Dystans władzy. Hierarchiczność - równość
Jednym z podstawowych wymiarów różnicujących kultury na poziomie narodu lub społeczeństwa jest dystans władzy rozpięty pomiędzy hierarchicznością a równością. Sam termin został wprowadzony do nauki europejskiej przez M. Muldera, który definiował go jako przestrzeń decyzyjną i emocjonalną oddzielającą podwładnych od przełożonych (6). Hierarchia w tym ujęciu jest zjawiskiem naturalnym, a przywileje i sprawowanie władzy to jedne z podstawowych charakterystyk każdej organizacji. Zdaniem Muldera, władza jest atrakcyjnym celem i rzadkim towarem. Oczywistym wydaje się więc to, że ludzie posiadający mały zakres władzy dążą do jego powiększenia, podczas gdy osoby posiadające większy zakres władzy dążą do ochrony swojej uprzywilejowanej pozycji (7). Źródłem dużego dystansu władzy i hierarchiczności jest przekonanie, że ludzie w naturalny sposób różnią się od siebie, a sprawowanie władzy przez pewne jednostki i cieszenie się specjalnymi prawami i przywilejami jest zjawiskiem typowym i całkiem zrozumiałym. Mały dystans władzy - orientacja równościowa wynika z zapatrywań, że ludziom przysługują podobne uprawnienia i że nie ma większych różnic pomiędzy poszczególnymi jednostkami, które mogłyby implikować poważne nierówności społeczne. G. Hofstede zastosował pojęcie dystansu władzy w badaniach nad kulturą narodową i określił jako "zakres oczekiwań i akceptacji dla nierównego rozkładu władzy, wyrażany przez mniej wpływowych (podwładnych) członków instytucji lub organizacji" (8) . Specyfika rodziny, szkoła, miejsce pracy i ideologia dominująca w danym kraju kształtują poziom dystansu władzy. Posłuszeństwo i okazywanie szacunku to atrybuty rodziny o dużym dystansie władzy. Największymi autorytetami są rodzice, którzy nie tolerują samodzielności potomków. W rodzinie o orientacji równościowej nawet najmłodsze dzieci traktowane są w sposób partnerski, a proces wychowawczy przygotowuje ich do samodzielności i niezależności. Autorytetem cieszą są jednostki o wybitnych osiągnięciach, efektywnie działające i realizujące swe cele nie zaś pełniące określone funkcje czy piastujące wysokie stanowiska. Status ma drugorzędne znaczenie w relacjach między ludźmi. Oprócz rodziny podstawowy wpływ kulturowy na jednostkę płynie ze Środowisko szkolnego to drugi element wpływu kulturowego. Duży dystans władzy przejawia się w wyraźnej zależności ucznia od nauczyciela. Źle widziana jest samodzielność, nadmierna aktywność i własne inicjatywy wychowanków. Nauczyciel traktowany jest jako najważniejszy podmiot procesu edukacji. Uczniowie winni są mu szacunek i posłuszeństwo. Orientacja równościowa to mały dystans władzy między uczniem a nauczycielem. Dąży się do partnerskich stosunków między obiema stronami. Nauczyciel zachęca do podejmowania samodzielnych działań i inicjatyw oraz uczy aktywności w poszukiwaniu i odkrywaniu prawd naukowych. Uczniowie są podmiotami procesu edukacyjnego, w którym nauczyciel pełni role przewodnika i pomocnika w poznawaniu uniwersalnych prawd i faktów (9). W miejscu pracy duży dystans władzy związany jest z przeświadczeniem, że podwładni powinni być zależni od przełożonych, a hierarchia jest odzwierciedleniem podstawowych nierówności między tymi na dolnych i tymi na górnych szczeblach drabiny. Podwładni oczekują instrukcji od przełożonych, panuje silna centralizacja i duże różnice w płacach między wysokimi i niskimi stanowiskami. Przywileje i oznaki statusu są powszechnie uznawane i akceptowane, a idealnym przełożonym jest wielkoduszny autokrata lub dobrotliwy ojczulek (10). Duży dystans władzy w polityce i ideologii to przekonanie, iż: władza stoi ponad prawem, sprawowanie władzy daje przywilej nieomylności i oznacza czynienie dobra; umiejętności, bogactwo, władza i status powinny być ze sobą powiązane; klasa średnia stanowi mniejszość; sprawujący władzę ostentacyjnie epatują oznakami statusu; o przywileju władzy decydują koneksje, charyzma i skłonność do korzystania z rozwiązań siłowych; zmiany systemu politycznego dokonują się na drodze rewolucyjnej przez zmianę rządzących; duże różnice w dochodach ludności są utrzymywane dodatkowo przez system podatkowy; dominujące religie i systemy filozoficzne podkreślają rolę hierarchii i rozwarstwienia społecznego; dominujące ideologie polityczne kładą nacisk w teorii i praktyce na walkę o władzę; rodzime teorie zarządzania podkreślają rolę przełożonych (11).
Indywidualizm - kolektywizm
Wymiar ten charakteryzuje stosunki między jednostką a grupą. W przypadku indywidualizmu nadrzędne będzie dobro jednostki i dominacja świadomości ja, w przypadku kolektywizmu priorytetem jest dobro grupy, zespołu i dominacja świadomości my (12). Indywidualizm w normach ogólnych, rodzinie, szkole i miejscu pracy to przekonanie, że: każdy żyje aby zajmować się samym sobą i swoją najbliższą rodziną; źródłem identyfikacji jest jednostka; dzieci są uczone rozumować w kategoriach ja; uczciwa osoba szczerze i otwarcie wyraża swoje opinie; komunikacja ma charakter niskokontekstowy; następstwem wykroczeń jest poczucie winy i utrata poczucia własnej godności; celem edukacji jest nauczenie jak zdobywać wiedzę; dyplomy podnoszą status materialny i poczucie własnej wartości; relacje między pracodawcą i pracownikami są kontraktem przynoszącym obopólne korzyści; decyzje dotyczące zatrudnienia i awansu wynikają z obowiązujących przepisów i zależą od umiejętności i osiągnięć pracowników; zarządzanie jest zarządzaniem jednostek; osiągnięcie celu jest ważniejsze od relacji międzyludzkich. Na drugim krańcu wymiaru znajduje się kolektywizm, który przejawia się w tym, że: ludzie są częścią wielopokoleniowych rodzin lub innych grup wewnętrznych, które dają im ochronę i poczucie bezpieczeństwa w zamian za lojalność; źródłem identyfikacji jest przynależność do sieci powiązań społecznych; dzieci są uczone rozumować w kategoriach my; należy unikać konfliktów i dążyć do zachowania harmonii; komunikacja ma charakter wysokokontekstowy; następstwem wykroczeń jest wstyd i utrata twarzy zarówno jednostki, jak i grupy, do której ona należy; celem edukacji jest nauczenie jak wykonywać różne czynności; dyplomy zapewniają dostęp do grup o wyższym statusie; relacje między pracodawcą i pracownikiem są postrzegane w kategoriach moralnych i przypominają więzy rodzinne; decyzje dotyczące zatrudnienia i awansu zależą od przynależności grupowej pracowników; zarządzanie jest zarządzaniem grup; relacje międzyludzkie są ważniejsze od osiągnięcia celu (13). Na poziomie polityki i idei indywidualizm wyrażany jest poprzez przekonanie, że: interes jednostki jest ważniejszy od interesu grupy; każdy ma prawo do życia prywatnego; każdy powinien mieć swoje zdanie; prawa i zasady są takie same dla wszystkich; wysoki produkt narodowy na jednego mieszkańca; ograniczona rola państwa w gospodarce; gospodarka oparta na interesach jednostki; siła polityczna jest wyrażana głosami elektoratu; zapewniona jest wolność prasy; rodzime teorie ekonomiczne są oparte na dążeniu do realizacji interesów jednostki; ideologie wolności osobistej przeważają nad ideologiami równości; samorealizacja jest najważniejszym celem każdej jednostki (14).
Męskość - kobiecość
"Męskość to cecha społeczeństw, w których role społeczne związane z płcią są klarownie określone, to znaczy od mężczyzn oczekuje się asertywności, twardości i nakierowania na sukces materialny, natomiast od kobiet skromności, czułości i troskliwości o jakość życia. Kobiecość charakteryzuje te społeczeństwa, w których role społeczne obu płci wzajemnie się przenikają, to znaczy zarówno od mężczyzn, jak i od kobiet oczekuje się skromności, czułości i troski o jakość życia" (15). Męskość przejawia się w normach ogólnych, rodzinie i miejscu pracy poprzez to, że: najwyżej cenione są sukcesy materialne i postęp; ważne są pieniądze i dobra materialne; okazywanie czułości i dbanie o relacje międzyludzkie jest rolą kobiet; w rodzinie o sprawy bytowe dbają ojcowie, a za sferę uczuć odpowiedzialne są matki; dziewczynki mogą płakać, chłopcom płacz nie przystoi, zaatakowany chłopak powinien walczyć o swoje, dziewczynki nie powinny wdawać się w bójki; silni darzeni są sympatią; normą jest uczeń wzorowy; niepowodzenia w szkole są tragedią życiową; nauczyciel jest ceniony za kompetencję w przedmiocie; chłopcy uczą się innych przedmiotów niż dziewczynki; żyje się, żeby pracować; menedżerowie powinni podejmować zdecydowane decyzje i być asertywni; ważna jest sprawiedliwość, współzawodnictwo pracy i osiągnięcia; konflikty są rozwiązywane przez konfrontację siły. Na drugim biegunie leży kobiecość z następującymi charakterystykami: podstawową wartością jest troska o innych i ich ochrona; ważni są ludzie i przyjazne relacje między nimi; każdy powinien być skromny i pokorny; zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą być czuli i dbający o relacje międzyludzkie; sprawy bytowe i duchowe rodziny są przedmiotem troski obojga rodziców; płacz nie jest ujmą ani dla chłopca, ani dla dziewczynki, nie powinno się jednak wdawać w bójki; sympatią darzy się słabych; normą jest uczeń przeciętny; niepowodzenia w szkole są akceptowane jako jedno z życiowych potknięć; nauczyciel jest ceniony za przyjazne nastawienie do uczniów; chłopcy i dziewczynki uczą się tych samych przedmiotów; pracuje się, żeby żyć; menedżerowie kierują się intuicją i dążą do porozumienia; ważna jest równość, solidarność i jakość życia zawodowego; konflikty są rozwiązywane na drodze kompromisu i negocjacji (16). Przejawy męskości w sferze polityki i idei: ideałem jest społeczeństwo wydajności; na wsparcie zasługują najlepsi; społeczeństwo ma wpływ korygujący; duże i szybkie jest piękne; priorytetem jest wzrost gospodarczy; rządy przeznaczają relatywnie niewielką część dochodu narodowego na pomoc krajom biednym; rządy przeznaczają relatywnie dużą część dochodu narodowego na zbrojenia; międzynarodowe konflikty powinny być rozwiązywane przez demonstrację siły lun walkę; relatywnie niewielka liczba kobiet zajmuje wybieralne stanowiska polityczne; dominująca religia podkreśla wyższość płci męskiej; emancypacja kobiet oznacza dopuszczenie ich do stanowisk zajmowanych zazwyczaj tylko przez mężczyzn (17).
Unikanie niepewności
Niezwykle istotnym wymiarem, który musi być uwzględniany w analizie postaw wobec kultury organizacji, zwłaszcza w procesach restrukturyzacji przedsiębiorstw, jest unikanie niepewności, który najkrócej można zdefiniować "jako stopień zagrożenia odczuwany przez członków danej kultury w obliczu sytuacji nowych, nieznanych lub niepewnych. Uczucie to wyraża się między innymi stresem i potrzebą przewidywalności, która może być zaspokojona przez wszelkiego rodzaju prawa, przepisy i zwyczaje" (18). Towarzyszące ludzkim zbiorowościom od samego początku istnienia gatunku, poczucie niepewności związane jest z jedną z najważniejszych potrzeb człowieka - potrzebą bezpieczeństwa. W klasycznej piramidzie potrzeb A. Maslowa (19), potrzeba bezpieczeństwa znajduje się na drugim miejscu, po potrzebach fizjologicznych, a przed potrzebami przynależności i miłości, szacunku oraz samorealizacji. Uczony do potrzeb bezpieczeństwa zalicza potrzeby stabilizacji, zależności, opieki, uwolnienia od strachu, lęku i chaosu, potrzeby struktury, porządku, prawa, ograniczeń, oparcia (20).
Orientacja długoterminowa
Umiejętność rozróżnienia między długo- i krótkookresowym nastawieniem w życiu M. Bond nazwał dynamizmem konfucjańskim (21). Podstawowe zasady konfucjanizmu (22), sięgają piątego wieku p.n.e.: stabilność społeczeństwa opiera się na nierównościach społecznych; prototypem wszystkich organizacji społecznych jest rodzina; godne i prawe zachowanie oznacza nietraktowanie innych w sposób, w jaki nie chciałoby się być samemu traktowanym; godne i prawe cele życiowe to takie, które polegają na zdobywaniu wiedzy i umiejętności, na ciężkiej pracy, powściągliwości w wydatkach oraz cierpliwości i wytrwałości. "Składowymi dynamizmu konfucjańskiego na biegunie orientacji długoterminowej są: upór, wytrwałość, kształtowanie relacji międzyludzkich według statusu, oszczędność i zapobiegliwość, poczucie wstydu, a na biegunie orientacji krótkoterminowej: ustatkowanie i zrównoważenie, dbałość o zachowanie twarzy, poszanowanie tradycji, odwzajemnianie pozdrowień, przysług i prezentów" (23). W społeczeństwach o orientacji długoterminowej dominuje: adaptacja tradycji do współczesnych uwarunkowań; ograniczone poszanowanie dla społecznych i statutowych zobowiązań; zapobiegliwość, oszczędne korzystanie ze środków; wysoka stopa oszczędzania, duże fundusze na inwestycje; cierpliwość w oczekiwaniu na nierychłe wyniki; wola podporządkowania się celom; dążenie do respektowania wymogów prawości. Biegun przeciwny reprezentują kraje, w których dominuje: poszanowanie tradycji, poszanowanie społecznych i statutowych zobowiązań niezależnie od ponoszonych kosztów; społeczna presja na dorównanie Kowalskim, nawet jeśli wiąże się to z nadmiernymi wydatkami; niska stopa oszczędzania, ograniczone fundusze inwestycyjne; oczekiwanie szybkich rezultatów; dbałość o zachowanie twarzy; dążenie do prawdy (24).
Poniższe dwa wymiary nie mają tak zdecydowanego wpływu na postawy wobec kultury organizacji jak: dystans władzy, indywidualizm, męskość, unikanie niepewności, orientacja długoterminowa. Ich rola jest nadal przedmiotem studiów empirycznych. Być może, także niniejsze badania przyczynią się do ich głębszego poznania.
Pobłażliwość - ograniczenie
Społeczeństwo pobłażliwe to takie, które pozwala na stosunkową wolność w wyrażaniu pragnień i uczuć, w tym szczególnie tych związanych ze spędzaniem czasu wolnego, zabawą z przyjaciółmi, wydatkami, konsumpcją i płcią. Na przeciwnym biegunie leżą społeczeństwa, które ograniczają, wprowadzają restrykcje i kontrolują zachowania jednostek i grup. Ludzie mają w tych krajach mniej możliwości do cieszenia się życiem (25).
Monumentalizm - skromność
W społeczeństwach monumentalnych promuje się ludzi, którzy "mówiąc metaforycznie są jak pomniki: dumni i niezmienni" (26). W społeczeństwach, w których dominuje przeciwny biegun tego wymiaru nagradza się pokorę i elastyczność.
Przykłady niektórych wyników szczegółowych
Do najważniejszych wartości, które zaliczyli respondenci w swojej strukturze organizacyjnej to: zdobywać uznanie za dobre wyniki w pracy- 61,2%; możliwość konsultacji z przełożonym decyzji - 56,2%; mieć szefa, którego darzyć będą szacunkiem - 54,7%; mieć szansę na awans- 52,7%; mieć wystarczająco dużo czasu na życie osobiste lub domowe - 51,7%.
Z kolei w życiu prywatnym badani za najważniejsze uznali takie wartości jak: umiar w zaspokajaniu potrzeb - 49, 8%; posiadanie czasu na rozrywkę - 46, 8% oraz skromność: niewywyższanie się 46,3%.
Kolejne pytania dotyczą również wartości, którymi respondenci kierują się w swoim życiu osobistym i zawodowym.
Pierwsze pytanie skierowane do respondentów z tego bloku tematycznego brzmiało:
"Jeżeli bardzo chcesz kupić coś drogiego, a nie masz wystarczającej ilości pieniędzy, co robisz?".
Jeżeli bardzo chcesz kupić coś drogiego, a nie masz wystarczającej ilości pieniędzy, co robisz?
Częstość Procent Procent skumulowany
zawsze oszczędzam przed zakupem 43 21,4 21,4
przeważnie najpierw oszczędzam 86 42,8 64,2
czasami oszczędzam, czasami pożyczam pieniądze na zakup 41 20,4 84,6
zazwyczaj pożyczam, a później spłacam 29 14,4 99,0
zawsze pożyczam, a później spłacam 2 1,0 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
Na tak sformułowane pytanie, badani twierdzą, iż przeważnie najpierw oszczędzają (42,8%), ale stwierdzają również, że czasami oszczędzają i czasami pożyczają pieniądze na zakup (20,4%). Mniej było tych, którzy wskazywali, ze zawsze oszczędzają przed zakupem (21,4%). Najmniej było wskazań na kategorie odpowiedzi: zazwyczaj pożyczam, z później spłacam (14,4%) i zawsze pożyczam, a później spłacam (1%).
W kontaktach z innymi respondenci są czasami spięci (59,7%). Prawie, co czwarty badany twierdzi, że przeważnie jest spięty (23,4%). Najmniej jest tych, którzy są rzadko zdenerwowani (15, 4%) lub zawsze są zawsze zdenerwowani (1,5%).
Jak często jesteś zdenerwowany lub spięty?
Częstość Procent Procent skumulowany
zawsze 3 1,5 1,5
przeważnie 47 23,4 24,9
czasami 120 59,7 84,6
rzadko 31 15,4 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
Czy jesteś szczęśliwą osobą?
Częstość Procent Procent skumulowany
zawsze 11 5,5 5,5
przeważnie 138 68,7 74,1
czasami 42 20,9 95,0
rzadko 10 5,0 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
Badani są przeważnie osobami szczęśliwymi (68,7%). Co piąty badany twierdzi, że jest czasami szczęśliwy (20,9%). Najmniej jest tych, którzy są zawsze (5,5%) lub rzadko szczęśliwi (5,0%).
Na pytanie: "Czy jesteś taką samą osobą w pracy (lub na uczelni, jeśli jesteś studentem) i w domu?, uzyskano następujące odpowiedzi: 45,8% badanych twierdzi, że są przeważnie i całkowicie (32,3%) tak samo się zachowują zarówno w pracy jak i w domu. Tyko 11, 5% spośród badanych uważa, że są inni w pracy niż w domu.
Czy jesteś taką samą osobą w pracy (lub na uczelni, jeśli jesteś studentem) i w domu?
Częstość Procent Procent skumulowany
całkowicie taką samą 65 32,3 32,3
przeważnie taką samą 92 45,8 78,1
nie wiem 21 10,4 88,6
przeważnie inną 20 10,0 98,5
całkowicie inną 3 1,5 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
Na pytanie: "Czy inni ludzie lub okoliczności powstrzymują respondentów prze robieniem tego, co naprawdę chcą?, większość odpowiada, że czasami (58,4%) im się to zdarza, a więcej niż co piaty twierdzi, że rzadko lub nigdy to ich nie powstrzymuje (23,9%).
Większość badanych twierdzi, że jest dobrego i bardzo dobrego stanu zdrowia - 76,6% (tabela 10) oraz religia jest umiarkowanie ważna w ich życiu 46,3%. A co trzeci badany uważa, że ta wartość jest dla nich najważniejsza lub bardzo ważna. (33,9%) - tabela 11. Również poczucie dumy narodowej jest jedną z najważniejszych wartości, która przejawiają badani (59,2% spośród badanych jest dumnych z tego, iż są obywatelami swojego kraju - tabela 12).
Czy inni ludzie lub okoliczności powstrzymują cię przed robieniem tego, co naprawdę chcesz?
Częstość Procent Procent skumulowany
tak, zawsze 2 1,0 1,0
tak, przeważnie 33 16,4 17,4
czasami 118 58,7 76,1
nie, rzadko 36 17,9 94,0
nie, nigdy 12 6,0 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
Ogólnie rzecz biorąc, jak byś opisał obecny stan swojego zdrowia?
Częstość Procent Procent skumulowany
bardzo dobry 45 22,4 22,4
dobry 109 54,2 76,6
wystarczający 39 19,4 96,0
zły 8 4,0 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
Jak ważna jest religia w twoim życiu?
Częstość Procent Procent skumulowany
najważniejsza 8 4,0 4,0
bardzo ważna 60 29,9 33,8
umiarkowanie ważna 93 46,3 80,1
mało ważna 29 14,4 94,5
bez znaczenia 11 5,5 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
Jak dumny jesteś z bycia obywatelem swojego kraju?
Częstość Procent Procent skumulowany
wcale nie jestem dumny 6 3,0 3,0
nie bardzo dumny 18 9,0 11,9
umiarkowanie dumny 58 28,9 40,8
dość dumny 66 32,8 73,6
bardzo dumny 53 26,4 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
Kolejny blok tematyczny dotyczył wartości, którymi kierują się badani w kontaktach z przełożonymi i wykonując swoje codzienne obowiązki w pracy zawodowej.
Na pytanie: Jak często, na podstawie twojego doświadczenia, podwładni boją się przeciwstawić przełożonemu?, blisko połowa (47, 3%) badanych twierdzi, iż przeważnie podwładni boją przeciwstawić się swojemu przełożonemu. Czyli występuje strach przed przełożonym (tabela 14).
Większość badanych zgadza się z takimi stwierdzeniami jak: "Można być dobrym przełożonym i jednocześnie nie znać dokładnej odpowiedzi na każde zapytanie podwładnego dotyczące pracy", "Nieustanny wysiłek to najpewniejszy sposób osiągnięcia wyników", "Struktury organizacyjnej, w której podwładni mają dwóch przełożonych należy unikać za wszelką cenę", "Powinniśmy szanować bohaterów z przeszłości".
Mniej wskazań w porównaniu do powyżej wymienionych odnotowano w stosunku do stwierdzenia (poniżej 50%): "Nie należy łamać zasad obowiązujących w przedsiębiorstwie lub organizacji - nawet jeżeli pracownik uważa, że złamanie zasady leżałoby w interesie organizacji" (44,8%) tabela 14.
Jak często, na podstawie twojego doświadczenia, podwładni boją się przeciwstawić przełożonemu?
Częstość Procent Procent skumulowany
rzadko 42 20,9 20,9
czasami 56 27,9 48,8
przeważnie 95 47,3 96,0
zawsze 8 4,0 100,0
Ogółem 201 100,0
Źródło: opracowanie własne.
W jakim stopniu zgadzasz się lub nie zgadzasz z następującymi stwierdzeniami? Kategorie odpowiedzi:
1. Można być dobrym przełożonym i jednocześnie nie znać dokładnej odpowiedzi na każde zapytanie podwładnego dotyczące pracy 18,4 46,8 10,4 19,4 5,0
2. Nieustanny wysiłek to najpewniejszy sposób osiągnięcia wyników 15,9 36,8 11,4 34,3 1,5
3. Struktury organizacyjnej, w której podwładni mają dwóch przełożonych należy unikać za wszelką cenę 25,4 32,3 27,9 12,4 12,0
4. Nie należy łamać zasad obowiązujących w przedsiębiorstwie lub organizacji - nawet jeżeli pracownik uważa, że złamanie zasady leżałoby w interesie organizacji 9,5 35,3 29,9 22,9 2,5
5. Powinniśmy szanować bohaterów z przeszłości 29,9 52,2 13,4 2,0 2,5
Źródło: opracowanie własne.
Podsumowanie
Na podstawie przeprowadzonych badań można sformułować następujące wnioski:
- Do najważniejszych wartości, które zaliczyli respondenci w swojej strukturze organizacyjnej to: zdobyć uznanie za dobre wyniki w pracy, mieć możliwość konsultacji z przełożonym, mieć szefa, którego darzyć będą szacunkiem, mieć szansę na awans oraz mieć wystarczająco dużo czasu na życie osobiste lub domowe.
- Z kolei w życiu prywatnym badani za najważniejsze uznali takie wartości jak: umiar w zaspokajaniu potrzeb, posiadanie czasu na rozrywkę oraz skromność: niewywyższanie się. Ponadto, badani twierdzą, iż ważnym elementem ich życia codziennego jest oszczędność.
- Niepokojące jest to, iż w kontaktach interpersonalnych badani żołnierze zawodowi są zdenerwowani (spięci - 59,7%).
- O zadowoleniu z życia osobistego i zawodowego świadczy to, iż zdecydowana większość respondentów jest szczęśliwa (68,7%) ,a tylko co piąty badany twierdzi, że jest czasami szczęśliwy (20,9%).
- 78, 1% spośród badanych twierdzi, że tak samo się zachowują zarówno w pracy jak i w domu.
- Religia jest umiarkowanie ważna w życiu 46,3% respondentów. Również poczucie dumy narodowej jest jedną z najważniejszych wartości, która przejawiają badani (59, 2% spośród badanych jest dumnych z tego, iż są obywatelami naszego kraju).
- Blisko połowa (47,3%) badanych twierdzi, iż przeważnie podwładni boją przeciwstawić się swojemu przełożonemu. Czyli występuje strach przed przełożonym.
- Większość badanych zgadza się z takimi stwierdzeniami jak: "Można być dobrym przełożonym i jednocześnie nie znać dokładnej odpowiedzi na każde zapytanie podwładnego dotyczące pracy", "Nieustanny wysiłek to najpewniejszy sposób osiągnięcia wyników", "Struktury organizacyjnej, w której podwładni mają dwóch przełożonych należy unikać za wszelką cenę", "Powinniśmy szanować bohaterów z przeszłości".
Kończąc warto porównać nasze wyniki badań z raportem "Diagnoza społeczna, WARUNKI I JAKOŚĆ ŻYCIA POLAKÓW, RAPORT" pod redakcją Janusz Czapiński,Tomasz Panek Warszawa: Rada Monitoringu Społecznego 10.09.2007.
Nasze wyniki są porównywalne z autorami raportu. Otrzymaliśmy podobne wyniki badań, a oto ich część wspólna: system wartości Polaków jest bardzo stabilny. Warto jednak odnotować znaczny wzrost znaczenia przyjaciół. Rośnie także stopniowo waga wykształcenia, choć w dalszym ciągu zarówno przyjaciele, jak i wykształcenie wydają się wartościami niedocenianymi w świetle ich wpływu na subiektywną jakość życia. W miarę jak praca staje się dobrem mniej deficytowym (spadek stopy bezrobocia) spada także jej znaczenie jako warunku szczęśliwego życia. Szybki wzrost zamożności Polaków odbija się także na spadku częstości wskazań pieniędzy jako jednej z trzech kardynalnych wartości. Najczęściej jako wartość wskazywane jest zdrowie, a w dalszej kolejności udane małżeństwo, dzieci, pieniądze i praca; najrzadziej wolność i swoboda.
1 G. Hofstede, Values Survey Module 2008, online, (dostęp: 14 sierpnia 2009 r.), dostępne w WWW: http://stuwww.uvt.nl/~csmeets/VSMChoice.html.
2 Tamże.
3 M. Minkov, What Makes Us Different and Similar: A New Interpretation of the World Values Survey and Other Cross-Cultural Data, Klasika i Stil, Sofia 2007.
4 G. Hofstede, Cultural Dimensions, online, (dostęp: 16 sierpnia 2009 r.), dostępne w WWW: http://www.geert-hofstede.com/hofstede_poland.shtml.
5 Zob.: G. Hofstede, R. McCrae, Personality and culture revisited: Linking traits and dimensions of culture, "Cross-Cultural Research", t. 38 nr. 1, s. 52-88.
6 Zob.: M. Mulder, The Daily Power Game, Wyd. Martinus Nijhoff, Leiden 1977.
7 J. Bruins, H. Wilke, Cognitions and behaviour in a hierarchy: Mulder's power theory revisited, "European Journal of Social Psychology", 1992, t. 22, z. 1, s. 22; online, dostępne w WWW: http://www3.interscience.wiley.com/journal/112466714/issue; zob. także: J. Bruins, Power Processes in Hierarchically Structured Groups, online, dostępne w WWW: http://dissertations.ub.rug.nl/FILES/faculties/ppsw/1992/j.j.bruins/c1.pdf.
8 G. Hofstede, Kultury i organizacje. Zaprogramowanie umysłu, PWE, Warszawa 2000, s. 67.
9 Tamże, s. 74-75.
10 Tamże, s. 78.
11 Tamże, s. 85.
12 Ł. Sułkowski, Kulturowa zmienność organizacji, PWE, Warszawa 2002, s. 64.
13 G. Hofstede, dz. cyt., s. 119.
14 Tamże, s. 127.
15 Tamże, s. 140.
16 Tamże, s. 157.
17 Tamże, s. 167.
18 Tamże, s. 181.
19 Abraham Maslow, online, (dostęp: 5 sierpnia 2009 r.), dostępne w WWW: http://pl.wikipedia.org/wiki/Abraham_Maslow.
20 Zob.: A. Maslow, Motywacja i osobowość, PWN, Warszawa 2006.
21 Zob.: G. Hofstede, H. Bond, The Confucius Connection: from Cultural Roots to Economic Growth, Organizational Dynamics", 1988, t. 14, nr 4.
22 Konfucjanizm, online, (dostęp: 6 sierpnia 2009 r.), dostępne w WWW: http://pl.wikipedia.org/wiki/Konfucjanizm.
23 G. Hofstede, dz. cyt., s. 249.
24 Tamże, s. 258.
25G. Hofstede, Values Survey Module 2008, online, (dostęp: 12 sierpnia 2009 r.), dostępne w WWW: http://stuwww.uvt.nl/~csmeets/ManualVSM08.doc, s. 9.
26 Tamże, s. 10.
Dr Adam Paweł Olechowski
Ochrona informacji podstawą bezpieczeństwa współczesnego państwa
Żyjący w VI wieku p.n.e. chiński strateg, Sun Tsu, stwierdził, iż zwyciężyć można tylko znając przeciwnika i siebie, zaś brak wiedzy o przeciwniku i sobie nieuchronnie prowadzi do klęski. Upraszczając stwierdzenie starożytnego stratega można powiedzieć, że posiadanie odpowiedniej wiedzy jest gwarancją sukcesu nie tylko podczas wojny, lecz także przy realizacji innych zamierzeń o charakterze ekonomicznym, politycznym, czy społecznym. Samą wiedzę uzyskać można dzięki pozyskaniu, zgromadzeniu i przetworzeniu odpowiednich informacji. Dlatego też to właśnie informacja jest tym co w rezultacie ma decydujący wpływ na skuteczność naszych działań. Pojawia się jednak problem, co należy rozumieć pod pojęciem informacji. Pojęcie to jest bowiem różnie definiowane, w dodatku nie wszystkie z tych definicji pozwalają zrozumieć dlaczego konieczne jest podjęcie licznych, złożonych i nie-rzadko kosztownych przedsięwzięć określanych zbiorczym mianem bezpieczeństwa informacyjnego.
Jedna z definicji określa informację jako obiekt abstrakcyjny, który w postaci zako-dowanej (dana) może być przechowywany, przesyłany, przetwarzany i użyty do sterowania urządzeń (1). Definicja ta wprowadza pojęcie danej, która jest zakodowaną reprezentacją informacji. Kodowanie nie oznacza w tym przypadku utajnienia, lecz jedynie zapis w postaci literowej lub cyfrowej, a także wypowiedź słowną gdyż język uznawany jest również za specyficzny kod (2). W kontekście bezpieczeństwa dane można podzielić na: osobiste (zawierają wszelkie informacje dotyczące osób fizycznych o ustalonej tożsamości lub dające się zidentyfikować), uwierzytelniające (służą do ustalenia deklarowanej tożsamości podmiotu) oraz uprzywilejowane, tj. podlegające specjalnym procedurom postępowania (3). Wszystkie wymienione grupy danych podlegają ochronie, gdyż dostęp osób nieuprawnionych do zakodowanych w nich informacji może mieć dla ich dysponenta niekorzystne następstwa. Procedury, a także narzędzia stosowane podczas projektowania i wdrażania mechanizmów ich ochrony określane są mianem inżynierii ochrony danych (4).
Inżynieria ochrony danych wchodzi w zakres przedsięwzięć określanych mianem bez-pieczeństwa informacyjnego. Abstrakcyjna informacja jest bowiem nadrzędną w stosunku do "materialnej" danej. Sama dana, chociaż jest zakodowaną informacją, nie daje nam wystar-czających informacji abyśmy mogli wnioskować o stanie określonego systemu. Informację tę możemy uzyskać dopiero zestawiając i przetwarzając odpowiednie dane. Procesy te mogą być dokonane tylko w oparciu o naszą wiedzę, którą uzyskaliśmy dzięki pozyskaniu i przetworzeniu innych informacji o tym lub podobnym systemie. Dobrym przykładem mogą być dane osobowe, które w odpowiednich zestawieniach pozwalają uzyskać nie tylko informacje o konkretnych osobach, lecz także strukturze i zadaniach zatrudniającej te osoby firmy. Z tych względów dane osobowe zaliczane są przez specjalistów z zakresu bezpieczeństwa informacyjnego do zbioru informacji wrażliwych.
Zgodnie z polską normą PN - I - 0200 informacją wrażliwą nazywamy taką informa-cję, która zgodnie z ustaleniem organu kompetentnego musi być chroniona ponieważ jej nieuprawnione ujawnienie, utrata lub zniszczenie spowoduje zauważalne szkody dla kogoś, lub czegoś (5). Sytuację w zakresie bezpieczeństwa informacyjnego komplikuje fakt, iż pozornie nic nie znacząca informacja dopiero w zestawieniu z innymi informacjami może stać się informacją wrażliwą. Dlatego też, ze względu na bezpieczeństwo informacyjne, ochronie poddane muszą być takie atrybuty informacji jak poufność, dokładność i dostępność (6). Poufność oznacza, iż dostęp do danej informacji posiadają wyłącznie uprawnione do tego podmioty. Utrzymana musi być ona we wszystkich procesach związanych z informacją, tj. podczas jej zbierania, przechowywania, przetwarzania i przesyłania.
Wyjaśnienie pojęcia dokładności informacji jest nieco bardziej złożone, gdyż wiąże się ono z dwoma kwestiami. Pierwszą z nich jest pochodzenie informacji ze znanego i sprawdzonego źródła. Drugą zaś jest integralność, która oznacza gwarancję tego, iż informacja nie jest zniekształcona lub przekształcona przez czynniki zewnętrzne lub podmioty nieuprawnione. Ze względu na ten atrybut niezwykle ważne w procesie zapewnienia bezpieczeństwa informacji jest poświadczenie tożsamości człowieka lub, np. w przypadku komputerów, procesu, który utworzył lub modyfikował dane.
Z poufnością i dokładnością zdaje się kłócić kolejny atrybut informacji jakim jest jej dostępność. Jest to jednak tylko pozorna sprzeczność, albowiem mówiąc o dostępności trzeba przyjąć zasadę, iż dotyczy ona tylko podmiotów uprawnionych. Dlatego też duże znaczenie w procesie zapewnienia bezpieczeństwa informacyjnego mają czynności związane z identyfikacją i uwierzytelnieniem podmiotów, które starają się uzyskać dostęp do chronionych informacji.
Z reguły informacje dotyczące określonej instytucji nie występują pojedynczo lecz
w pewnych zbiorach określanych mianem zasobów informacyjnych. Ich przejęcie lub nawet tylko penetracja przez nieuprawnione podmioty może mieć dla tych, których te zasoby dotyczą katastrofalne skutki. W definicjach wojny informacyjnej mowa jest nawet, że jej głównym celem jest zdobycie lub wykorzystanie zasobów informacyjnych przeciwnika. Dlatego też zasoby informacyjne muszą podlegać szczególnej ochronie. Aby jednak ochrona ta była skuteczna trzeba wiedzieć co należy chronić. Specjaliści z zakresu bezpieczeństwa informacyjnego wyróżniają aż pięć, zależnych od funkcji klas zasobów informacyjnych. Pierwszą z nich stanowią służące przechowywaniu informacji i dezinformacji pojemniki. Do grupy tej należą nie tylko taśmy magnetofonowe czy filmowe lub twarde dyski komputerów, lecz również pamięć ludzka. Kolejną grupą są transportery, za pomocą których informacje są przekazywane lub przenoszone z jednego miejsca do drugiego. Oprócz systemów telekomunikacyjnych i teleinformatycznych do transporterów zaliczyć należy również ludzi przenoszących dane. Kolejne trzy grupy tworzą wychwytujące informacje czujniki, rejestratory, które umieszczają ją w pojemnikach oraz manipulujące informacjami procesory (7). Także w skład tych trzech grup zasobów informacyjnych oprócz urządzeń technicznych wchodzą ludzie. Dlatego też ludzi uznaje się za jeden z najważniejszych elementów przestrzeni informacyjnej instytucji lub struktury społecznej. Specyficznym elementem tej przestrzeni jest także reputacja jaką dany podmiot cieszy się wśród innych. Jej naruszenie, np. poprzez podważenie wiarygodności lub przyczepienie negatywnej etykiety, może mieć dla danego podmiotu niekorzystne skutki rzutując na jego relacje z innymi. W przypadku państwa naruszenie jego reputacji może przyczynić się do spadku jego znaczenia na arenie międzynarodowej.
Pod wprowadzonym powyżej pojęciem przestrzeni informacyjnej należy rozumieć za-gregowane wszystkie zasoby informacyjne dostępne dla jakiejś jednostki. Obejmuje więc ono zarówno dane utrwalone na nośnikach elektronicznych jak i dokumenty drukowane, a nawet informacje strukturalne zakodowane w fizycznym środowisku danej instytucji oraz jej wewnętrznej organizacji (8). Błędem jest więc ograniczenie działań informacyjnych, a tym samym i bezpieczeństwa informacyjnego tylko do tworzonej przez sieci teleinformatyczne cyberprze-strzeni, która stanowi w istocie część przestrzeni informacyjnej. Pamiętać należy, iż głównym celem strategicznej wojny informacyjnej jest przejęcie panowania nie nad komputerami i sie-ciami teleinformatycznymi przeciwnika, lecz nad całością jego przestrzeni informacyjnej.
Prowadząc działania ofensywne trzeba jednak chronić własną przestrzeń informacyjną aby przeciwnik nie przejął nad nią kontroli.
Zasoby informacyjne razem z systemami komunikacyjnymi i teleinformatycznymi tworzą infrastrukturę informacyjną. Szczególne znaczenie mają systemy teleinformatyczne, które umożliwiają nie tylko przesyłanie lecz także przetwarzanie i przechowywanie informacji. Z tego względu we współczesnej wojnie informacyjnej są one uznawane za jedne z ważniejszych celów ataku. Kierowane przeciwko nim ataki mogą mieć zarówno charakter informacyjny (działania hackerskie) jak i czysto fizyczny, np. ataku bombowego na kluczowe elementy systemu teleinformatycznego. Sprawę zapewnienia bezpieczeństwa całości infrastruktury informacyjnej komplikuje fakt, iż coraz bardziej zaczyna ona nabierać globalnego charakteru. Jej elementy mogą więc nie tylko znajdować się poza naszymi granicami, lecz również należeć do innych dysponentów, a także podlegać kontroli obcych, nie zawsze nam przyjaznych sił politycznych.
Globalny charakter infrastruktury teleinformatycznej rodzi też i inne, niż kwestie wła-sności problemy zakresu bezpieczeństwa. Między innymi chodzi o wydawałoby się uregulo-wane w prawie międzynarodowym kwestie uznania danego podmiotu za agresora. Niestety w przypadku niektórych ataków informacyjnych na infrastrukturę teleinformatyczną ustalenie rzeczywistego agresora jest trudne, gdyż swojej agresji dokonać może on za pośrednictwem opanowanych przez siebie systemów i urządzeń komputerowych innego, nieświadomego niczego podmiotu (9). Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, iż agresorem może być nie tylko dowolny podmiot światowej sceny politycznej, w tym także takie struktury pozapaństwowe jak zorganizowane, międzynarodowe grupy przestępcze lub terrorystyczne, lecz także pojedyncze osoby prywatne, działające w dodatku z terytorium atakowanego przez siebie państwa. Motywy tych ataków mogą być przy tym nie tylko polityczne czy ekonomiczne, lecz również … prestiżowe, np. chęć sprawdzenia swoich umiejętności i zyskanie uznania w środowisku.
Złożoność zagadnień związanych z bezpieczeństwem informacyjnym sprawia, iż nie można rozpatrywać go w oderwaniu od innych wymiarów bezpieczeństwa, tj. militarnego, ekonomicznego, politycznego, a nawet i ekologicznego. Pomimo tej złożoności nie można jednak bezpieczeństwa informacyjnego demonizować i uznawać za jakiś szczególny, rządzący się swoimi prawami wymiar bezpieczeństwa. Zastosowanie znajdują w nim bowiem ogólne zasady ochrony przed zagrożeniami. Jedną z naczelnych zasad jest zapobieganie zagrożeniom Oprócz stworzenia odpowiedniego systemu bezpieczeństwa należy także, w ramach zapobiegania, położyć nacisk na uświadomienie wszystkim użytkownikom informacji jej zna-czenia i wynikającej z tego konieczności przestrzegania określonych procedur postępowania z informacją. Specjaliści z zakresu bezpieczeństwa informacyjnego mianem uświadomienia określają poziom zrozumienia procesów bezpieczeństwa i sposobów ich stosowania prezentowany przez społeczność użytkowników informacji (10). Uświadomienie nie powinno jednak ograniczać się tylko do znajomości przepisów i procedur związanych z ochroną informacji. Ważne jest bowiem także wyczulenie użytkownika informacji na metody z zakresu inżynierii społecznej, którymi posłużyć się mogą osoby postronne aby uzyskać dostęp do pożądanych przez siebie informacji. Jak wspominał bowiem znany, amerykański hacker, Kelvin Mitnick, potrzebne informacje wielokrotnie uzyskiwał "łamiąc ludzi, a nie hasła [dostępu do komputerowych baz danych]".
Sama świadomość istniejących zagrożeń nie jest jednak w stanie zapewnić bezpieczeństwa posiadanym przez nas zasobom informacyjnym. Ponieważ trudno jest chronić coś czego dokładnie nie znamy dlatego ważnym przedsięwzięciem jest inwentaryzacja znajdujących się w naszej dyspozycji zasobów informacyjnych. W jej ramach dokonać przede wszystkim należy identyfikacji tego co znajduje się w naszych zasobach, tj. danych, oprogramowania i wyposażenia systemu informacyjnego. Kolejnym krokiem jest przypisanie własności danego zasobu konkretnemu użytkownikowi. Dzięki temu posunięciu spełniony będzie istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa informacyjnego zasada rozliczalności informacji, czyli możliwość powiązania związanych z informacją działań, np. zapisu lub przetworzenia z tymi, którzy je wykonali (11).
Niezmiernie ważna jest ocena wszelkich możliwych zagrożeń dla bezpieczeństwa naszych zasobów informacyjnych. Oceniając je nie można jednak ograniczyć się tylko szkodliwego działania podmiotów zainteresowanych przejęciem, penetracją lub zniszczeniem danego zasobu. W ocenie uwzględnić więc trzeba również skutki katastrof naturalnych i awarii technicznych. Przykładowo podczas powodzi 1997 roku, która dała się mocno we znaki w południowej i zachodniej Polsce zniszczeniu i uszkodzeniu w wyniku działania wody uległy zbiory archiwalne i biblioteczne Uniwersytetu Wrocławskiego i archiwum sądowego we Wrocławiu (12). Konieczność uwzględnienia tak wielu, różnorodnych czynników wyraźnie ukazuje jak złożonym i wielowymiarowym jest problem zapewnienia bezpieczeństwa zasobom informacyjnym Dlatego też kwestii organizacji systemów bezpieczeństwa informacyjnego nie można zostawić tylko inżynierom systemów teleinformatycznych i informatykom. Problem wymaga dokładnego zbadania i znalezienia skutecznych rozwiązań, nie tylko technicznych, przez specjalistów z różnych dziedzin, w szczególności zaś z zakresu nauk humanistycznych. Chodzi przy tym nie tylko o stworzenie uregulowań prawnych, określenie zasobów informacyjnych czy prowadzenie szkoleń i kampanii uświadamiających o znaczeniu informacji. Konieczność zajęcia się problemami bezpieczeństwa informacyjnego także przez humanistów podyktowana jest tym, iż w istocie w bezpieczeństwie informacyjnym nie chodzi tylko o informację, lecz przede wszystkim o człowieka. Człowiek nie może być przy tym postrzegany "technicznie", jako zasób informacyjny, lecz w całokształcie jego stosunku do informacji, tj. zarówno jako podmiot jak i przedmiot oddziaływania informacyjnego. Tylko takie podejście może zagwarantować bezpieczeństwo przestrzeni informacyjnej współczesnego państwa.
_____________________________
Przypisy:
1 Encyklopedia Powszechna PWN, Warszawa 1984 r.
2 Kod - abstrakcyjne reprezentacje umysłowe różnych cech języka. Wyróżniamy kody semantyczne, fonologiczne i syntaktyczne. Patrz "Psycholingwistyka" praca zbiorowa pod redakcją J.B. Gleason i N.B. Ratner, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005, s. 512.
3 Patrz K. Liderman, "Bezpieczeństwo teleinformatyczne", Warszawa 2003, s. 11.
4 Tamże, s. 10.
5 PN - I - 02000 "Technika informatyczna. Zabezpieczenia w systemach informatycznych".
6 D.L. Pipkin "Bezpieczeństwo informacji. Ochrona globalnego przedsiębiorstwa" Wydawnictwa Naukowo Techniczne, Warszawa 2002, s. 16.
7 D. E. Denning "Wojna informacyjna i bezpieczeństwo informacji" Wydawnictwa Naukowo- Techniczne, Warszawa 2002 s. 23.
8 Tamże s. 25.
9 Chodzi między innymi o ataki DDoS , w których "cybotażysta" w ogóle nie uczestniczy wykorzystując do ich przeprowadzenia liczne, opanowane wcześniej komputery. Szerzej patrz A. Bógdał - Brzezińska i M. F. Gawarycki "Cyberterroryzm i problemy bezpieczeństwa informacyjnego we współczesnym świecie" Warszawa 2003 s. 326.
10 D.L. Pipkin "Bezpieczeństwo informacji. Ochrona globalnego przedsiębiorstwa" Wydawnictwa Naukowo Techniczne Warszawa 2002, s. 18.
11 Tamże s.18.
12 http://miasta.gazeta/wrocław/
Głos w dyskusji:
Czy można prosić o przedstawienie informacyjnego wymiaru konfliktu gruzińsko - rosyjskiego?
Odpowiedź dra Adama P. Olechowskiego:
INFORMACYJNY WYMIAR KONFLIKTU GRUZIŃSKO-ROSYJSKIEGO
Rozgrywający się w sierpniu 2008 roku konflikt zbrojny pomiędzy Gruzją a Rosją miał nie tylko wymiar polityczny, militarny czy gospodarczy, lecz również informacyjny. Niestety, ale między innymi na zbyt krótki czas jaki upłynął od tych wydarzeń nie można pokusić się o pełne opisanie i wiarygodną ocenę gruzińsko - rosyjskich zmagań na płaszczyźnie informacyjnej. Przede wszystkim brak jest wielu istotnych informacji, na przykład z zakresu prowadzonych przez siły zbrojne operacji informacyjnych pola walki. Brak ten spowodowany jest chociażby tym, iż żadna ze stron, m.in. w trosce o swoje bezpieczeństwo, nie zamierza ujawniać tajemnic związanych z planowaniem operacyjnym i strategicznym oraz przygotowaniem i prowadzeniem działań militarnych. Jednak na podstawie tych informacji, które już są dostępne oraz obserwacji prowadzonych przez obie strony działań, zarówno na płaszczyźnie militarnej jak i politycznej, można wyciągnąć pewne wnioski i pokusić się o ogólne opisanie informacyjnego wymiaru konfliktu, przynajmniej w jego strategicznym wymiarze.
Najbardziej widoczne i z tego względu możliwe do najpełniejszej oceny jest oddzia-ływanie informacyjne prowadzone przez strony konfliktu na otoczenie zewnętrzne. Przede wszystkim są to działania psychologiczne szczebla strategicznego. Ich celem jest pozyskanie przez strony konfliktu sympatii światowej opinii publicznej i dyskredytacja swojego przeciwnika. Jak przyznają sami Rosjanie na tym polu zdecydowanie przodowali Gruzini. Przede wszystkim jeszcze przed wybuchem otwartego konfliktu dokładnie przygotowali, przy współudziale amerykańskich specjalistów z zakresu działań psychologicznych oraz belgijskiej, międzynarodowej agencji public relations, kampanię propagandowo - informacyjną mającą na celu pozytywne nastawienie światowej opinii publicznej do poczynań gruzińskich władz państwowych. Sami Rosjanie przyznają, iż na tym polu informacyjnych zmagań Gruzja odniosła sukces zyskując sympatię światowej opinii publicznej. Podobnie rezultaty gruzińskich działań psychologicznych szczebla strategicznego zostały ocenione również przez zachodnich specjalistów z zakresu operacji informacyjnych.
Gruzini oddziaływali psychologicznie nie tylko na światową opinię publiczną lecz także na społeczeństwo własne. Jedną z form takiego oddziaływania jest obrona psychologiczna, która m.in. polega na blokowaniu informacji i oddziaływania psychologicznego płynących ze strony przeciwnika. W ramach tej obrony strona gruzińska, w pierwszych dniach konfliktu, odcięła swoim obywatelom dostęp do rosyjskich serwerów oraz rosyjskich programów telewizyjnych rozpowszechnianych w sieciach telewizji kablowej. Niestety przedsięwzięcia te okazały się nie tylko nieskuteczne, ale, w niektórych przypadkach wręcz szkodliwe i niepożądane. Między innymi przeciwko odcięciu dostępu do rosyjskiego Internetu ostro zaprotestowały działające w Gruzji firmy zachodnioeuropejskie, którym to pociągnięcie władz gruzińskich utrudniło prowadzenie działalności. Odpowiedzią na odcięcie przez operatorów telewizji kablowej dostępu do programów rosyjskich był masowy wykup przez Gruzinów anten i dekoderów telewizji satelitarnej. W dodatku nie całkiem pożądane przez władze gruzińskie treści propagandowe docierały do społeczeństwa Gruzji za pośrednictwem zachodnich, w tym także i amerykańskich programów informacyjnych. Dlatego też minister spraw wewnętrznych Gruzji, Jekaterina Zguładze, wydała tzw. "rozporządzenie antydezinformacyjne" zgodnie z którym ścigane i karane miało być rozpowszechnianie innych niż oficjalne informacji o konflikcie.
Omawiając informacyjny wymiar konfliktu gruzińsko - rosyjskiego sporo można po-wiedzieć o toczonej przez obie strony strategicznej wojnie informacyjnej w cyberprzestrzeni. Według strony rosyjskiej jako pierwsi w tej wojnie zaatakowali Gruzini, którzy zablokowali stronę internetową południowoosetyjskiej stacji radiowej. Zaatakowana została także strona internetowa rosyjskiej agencji informacyjnej "RIA - Novosti". Rosjanie zaś zaatakowali strony gruzińskiej, rządowej telewizji "Rustawi 2" oraz ministerstw spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych, a także osobistą stronę internetową prezydenta Gruzji, M. Saakaszwilego. Dalsze działania rosyjskie doprowadziły do zablokowania niemalże całej gruzińskiej cyberprzestrzeni.
Oprócz działań psychologicznych ważnym elementem informacyjnego pola walki jest obezwładnianie systemów łączności przeciwnika. Niestety także i na ten temat nie ma zbyt wiele informacji. Wiadomo, iż w pierwszych dniach konfliktu bardzo dużo zamieszania w Gruzji wywołało zablokowanie wszystkich działających w tym państwie operatorów sieci komórkowych. Za sprawców tego zamieszania uznaje się samych Gruzinów, którzy najprawdopodobniej nie zdawali sobie sprawy jak katastrofalne skutki, także dla obronności, może pociągnąć za sobą blokada komórkowych połączeń telefonicznych.
Sporo sprzecznych informacji krąży na temat działania gruzińskiego systemu obrony przeciwlotniczej. Według jednej z wersji system ten, dzięki zastosowaniu izraelskich technologii miał się okazać odporny na rosyjskie zakłócenia. Zgodnie z inną wersją Rosjanie nie mięli praktycznie możliwości zakłócenia gruzińskiego systemu opl, gdyż … system taki w ogóle nie istniał. Strącenie rosyjskich samolotów było możliwe tylko dzięki funkcjonowaniu systemu naprowadzania znajdujących się na wyposażeniu sił zbrojnych Gruzji przeciwlotniczych pocisków rakietowych "Buk". Z uwagi na to, iż "Buki" były wyprodukowane w Rosji (do Gruzji trafiły one z Ukrainy) rosyjskie samoloty nie miały wmontowanych systemów obrony przed tego typu systemami rakietowymi. Ostatnio, także w źródłach zachodnich, pojawiła się jednak wersja, iż Rosjanie całkowicie zakłócili funkcjonowanie gruzińskiego systemu dowodzenia obroną przeciwlotniczą.
Chociaż najskrzętniej maskowanym elementem wojny informacyjnej są działania szpiegowskie, to jednak pewne informacje na temat ich prowadzenia podczas konfliktu gruzińsko - rosyjskiego przedostało się do szerszej wiadomości. Między innymi chodzi o aresztowanie przez FSB Rosji gruzińskiego szpiega M. Haczydze. Informacje na temat zwalczania gruzińskiego szpiegostwa należy jednak uznać nie tyle za element gry wywiadu ile za zwykłą działalność propagandową mającą na celu ukazanie podstępności wroga oraz wywołanie swoistej szpiegomanii mogącej sprzyjać konsolidacji społeczeństwa wokół władz państwowych.
Z przytoczonych przykładów wynika, iż główne działania prowadzonej w ramach konfliktu gruzińsko - rosyjskiego strategicznej wojny informacyjnej maiły na celu uzyskanie wpływu na kształtowanie światowej opinii publicznej, a także całkowite sparaliżowanie systemów telekomunikacyjnych i teleinformatycznych przeciwnika. O ile w pierwszym z wy-mienionych typów działań strona gruzińska odniosła początkową przewagę, o tyle w drugim poniosła praktycznie klęskę. Do klęski tej przyczyniła się po części sama poprzez niezbyt przemyślane, zgodne co prawda z podręcznikami, ale wymagające także uwzględnienia innych czynników posunięcia, takie jak np. odcięcie dostępu do rosyjskiego Internetu czy blokada połączeń telefonii komórkowej. Konflikt gruzińsko - rosyjski w całej pełni ukazał złożoność współczesnej strategicznej wojny informacyjnej. Dowiódł też, iż działania w tej wojnie muszą być starannie zaplanowane i głęboko przemyślane, aby nie narazić na poważne straty nas samych, a także nie związanych z konfliktem stron trzecich.
Elżbieta Sawa-Czajka
Toruńska Szkoła Wyższa
Polska polityka wschodnia w XXI wieku (wybrane problemy)
Polityka zagraniczną każdego kraju, poza wewnętrznymi, kształtowana jest przez różnorodne czynniki zewnętrzne niezależne od sytuacji w konkretnym państwie. Po 1989 r. najważniejszym z takich czynników było ukształtowanie się nowej sytuacji geopolitycznej w Europie środkowo-wschodniej spowodowane rozpadem systemu bipolarnego. Rzeczywistość polityczna spowodowała konieczność nowego zdefiniowania zasad polityki zagranicznej RP odpowiadającej zaistniałej sytuacji. Nowego podejścia wymagały wszystkie dotychczasowe kierunki działania, a szczególnie budowa stosunków dwustronnych z nowymi państwami granicznymi, które powstały po rozpadzie ZSRR i systemu bipolarnego. Obecnie, po 2004 r., niektóre z tych państw wraz z Polską dzielą członkostwo w Unii Europejskiej. Oddzielnego potraktowania wymagają natomiast stosunki z Białorusią, Rosją i Ukrainą, a także z tymi państwami powstałymi po rozpadzie ZSRR, które z różnych powodów pozostają w sferze zainteresowania polskiej polityki zagranicznej z powodu kontaktów gospodarczych, większych skupisk polonijnych lub strategicznego położenia. Problemom polskiej polityki zagranicznej poświęcona jest m.in. praca prof. R. Kuźniara i K. Szczepanika odnosząca się do całości zagadnień związanych z budową nowej przestrzeni w stosunkach Polski z innymi państwami w latach 1989-2002. Charakterystykę stosunków na przełomie XX i XXI wieku w Europie środkowo-wschodniej ciekawie przedstawił prof. Jerzy Pomianowski w znakomitym artykule "Gra nad urwiskiem" stawiając interesujące tezy dotyczące polityki polskiej w tym regionie Istotnym elementem polskiej polityki wschodniej w ostatnich latach była inicjatywa Partnerstwa wschodniego skierowana do Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. Rada Europejska zatwierdziła tę polsko-szwedzką inicjatywę 20 marca 2009 r. Celem Partnerstwa jest stworzenie warunków integracji wymienionych krajów z Unią Europejską. Celami Partnerstwa wschodniego są:.
"doprowadzenie do ustanowienia politycznego stowarzyszenia;
" stworzenie pogłębionych i kompleksowych stref wolnego handlu państw partnerskich
z UE;
" postępująca liberalizacja reżimu wizowego, z ustanowieniem reżimu bezwizowego jako celu długoterminowego Partnerstwa;
" unifikacja prawna (w tym wartości, normy, standardy);
" wzmocnienie współpracy w zakresie bezpieczeństwa energetycznego;
" utworzenie struktury współpracy wielostronnej w postaci czterech platform tematycznych:
o ds. demokracji, dobrego zarządzania i stabilności;
o ds. integracji gospodarczej i konwergencji z politykami UE;
o ds. bezpieczeństwa energetycznego;
o ds. kontaktów międzyludzkich;
" uruchomienie, na podstawie Komunikatu KE z 3 grudnia 2008 r., inicjatyw flagowych (flagship initiatives), do których należą następujące zagadnienia:
" zintegrowany program zarządzania granicami;
" wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw;
" regionalne rynki elektryczności, odnawialnych źródeł energii oraz wydajności energetycznej;
" Południowy Korytarz energetyczny;
" system zwalczania katastrof naturalnych i spowodowanych przez człowieka."
Stanowisko polskiego Ministerstwa Spraw zagranicznych opublikowane na stronach internetowych MSZ jest następujące: "Polska uznaje uruchomienie inicjatywy Partnerstwa Wschodniego przez szczyt w Pradze 7 maja 2009 roku za doniosły sukces Unii Europejskiej oraz wszystkich partnerów wschodnich. Szczyt rozpoczyna nowy etap w relacjach UE z partnerami wschodnimi: Armenią, Azerbejdżanem, Białorusią, Gruzją, Mołdową i Ukrainą. Państwa trzecie (w tym Rosja) będą miały możliwość uczestniczenia w niektórych projektach realizowanych w ramach współpracy wielostronnej Partnerstwa Wschodniego na zasadzie case-by-case. Co najmniej dwa razy w roku będą odbywać się spotkania na szczeblu wyższych urzędników, zintensyfikowane w ramach współpracy platform tematycznych. Raz w roku będą organizowane spotkania ministrów spraw zagranicznych państw PW, a co dwa lata będą odbywać się szczyty Partnerstwa Wschodniego pełniące funkcje kontrolną, a także wyznaczające kierunki współpracy i rozwoju na kolejne dwa lata. Odbywać się będą także spotkania ministrów kluczowych resortów, wyższych urzędników (platformy tematyczne) oraz paneli wspierających prace platform tematycznych na szczeblu ekspertów. W celu stworzenia podstaw rozwojowych, kluczowe będzie także zaangażowanie międzynarodowych instytucji kapitałowych w finansowanie poszczególnych projektów."
Szczególne jednak miejsce w polityce wschodniej Polski zajmują stosunki z Rosją będące wypadkową różnych czynników współczesnych i zaszłości historycznych. W omawianym okresie ewoluowała także polityka Rosji w stosunku do jej zachodnich sąsiadów. Szczególnie "bolesny" dla tego kraju był powrót wojsk byłego ZSRR dla których stacjonowania w Europie nie było już uzasadnienia. Zmiany polityczne zachodziły szybciej niż zmiany mentalnościowe w społeczeństwie rosyjskim, które było zupełnie nieprzygotowane do nagle odzyskanej wolności. Dodatkowo konsekwencją rozpadu ZSRR były m.in. migracje wewnątrz kraju, a także wybuch konfliktów narodowościowych o różnym nasileniu. Nie bez wpływu na obecną pozycję Rosji w światowej polityce pozostaje wzrost roli Chin i Indii na arenie międzynarodowej. Szczególnie rosnąca rola Chin powoduje, że pozycja Rosji jako głównego partnera polityki amerykańskiej została zachwiana. W XXI wieku zmianom uległa także sytuacja Europy postsowieckiej. Wejście do UE w 2004 r. byłych sowieckich republik Litwy, Łotwy i Estonii jest także znaczącym czynnikiem stosunków politycznych w tej części Europy. Zwłaszcza, że już w 2011 r. Estonia wejdzie także do strefy euro. W stosunkach polsko-rosyjskich także następowały zmiany.
Wschodnia polityka Polski w stosunku do Rosji po 1989 r. była dość niekonsekwentna w dodatku obarczona zaszłościami historycznymi i wzajemną nieufnością do działań politycznych. Nie bez znaczenia są tu również pozapolityczne uwarunkowania polityki zagranicznej obu krajów, a szczególnie kwestie personalne. Kolejni przywódcy ZSRR/Rosji: M. Gorbaczow, B. Jelcyn i W. Putin w różny sposób postrzegali Polskę i wzajemne stosunki obu państw. Po stronie polskiej główni kreatorzy polityki zagranicznej - prezydenci RP i zmieniające się rządy aż do końca lat 90-tych nie mieli jednoznacznej wizji polityki wschodniej. Prezydent L. Wałęsa upatrywał swoje główne sukcesy w wycofaniu się wojsk Rosji z Polski ale był to, jak się wydaje, sukces "niezawiniony" i wynikający z ogólnej sytuacji politycznej związanej z rozpadem systemu bipolarnego niż z czysto dwustronnymi działaniami - jakkolwiek dokumenty w tej sprawie zostały podpisane podczas wizyty Prezydenta Wałęsy w Moskwie 22 maja 1992 r. Ważnym elementem stosunków wzajemnych w tym okresie było natomiast otrzymanie przez L. Wałęsę od Borysa Jelcyna pierwszych znaczących dokumentów dotyczących Katynia. Wydaje się jednak, że ani w otoczeniu Lecha Wałęsy, ani w kolejnych koalicjach rządowych nie potrafiono sformułować konstruktywnych zasad polityki wobec Rosji. Możliwe jest również, że okres transformacji obu krajów nie sprzyjał nowemu otwarciu we wzajemnych stosunkach także dlatego, że oba kraje budowały dopiero swoje nowe międzynarodowe pozycje. Możliwe jest też, że musiały upłynąć lata, aby oba kraje mogły budować stosunki wzajemne wreszcie oparte na pragmatyce - nie emocjach. Możliwe także, że są to kwestie pokoleniowe i inne jest widzenie świata przez pokolenie Wałęsy, Kaczyńskich czy Jelcyna niż pragmatyków Putina, Miedwiediewa, Kwaśniewskiego czy Tuska, a już na pewno Radosława Sikorskiego obecnego ministra spraw zagranicznych RP.
W XXI wieku stosunki polsko-rosyjskie przechodziły różne fazy w zależności od ogólnej sytuacji w regionie. Znaczącym wydarzeniem, które wpłynęło na stan tych stosunków była ukraińska Pomarańczowa Rewolucja w przebieg której szczególnie mocno zaangażowali się polscy politycy. Nieoczekiwane, zwłaszcza dla Rosji, zwycięstwo Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie spowodowało użycie przez Rosję po raz pierwszy na taką skałę szantażu surowcowego w postaci drastycznej podwyżki cen gazu dla Ukrainy i ograniczenie dostaw w styczniu 2006 r., co odbiło się na dostawach tego surowca do UE .
W latach 2000-2008 prezydentem Federacji Rosyjskiej był W. Putin, postrzegany w początkach kadencji prezydenckiej jako nowoczesny polityk, szczególnie w porównaniu z B. Jelcynem czy nawet M. Gorbaczowem. W miarę jednak umacniania pozycji politycznej okazywało się coraz bardziej, że zbyt duże były oczekiwania wobec nowego otwarcia na Kremlu. Putin zaostrzył działania militarne w Czeczenii, doprowadził do ograniczenia budowy społeczeństwa obywatelskiego w Rosji m.in. poprzez nakaz ponownej rejestracji od 2006 r. działających w Rosji organizacji pozarządowych . Do grupy działań eliminujących przeciwników politycznych zaliczyć należy aresztowanie, proces i wyrok wydany na Michaiła Chodorkowskiego - biznesmena oficjalnie wyrażającego ambicje polityczne i wspierającego partie opozycyjne. Zastosowano również subtelne mechanizmy wpływu na społeczeństwo i budowy osobistej pozycji Prezydenta Putina poprzez cały zestaw działań marketingowych prezentujących różne wizerunki prezydenta adresowane do poszczególnych grup ludności. Znakomity film dokumentalny "Putinomania" pokazuje skalę propagandy proputinowskiej nawiązującej do tradycyjnych, głęboko zakorzenionych potrzeb Rosjan przyzwyczajonych do wizerunku silnego przywódcy. Ciekawej oceny sytuacji politycznej Rosji Putina dokonuje Andriej Iłłarionow (były doradca ekonomiczny Prezydenta Putina). Stawia on tezę o tym, że Rosja jest państwem korporacyjnym, którego faktycznym właścicielem jest Kreml (jako system interesów). "W kraju pojawili się więźniowie polityczni. (…) Ideologia korporacji tylko na pierwszy rzut oka wydaje się rozmyta - nie jest ani komunistyczna, ani liberalna, ani nacjonalistyczna, ani mocarstwowa. Ale ideologia istnieje i ma całkiem konkretny wymiar. To "swoizm: albo "naszyzm". To ideologia przyznawania ulg, kredytów, subsydiów, pełnomocnictw swoim, to państwowe lobbowanie naszych. Naszyzm nie ogranicza się do terytorium Rosji. Były kanclerz z obcego kraju okazuje się swoim dla korporacji i staje się naszym człowiekiem w Europie. Natomiast rosyjski biznesmen, który stworzył rosyjską kompanię, wpłacając miliardy dolarów do budżetu, okazuje się obcy i dlatego trafia do łagru na Syberii."
Próby przełamania nie najlepszych stosunków polsko-rosyjskich próbował dokonać Aleksander Kwaśniewski, Prezydent RP w latach 1995-2005, w czasie kolejnych spotkań z W. Putinem zapoczątkowanych jego wizytą w Polsce w lutym 2002 r. Ale nawet A. Kwaśniewski znając znakomicie mentalność przywódców rosyjskich (i radzieckich), nie był w stanie przełamać niechęci Putina do Polski i Polaków. Przeciwnie, poparcie udzielone Wiktorowi Juszczence, niezależna pozycja Kwaśniewskiego, sukcesy Polski na arenie międzynarodowej (wejście Polski do NATO i UE) powodowały uszczypliwe uwagi Putina o poszukiwaniu przez Kwaśniewskiego pracy po zakończeniu prezydentury czy przypominanie polskiemu prezydentowi o wewnętrznych problemach kraju, gdy wypowiadał się o sprawach międzynarodowych. Wydaje się, że Prezydent Putin kontynuował tradycyjną politykę carskiej Rosji, która upatrywała sojuszników raczej w Europie Zachodniej widząc w bliskiej zagranicy wasalne państwa i nie mogąc się pogodzić z niezależnością tej części Europy. Sytuacja ogólnoświatowa, a szczególnie ochocze poparcie przez niektóre kraje, w tym Polskę, amerykańskich działań w Iraku ułatwiło Putinowi zawarcie swoistego paktu, który po raz pierwszy w dziejach połączył wspólną ideą Rosję, Niemcy i Francję. Na tym tle zorganizowane w Moskwie w 2005 roku uroczystości 60-rocznicy zakończenia II wojny światowej miały służyć wyłącznie ukazaniu związków Rosji z państwami zachodnimi i wykazaniu niezaprzeczalnego niewątpliwie, ale ukazanego wyjątkowo tendencyjnie wielkiego wkładu Rosji w zwycięstwo nad faszyzmem. Putin, ku powszechnemu zdziwieniu, użył określenia o wsparciu zwycięstwa Rosji w wojnie przez "włoskich i niemieckich antyfaszystów" natomiast nie wspomniał o wkładzie mniejszych państw, w tym Polski, w zwycięstwo wojenne. Na tym tle nowym elementem polityki Rosji była zmiana frazeologii Putina pozytywnie oceniającego znaczenie stosunków polsko-rosyjskich w czasie konferencji prasowej 31 stycznia 2006 r. Putin podkreślił znaczenie wzajemnych stosunków i szacunek dla Polaków. Właściwe znaczenie tych deklaracji należy ocenić z perspektywy innych działań jak handel żywnością i surowcami, a szczególnie zniesienie embarga na handel żywnością, co nastąpiło dopiero 19 grudnia 2007 r., - już po wygraniu wyborów przez Platformę Obywatelską 21 października 2007 roku.
Istotnym elementem budowy nowych stosunków była dobrze przygotowana, także medialnie wizyta Donalda Tuska w Moskwie w lutym 2008 r., a jej agendę tak opisywały polskie media: "Rosyjski MSZ z nadzieją czeka na wizytę premiera Donalda Tuska w Moskwie. Rzecznik ministerstwa Michaił Kamynin liczy, że będzie to poważny impuls rozwojowy dla rosyjsko-polskich stosunków. Z zadowoleniem konstatujemy, że rosyjsko-polski dialog polityczny wyraźnie się ożywił - podkreślił Kamynin.
- Pragnę podkreślić, że strona rosyjska zawsze dążyła do utrzymywania z Polską normalnych dobrosąsiedzkich kontaktów, nie dramatyzując występujących rozbieżności i dążąc do konstruktywnego rozwiązywania otwartych problemów - oświadczył Michaił Kamynin. Rosyjski dyplomata dodał, że Moskwa z zadowoleniem wita podobną gotowość Warszawy deklarowaną przez rząd Donalda Tuska. - Liczymy, że na gruncie pragmatyzmu, wzajemnych korzyści i poszanowania interesów partnera rosyjsko-polskie stosunki otrzymają poważny impuls do systematycznego rozwoju - powiedział Kamynin.
Wspólne tematy: tarcza i gospodarka
Jako przykłady tego ożywienia dyplomata wymienił rozmowy ministrów spraw zagranicznych Rosji i Polski Siergieja Ławrowa i Radosława Sikorskiego w grudniu 2007 roku w Brukseli i roboczą wizytę szefa polskiej dyplomacji w Moskwie w styczniu tego roku. Kamynin przypomniał też, że w styczniu w Warszawie odbyły się dwustronne konsultacje poświęcone planom rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie Środkowej, a w Moskwie - sprawom konsularnym i problemom żeglugi przez
Cieśninę Pilawską. Rzecznik podkreślił, że Polska jest czołowym partnerem gospodarczym Rosji spośród krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Podał, że według wstępnych danych obroty handlowe między obu państwami w 2007 roku osiągnęły rekordową wartość 17 mld dolarów. - Jednocześnie struktura rosyjsko-polskiego handlu nie odpowiada współczesnym wymaganiom i możliwościom. W związku z tym obie strony powinny dołożyć starań, aby poprawić warunki dla wzajemnych inwestycji, a także przystąpić do opracowywania perspektywicznej agendy dla współpracy ekonomicznej - wskazał przedstawiciel MSZ Rosji.
Przypomniał również, że w listopadzie 2007 roku Polska wycofała zastrzeżenia w sprawie członkostwa Rosji w OECD oraz że w wyniku rozmów szefów rolnictwa obu krajów, Aleksieja Gordiejewa i Marka Sawickiego, podpisano porozumienia dotyczące warunków eksportu produkcji mięsnej i roślinnej z Polski do Rosji.
Kultura ważnym kapitałem
To nie jedyne wspólne projekty, które mogą łączyć interesy krajów. - Ważnym kapitałem dla pozytywnego rozwoju rosyjsko-polskich stosunków są niezmiennie intensywne kontakty w sferze kulturalno-humanitarnej, opierające się na bogactwie tradycji i zainteresowaniu społeczeństw dwóch krajów kulturą partnera - powiedział Kamynin. Realizacją takich kontaktów mogłyby być regularnie organizowane sezony kultury." Polskie media szczegółowo relacjonowały tę wizytę, odbyła się nawet bezpośrednia transmisja TV z początku polsko-rosyjskich rozmów oficjalnych, natomiast media rosyjskie zaledwie ją zauważały.
Kolejnym ważnym wydarzeniem w stosunkach polsko-rosyjskich była wizyta premiera Putina na Westerplatte 1 września 2009 r. w 70-tą rocznice wybuchu II wojny światowej. Pojawienie się premiera Rosji na tych obchodach było znaczącym wydarzeniem także z powodu kontekstu obchodów rocznicowych, w których przypominano wkroczenie wojsk ZSRR 17 września 1939 r. w granice przedwojennego państwa polskiego i odpowiedzialność stalinowskiej Rosji za wybuch II wojny światowej poprzedzony paktem Ribbentrop-Mołotow. Wprawdzie polskie środowiska prawicowe oczekiwały od Putina przeprosin za 1939 rok, co nie mogło się stać, ale sam fakt udziału Putina w tych uroczystościach świadczył o realnych zmianach w polityce historycznej Rosji. Putin przypomniał, że Rosja potępiła Pakt Ribbentrop-Mołotow. Opowiedział się też za nową jakością w stosunkach polsko-rosyjskich. W kontekście kolejnych wydarzeń należy uznać tę wizytę za przełomową. Poszły za nią konkretne działania władz Rosji, z których najważniejsze to udział w uroczystościach katyńskich premiera Putina 7 kwietnia 2010 r i w ogóle zmiana stosunku do zbrodni katyńskiej w sferze deklaracji politycznych. Rosja nie poszła tak daleko, aby uznać Katyń za zbrodnię przeciwko ludzkości najprawdopodobniej w obawie przed konsekwencjami, jakie taki fakt miałby dla oceny innych działań epoki stalinowskiej i skali możliwych roszczeń odszkodowawczych. Jednakże pokazanie w niszowej TV Kultura filmu "Katyń" i dyskusja na ten temat, która odbyła się po projekcji świadczyły o nowym stosunku władz Rosji do problemu.
Wydaje się, iż po przejęciu władzy w Rosji przez Prezydenta Miedwiediewa nastąpiła zmiana frazeologii politycznej za która wydaja się iść zmiany w kierunku zapowiadanej przez nowego Prezydenta modernizacji. Nowy sposób sprawowania władzy zapewne ma związek z osobowością nowego Prezydenta Rosji, który jest pierwszym "nieaparatczykiem" na tym urzędzie. Miedwiediew wywodzi się z kręgów intelektualnych elity Petersburga. Jego flirt z władzą i stanowiskami poprzedzony był realna pracą uniwersytecką. Możliwe, że także dlatego, iż nie był związany z żadnym resortem siłowym został wybrany jako następca przez Prezydenta Putina, który przewiduje być może start w kolejnych wyborach prezydenckich. Zdaniem autorki, poza wskazanym elementem osobowościowym, na początek zmian, jakie w XXI wieku nastąpiły w stosunkach polsko-rosyjskich mają wpływ także następujące czynniki:
1. Stosunkowo istotny poziom wzajemnych obrotów handlowych przy pewnej ich nierównomierności. Rosja eksportuje do Polski głównie surowce - Polska do Rosji - dobra przetworzone i płody rolne.
2. Zmiana ugrupowania rządzącego w Polsce w 2007 r. na bardziej proeuropejskie niezbyt skłonne do wspierania którejkolwiek ze stron w konfliktach Rosji na Kaukazie.
3. Dążenie Rosji do wpisania się w politykę europejską jako państwo obliczalne zwłaszcza w kontekście budowy rurociągu północnego, a może także przewidywanych zmian w strukturze handlu surowcami energetycznymi (polski gaz łupkowy).
4. Skuteczna reakcja Polski na kryzys gospodarczy.
Wypadek prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem i śmierć prezydenta Kaczyńskiego oraz 95 towarzyszących mu osób 10 kwietnia 2010 r. w sposób nieoczekiwany spowodowała rodzaj przełomu w stosunku rosyjskich władz do problemu katyńskiego. W programie ogólnorosyjskim pokazano film Katyń oraz udostępniono dokumenty dotyczące tej zbrodni na stronach www państwowego archiwum Rosji (ilość wejść z Rosji była tak duża, że doszło do czasowej blokady serwera). Tragedia pod Smoleńskiem spowodowała nie tylko szczególne działania władz państwowych Rosji bardzo sprawnie organizujących zarówno akcję ratowniczą jak i przyjazdy rodzin ofiar katastrofy do Moskwy. Zajęto się nimi w wyjątkowy sposób, a współpraca polskich i rosyjskich służb medycznych, konsularnych, porządkowych była wręcz wzorowa. Polacy doznali także wiele ciepła i gestów przyjaźni od Rosjan, którzy zapalali świece i składali kwiaty zarówno w miejscu tragedii jak i pod polskimi placówkami dyplomatycznymi w całej Rosji. Z inicjatywy polskich intelektualistów wystosowano do Rosjan list zatytułowany "Do przyjaciół Rosjan": "My, obywatele Polski, która przez ostatnie siedemdziesiąt lat wciąż nie pogodziła się z utratą swoich najlepszych synów zamordowanych w lesie katyńskim, zwracamy się do obywateli Federacji Rosyjskiej z podziękowaniami i apelem o pojednanie. Jesteśmy pod wrażeniem pomocy i solidarności, jakich doświadczamy od państwa rosyjskiego, a także zwykłych mieszkańców Rosji, w tragicznych dla nas okolicznościach. W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem,
w pobliżu Katynia, straciliśmy nie tylko głowę państwa, ale i znów, jak przed siedemdziesięciu laty, część elity niepodległej Polski. Zbrodnia dokonana na polskich oficerach w 1940 roku podzieliła nasze narody na pokolenia. Teraz stoimy porażeni krwią współczesnych, która po raz kolejny wsiąkła w tę samą ziemię. Oba wydarzenia łączy miejsce i ból, ale o ile pierwsze było wynikiem stalinowskiego terroru, dotykającego także samych Rosjan, drugie było nieszczęściem, za które nie można winić gospodarzy. Przeżywając dzisiejszą tragedię widzimy, że nie jesteśmy sami, tak jak to było siedemdziesiąt lat temu. Są z nami, łącząc się we współczuciu i powszechnie zrozumiałym języku gestów i pomocy, władze i obywatele Rosji - państwa, które jest prawnym sukcesorem ZSRR. Odbieramy te gesty i słowa szczególnie silnie, bo są zaprzeczeniem istoty zbrodni sprzed lat - są manifestacją takiej Rosji, której zawsze życzyliśmy jej mieszkańcom."
Odpowiedź na to pismo zaskoczyła nieco Polaków bowiem tekst podpisany przez rosyjskich opozycjonistów m.in. N. Gorbaniewską, A. Iłłarionowa, W. Bukowskiego poza oceną stosunków polsko-rosyjskich zawierały także wyraźną sugestię, na kogo Polacy powinni głosować w zbliżających się wyborach prezydenckich. "Trudno się pozbyć wrażenia, że dla rządu polskiego zbliżenie z obecnymi władzami rosyjskimi jest ważniejsze niż ustalenie prawdy w jednej z największych tragedii narodowych. Wydaje się, że polscy przyjaciele wykazują się pewną naiwnością, zapominając, że interesy obecnego kierownictwa na Kremlu i narodów sąsiadujących z Rosją państw nie są zbieżne. Jesteśmy poważnie zaniepokojeni tym, że w podobnej sytuacji niezależność Polski dzisiaj i jutro może się okazać poważnie zagrożona. Miejmy nadzieję, że obywatele Polski ceniący swoją wolność potrafią ją obronić. Także przy urnach wyborczych" Tekst ten był komentowany w polskich mediach i środowiskach politycznych. Jego specyficzną interpretację przedstawił również Aleksander Bondariew w artykule Rassija - zaklatyj drug Polszy.
Należy również podkreślić, że zupełnie inny niż 5 lat temu przebieg miały również moskiewskie uroczystości 65. rocznicy zakończenia II wojny Światowej 9 maja 2010 r. W defiladzie na Placu Czerwonym brali udział żołnierze Wojska Polskiego, a całą uroczystość zakończyła "Oda do radości" traktowana jako hymn zjednoczonej Europy. Pełniący obowiązki Prezydenta RP Bronisław Komorowski brał udział w tych uroczystościach, po których udał się wraz z delegacją państwową do Katynia. W sferze symboliki pozostaje zapewne również emisja w rosyjskiej TV RTR 9 maja 2010 r., w dobrym czasie antenowym, wojennego filmu z akcją szpiegowską, w którym czarnym charakterem okazuje się polska snajperka współpracująca z Niemcami.
Obecny etap wzajemnych stosunków polsko-rosyjskich określany jest przede wszystkim przez prace komisji wyjaśniających wypadek prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Po obu stronach granicy pojawiają się różne opinie dotyczące odpowiedzialności za tę katastrofę oraz różne, także spiskowe, teorie. W interesie obu państw jest całkowite wyjaśnienie przyczyn katastrofy w jej najdrobniejszych szczegółach, tak, aby nigdy żadne wątpliwości nie mogły być wykorzystywane we wzajemnych stosunkach.
23 czerwca 2010 r.
Przypisy:
Szczepanik, Polityka zagraniczna RP 1989-2002, Warszawa 2002.
J. Pomianowski, Polska i Rosja. Gra nad urwiskiem "Rzeczpospolita" nr 189 z 13.8.2005 r. ,
por. także: E. Sawa-Czajka, Polska a nowa rzeczywistość geopolityczna na granicy wschodniej (W:) Polska-Rosja, - sztuka rozumienia, Toruń 2007, s. 85-104.
http://www.msz.gov.pl/Partnerstwo,Wschodnie,19887.html, 11.06.2010 r.
http://www.msz.gov.pl/Partnerstwo,Wschodnie,19887.html, 11.06.2010 r.
R. Kuźniar , K. Szczepanik, Polityka…, op. cit., s.216-217
Wcześniejsze podpisanie porozumienia Rosji i Niemiec o budowie Rurociągu Północnego uzależniające Europę od dostaw z Rosji i pomijające terytorium Polski (na czele Rady Nadzorczej konsorcjum stanął były kanclerz RFN Schroeder) zostało odebrane przez ówczesne władze RP jako kara dla Polski za pomoc Ukrainie. Jednocześnie ukraińsko-rosyjski konflikt surowcowy zakończył się korzystnie dla Ukrainy (która nie poddała się narzuconym cenom) - Gazprom powołał spółkę odsprzedającą Ukrainie gaz po zaniżonych cenach. .Kryzys ten świadomił krajom UE niestabilność i nieprzewidywalność rosyjskiego partnera. Dotychczasowe opinie polityków UE skłaniały się raczej do widzenia problemów polsko-rosyjskich w kontekście polskich kompleksów historycznych (komunizm, Katyń, 17 września 1939 r., zabory, itd.). Ukraina zresztą wyborem w 2009 r. na prezydenta Wiktora Janukowycza wróciła do "obozu rosyjskiego" m.in. poprzez przedłużenie umowy dla Floty Czarnomorskie, która może stacjonować na Ukrainie przez najbliższe 25 lat, co jest ewidentnym sukcesem polityki zagranicznej Rosji.
Kamień obrazy, "Forum", nr 5 z 30.01.2006 r., s. 10
Por. M. Chodorowski, Czs i miejsce Rosji, WWW.fakty.interia.pl, 11.02.2010 r.
Por. W.W. Fortunatow, Nowiejszaja istoria Rossiji w licach 1917-2008, Moskwa 2009
Iłłarionow A., Na drodze do Trzeciego Świata, "Forum", nr 5 z 31.01.2006 r., s. 11-12
Wizyta Tuska w Moskwie: Rosja liczy na przełom, http://www.tvn24.pl/0,1537888,wiadomosc.html, 10.06.2010 r.
Przemówienie premiera Rosji Władimira Putina, http://www.tvn24.pl/12690,1617454,0,1,milosc-zawsze-musi-byc-lepsza-od-nienawisci,wiadomosc.html, 10.06.2010 r.
Szerzej patrz: Mała rewolucja pałacowa, "Forum" nr 10/2010, s. 12-14.
Por. M. Fiejgin, Przekleństwo Wladimira Putina, "Forum", nr 10/2010, s. 14-15.
WWW.onet.pl, 14.04.2010
E. Skalski, Do przyjaciół Moskali, http://alfaomega.webnode.com/products/ernest%20skalski%3A%20do%20przyjacio%C5%82%20moskali/, 11.06.2010 r.
A. Bondariew, Rassija -zaklatyj drug Polszy, WWW.grani.ru, 11.06.2010 r.
por. Obszczeje gorie nie lożytsja w obszczuju prawdu, www.grani.ru, 10.06.2010 r. ; B. Chaciński, Prosimy nie wierzyć, "Polityka", nr 18/2010.
Dr Adam Paweł Olechowski
SEKS I EROTYKA W SŁUŻBIE WYWIADÓW
Bez stosownych informacji niemożliwe jest podjęcie jakichkolwiek decyzji, w tym przede wszystkim tych o charakterze politycznym, militarnym lub gospodarczym. Dlatego też od prawieków informacja była szczególnie pożądanym obiektem, dla zdobycia którego ludzie skłonni byli poświęcić nie tylko swoje zasoby materialne lecz również życie, zdrowie, a nawet reputację. Niestety, ale wraz z rozwojem struktur społecznych i wzrostem zapotrzebowania na informacje jej zdobycie zaczęło przekraczać możliwości pojedynczego człowieka. Zaistniała więc konieczność utworzenia wyspecjalizowanych organizacji zajmujących się stałą dostawą informacji dla władzy i centrów decyzyjnych. Przez tysiąclecia swego istnienia organizacje te wypracowały i udoskonaliły szereg metod pomocnych w walce o informację. Metodami, które wyjątkowo dobrze sprawdziły się przy zdobywaniu informacji okazały się różnego rodzaju psycho i socjotechniki. Każdy kto zetknął się z psychologią społeczną wie, iż większość psycho i socjotechnik polega na zręcznym sterowaniu ludzkimi emocjami. Te zaś jak powszechnie wiadomo zawsze budziły w człowieku trzy rzeczy - pieniądz, władza i seks.
Szczególnie wiele zróżnicowanych emocji wzbudzają w ludziach sprawy związane z seksem. Jedni są do niego nastawieni jak najbardziej pozytywnie i nieraz są gotowi dla tak zwanej miłości poświęcić swoją karierę, pieniądze i rodzinę. Inni wręcz przeciwnie prezentują wobec seksu postawę niechętną i zrobiliby wszystko, aby nikt nie dowiedział się o "tej jednej chwili" ich zapomnienia. Wielu też gotowych by było całkowicie potępić innych za tę chwilę zmysłowej rozkoszy. Niewątpliwie to właśnie to swoiste zróżnicowanie prezentowanych wobec seksu postaw zadecydowała o tym, że znalazł się on w arsenale środków stosowanych przez wszystkie wywiady świata od początku ich dziejów aż do chwili obecnej. Uwiedzenie, szantaż i prowokacja to typowe metody szpiegostwa seksualnego.
Jedne z pierwszych przypadków wykorzystania seksualności człowieka dla celów szpiegowskich zostały opisane już w Biblii. Typowym przykładem mogą być chociażby Samson i Dalila. Ulegając miłości Samson wyjawił Dalili tajemnicę swojej nadludzkiej siły. Za swoją łatwowierność i zauroczenie zapłacił życiem. Kobieta, której zaufał znajdowała się bowiem na służbie u jego wrogów - Filistynów. Interesującym jest przy tym fakt, iż słowo dalila określa w języku hebrajskim uwodzicielkę.
W bardziej finezyjny sposób seks został wykorzystany w celach szpiegowskich pod-czas oblężenia Jerycha. Żydowscy szpiedzy zdobywali informacje o panujących w mieście nastrojach i jakości miejskich umocnień od prostytutki Rachab. Ona też udzielała im schronienia, kiedy skrycie przedostawali się na teren miasta. Zgodnie z dzisiejszą terminologią Rachab można by było uznać za szefa rezydentury wywiadu lub przynajmniej za głęboko osadzonego i dobrze zakonspirowanego agenta. Jej historię zaś za jeden z pierwszych opisów wykorzystania prostytutek przez służby wywiadowcze.
Kilka ciekawych opisów szpiegostwa seksualnego można znaleźć również w mitach greckich. Przykładem niech będzie grecki heros Tezeusz, który uwiódł córkę króla Krety, Ariadne, aby wejść w posiadanie informacji na temat labiryntu i znajdującego się w nim Minotaura. Opisu szczególnego rodzaju szpiegostwa seksualnego, mającego na celu wykradzenie nie tajemnicy, lecz cennej rzeczy, doszukać się można także w micie o złotym runie.
Seksualne szpiegostwo znane było również w starożytnych Chinach. Pisał o nim, m.in. cesarski urzędnik wojskowy i strateg Sun-Tzu. W swoim traktacie o sztuce wojennej opisywał on przypadki podstawiania wrogim dowódcom pięknych nałożnic, aby te skłoniły ich do podjęcia niekorzystnych decyzji lub wyjawienia swoich tajemnic. Zapewne zaleceniami mistrza Sun kierowała się żyjąca na przełomie VI i VII wieku naszej ery, chińska cesarzowa, Wu Zetian, która wybranym urzędnikom państwowym podsuwała specjalnie przeszkolone konkubiny. Zadaniem tych kobiet było wyciągnięcie od "oddanych im pod opiekę" urzędników informacji o ewentualnych spiskach przeciwko cesarzowej oraz o poczynionych na jej szkodę malwersacjach finansowych. W czasach nam bliższych nawet w maoistowskich Chinach dbano o to aby przy boku szczególnie ważnych, zagranicznych gości lub urzędników znalazła się kobieta, której zadaniem było nie tylko opieka nad nimi i umilenie im czasu, lecz również pozyskiwanie posiadanych przez nich informacji i wiedzy.
Z seksualnym szpiegiem, przepiękną Indianką, "prezentem" od władcy Majów, spotkał się także podbijając Meksyk sławny konkwistador Hernan Cortez. Maria, bo takie imię przybrała indiańska kochanka Corteza, przeszła jednak na stronę Hiszpanów zdradzając im wiele tajemnic swego dotychczasowego władcy. Jej zdrada pozwoliła Cortezowi stosunkowo niewielkimi siłami pokonać potężne, indiańskie imperium Majów.
W czasach znacznie nam już bliższych seksualne szpiegostwo szeroko pleniło się na dworach władców europejskich. Przykładem może być dwór XVII wiecznego króla Anglii i Szkocji Karola II Stuarta, na którym działała francuska agentka Louise de Kerouaille, księżna Portsmouth. Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż dama ta była kochanką samego króla. Barwną postacią był też agent wywiadu króla Ludwika XV (Le Secret du Roi), kawaler Charles d'Eon. W zależności od misji człowiek ten bowiem występował jako mężczyzna lub … kobieta. W przebraniu kobiecym działał on m.in. na dworze rosyjskiej carycy Elżbiety. Podobno jako kobieta rozkochał w sobie jednego z rosyjskich dygnitarzy. Kiedy sytuacja stała się niezbyt wygodna d'Eon zrzucił kobiece przebranie i już jako mężczyzna zaczął adorować samą carycę Elżbietę. W XVIII wieku działał także inny sławny agent uwodziciel - Giacomo Casanova.
W XIX wieku sławę dzięki swoim wyczynom szpiegowskim zyskała amerykanka Rose Greenhow. Szpiegująca podczas amerykańskiej wojny secesyjnej na rzecz Południa kobieta ta dostarczyła swoim mocodawcom szereg niezwykle ważnych i tajnych dokumentów, m.in. rozkaz gen. MacDowella dla armii Potomacu do natarcia w kierunku Wirginii. Dokument ten oraz szereg innych tajnych informacji pani Greenhow uzyskała od jednego ze swoich licznych wielbicieli rekrutujących się z … najwyższych kręgów decyzyjnych Północy.
Seksualny kontekst miała jedna z największych afer szpiegowskich z początku XX wieku, tzw. "sprawa pułkownika Redla". Ulegając szantażowi z powodu swych homoseksu-alnych skłonności wysoko postawiony w hierarchii austro-węgierskich służb specjalnych pułkownik Alfred Redl przekazał rosyjskiemu wywiadowi sporo cennych informacji wojskowych, w tym plany twierdzy Przemyśl. Pewną ciekawostką może być dla nas fakt, iż Redl prowadzony był przez warszawską placówkę wywiadu rosyjskiego.
Swego rodzaju synonimem szpiegostwa seksualnego stała się działająca w latach I wojny światowej Holenderka, Margaretha Geertruida Zelle, znana bardziej jako "Mata Hari". Porzucona przez męża, brytyjskiego oficera wojsk kolonialnych zmuszona była zarabiać na życie jako modelka i tancerka. Ponieważ była ładną kobietą, bez trudu znajdowała "sponsorów" i przyjaciół wśród dyplomatów, wyższych urzędników państwowych i oficerów. W roku 1914 Niemcy zaproponowali jej współpracę oferując w zamian za cenne informacje 20 tys. franków. Wkrótce "Mata Hari" (niemiecki kryptonim "agent H - 21") zjawiła się w Paryżu. Anglicy i Francuzi od razu zaczęli podejrzewać ją o powiązania z niemieckim wywiadem. Rozpracowana przez francuski kontrwywiad stanęła przed sądem, który skazał ją na karę śmierci. Wyrok wykonano 15 października 1917 roku. Dziś, po prawie dziewięćdziesięciu latach od tamtych wydarzeń okazuje się, iż nieszczęsna tancerka nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i najprawdopodobniej nie była żadnym szpiegiem, lecz ofiarą intrygi lub gry wywiadów.
Seks jako skuteczny wabik stosowany w celu zdobycia cennych informacji wywia-dowczych stosowany był także w okresie II wojny światowej. Intrygującą postacią z tego okresu była niewątpliwie Vera von Schalburg (inne nazwisko de Cottani-Chalbur). Kobieta ta była została zwerbowana do pracy na rzecz niemieckiego wywiadu przez swego kochanka, oficera Abwehry Hansa Dierksa. Ten wysłał ją do Wielkiej Brytanii gdzie została ona damą do towarzystwa pewnego, wysokiego polityka brytyjskiego. Tuż przed wybuchem II wojny światowej Vera von Schalburg wróciła jednak do Niemiec. Po raz kolejny wyruszyła ona na wyspy brytyjskie już w roku 1940 w towarzystwie swojego nowego kochanka i zarazem agenta Abwehry Karla Theodora Drückego. Niestety wyprawa ta kończy się dla Drückego niepomyślnie. Za sprawą Very, która okazała się współpracownikiem brytyjskiej MI 5 zostaje on bowiem aresztowany i stracony przez Anglików. Marną pociechą byłoby zapewne dla niego to, iż nie był on jedynym agentem niemieckim wydanym w ręce MI 5 przez Verę von Schalburg.
Kilka intrygujących przypadków szpiegostwa seksualnego zostało ujawnionych rów-nież i po II wojnie światowej. Niewątpliwy kontekst seksualny miało m.in. zwerbowanie przez wschodnioniemiecką służbę bezpieczeństwa, STASI, sekretarki kanclerza RFN Willego Brandta. Inną ciekawą historią z czasów niemalże nam współczesnych jest uwiedzenie francuskiego dyplomaty przez oficera chińskiego wywiadu, mężczyznę występującego w przebraniu … solistki opery pekińskiej. Swoistej pikanterii tej historii dodaje to, iż domniemana "diva" operowa zaszantażowała swego dyplomatycznego kochanka … ciążą!
Wielokrotnie w swoich dziejach szpiegostwo seksualne zyskiwało, mówiąc eufemi-stycznie, "formę zorganizowaną". Jego prowadzeniu służyły bowiem różnego rodzaju "agencje towarzyskie" i "salony masażu". Najsławniejszym przykładem tego typu "placówki" był ekskluzywny, berliński dom publiczny, znany pod nazwą "Salonik Kitty". Mało kto z odwiedzających go wysokich rangą polityków i dyplomatów wiedział, iż został on utworzony na osobiste polecenie szefa RSHA (Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy), SS Gruppenfuhrera Reinhardta Heydricha. Goście "Saloniku Kitty" nie zdawali sobie sprawy, że w malutkich pokoikach, przylegających bezpośrednio do "pokoi spotkań" znajdowały się kamery, aparaty fotograficzne oraz urządzenia podsłuchowe i, będące wówczas nowością techniczną, magnetofony, które rejestrowały każdy ich wyczyn i każde wypowiedziane słowo. Pewnej pikanterii dodaje tej historii fakt, iż bardzo częstym gościem "Saloniku Kitty" był sam Reinhard Heydrich.
Po II wojnie światowej, podobną placówkę, ukrytą pod szyldem ekskluzywnego salonu masażu i odnowy biologicznej, prowadził w Hamburgu radziecki wywiad KGB. Podobno szefowa tego szpiegowsko-seksualnego "interesu" została, w latach późniejszych, mianowana komendantem osławionej szkoły seksualnych szpiegów KGB. Mieszcząca się w okolicy Kazania szkoła uczyła specjalnie dobranych ludzi płci obojga ("łastoczki" - kobiety i "worony" - mężczyźni) nie tylko sztuki pozyskiwania informacji, lecz także uwodzenia, ars amandi oraz sposobów zastawiania tzw. seksualnych pułapek. Złapane w te pułapki ofiary były później szantażem zmuszane do współpracy z radzieckim wywiadem. Jedna z nich, "na zdradzonego męża" polegała na tym, iż agentka KGB zwabiała upatrzoną ofiarę, np. goszczącego w ZSRR zachodniego specjalistę, do mieszkania operacyjnego. W odpowiednim momencie parę nakrywali "in flagranti" oficerowie KGB grający rolę "zdradzonego męża" i jego kolegów. Złapani na "gorącym uczynku" i zastraszeni ludzie z ulgą godzili się na spełnienie niewielkiej przysługi, np. scharakteryzowania swoich przełożonych i podwładnych. Ta z pozoru niewinna "przysługa" była jednak swego rodzaju pierwszym krokiem do dalszej współpracy.
Także i w naszej, polskiej historii znajduje się człowiek, który w szpiegowskiej robocie z powodzeniem wykorzystywał swój czar i urok osobisty. Mowa o rotmistrzu Jerzym Sosnowskim, który działając na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku w Niemczech uwiódł aż trzy kobiety związane z niemieckimi sferami polityczno-wojskowymi. Dzięki nim zdobył on ściśle tajne plany rozbudowy i mobilizacji niemieckich sił zbrojnych. Niestety szefowie oddziału II Sztabu Głównego WP nie uwierzyli w prawdziwość tych planów. Swego rodzaju ironią jest, iż "wpadka" Sosnowskiego miała po części także kontekst seksualny. W ręce niemieckiej tajnej policji wydała go bowiem wzgardzona kochanka Lea Rosa Kruse.
Przedstawione przypadki są tylko niewielką cząstką bogatych dziejów szpiegostwa seksualnego. Dzieje te są pełne zranionych uczuć, rozpaczy i...zwykłej głupoty. W wielu przypadkach "korzyści" odniesione przez ofiarę seksualnej intrygi były prawie żadne (wszystko opierało się na iluzji i manipulacji) lub niewspółmiernie małe w stosunku do poniesionych przez nią strat. Nie będzie chyba zbytnim moralizatorstwem stwierdzenie, że należy uważać aby samemu, w charakterze naiwnej ofiary, nie wpisać się na karty historii szpiegostwa seksualnego.